Skocz do zawartości

enduroriderPL

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 815
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Odpowiedzi dodane przez enduroriderPL

  1. Ja dla odmiany wolę masywne klucze z uwagi na pewniejszy chwyt i fakt, że sa praktycznie niezniszczalne. Drumstixy są fajne jako takie, ale narzędzie serwisowe to to nie jest a moje doświadczenia ewidentnie dowodzą, że prawdziwe graty serwisowe są jak jakość samochodu osobowego kontra koparki czyli jedno do zarabiania przez naście lat tyrania a drugie do aso tydzień po końcu 2 letniej gwarancji.

     

    Jeżeli już to może miniaturki kluczy w formie bryloka :D

  2. Tokarz powinien to spolerować za pomocą drobnego papieru. Jeżeli nie da rady to albo pozostaje Ci wytoczyć nowy tłoczek na wzór i wymiary starego, albo szukać tego elementu z używanego zacisku. Dla zasady możesz napisać do Shimano Polska, ale znając życie, to szanse na kupno są marne :/

  3. Go pro to efekt niebotycznego marketingu według mnie. Sprzęt został perfekcyjnie wypromowany, ale konkurencja nie śpi. Mało tego ostatnio widziałem małą kamerę HD z wyświetlaczem w Euro/Saturnie/whatever i za 1500 PLN naprawdę można było pomyśleć.

     

    Na MTBR.com jest sporo różnych testów i filmów - warto to sprawdzić przed zakupem. Tak samo jak ceny w USiA i w PL....

  4. Warstwę ścierną dużo lepiej potraktować czymś takim jak http://endurorider.pl/2006/03/spray-do-czyszczenia-hamulcow-xeramic-brake-cleaner/ a później wodą pod ciśnieniem czyli myjką. Naprawdę nie wiem co tam by musiało być żeby jechać to na wysokich obrotach szczotą drucianą. Ja używałem takiego zestawu do polerowania piasty w samochodzie przed montażem nowej tarczy hamulcowej...

     

    Ok, w makrokeszach to ok, ale dart to normalny widelec i jakoś ta metoda mi się z nim nie komponuje ;)

  5. rozkręcasz widła, dobrze czyścisz i odtłuszczasz, następnie wiertarka wysokoobrotowa(najlepiej) i szczotka do polerki na przedłużonej końcówce(tak aby starczyło długości do ślizgu). Wkładasz toto do goleni i maksymalne obroty na jakiś czas.

     

    Jezusiemaryjo a po to robić??!!! Co chcesz osiągnąć takim zabiegiem? Jeżeli ślizg jest styrany to trzeba założyć nowy a nie piłować Z RĘKI stary. Zamurowało mnie :icon_confused:

  6. Łojezu! Jak widzę -30*C to ze mnie życie ucieka :? Weźże rower do domu :)bo jak wszystko odtaje to przynajmniej unikniesz odmrożeń ;) Co do orignów to szukaj takich co są z gumy NRB bo to jest bardzo dobry materiał. Ponownie zaproponuje dolanie oleju: nawet jeżeli wszystko się znowu obkurczy to gęsta (bardzo :P) ciecz powinna wszystko uszczelnić. Nie będę Cię namawiał do eksperymentów żebyś zapalenia płuc nie dostał, ale gdybyś w imię rozwoju nauki samodzielnego dłubania w rowerze zaryzykował i podzielił sie doświadczeniami na forum to byłoby fajnie :D

  7. Nawet najbardziej badziewny olej, ale stosowany w izolowanym obiegu zamkniętym, dobrze smaruje. Subtelna różnica pomiędzy przekładnią a napędem rowerowym polega na tym, że ta pierwsza nie znajduje się kilkadziesiąt cm nad ziemią i nie jest niczym nie chroniona przed wszystkim tym co akurat znajduje się na szlaku/drodze/ścieżce a do tego nie ma w niej przekosów tak jak w przypadku łańcucha wobec czego warunki pracy są skrajnie inne od tego co przechodzi napęd rowerowy i w związku z tym wszelkie dodatki przecizarciowe przestają mieć znaczenie.

     

    Kwestia smarowania olejami silnikowymi i pochodnymi była już wielokrotnie poruszana i jak dla mnie to nie ma o czym mówić.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...