Dzięki wielkie Fenthin
Mataman, trasa krótka - z ulicy Śniardwy na 17 Stycznia. Niestety po drodze jest mnóstwo groźnych miejsce. Na początku pierwszy wiadukt, gdzie na jednym i drugim końcu są złączenia kilku ścieżek rowerowych (z jednej strony to jedna ze ścieżek wychodzi wprost z tyłu, spod wiaduktu, więc trzeba się jedynie modlić, że nagle nie wyskoczy Ci jakiś idiota) oraz z drogą dla pieszych + teraz, po burzy wysypało tam piach, tuż na końcu zjazdu, a każdy wie czym jest jazda po cienkiej warstwie piasku na drodze... Później jest kawałek prostej drogi, ale po chwila jest jakiś zabudowany wyjazd, z którego samochody nie mają szansy zobaczyć czy to pieszego, czy rower, więc jeśli któryś się dosłownie nie zatrzyma tuż przed wyjechaniem to wjeżdża w Ciebie jak w masło. Dalej jest kolejny wiadukt, na którego końcach jest przecięcie z jezdnią. Wiadomo, przy zjeździe nie jedzie 5km/h, a samochody nie zawsze szanują, że masz pierwszeństwo na pasach :/