Via Ferrata - vel. Big Cojones in Dolomites ;-)

Niech zjedzie ze Świnicy, albo chociaż Kościelca  Ale na rowerze faktycznie wyzwanie ta via ferrata, bo pieszo to poziom trudności jak spacer po bułki (nie licząc ekspozycji).

Myślę że tak 60% ludzi by już z tej wycieczki nie wróciło o własnych silach   Nie chodzi tylko o jazdę rowerem ale o : 

Kondycję  i to potężną

Umiejętność w takich warunkach poruszania się

Pełną kontrolę nad pojazdem- Rower 
 

a na końcu dopiszę że sprzęt to musi być petarda aby od początku do końca wszystko działało..     Jakbym miał okazję zjechać z takiej górki ale tak 15 lat wcześniej to bym się podają wyzwania, i może nie wrócił  w całości ale  dziś już wymiękam.   Nie mam predyspozycji zdrowotnej do takiej jazdy     Ja to tak turystycznie  pomykam  swoim EVADO 3.0  którego ciągle modyfikuje xD

Od tygodnia jestem na rowerku najpierw  nogi i płuca przygotowuje do dłuższych wypraw   30+km hahahaah  

Szacunek za zjazd odwagę i umiejętność