Ten najpoważniejszy wypadek był ostatnim kontaktem kierownica-smycz . Poza tymi wpadkami pies jest naprawde sympatyczny :-D . I dopiero teraz mi przybyło wyobrażni,szkoda że tak póżno ,hehe
A ciekawe kogo wywalił(przez kierownice) ich własny pies? Jechałęm z moim psem(chart angielski-szybki jak diabli-v max 55km/h za samochodem :shock: ) z górki coś około 30km/h zaczepionym smyczą do kierownicy. Aż tu nagle postanowił że on MUSI akurat tam się WYSRAĆ -po prostu się zatrzymał i okręcił kiere o 90 stopni do kierunku jazdy :lol: efekt chyba każdy zna :wink: . Ja ledwo łapie oddech a pies jakby nigdy nic dokańcza i szczęśliwy podbiega do mnie 8) . Co ciekawe zrobił mi to już 3 razy ale przy mniejszych prędkościach.