Skocz do zawartości

Aurox

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    606
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Aurox

  1. kiedyś dzieliło się na rowery szosowe i kolarskie (25 lat temu)

     

    Kolarskie oznaczały kiedyś dzisiejsze szosówki, a rowery szosowe utożsamiane były z takim czymś o czym ty mówisz.

     

    Teraz rowery szosowe to rowery szosowe a rowery nieszosowe to rowery nieszosowe

     

     

    Możesz to nazwać: miejski, hybrydowy lub trekkingowy

     

     

    Z założenia o nazwie gatunkowej roweru decyduje rama

    Jak do ramy mtb założysz szosowy osprzęt i baranka i wąskie opony to dalej będzie mtb

  2. w1love jeszcze poczytaj, poszukaj

     

    może przełaj?

     

    Logith częściowo się zgadzam (ale w większej części)

     

    w1love

    skoro niewykorzystujesz mtb do tego do czego został stwożony to w szosie będzie ten sam problem-też niebędziesz jej używał zgodnie z założeniem i ideą tego roweru

     

    edit: na szosie jeździć to trza umić, czyli spróbować czegoś pomiędzy np trekkinga albo ukrainy

  3. Mam szosę stalową i aluminiową. I stal jest przyjemniejsza. Sztywność jest naprawdę porównywalna (sprawdzone na podjazdach).

     

    Zależy o jakiej stali jest mowa kanalizacyjna czy chromowo-molibdenowa.

     

    I na koniec rada: proszę o grzeczniejsze wyrażanie się. Zwroty typu "chyba cię" są co najmniej nie na miejscu.

  4. Zajrzyj na forum szosowe org, tam poczytaj. Podajesz jakieś liczby nazwy, nie wiem o co chodzi.

     

    Kierujesz się trwałością, stal i sora nie jest trwała. Poszukaj całych rowerów. Kupując w kawałkach przepłacasz. Jaki budżet? Zajrzyj na strone speca treka gianta, będziesz miał rozeznanie, ale na początek forum szosowe. Pare dni czytania i rozwiejesz wszelkie wątpliwości.

     

    edit: 5,5 koła za rower 11kg???? to jakaś pomyłka, heh, ale dobrałeś komponenty

  5. A skoro masz te Gridlocki- czy one nadają sie na pogodą taka jak teraz czyli chłodną? Czy sprawdziły by się na lato (załamanie pogody, letni deszcz) i zalozenie ich zamiast krótkich. Bo prawdę mówiąc o takim zastosowaniu myślę.

     

    Spodnie Endura Gridlock to bardzo specyficzny produkt. Ja przede wszystkim cenię ich wszechstronność. W zimę zakładam pod nie kalesony tzw. bieliznę termoaktywną, wiosną i na jesieni zakładam zwykłe jeansy (mieszczą się spokojnie, nic nie uciska i nie krępuje ruchów) cały piach na spodniach a jeansy czyste, a w lecie poprostu: jako przeciwdeszczowe. Najlepiej sprawdzają się przy niskich temparaturach. W ciepłe dni nogi strasznie się pocą i wtedy materiał przypominający plandekę samochodową przykleja się do nóg, trzeba się przyzwyczaić. Przydała by się w środku jakaś podszywka.

     

    Spodnie zwinięte mieszczą się w kieszeni. Nie są odporne na przetarcia, gleba na asfalcie i są zmasakrowane. Wodoszczelność 100%. Ja chodzę w nich prawie na codzień, trochę szeleszczą, ale przynajmniej "plecy" suche :icon_wink:

     

    NIe trzeba prać, je je czyszczę szczotką do butów, nie są idealnie czarne ale nietrzeba suszyc po praniu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...