Witajcie. Posiadam rower kross trans alp 2016. Rower ma 3 miesiące ale musiałem go oddać drugi raz do serwisu. Główny problem jaki z nim mam to "amortyzator" suntour nex. Za pierwszym razem po tygodniu od zakupu zaczął tak głośny skrzypieć/ trzeszczeć na nierównościach, że aż było mi wstyd jechać tym rowerem. Amortyzator został w serwisie zdemontowany i wysłany do naprawy do Poznania. Tam go nie wymienili na nowy tylko w jakiś sposób naprawili. Po odebraniu roweru po około miesiąca jazdy amortyzator stał się bardzo miękki tzn. muszę użyć niewielkiej siły żeby ugiąć go do ok 3/4 długości skoku. Żona ma taki sam amortyzator więc mam porównanie. Dodatkowo pojawił się duży luz na sterach. Dokręcenie nakrętki i kontry pomaga do kilku hamowań przednim hamulcem i luz powraca. Przy hamowaniu czuć mocne uderzenie w kierownicy. Dodatkowo na postoju przy wciśniętym przednim hamulcu ruszam rowerem w przód i tył i widać luz na goleniach tego amortyzatora. W związku z tym oddałem ponownie rower do serwisu. Tym razem podobno cały rower pojechał do krossa ale po 2 tygodniach dostałem odpowiedź, że serwis problemu z luzem i amortyzatorem nie widzi. Zamiast tego wymieni mi dwie opony i suport. Dodam jeszcze, że mocno dbam o ten rower. Często jest czyszczony a sam amortyzator traktuje brunoxem duo. Teraz mam pytanie. Czy podczas pierwszej naprawy w serwisie mogli źle złożyć sam amortyzator lub, źle go założyć do roweru? Chodzi mi głownie o ten luz na sterach. Pozdrawiam