Witam, zapraszam do mojego małego testu hamulców Hayes Stroker Ryde: 
http://cyclingdiary.blog.pl/ 
  
 Stroker Ryde jest najniższym modelem Hayesa i  niestety jako jedyny model różni się znacząco od swoich braci z  wyższych półek. U mnie komplet tych hamulców zamontowany był seryjnie w  rowerze i przyznam się szczerzę,  że jak do tej pory jestem z nich zadowolony (z małymi wyjątkami). 
  
  
  
  Budowa zewnętrzna i wygląd:  
  
  Wszystkie modele z rodziny Stroker posiadają zbliżoną budowę klamki hamulcowej. Za duży plus trzeba uznać  to,  że na samej kierownicy nie zajmuję ona dużo miejsca, a co ważne montowana jest na dwie  śruby imbusowe (4mm) co bardzo ułatwia montaż  i demontaż,  bez konieczności ściągania rogów, uchwytów i manetek. Warto wspomnieć , że mocowanie to jest kompatybilne z matchmakerem  Avida co pozwoli nam na zamontowanie manetek i hamulca na jednej obejmie kierownicy. Model  Ryde posiada także jak inne modele Hayesa  regulowane wychylenie klamki, niestety w jego przypadku nie odbywa się to za pomocą specjalnego pokrętła, a  za  pośrednictwem klucza imbusowego 2,5mm. Sama klamka nie jest  kompatybilna z innymi modelami i wykonana jest z odlewanego, a nie  kutego aluminium. 
 
2-tłoczkowy zacisk  nie różni się znacząco wyglądem od pozostałych modeli. Posiada  niekompatybilne z innymi modelami Hayesa klocki hamulcowe o zmniejszonej  powierzchni (398mm2), które mocuje się przy użyciu klucza  imbusowego. Mocowanie klocków można zaliczyć na plus, gdyż nie wypadnie  nam ani żaden pin,  ani zatrzask - raz skręcimy i pewne. 
 
Waga przedniego hamulca bez tarczy i  adaptera to 273 gramy, tylnego z adapterem 328 gram, natomiast tarcze  ważą 115 gram co w tym przedziale cenowym jest wynikiem całkiem dobrym.  
  
  Siła hamowania i modulacja:  
  
  Powiem szczerze,  że  w pierwszym momencie nie byłem zachwycony. Jednak po lekkim dotarciu  hamulce, a raczej hamulec działały coraz lepiej. Napisałem hamulec, gdyż  z tylnym miałem małe problemy, które rozwiązało odpowietrzenie  (fabrycznie musiał być lekko zapowietrzony). Nie będę opowiadał bajek,  że jednym palcem da się zatrzymać rower, bo jeszcze w żadnych  tarczówkach się z tym nie spotkałem. Moim zdaniem hamują całkiem nieźle,  trudno spodziewać się po najniższym modelu hamulca rewelacji, ale  prawie w każdym terenie dają sobie radę. Prawie w każdym, bo tylko na  maratonie w Ustroniu miałem na bardzo długich zjazdach drobne problemy,  jednak mała powierzchnia klocków robiła swoje i zarówno one,  jak  i tarcza nagrzewały się dość znacząco, co utrudniało bardzo hamowanie.  Pytanie jednak, które hamulce nie nagrzewały by się w takich warunkach?  Jeśli chodzi o inne maratony, jak np. Szklarska Poręba lub  lokalne XC hamulce spisywały się wyśmienicie. Czytałem również opinie  na temat słabej modulacji, ale szczerze powiedziawszy chyba jestem za  małym znawcą tematu,  bo ja tego jakoś nie zauważyłem.  
  
  Podsumowanie:  
  
  Hayes Stroker Ryde wydaje się być ciekawym hamulcem i w większości zastosowań na pewno się sprawdzi. Spotkamy go w dużej mierze w rowerach seryjnych,  gdzie  na pewno będzie lepszym rozwiązaniem niż tanie modele Shimano, Avida  czy też Tektro. Bardziej wybrednym proponowałbym jednak zakup modelu  Trail, którego siła będzie z pewnością odrobinę większa.  Potwierdzą to na pewno zawodnicy z DSR, którzy jeżdżą na najwyższym modelu (Gram), który nieznacznie różni się od Trail`a budową, a żadnego słowa na jego temat nie powiedzieli, 
 
Plusy:  
  
  +dobra siła hamowania  
  
  +niska cena klocków hamulcowych  
  
  +łatwe mocowanie na kierownicy  
  
  +regulowane wychylenie klamki  
  
  +niska waga i dobrej jakości tarcze  
  
  +łatwy dostęp do części zamiennych  
  
     Minusy: 
  
  
  -skłonność do przegrzewania się na długich zjazdach  
  
  -odrobinę za wysoka cena