Skocz do zawartości

[Dowcipy] - najlepsze jakie znacie i uwielbiacie.


sPiDy

Rekomendowane odpowiedzi

Przyjechał facet do Las Vegas rozerwać się. Naturalnie na początek kasyno, no i jak z to nowicjuszami bywa,

wygrał kilkaset zielonych. Oczywiście trzeba to było uczcić...

Mówiąc w skrócie - ostatnim jego wspomnieniem tego dnia była balanga w jakimś obskurnym barze pełnym panien lekkich obyczajów..

Następnego ranka obudziwszy się z pękającą z bólu głową stwierdził, że obok niego śpi najpaskudniejsze straszydło,

jakie w życiu widział. Ubrał się przerażony pośpiesznie i zostawiwszy na stoliku nocnym pięćdziesiąt dolców ruszył na palcach ku drzwiom.

Patrzy, a tu na podłodze pod drzwiami leży drugie równie szpetne straszydło, które ochrypłym sznapsbarytonem spytało:

- A druhnie to się nic nie należy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedmioletni chłopczyk spaceruje sobie chodnikiem w drodze do szkoły.

Podjeżdża samochód. Kierowca odsuwa szybkę i mówi:

- Wsiadaj do środka to dam Ci 10 złotych i lizaka!

Chłopczyk nie reaguje i przyspiesza kroku. Samochód powoli toczy się

zanim. Znowu się zatrzymuje przy krawężniku...

- No wsiadaj! Dam Ci 20 złotych, lizaka i chipsy!

Chłopczyk ponownie kręci głową i przyspiesza kroku ....

Samochód nadal powoli jedzie za nim. Znowu się zatrzymuje.

- No nie bądź taki Wsiadaj! Moja ostatnia oferta - 50 złotych,

chipsy, cola i pudełko chupa-chups!

- Oj odczep się tato! Kupiłeś Matiza to musisz z tym żyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • Mod Team

Nauczyciel pyta Jasia

- Jasiu, gdzie jest Krym?

- Na ciostku.

 

Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grilla.

W sobotę dwóch już rozpala ogień:

- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko

- Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.

W końcu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.

- Coś Ty przyniósł??? A gdzie mięsko??? - pytają koledzy.

- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Taki trochę dla dorosłych:

Po nocy poślubnej córka do matki mówi że nie wchodzi.

-dziecko musi wejść, natura tak to skompletowała że musi i koniec.

Córka upiera się że nie wchodzi ,próbowali całą noc.

Doświadczona mamusia doradziła co by wzięła szklankę nalała wazeliny i postawiła przy łóżku.

Jak będzie potrzeba to pomoc jest.

Następnego dnia córka spłakana :

- mamoooo!!!!!! do szklanki też nie wchodzi.

 

 

W tramwaju kobieta do koleżanki

-ale tłok!

Facet stojący obok

-to nie mój.

 

para koleżanek spotyka inna parę koleżanek:

- cześć, co u was?

- byłyśmy na lodach, a teraz to na zakupy i na obiad idziemy

- o, a skąd u was tyle grosza- zakupy, obiad...

- no przecież mowie ze byłyśmy na lodach...

 

Przychodzi gość do baru i pyta:

- Czy ja tu wczoraj przepiłem całą wypłatę?

- Tak.

-To całe szczęście bo już myślałem, że zgubiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Dwie świnie posilają się w chlewie.

Jedna przesadziła i zwróciła ,na to druga:

-nie dolewaj bo nie damy rady.

 

Mąż podejrzewa żonę o zdradę.

Postanowił ją sprawdzić i schował się w szafie w sypialni.

Po pewnym czasie do sypialni wchodzi jego żona z kochankiem... jego kumplem Stefanem.

Żona rozbiera Stefana, a tam muskuły, dobra figura, ideał faceta, on ściąga ubranie z jego żony a tam obwisłe cycki, cellulit, zwały tłuszczu...

Myśli sobie facet, ku*wa, ale wstyd przed Stefanem

 

I taki seksistowski:

Kobiety żyją dłużej niż mężczyźni bo muszą nadrobić stracony czas na parkowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spotykają się dwie krowy w rzeźni i jedna pyta druga: ej a ty tu pierwszy raz? druga odpowiada: nie k.... drugi.

 

siedzi facet w filharmonii i czuje, że coś g...m śmierdzi

puka w ramie typa siedzącego przed nim i pyta " przepraszam, zesrał się pan?" na co gość odpowiada "tak, a o co chodzi? "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jack i Tom piją piwo w saloonie, a tu wchodzi kowboj z głową Indianina pod pachą. Wręcza ją barmanowi, a ten daje mu pieniądze. Barman zwraca się do nich:

- Nienawidzę Indian. W ostatnim tygodniu spalili mi stodołę i zabili żonę i dzieci. Kto mi przyniesie głowę Indianina, daję mu tysiąc dolców.

Jack i Tom wypijają swoje piwo i idą polować na Indian. Po chwili zauważają jednego. Jack rzuca kamieniem, trafia w głowę i Indianin spada z konia w głęboki wąwóz. Obydwaj idą w ślad za nim, a Tom wyciąga nóż, by zabrać trofeum. Jack mówi:

- Tom, spójrz na to.

- Nie teraz, jestem zajęty.

- Myślę, że naprawdę powinieneś to zobaczyć.

- Dupku, nie widzisz, że jestem zajęty? Mam tysiąc dolarów w ręku.

- Proszę, Tom, popatrz.

Tom patrzy w górę wąwozu, a tam stoi pięć tysięcy Indian. Tom woła:

- O kur..., będziemy milionerami!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co robią misie koala gdy płonie las eukaliptusowy?

Też płoną!

 

 

Po katastrofie lotniczej, na bezludnej wyspie uratowali się Francuz, Niemiec i Polak.

Po krótkiej wędrówce w głąb wyspy, zostali złapani przez plemię dzikusów. Patrzą, a przed nimi stoi wódz i mówi:

- Wy zginąć! My zrobić z wasza skóra canoe!

Cała trójka śmiertelnie przerażona, że zginą na jakimś zadupiu i w dodatku przerobią ich na canoe.

- Ale my dać wam sami się zabić jak wy chcieć.

No to odetchnęli że umrą tak jak sobie zażyczą.

Pierwszy mówi Francuz:

- Dajcie mi truciznę.

Podali mu truciznę, mija chwilka i Francuz leży martwy.

Nadeszła kolej na Niemca:

- Dajcie mi pistolet.

Tubylcy przeszukali wrak samolotu i znaleźli pistolet. Podają Niemcowi, ten przystawia lufę do głowy, pociąga za spust i pada nieżywy.

Nadeszła kolej na Polaka:

- Dajcie mi widelec!

Całe plemię patrzy po sobie, na co mu widelec, ale w końcu wódz podaje mu sztuciec.

Polak wyrywa mu widelec z ręki, zaczyna się dźgać po całym ciele i krzyczy:

- G*wno będziecie mieli nie canoe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Siedzi 2 pijaków w domu. Jeden pyta:

- A dlaczego powiesiłeś miskę na ścianie?

- To nie jest miska tylko zegar z kukułką- odpowiada właściciel mieszkania.

_ Co ty mówisz? Jaki zegarek z kukułką.....?

_ No tak. Jak nie wierzysz to rzuć tą pustą butelką w ścianie i się przekonasz!

Pijak chciał się przekonać i rzucił. Nagle zza ściany słyszą:

- Ku...Ku..######! Jest 4 w nocy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Kierowca na trasie zatrzymał się przy Tirówce i pyta ile sobie liczy za usługę

-stówkę za pełną obsługę -przedstawia cennik dziewcze

-kurcze ale mam tylko dwie dychy- narzeka chłop

--to sobie zrób sam dobrze -proponuje

Facet w potrzebie więc podbija

-dam jeszcze telefon

Panienka się zgodziła, facet zrobił co było do zrobienia.

Po fakcie przychodzi do rozliczenia ,facet daje dwie dychy.

-miał być jeszcze telefon - dopomina się panienka

-no to pisz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Facet siedzi w ciemnym klubie. Saczy drinka i słyszy jak ktoś usiadł obok.

Postanowil zagadać:

- Opowiedzieć Ci dowcip o blondynce??

Na to odzywa się żeński głos:

- Jestem blondynka, mam 170 cm i jestem bardzo silną kobietą. Tuż za mną siedzi moja koleżanka , także blondynka, która od 15 lat trenuje podnoszenie cięzarów a z nią siedzi 2 metrowa zawodniczka kickboxingu, tez blondynka. Nadal chcesz opowiadac ten dowcip??

- Nie, nie chcę ... Pi$%)le, nie będę 3 razy tłumaczył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Rabin spaceruje kalifornijską plażą pogrążony w głębokiej modlitwie. Nagle przemówił głośno:

- Panie Boże spełnij jedno moje życzenie.

I usłyszał głos Boga:

- Ponieważ zawsze chodziłeś moimi drogami spełnię twoje życzenie.

Rabin poprosił:

- Zbuduj dla mnie most na Hawaje żebym mógł tam jeździć samochodem,

kiedy tylko zechce.

Bóg odpowiedział:

- Twoje życzenie jest bardzo materialistyczne. Pomyśl logicznie jak

wielkich nakładów wymaga takie przedsięwzięcie. Ile betonu, stali.

Rzecz jasna mogę to zrobić, ale trudno znaleźć usprawiedliwienie dla takiej prośby. Może wymyśliłbyś inne życzenie, które bardziej oddałoby moją chwałę?

- Dobrze. Panie Boże, w takim razie chciałbym być w stanie zrozumieć

kobiety. Chciałbym, wiedzieć, co One czują, w głębi duszy, co

myślą, kiedy nie odzywają się do mnie, albo kiedy płaczą. O co, tak naprawdę Im chodzi, kiedy na moje pytanie: co Ci jest? Odpowiadają: a nic.... I chciałbym wiedzieć jak mogę uczynić kobietę naprawdę szczęśliwą.

Po kilku minutach ciszy Bóg odpowiedział:

- Chcesz cztery, czy wystarczą dwa pasy ruchu na tym moście?

 

 

 

Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?

- A no bo sekretarkę zmieniłem

- I co? Niezbyt bystra, tak?

- Nie, właśnie całkiem mądra

- To może leniwa?

- Skąd! Bardzo pracowita!

- To może hmmm... ten... tego... nie chce...

- No coś pan! ........kilka razy dziennie!

- No to o co chodzi?

- Aaa... bo kawę robi jakąś taką słabą...

 

 

 

Syn pyta ojca:

- Czy to prawda, że w niektórych krajach Afryki mężczyzna nie zna

swojej żony do momentu, aż się z nią ożeni?

- To się dzieje w każdym kraju, synu...

 

 

On: Wiesz, co dziewice jadają na śniadanie?

Ona: Nie.

On: Tego się właśnie obawiałem.

 

 

 

Kobieta i mężczyzna baraszkują w łóżku... Nagle słychać pukanie do drzwi...

- Och, to na pewno mój mąż!

Na co on w panice wskakuje pod łóżko.

Po chwili jednak wyłazi spod niego i otrzepując kurz mówi:

- No, żono..., oboje mamy zszargane nerwy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Międzynarodowy wyścig kolarski. Peleton właśnie zbliża się do ostatniego

odcinka wyścigu. Lecz nagle... Co to?! Ktoś, nie wiadomo dlaczego rozlał

na tor beczkę oleju, teraz na zakręcie czeka na kolarzy duża śliska

plama... Ależ się będzie działo! Wpadają pierwsi zawodnicy. Oto właśnie

reprezentant Rosji z gromkim okrzykiem i gracją rzuconej cegły pędzi na

spotkanie Matuszki Ziemi. Zaraz po nim Niemiec atakuje kierownicę

roweru, bierze szturmem, przelatuje nad nią i po krótkiej powietrznej

walce solidnie grzmoci o ziemię. Sekundy później Anglik ze stoickim

spokojem, flegmatycznie zsuwa się z roweru i zajmuje pozycję

horyzontalną pod kołami swego bicykla. Następnie Francuz, jak na

prawdziwego kochanka przystało, chwilę balansuje wyprostowany po czym

pada brzuchem na wyczekującą go tęsknie ulicę. Włoch zdążył tylko

krzyknąć "Mamma mia!" i już leży rozpłaszczony na asfalcie jak dobra

pizza na patelni. Amerykanin chwilę walczył próbując utrzymać się na

siodełku wierzgającego roweru, jednak podobnie jak poprzednicy zostaje

zmieciony z rumaka niczym kowboj na rodeo. Wszyscy dają pokaz prawdziwie

sportowej determinacji, walki i fantazji, tylko Polak, wziął i

zwyczajnie się wypier....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Stary ale jary:

 

Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć

dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po

dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł

na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty".

Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy

fotograf domokrążca, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w

nadziei na zarobek.

- Dzień dobry, madame, ja jestem...

- Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka.

- Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach...

- Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji:

- To gdzie zaczniemy?

- No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w

salonie... Naprawdę można się wyluzować...

"Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry'emu nic nie wychodziło..."

- Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf.

- Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu...

Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej:

- Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania...

Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia...

- Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy...

- Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta.

- Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła i jęczała tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt...

- Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć,

że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... .. sprzęt..?

- Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty.

- STATYW ?

- No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani!!! Jasna cholera, ZEMDLAŁA!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może coś ode mnie

 

 

Szło sobie wredne prosiątko lasem i spotkało liska.

- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.

- Spie***laj, ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.

- Witaj, prosiątko. Co słychać?

- Wal się na ryj, siwy pi***olcu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.

- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.

- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.

Prosiątko natychmiast odparło:

- Je*nij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.

- Jak sobie życzysz. - [blą!] - A drugie życzenie?

- A teraz to żryj!

 

 

Trochę wulgarne, ale przynajmiej mnie , śmieszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klasyfikowanie pojemności butelek alkoholu przez informatyków:

0.1 l - demo

0.25 l - trial version

0.5 l - personal edition

0.7 l - professional edition

1.0 l - network edition

1.75 l - enterprise

3 l - for small business

5 l - corporate edition

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...