Serwis zerowy robi się po to żeby sprawdzić czy tam nie ma czasem jakich opiłków przypadkiem. Po 50h pracy może się okazać że masz szlify na goleni co już jest nie do odratowania. Dodam tez że taki amortyzator jako nowy nie ma praktycznie oleju. Tam jest tego tyle co kot napłakał, czyli proszenie się o problemy na przyszłość a sama praca amortyzatora bez serwisu zero jest jakaś upośledzona. Rozbierałem robiłem serwis zero to widziałem jak to tam nie ma oleju wogóle. A po co wymieniać w nowym amortyzatorze gąbeczki czy uszczelki jeśli nie są uszkodzone a inspekcja zewnętrza nie spowoduje że są jakieś defekty, na gąbkach wyszarpania czy na oringach widać że są popękane lub sama guma twarda. Niepotrzebne wchodzenie w koszty dodatkowe.