Skocz do zawartości

senjiro

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 284
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Odpowiedzi dodane przez senjiro

  1. Jeżeli chodzi o resztę napędu (korba, przerzutki i kaseta), to dziś kupiłem na giełdzie, za 12zł coś takiego - http://allegro.pl/bi...1633878530.html

    Jestem zadowolony, działa bardzo dobrze, kasetę umyłem w jakieś 6min. z zegarkiem w ręku. Popsikałem, chwile poczekałem i szczoteczka do zębów załatwiła resztę, spłukałem i jeszcze raz to samo. Jak za 12zł to czyści bardzo dobrze, a na pewno lepiej niż płyn do mycia naczyń który wcześniej stosowałem. Z korbą i przerzutkami tak samo. Od siebie polecam, dobra chemia.

    Podobne preparaty można kupić w hipermarketach. Ja za mój w Carefurze dałem 9,90zł;] Dobra rzecz.

  2. Dokładnie, będzie niestety przeszkadzać;/ Ja woziłem bidon 0,7l i było ok, tylko ważna jest średnica bidonu, bo niektóre mi w nim latały, więc nawet nie ryzykowałem żeby z nimi jechać. Najlepszy będzie jednak bidon Tacxa, SKS`a lub jakiś o podobnej średnicy. Co do samego mocowania to ważne jest to ustawienie pod kątem, bo bardzo ułatwia do wyciąganie bidonu. Na początku człowiek się trochę mocuje, ale teraz idzie mi to bez problemu i nawet nie muszę się wychylać do tyłu. Prawdę mówiąc odłożenie bidonu jest teraz dla mnie równie łatwe jak podrapanie się po tyłku:D

  3. Jasne że się trzyma, ale zmieniłem koszyk na TACX Tao, bo z SKS jak miałem pełny bidon to zdarzało się, że czasem wypadał. Teraz problemu nie mam:) Samo mocowanie ściąga się dosłownie w 2 sekundy. Ja jako że jeżdżę w XC to dodatkowo zabezpieczyłem je zipem, żeby mieć 100% pewność że podczas jazdy się nie otworzy. Bądź co bądź pełny duży biodon sporo waży, a jako że jeżdżę z jednym to nie chciałbym go gdzieś na trasie stracić:D Moim zdaniem w jego cenie nie znajdziesz nic lepszego i łatwiej demontowalnego:)

  4. Podłączyłem pompkę aby sprawdzić czy trzyma ciśnienie. Kiedy była "przykrecona" zwolniłem u góry ten dzyndzelek, aby móc pompką pompować i aby pokazało ciśnienie (nie zmieniło się), a reszta oleju przez pompkę na sciane, myslisz ze uzupełnienie to załatwi? Bo mi się wydaje ze coś takiego nie powinno mieć miejsca.

    A rower stał normalnie czy go odwracałeś? Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby to uciekło jak rower stał normalnie bo olej powinien znajdować się na tłoku. Teoretycznie jak spuszczasz powietrze bardzo szybko to może go trochę uciec, ale nie za wiele. Najlepiej zrobisz jak podjedziesz z tym do sklepu gdzie kupiles rower lub amorka, bo jeszcze zaczniesz grzebać i stracisz gwarancje :icon_confused:

  5. Ten płyn to olej znajdujący się w komorze tłoka powietrznego. Sprawdź sobie czy masz dobrze dokręcony wentylek lub wymień go na nowy. Poza tym trzeba odkręcić korek i dolać tam oleju bo skoro wyszedł to komora jest za pewne pusta i możesz przez to szybko zatrzeć uszczelkę i amorek nie będzie trzymał powietrza. Najlepiej wlać tam olej 20W 5-10ml.

  6. Z tego co piszesz to reklamacji Ci nie odrzucili tylko nie mają na stanie pasujących goleni, więc pewnie muszą zamówić na Tajwanie :icon_mrgreen: Ale spoko, nie jesteś odosobniony, ostatnio pisałem do bikestacji bo chciałbym zamówić pająka do mojej korby KCNC, odpisali że jak dobrze pójdzie to do końca czerwca powinna dojść jak się zdecyduję:icon_wink: Z luzami w RST niestety to trochę loteria, bo z tego co pamiętam wadliwa była tylko część, więc jedyne co może robić teraz dystrybutor to je wymieniać, albo usuwać usterki :icon_confused:

  7. No i stało się, kupiłem sobie fulla :icon_mrgreen: Jazda wyśmienita, tylko pojawił się na wstępie mały problem :confused: Jako że jest to rama Author A-Ray Plus to w rozmiarze M koszyk nie mieści się pod górną rurą. Oczywiście można zamontować go pod dolną, ale po pierwsze będzie łapał cały syf spod przedniego koła (łącznie nie wiadomo z czym), a po drugie wyciąganie go będzie graniczyło z cudem. Szukając na necie i zainspirowany tegorocznym Cape Epic stwierdziłem że przymocuje koszyk na bidon za siodłem. Pierwsze do głowy przyszło mi mocowanie Tacxa, tle że problem polega na tym, że dedykowane jest ono bardziej do jazdy na czas i zawodów triatlonowych, a używanie go w terenie (jak czytałem) może skończyć się różnie.

    p1020359p.th.jpg

    Całe szczęście że z pomocą przyszedł mi w tym roku SKS. Za całe 20zł zakupiłem uchwyt koszyka na bion na stosowanym już przez niemiecką firmę zaczepie taśmowym, który wyłożony jest dodatkowo kropkami z gumy, które zapobiegają ślizganiu się taśmy. Poza przyczepieniem koszyka za sztycę możemy go jeszcze bardzo łatwo regulować jego kąt przy pomocy specjalnego zatrzasku. Wciskamy pomarańczowy przycisk i mamy kilka ustawień. Ja wybrałem jedno optymalne i zalałem przycisk kropelką, żeby nie daj boże podczas jazdy mocowanie nie puściło :whistling: Dodatkowo koszyk można ustawić na takiej wysokości że: zmieści się pod siodełkiem małą torebka i nie będziemy haczyć tyłkiem o bidon przy przesuwania tyłka za siodełko.

     

    p1020330e.th.jpg

    Jazda

     

    Początek nie był za wesoły. Za słabo skręciłem śrubki, koszyk się poluzował, bidon upadł do błota, a śruba w krzaki. Na szczęście na drugi raz nie było już takiego problemu bo śrubki dokręciłem na chamca i trzymają się mocno do tej pory. Drugi problem jaki się pojawił to wybór koszyka. Trzeba pamiętać o tym że sięga się po niego do tyłu z lewej lub prawej strony i o ile wyciągnięcie go nie jest problemem to wsadzenie z powrotem owszem. Trzeba wybrać taki koszyk aby bidon można było bez problemu wsunąć, a nie wpychać na siłę i mocować się z nim podczas jazdy. Musi on też trzymać na tyle mocno, żeby nie zgubić bidonu czasie jazdy. Eksperymentowałem z kilkoma koszykami i najlepszy okazał się Slidecage SKS`a (notabene widnieje na zdjęciu zaczepu na niemieckiej stronie producenta :wallbash:).

    p1020335f.th.jpg

     

    Ale żeby oczywiście nie było tak różowo z koszykiem miałem na początku małe przejścia. Okazało się że nie każdy bidon trzymał się w nim tak samo mocno, ale metodą prób i błędów doszedłem do tego że najlepiej sprawdzają się "te bardziej gumowane". Dziś jeździłem prawie 2h i mimo usilnych starań nie udało mi się zgubić bidonu.

     

    Podsumowanie

    Cóż mogę powiedzieć? W tej cenie jak dla mnie bomba. Może na początku ciężko przyzwyczaić się do wkładania bidony, ale po kilku jazdach staje się to bardzo intuicyjne. Poza samymi plusami do minusów trzeba zaliczyć, fakt stosowania odpowiedniego koszyka i no chyba świadomość tego że zawsze istnieje niewielkie prawdopodobieństwo że bidon (jak i samo mocowanie możemy stracić na zjeździe)

  8. niedawno Velo wymieniło mi poprzedniego Platinum ( 2009 ) na nowego ( 2010?? inna manetka i troche większa waga samego amora )

    Ta nowa manetka jest naprawdę super w porównaniu do tej jaka była poprzednio (takie plastikowe badziewie). Po pierwsze działa dużo lepiej, a po drugie dużo solidniej zrobiona :thumbsup:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...