Roweru używam jako głównego środka transportu od 2 lat. Jeżdże o każdej porze roku. W 2014 roku nakręciłem ponad 5000km na rowerze i tyle samo autem. Wkurza mnie olewanie potencjału roweru, jako środka transportu i ciągłe robienie rowerzystom pod górkę. Kilka mało chwalebnych przykładów:
Tu gdzie pracuję (korporacja z ponad 3000 pracowników) stojaków rowerowych jest na około 60 rowerów, ustawionych źle i bardzo słabej jakości. Miejsc parkingowych dla aut jest ponad 800 i oprócz tego zajęte każde miejsce parkingowe w promieniu kilometra. Ludzie w sezonie nie mają gdzie rowerem zaparkować a mimo tego zarządca terenu cały czas tworzy nowe miejsca parkingowe a kwestię rowerów pomija. Kilka miesięcy temu zlikwidowano jeden, jedyny prysznic, z którego korzystali w lato rowerzyści.
Inny przykład. NBP w Warszawie. Kilka lat temu zlikwidowano miejsca rowerowe na terenie obiektu z uwagi na obniżanie prestżu budynku, gdy pracownicy przyjeżdżali rowerami do pracy zamiast autem albo metrem. Głupota.