Sądzę, że trzeba starać się rozłożyć siły na cały dystans. Ja planuję sobie zawsze pętlę. W mojej okolicy mogę być pewny że będzie pod górę. Z wiatrem jest gorzej, bo w takim układzie nie wiem do końca, jak będzie wiało. Dotychczas jednak pętle ustawiałem tak, żeby najtrudniejsze czyli podjazdy były na początku. I robiłem je jak najekonomiczniej. Z tym, że to nie był raczej stricte trening a wyzwanie