Skocz do zawartości

sobollo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez sobollo

  1. @piwko365 - testowałem coś podobnego - Thule xPress 970, również nożycowy bagażnik na hak. Chciałem go wykorzystać jako bagażnik dodatkowy, do częstego przewożenia roweru na krótkich odcinkach (na dłuższe trasy mam pełnowymiarową platformę Thule'a).

    Wybrałem się więc do Decathlonu i wziąłem xPress'a.

     

    Montaż bagażnika na haku - bajka, jeden ruch ręką i bagażnik zamontowany. Dodatkowo można włożyć przetyczkę/zawleczkę dla większego zabezpieczenia mechanizmu nożycowego.

    Montaż roweru na bagażniku - jak na pierwszy raz korzystania z takiego rozwiązania (po edukacji wyłącznie kilkuminutowym filmem reklamowym Thule) - OK.

    Stabilność roweru - niestety, rower wyłącznie wisi na ramionach xPressa więc jego dolna część jest dość chybotliwa... jest niby taśma do unieruchomienia przedniego koła, ale nie chciało się ono w żadnej pozycji w miarę bezpiecznie dla niego samego jak i dla auta zablokować... Po kilkunastu minutach gimnastyki udało mi się spiąć go na tyle, że stwierdziłem, iż jest bezpiecznie (dla mnie oraz tych jadących za mną) na tyle, że mogę tak zostawić. Jeszcze rzut oka z perspektywy (czy rower nie wystaje za bardzo z którejś strony) i... zonk, lewe lampy praktycznie całe zasłonięte przez rower... Nienawidzę wręcz, gdy sam jadę za kimś takim, kto ma zasłonięte światła (czy inne pseudo-ksenony walące po oczach) więc pozostało jedno... Zdemontowany rower zapakowałem do bagażnika, a obok położyłem uchwyt, który przy najbliższej okazji wrócił do Decathlonu. Mógłbym niby kupić dodatkową belkę oświetleniową, ale odpuściłem...

     

    Mogę jeszcze dodać, że przed zakupem platformy używałem uchwytów na dach (proRide 591), jednak po jednej z wypraw wakacyjnych, podczas której mieliśmy do przejechania ok. 500km w, delikatnie mówiąc, nienajlepszej pogodzie (silne podmuchy boczne wiatru), po przejechaniu całej autostrady za tirami (gdzie moje obawy mocno potęgował szklany dach przez który widziałem jak rowery "pływają" wraz z całymi uchwytami i aluminiowymi belkami), zdecydowałem się na platformę. Tanio nie było, ale założyłem, że będę jej używał przez najbliższych 100 lat :) Platforma przejechała już ze mną (i 3 rowerami na pokładzie) ok. 2000km i muszę przyznać, że spośród bagażników, z którymi jeździłem, nie ma sobie równych. Jej jedyna wada to kwota, którą trzeba za nią zapłacić. Innych nie znalazłem.

     

    Hak do auta to obecnie koszt od ok. 200pln i jeśli moje kolejne auta nie będą go posiadały fabrycznie, będzie to jedyny wydatek jaki mnie czeka.

     

    P.S.

    Jeśli zdecydujecie się na jakiś bagażnik/platformę, najlepiej zapakować rower do auta, podjechać do sklepu i przymierzyć wszystko "na żywo" - uniknięcie wielu rozczarowań.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...