Skocz do zawartości

Janisław

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    726
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Janisław

  1. Ej, nie macie ochoty zrobić jakichś jazd próbnych na różnych ramkach?

    Brać rowerki w góry i jazda, kto na co ma ochotę :)

    Ja osobiście jeszcze nie śmigałem w życiu na Horście, a chętnie przetestowałbym i ten system :)

     

    Co do amorka - widać kwestia sztuki albo rocznika, jak by nie było ja mam ten rok wcześniejszy... No ale mam nadzieję że po naprawie będzie już latał jak złoto. Tylko ciekawe na kiedy go zrobią...

  2. Z tego co zauważyłem u Janisława, DwLink pochłania naprawdę niewiele energii i łatwiej startuje przy depnięciu.

    To fakt, ale coś za coś...

    Jako że kucyk leży odłogiem za sprawą Mańka, a 4 litery już mi się przyzwyczaiły do fulla, przed weekendem porwałem bratowego Cake'a do lasu :)

    No i jednozawias ze Swingerem chociaż o mniejszym skoku to jednak lepiej wybiera "liście" i na małych nierównościach jest bardziej komfortowy. Tyle że buja jak cholera, a mnie jako że to jednorazowa jazda nie chciało się bawić z SPV.

    No i ogromna różnica przy pokonywaniu większych kamyków i korzeni - Iron połyka z cichym mlaśnięciem, a Gary najpierw się zapada po czym wybija w powietrze.

     

    Ivan, złożyłeś już Spota czy cały czas podziwiasz jak pięknie wygląda nieruchomy i milczący?? ;)

  3. Hehe, ciekawa koncepcja :)

    Przy DW-Linku już raczej zostanę, bo co jak co ale ten system jest niemożliwy!

    To może przywieźć każdemu po ramce z US & A w przyszłym roku? Hurtowo będzie taniej :thanks:

     

    Tak z ciekawości - ktoś wie czemu Turner zmienił zawieszenie z Horsta na jednozawias? Przeca to jakby krok w tył...

  4. Ivan, pokazałbyś w końcu tego swojego piątaka :thumbsup:

     

    A tak odnośnie Iron Horse'a jako marki - został zlicytowany za 5.2 miliona baksów, a nowym właścicielem został Dorel Industries, właściciel Pacific Cycle, który to ma pod sobą takie marki jak Cannondale, GT, Mongoose oraz Schwinn.

    Jest więc zatem szansa że marka nie zniknie, a może na 2010/2011 zrobią jakąś nową kolekcję, bo teraz raczej się nie zanosi na nic nowego. Ciekawe tylko czy zostaną przy zawiasie DW-Link, czy będą wciskać rozwiązania z GT/Shwinna.

  5. No właśnie... ceny nie zachęcają - 2600 USD za samą ramkę, gdy ja za całego Kucyka gotowego do jazdy zapłaciłem 1500$

    Ale, ale... w przyszłe wakacje planuję większą wycieczkę po US & A, tak ze 2-3 tygodnie i może wtedy coś przytargam na plecach :P

    Oprócz Turnera kuszą mnie też Pivoty, a zwłaszcza:

    http://www.pivotcycles.com/mach429.php

     

    No ale to śpiewka przyszłości, teraz Kucyk jest i tak ponad moje potrzeby :)

    A po ostatnim wypadzie doszedłem do wniosku, że jednak 17" to był dobry wybór, rowerek siedzi pod tyłkiem jak przyklejony i niesamowicie się nim balansuje... Dziewiętnastka mogłaby być już bardziej oporna.

  6. If the fork starts to lose travel from an extended position to a shorter position by itself, the damage is most likely centered on the Quad ring around the outside of the piston.

     

    Gwarancja przyjęta, dzisiaj wysłałem widełki do UK. Koszt przesyłki pokrywa CRC więc bez stresu, tyle że znowu ze 3 tygodnie bez Irona (Recona już niestety ożeniłem...)

  7. Znaczy jeśli chodzi o pracę jest super - tu nic do zarzucenia nie mam, a w porównaniu do Recona jest różnica spora i tutaj ogromny plus. Dodatkowo sztywna ośka swoje robi, sprzęt nie myszkuje nigdzie i w końcu uporałem się z dzwoniącą Juicy z przodu :D

    No ale jednak wydając dwa klocki na amora (wedle polskiego distrie to byłoby nawet 3 z hakiem) oczekuje się odpowiedniej jakości produktu, a tu niestety Answer olał sprawę, do czego przyznaje się nawet w serwisowym manualu. Problem jest znany i zdiagnozowany a mimo to dalej się pojawia :)

     

    I jeszcze raz bestia w naturalnym środowisku :P

    ironhorsemkiii.th.jpg

  8. Łojjj, no i wczoraj w nocy wróciłem w jednym nawet kawałku.

    A mało brakowało i dzięki temu amorkowi właśnie wracałbym na noszach... :wallbash:

     

    Więc tak - sama praca Minute'a jest zajefajna - wybiera co ma wybierać, tłumi też poprawnie i działa całym dostępnym skokiem kiedy trzeba. Zmiana skoku natychmiastowa bez odrywania rąk od kierownicy - tu też pozytywnie.

    Rzecz w tym że takiej pracy doświadczyłem... może ze 3 godziny jazdy dnia pierwszego. Później chyba dupnął jakiś zawór od sprężyny IT ponieważ przy hamowaniu przednim heblem amor całkowicie się chowa skracając skok do minimum - wyobraźcie sobie moje zdziwienie jak zasuwając jakieś 45km/h z góry po kamorach nagle przód roweru siada o blisko 100mm i niewiele co pozostaje mu skoku :wallbash:

    Pozostałe dni musiałem już baaaaardzo uważać żeby się nie zabić, całe szczęście że gdy hamowałem jedynie tyłem to amor znośnie nie chował się tak natychmiastowo. Jednak co jakiś czas i tak musiałem się zatrzymać żeby podnieść przód.

    Więc jak na razie wychodzi, że ten Maniek to najbardziej pechowy zakup w tym roku... :down:

    Czas sprawdzić jak CRC rozpatruje reklamacje.

     

    A jak już w temacie o rowerku - coraz bardziej dochodzę do wniosku, że ten sprzęt w okolicach Kwidzyna najzwyczajniej się marnuje ;)

    Na kamieniach, korzeniach, uskokach, wyrwach on po prostu fruwa, a do tego skok jest płynny od samego początku. Niestety trochę go porysowałem tym razem za sprawą wyciągu w Dedinkach, ale teraz przynajmniej widać, że jest używany :)

  9. No i zmiany nastały :)

    Mineta już siedzi na miejscu i czeka na pierwsze testy - jutro wyjazd w góry gdzie mam nadzieję poważniejsze testy zostaną przeprowadzone (z tej okazji nawet kask planuję założyć :))

    A tera fotosy nowej bestii.

    W całej okazałości:

    img2422x.th.jpg

     

    i lekko przyczajony:

    img2423fbl.th.jpg

     

    Po powrocie (jak będę jeszcze w stanie :icon_wink:) napiszę jak toto jeździ teraz.

  10. Szkoda tylko, że zapewnienia sprzedawców o zwiększonej odporności/wytrzymałości Performance okazały się totalną bzdurą...

    Czy ja wiem... Też mam Performance tyle że wersję 2.25 - 900km, w tym jazda po górach z ostrymi kamieniami i zero przebić do tej pory. Zużycie umiarkowane, porównywalne z IRC Serac XC (chociaż do Albertów im sporo brakuje :icon_wink:)

  11. Hehe, mówiłem od razu że te Highrollery to kiepa.

    U mnie od razu pojawiły się Alberciki ale i tak ze względów wagowych zmieniłem je na Rocket Rony 2.25 - w warunkach jakich jeżdżę sprawują się bardzo dobrze a mają sporo niższe opory toczenia od Albertów. Chociaż myślę że mogłem zapodać wersję 2.40, wygląda dostojniej :icon_wink:

    Siodło też zaczyna mnie męczyć, coś wygodniejszego by się przydało.

     

    Z innych zmian - już leży w pokoju Manitu Minute IT 140mm na ośkę 20mm, do tego piasta Hope Pro II. Czekam jeszcze na manetkę i na dniach jazdy próbne :)

  12. Właśnie dotarły do mnie dzisiaj Rocket Rony 2.25 Performance, do nich zapodałem też dętki Maxxis Ultralight.

    Pierwsze wrażenie - jakie toto malutkie i delikatne :D Do tej pory jeździłem na Albertach 2.25 z przodu i 2.10 z tyłu, a te nowe Rakiety w rozmiarze 2.25 są chudsze od małego Albercika...

    Rower na którym jeżdżę to powiedzmy AM ze skokiem 130mm, ja ważę ok 85kg więc oponki nie mają lekko :) Po założeniu i napompowaniu do ok. 2-2.20atm, pomiędzy jedną a drugą ulewą wyskoczyłem do lasu na szybki test.

    Oponki bardzo lekkie (w porównaniu z poprzednim zestawem to jak piórko) przyspieszają świetnie. No ale cały czas pozostaje wrażenie że chudzinki. Z racji pogody dzisiaj tylko 20km po błocie i mokrym piasku.

    I...

    pozytywne zaskoczenie na początek :D W błocie trzymają całkiem dobrze, na korzeniach i kamykach również całkiem pozytywnie. Czasami potrafią się uślizgnąć, ale wszystko pozostaje pod kontrolą. Szybko też czyszczą się z błota więc tu też plus. W mokrym piachu już słabiej, chyba z racji szerokości po prostu się zapadają i raczej rady na to nie będzie (jedynie zmiana na rozmiar 2.40).

    No i minusik też jest - potrzebują sporo wyższego ciśnienia niż Alberty. Przy wspomnianym wyżej oraz mojej niemałej masie podczas składania się w zakrętach oponki składają się razem ze mną. Taka widać cena za super cienkie ścianki boczne.

    Ciekaw jestem też jak długo wytrzymają bez przebicia - na dotychczasowych udało mi się tego uniknąć :D

  13. A najgorsze, że IH ma potężne kłopoty finansowe, i nie wiadomo co będzie dalej.

    Już nie tyle kłopoty, co cała afera się rozpętała - z ciekawości ostatnio poszperałem ciut po necie.

    Firma złożyła wniosek o upadłość, ponieważ zalega różnym firmom ponad 20M $. Niestety i z tym nie będzie im tak łatwo, ponieważ szefowie IH kręcili grubsze wałki fałszując dokumenty dla dostawców, które potwierdzały wiarygodność finansową firmy. Co najśmieszniejsze, w aferę też zamieszany jest też niejaki Randall Scott - RS Cycle, główny dystrybutor IH - a prywatnie syn byłego już vice-presidenta Iron Horse'a.

     

    Generalnie historia jak z Dynastii, a jak się zakończy ciężko przewidzieć.

    Pozostaje mnie tylko mieć nadzieję, że nie będę musiał skorzystać z gwarancji :)

  14. z lancuchem to jakas sciema.

    na moim nie ma zadnej dodatkowej oslony i rurka wygladala jak nowka

    W długi łykend pośmigałem trochę po górach świętokrzyskich i jednak zdarzyło się że na szybkim zjeździe łańcuch przydzwonił w rurkę. Ale to chyba raczej kwestia przełożenia, bo cisnąłem na blacie z przodu i chyba jednej z większych zębatek z tyłu.

    U mnie jest od dołu przyklejona taka przezroczysta osłonka i to na niej łańcuch się zatrzymuje.

     

    Co do stabilności to również nie mam mu nic do zarzucenia, choć mam rozmiar mniejszy od Twojego (17") i w teorii powinien być bardziej nerwowy. Ostatnio nawet myślałem nad przycięciem kierownicy odrobinę, bo bardzo szeroka jest i żeby wyrobić się w ciaśniejszych zakrętach trzeba ostro balansować.

     

    No i przekonałem się że kapcie 2.1 to nieporozumienie w tym rowerze... Obecnie szukam czegoś w miarę lekkiego w rozmiarze 2.25 albo 2.35 (może nawet Racing Ralph 2.40)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...