Problem polega na tym, że każdy zestaw klocków żywicznych zajeździłem szybciej niż dotarły do połowy swojego nominalnego zużycia - Głównie w MTB ale na gravelu też się zdarza przy długich zjazdach. Często miałem zeszklone/wypalone klocki, próbowałem je zetrzeć papierem ściernym ale to pomagało na 5-10km. Po zastosowaniu metalicznych klocków w MTB problem ustał. O tarcze i klocki dbam, odtłuszczam regularnie, tłoczki są czyste (M446 które mam mają już ponad 10 lat i działają dobrze, R7070 mam 2 lata i próbowałem już chyba każdego sposobu, który by wyciszył heble - Czyściłem tłoczek, klocki, zacisk jest dokręcony odpowiednim momentem, tarcza również). W MTB miałem ten sam problem i dopiero wymiana na metaliczne pomogła, a EBC nie są wcale takie głośne, stąd pytanie czy w ogóle istnieją obecnie w ofercie jakiekolwiek klocki metaliczne do szosy.