Moja rama w rozmiarze 60 (rura podsiodłowa i 59 rury poziomej) waży jakieś 2,7-2,8 kg ogołocona ze wszystkiego poza bolcem na którym wisi tylna przerzutka. Pomysł z ingerencją spawalniczą to, parafrazując klasyka, raczej ostateczna ostateczność. Zdecydowanie bardziej podoba mi się pomysł wymiany widelca na taki z mocowaniami pod hamulec tarczowy. Takie rozwiązanie wydaje mi się pewniejsze/bezpieczniejsze ale nie mogę znaleźć w necie niczego, co pasowałoby do mojego roweru. Wiem, że koledze IvanMTB z tego forum swego czasu udało się coś takiego znaleźć - https://krzywekolo.wordpress.com/2013/05/12/mx-fail/ Jeśli chodzi o tylny hamulec, to tutaj znowu możliwe jest rozwiązanie, które nie wymaga przerabiania ramy - https://krzywekolo.wordpress.com/page/5/ Dlatego bardzo liczę na wypowiedź kolegi IvanMTB w tym temacie
A tymczasem rozebrałem rower do gołej ramy. Zamierzam się jeszcze upewnić, że nie czeka na mnie żadna niespodzianka w postaci zużytego podzespołu w standardzie, który jest już nie do kupienia. Jeśli nic takiego się nie wydarzy, to wypiaskuję i polakieruję ramę oraz widelec i będę kombinował, co dalej. W najgorszym wypadku spróbuję użyć obecnych hamulców które i tak mają całkiem dużo miejsca na oponę i błotnik.