Skocz do zawartości

[przewóz roweru] Samolot


Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

 

Mam pytanie: czy macie doświadczenia z przewozem roweru liniami lotniczymi? Wybieram się na 3 miesiące na inny kontynent i chciałbym zabrać ze sobą rower. Oczywiście znając traktowanie bagażu przez linie lotnicze obawiam się o jego stan po wyjściu z luku. Jakie są rozsądne rozwiązania? Słyszałem, że jest na to kilka sposobów:

 

1.Zgłosić rower i dać go 'ot tak' na odprawie - niektóre samoloty dysponują podobno miejscami na rower - sposób tani ale boję się o uszkodzenia.

 

2. Zapakować rower w karton wcześniej go zabezpieczając. Sposób pracochłonny, tani(??). Czy mogę w ten sposób zostać 'skasowany' za nadbagaż?

 

3. kufer/walizka na rower - ku temu rozwiązaniu się skłaniam. Najdroższy, w miarę pewny. Tutaj takie samo pytanie jak w p.2 kufer waży 10kg rower 10kg. 20 kg w locie międzykontynentalnym to już duża cena. Czy rower w walizce można zarejestrować jako rower a nie zwykły bagaż (wtedy oplata w jedna stronę nie jest duża - powiedzmy ok 50$)

 

będę wdzięczny za pomoc i wymianę doświadczeń.

 

pozdrawiam

mat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim sprawdz jakie sa warunki przewozu tego typu rzeczy u przewoznika z ktorym bedziesz lecial, bo te sa rozne dla roznych lini lotniczych.

 

Niektore linie nie pobieraja dodatkowej oplaty za przewoz ponadwymiarowego bagazu jesli miesci sie on w ogolnym limicie wagowym, np. BA do 35kg bez znaczenia na rozmiar bagazu.

 

Co do samego transportu roweru, to chyba waliza wydaje sie byc najlepszym (najbezpieczniejszym) rozwiazaniem, niestety jak wspomniales najdrozszym.

Nastepne kwestia to taka czy koszt takiej walizy nie bedzie za duzy w porownaniu do roweru.

Jesli rower jest 'solidniejszy' to dobra torba moze dac rade.

Ciekawa opcja z transportem roweru w calosci.

 

Sam mam podobny problem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leciałam do Hiszpanii (tańszą siostrą Iberii, liniami Vueling)i pakowałam rower w karton. Przy czym newralgiczne części roweru dokładnie poowijałam folią bąblową. Nie odnotowałam żadnych usterek. Zapłaciłam za rower, nie za nadbagaż.

Z tego, co się orientuję walizka należy do dość drogich imprez, a przewiezienie ,,gołego'' roweru to chyba wersja dla tych, którzy chcą się swojego sprzętu pozbyć w oryginalny sposób:)

Można też pobawić się w zszycie dwóch bazarowych toreb, w taki sposób, żeby zmieścił się tam bajk z poodkręcanymi kołami. I można to nadać bez określania, że to rower, bo gabarytów to jest przeciętnych.

Wszystko zależy też od tego, co zamierzasz robić po wylądowaniu. Ja objeżdżałam Hiszpanię i po prostu po wylądowaniu kartony zutylizowałam, a przed wylotem do Polski wzięłam pudła ze sklepu w Barcelonie. Torbę trzeba jednak targać ze sobą, walizkę też. W przypadku podróżowania z przyczepką lub sakwami ma to tyle sensu, co zabranie ze sobą słonia:). Ciężko i nieporęcznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Klaniam,

Mam za soba doswiadczenia 4 lat latania z rowerem na trasie UK-Polska-UK.

 

Uzywalem torby do przewozu roweru, mniejszej walizki i wiekszej walizki.

Powstale uszkodzenia to skrzywiona tarcza hamulcowa i hak przerzutki. Jedno w torbie, drugie w walizce [sic!].

 

Nie zaryzykowalbym przewozu roweru w kartonie choc ludzie tak woza i daja rade.

Oczywisty problem z walizka czy torba to co z nia zrobic po wypakowaniu roweru. Dotychczas bylo o tyle ok ze zajezdzalem do domu, skladalem tam sprzeta i zostawialem walize/torbe az do powrotu.

W tym roku bede trenowal wersje extreme, tzn przelot z waliza prawie na samo miejsce Zlotowe i zostawienie jej u Dobrego Ludzia Lokalesa.

Nastepny problem to waga. Moja walizak wazy 14 kg. Jesli dodac do tego ponad 14 kg roweru niebezpiecznie zblizamy sie do 32kg ktore sa limitem BHP w wiekszosci linii lotniczych. Bagazowi maja prawo odmowic obracania walizka ktora przekracza ustawowe 32kg.

 

na pewno musisz sprawdzic jaka jest polityka przewozu rowerow danego przewoznika.

Wersja "karton" to dla mnie absolutne minimum, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia nie powazylbym sie nadac nawet Wigry3.

 

Szacunek...

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę pochwalić się aż takim doświadczeniem w lataniu z rowerem, więc przyjmuję do wiadomości, że może być i tak, że miałam fart i w sortowni trafili mi się miłośnicy rowerów - dlatego obeszli się z moimi kartonami łaskawie:). Jednak nie zakładałam takich rarytasów i w komponenty poowijałam maniakalnie. Nie zawsze jest gdzie zabunkrować walizę, a karton rozwiązuje ten (oraz wagowy) problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ja osobiście wożąc rower samolotem pakowałem go w torbę na rower plus do tego zabezpieczałem widelec i ramę folią bombelkową. Wskazany jest też demontaż tarcz hamulcowych (bo na 90% wylądują pogięte)i wszelkich wystających elementów takich jak pedały, rogi, ośki piast (nie dość że też łatwo mogą ulec uszkodzeniu to jeszcze dziurawią torbę). Polecam również zabezpieczyć tylną przerzutkę i manetki.

 

Obsługa specjalnie się nie szczypie przy pakowaniu samolotu ale przy odrobinie wysiłku przy pakowaniu można zapobiec wielu niespodziankom.

 

Raczej nie polecam kufra na rower bo po pierwsze sam kufer to spory koszt po drugie rower z kufrem może przekraczać limit wagi na bagaż sportowy. Generalnie linie nie robią problemów z przewozem rowerów, przynajmniej ja się nie spotkałem.

 

Nie spotkałem się z opcją przewozu roweru od tak, w specjalnym miejscu na rowery, zawsze linie wymagały spakowania roweru.

 

Co do kosztów to rower zawsze traktowany jest jako nadbagaż (bagaż sportowy lub specjalny) i trzeba za niego dopłacać często drugie tyle co za swój bilet.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Cześć

 

2 tygodnie temu wróciłem z Hiszpanii i opowiem Wam jak pakowaliśmy rowery. Aby nie mieć problemów na lotnisku wybraliśmy opcję najpewniejszą, czyli oficjalnie wspieraną przez każdą linię lotniczą a mianowicie karton. Słyszałem o przewozach w torbach, rowerach całkowicie rozkręconych albo tzw "Na Polaka" czyli "Proszę Pani - jaki karton?" ale nie chcieliśmy ryzykować. Lecieliśmy na trasie Warsaw >>> Barcelona liniami Wizz-air, trasa Allicante >>> Poznan liniami Ryan-air.

 

Fotka przedstawia rowery po przylocie do Barcelony. Jak widzicie kartony były bardzo dobrze zabezpieczone, posklejane taśmami a nawet mój był w podwójnym kartonie :( Nic to nie waży a daje komfort psychiczny niesamowity :sick: Rower pakować w karton najlepiej z pomocą drugiej osoby, zwłaszcza przy owijaniu taśmą. Elementy takie jak przerzutki, zębatki i inne wrażliwe elementy dodatkowo warto owinąć w szmatkę i w miejsce styku z kartonem włożyć gruby kawałek tektury. Kierownicę odkręcamy, to samo z przednim kołem oraz wyjmujemy siodełko. Elementy ruchome obklejamy taśmą a z kół trochę spuszczamy powietrze (jak ktoś mi potwierdzi jakie jest ciśnienie w luku bagażowym to tego nie będę robił :down: )

 

DSCF5883.jpg

 

Zaletą takiego transportu jest oczywiście duża odporność na uszkodzenia ponieważ do środka wrzucacie jak najwięcej śmieci które amortyzują uderzenia. My np. do środka wrzuciliśmy kawałki tektury, gazety oraz stare ubrania. Waga według regulaminu nie mogła przekroczyć 30 kg, co przy wadze rowerów 11-12 kg dało duże pole do popisu:

 

DSCF5889.jpg

 

Na lotnisku oczywiście trzeba bajki skręcić, ale w dzisiejszych czasach przy rowerach które nie wymagają mega technicznych umiejętności to nie problem. Przypominam, że smary oraz klucze MUSICIE wrzucić do kartonów inaczej zostaną Wam odebrane na kontroli bagażu podręcznego ze względów bezpieczeństwa.

 

DSCF5888.jpg

 

Pół godzinki, godzina i rowery powinny być gotowe do jazdy. Wadą oczywiście takiego przewożenia rowerów jest to, że w mniej cywilizowanych krajach może być problem ze znalezieniem sklepu rowerowego aby zdobyć karton. W hiszpanii to nie był problem, w kazdym większym miescie było ich mnóstwo (Barcelona, Valencia, Alicante) ale np. przy wyjeździe do Azji ablo Afryki bym się zastanawiał. Za to ogromną zaletą jest odporność na uszkodzenia o czym już wspominałem oraz to, że nie musimy przez całą drogę wozić jakiejś torby/pokrowca.

 

DSCF5887.jpg

 

 

Rowery na każdym lotnisku oddajecie do odprawy w innym oknie/stanowisku niż bagaż standarowy - coś w stylu Oversize Baggage. Dodam, ze koszt przewozu rowerów w tanich liniach lotniczych to niestety koszt biletu dla drugiej osoby.. Boli wlasnie to, że płacąc np. 200 zł za bilet trzeba dołożyć tyle samo za rower. No ale cóż - zawszze to taniej niż np. w LOT'cie. A i nie spóźnijcie się - odprawa większego bagażu trwa znacznie dłużej niż standardowego (wrzucenie na taśmę w pomieszczeniu które może być na drugim końcu lotniska, prześwietlanie, wydawanie potwierdzen itd.) - ale nie ma tragedii.

 

 

 

Jeżeli macie pytania piszcie - postaram się odpowiedzieć.

 

Pozdrawiam

sosenki

 

 

keywords: rower samolotem, rower w samolocie, rower, samolot, przewóz roweru w samolocie, transport roweru samolotem, podróż samolotem z rowerem itd..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...