Witam. Niedawno kupiłem uszczelniacz Geax PIT STOP TNT. Zalałem opony: przód Schwalbe SMART SAM Performance 2.1 drut, tył Kenda Karma 2.0 kevlar. Wewnętrzne części obręczy okleiłem taśmą izolacyjną. Zastosowałem wentyle Schradera gwintowane na całej długości i przykręcone do obręczy małymi nakrętkami. Zalałem po dwie zakrętki płynu do każdej opony i pompowałem sprężarką. Płyn po niecałej minucie uszczelnił krawędzie i małe dziurki w oponach.
Wrażenia po przejechaniu 100 km głównie po drogach polnych:
+ opony lepiej amortyzują małe nierówności,
+ przy takim samym ciśnieniu są twardsze,
+ dwa koła z płynem są lżejsze o 207g niż te same koła z dętkami Kendy,
+ przy niższym ciśnieniu lepsze trzymanie na zakrętach i mniejsze opory toczenia niż na dętkach,
- gdybym chciał teraz założyć slicki musiałbym kupić kupić drugi komplet kół (na szczęście mam drugi rower na slickach),
- jak potrząsałem kołem przy pompowaniu to uszczelnił się też tylny wentyl.
Dziś jechałem przez las i wjechałem w dziurę, w której były połamane kawałkami drewna. Usłyszałem syczenie z przedniego koła. Po 200m syczenie ustało. Ciśnienie spadło chyba do 1 bara więc wracałem asfaltem na około lasu 20km/h. Jak wróciłem, dopompowałem oponę i zobaczyłem ślad płynu i przecięcie opony. Teraz jest ciemno i pada deszcz, gdyby nie płyn, to jeszcze szedłbym pieszo do domu, albo siedział w lesie w błocie i wymieniał dętkę na zapasową.