szwolo
-
Liczba zawartości
2 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Blogi
Kalendarz
Collections
Odpowiedzi dodane przez szwolo
-
-
Witajcie - to mój pierwszy post
Zajrzałem tutaj, ponieważ chodzi mi po głowie wyprawa po południowo-środkowej Szwecji - start w Goteborgu (samolot z W-wy ok 400 pln z rowerem), następnie ponad wielkimi jeziorami i na południowy wschód - albo do lotniska Skavska (Sztokholm), albo do Nynashamn i powrót promem do 3 miasta (koszt porównywalny). Nie jeździłem jeszcze po Skandynawii w ten sposób (wczesniej jedynie jako student saksowałem w Skanii). Do przejechania byłoby około 500-600 km, a więc bez szaleństw dystansowych (bardziej doznania niż challenge), czas około tygodnia (ograniczenia pracowo-rodzinne). Noclegi planuję na dziko lub na kempingach przy znacznej samowystarczalności (rozważam nawet pozostawienie namiotu i ograniczenie się do płachty biwakowej). Nie zamierzam zabierać jedzenia z PL, ponieważ w SE są Lidle i dramatu finansowego nie ma (choć jest oczywiście nieco drożej). Zależy mi na maksymalnym kontakcie z przyrodą, kąpielach w jeziorach i jeździe rowerem. Termin wyjazdu to lipiec 2019 (raczej w środku tygodnia z weekendem pośrodku - lepsze ceny na samoloty) - póki jeszcze dzień jest w miarę długi. Trasę mam dopiero w zarysie i jestem na etapie planowania, tak więc chętnie wysłucham/wyczytam podpowiedzi, sugestii, przestróg i wszelakich komentarzy. Na co uważać, co jest upierdliwe, co się nie przyda. Gdyby udało się zmontować jakąś grupę, to można by rozważyć opcję samochód + prom (dysponuję - autem, nie promem ). Ktoś chciałby popełnić coś w tym stylu?
[nordkapp 2019] Poszukuję chętnych na wyprawe.
w Planowane wyprawy i poszukiwanie osób
Napisano
Dzięki za wskazówki. Trasa wygląda fajnie, chociaż mi chyba bardziej zależy na jeziorach i lasach (chociaż, jak wspominałeś, oznaczałoby to polubienie się z komarami - może ktoś ma jakieś ciekawe metody radzenia sobie z tym zjawiskiem?). Gotlandia wygląda też fajnie, chociaż nie ma tam wspomnianych jezior. Z kolei rolnicza Olandia trochę przypomina mi Mazowsze (przynajmniej ze Street View ). Odnośnie Twoich planów to mi chodziło po głowie coś odwrotnego, czyli samolot do Oslo i stamtąd na południowy wschód - albo na lotnisko Skavska albo do którejś z przepraw promowych (uwzględniałem podwiezienie się ewentualnie gdzieś pociągiem). A z Gdyni nie pływa nic do Trelleborga, że musiałeś jechać do Świnoujścia? Mnie kusi, żeby w jedną stronę polecieć (czas i koszty). Z powrotem już może być większy kłopot, bo łatwiej przygotować rower i graty do lotu w domu, więc raczej prom.