Skocz do zawartości

bonobo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    42
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Dodatkowe informacje

  • Imię
    Jacek
  • Skąd
    Wrocław

Ostatnie wizyty

150 wyświetleń profilu

Osiągnięcia użytkownika bonobo

Uczeń

Uczeń (2/13)

  • Pierwszy post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Od tygodnia
  • Od miesiąca

Ostatnio zdobyte

0

Reputacja

  1. Tak, napisałem, że smaruję prawie przed każdą jazdą. Gdy jadę na 35 km spokojnej regeneracji, to nie smaruję. Gdyby to uśrednić, to powiedziałbym, że smaruję co około 80-100 km. Ale nakładam tylko cieniutką warstwę.
  2. Ja tutaj niedawno opisywałem swoje odczucia po zakupie Squirta. Na początku nie byłem aż tak zadowolony, jak się spodziewałem. Ale przyznam, że ciągle tego Squirta używam. Stwierdziłem, że jak już kupiłem, to zużyję do końca. I sprawuje się ten smar. Początkowo narzekałem na głośniejszy napęd, ale po kilkukrotnej aplikacji na przestrzeni tygodnia zrobiło się ciszej. Pod tym kątem już nie narzekam. Napęd jest w miarę czysty, dzisiaj wieczorem mogę dla chętnych wrzucić fotki, jak wygląda napęd, który smaruję prawie przed każdą jazdą oraz przecieram lekko szmatką przed smarowaniem. Oprócz tego żadnych dodatkowych zabiegów pielęgnacyjnych. W zasadzie mam wrażenie, że 85% brudu to parafina, której brunatne grudki osiadają na ogniwach. Te same grudki zbierają się na zębatkach korby i kasety. Trzeba to usuwać jakąś wykałaczką. Squirta zacząłem używać na nowy łańcuch Shimano CN-6701, który obecnie ma za sobą 1950 km przebiegu. Stan wyciągnięcia - przymiar 0,5% wchodzi minimalnie, około milimetr. rower: szosa.
  3. na FB masz grupy "otwarte treningi szosowe Wrocław", tam codziennie ktoś szuka partnerów na treningi. A jeżeli już trochę trenujesz, masz trochę mocy i pojęcie jak jeździ się w grupie, to zapraszam na wtorkowe treningi z Twomark. Zbiera się około 25 - 30 osób, robimy po 90 - 100 km - polajkuj na FB stronę tego sklepu, to będziesz widział informację o nadchodzących treningach.
  4. a ktoś próbował tego hiper-drogiego smaru Muc-Off sygnowanego przez Team SKY, do którego dodawana jest lampka UV? Nie zamierzam go kupować, pytam z ciekawości, czy ktoś się odważył.
  5. @@Waza, nie czuj się winny, bo sugerowałem się wieloma opiniami, a większość z nich pochodziła z forum szosa.org Nie wydałem też majątku, a jestem bogatszy o doświadczenie.
  6. Moja ocena Squirta po około 300 km - niestety bez rewelacji. W mojej ocenie jedyne atuty tego smaru to względna czystość łańcucha oraz brak piachu między ogniwami. Jeżeli chodzi o samo smarowanie to jest niestety średnio. Napęd działa głośno. Tak jak pisałem, założyłem nowy łańcuch, ale nie dostrzegłem znaczącej poprawy.
  7. http://www.bianchi.com/media/flippingbooks/2014_02_Bianchi%20Catalogue_SE/files/assets/basic-html/index.html#53 na dalszych stronach - od ok. 50 masz specyfikacje Piękne rowerki w ogóle bardzo lubię. Ups, właśnie zauważyłem, że w tym katalogu też nie ma chyba wersji bez PRO *trzeci edit: tutaj masz ten rower: https://www.bianchi.com/global/bikes/bikes_detail.aspx?rangeIDMaster=59343&categoryIDMaster=59350&bikeIDMaster=59402 rocznik 2012
  8. Tak przy okazji w ramach ciekawostki, Team BMC właśnie podrzucił fotkę sprzętu swoich mechaników i co się okazuje - jeżdżą na zielonym finish line. Czyli jednak nie jakieś kosmiczne cuda, lecz smar za 30 zł SKY pewnie korzysta z gamy Muc-Offa, bo często ich reklamują. https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/18555956_10154375942355723_2741364688972664202_n.jpg?oh=693e0f027c88f21d44bce5feb931b026&oe=59BF9FA5
  9. Wracając do tematu Squirta. Zrobiłem na nim w tym tygodniu trzycyfrową liczbę kilometrów i muszę przyznać, że niestety na razie nie jestem szczególnie zadowolony. Przypominam, że wcześniej jeździłem na uważanym za kiepski czerwonym FLu. Na razie z moich badań wynika, że napęd działa znacząco głośniej niż przy FLu. I nie jest to marginalna różnica. Nadto, jak wspomniał ktoś na tym forum lub na szosa.org, łańcuch naprawdę potrafi jęknąć przy mocniejszym depnięciu. Ten charakterystyczny dźwięk kiedy łańcuch napręża się jak struna. Dostrzegłem to zwłaszcza, kiedy silniej pompuję pod lekką górę na siedząco na mocniejszym przełożeniu - np. droga zaczyna się wznosić, jadę na dużym blacie z przodu i około 7 biegu z tyłu i mocno pedałuję, żeby nie wytracić pędu. Wtedy łańcuch rezonuje i potrafi zabrzmieć. Ale jeszcze daję szansę Squirtowi, ponieważ po pierwsze - jak już oceniliście zrobiłem błąd przy pierwszej aplikacji (nie wyszejkowałem łańcucha i nie odczekałem wystarczająco długo po nałożeniu squirta), a po drugie miałem łańcuch już w stanie 0,5% wyciągnięcia. Wczoraj wieczorkiem założyłem nowy łańcuch, zaaplikowałem Squirta zgodnie z zaleceniami (na podstawie filmu instruktażowego Squirta na youtube) i zobaczymy, czy się obroni.
  10. Czyli mam się nie spodziewać, że łańcuch będzie cichszy i czystszy niż podczas tej pierwszej testowej przejażdżki? Ile czasu Ty stosowałeś Squirta? Obecnie jeździsz na Rohloffie? Zauważyłem też, że po Squircie łańcuch wzięty w palce i odginany na boki nie wydaje już typowych piaskowych chrzęstów, co po FL było standardem. Pytanie czy wosk zalepił ten pył i po prostu tłumi ten nieprzyjemny dźwięk, czy też faktycznie wypchnął pył spomiędzy ogniw. Widząc jak brudne są te grudki wosku druga opcja jest całkiem prawdopodobna.
  11. Mnie nie chodzi o wycieranie łańcucha do sucha, ale o to, aby te grudki się nie pojawiały, bo wyglądają paskudnie, zwłaszcza gdy zmieszały się ze starym syfem. Natomiast co do tego, gdzie smar ma pracować, to też wydaje mi się, że pomiędzy elementami ruchomymi samego łańcucha, a nie między łańcuchem a zębatkami. Wystarczy zauważyć, że producenci zalecają, żeby oliwki aplikować tak, aby dostały się do wnętrza łańcucha, po czym łańcuch należy przetrzeć szmatką, aby zdjąć nadmiar tego, co zostało na zewnątrz. Co do dystansów, też przyznaję, że dla mnie 150 km to max. Tak jak pisałem, dotychczas stosowałem czerwonego FL, więc i tak łańcuch po każdej jeździe przecierałem, a przed jazdą smarowałem. Dodam jeszcze, że dawał radę na dystansach ponad 100 km. Ktoś gdzieś wychwycił info, na czym jeżdżą teamy? Podejrzewam, że jakieś tłuste oliwki, a napędy po każdym wyścigu są przecież doprowadzane przez mechaników do absolutnej czystości.
  12. Czyli mam się spodziewać, że to zawsze będzie tak wyglądało, czy po prostu za dużo squirta zaaplikowałem na ogniwa?
  13. Okej, dzięki za wskazówkę. W takim razie następny raz zaaplikuję rano przed pracą, a na jazdę skoczę wieczorem.
  14. Z pewnością masz rację. Wczoraj łańcuch przeczyściłem dość dokładnie, do tego stopnia, że na szmatce nie zostawiał już absolutnie nic. Ale nie ulega wątpliwości, że niewidoczny syf wyciągnąć można tylko w szejku. Ja w sumie spodziewałem się, że stary brud zostanie wypchnięty spomiędzy elementów łańcucha - na szosa.org opisywano to jako oczekiwany efekt. A u mnie na zdjęciach faktycznie widać, że wyszło tego badziewia bardzo dużo. Jutro planuję jeszcze raz przeczyścić lekko łańcuch, znów zaaplikować sqiurta i zobaczymy jak będzie. Na razie jeszcze nie wystawiam Squirtowi oceny, bo traktuję ten okres jako przejściowy. Ale mam nadzieję, że niedługo też będę mógł go zachwalać.
  15. Włączęsię w dyskusję. Akurat skończył mi się smar, więc też postanowiłem kupić Squirta. Dodam też, że wcześniej jeździłem na smarze, który sporo z Was uważa za bardzo kiepski, a mianowicie czerwony Finish Line z teflonem. Wczoraj wyczyściłem napęd na tyle, na ile da się go wyczyścić bez szejkowania. Zostawiłem wszystko do wyschnięcia na całą noc i dziś rano nałożyłem pierwszą aplikację Squirta. Po około godzinie dałem kolejną nieco cieńszą warstwę, po czym odczekałem pół godziny i ruszyłem na krótką trasę testową. W pierwszej kolejności zaprzeczam, aby cokolwiek sypało się na podłogę. Owszem, nie wrzuciłem roweru na trenażer, ale kilkanaście obrotów korbą przy okazji regulacji przerzutki i nie znalazłem nic na podłodze. Zrobiłem około 25 kilometrów i wnioski na razie mam następujące: - jeżeli chodzi o słyszalność napędu - nie jest ani lepiej, ani gorzej niż po użyciu czerwonego Finish Line. Gdy w domu regulowałem przerzutkę to owszem wydawało mi sie, że jest nieco ciszej, ale w trasie już nie widziałem różnicy; - czystość napędu - nie jest tak, że napęd błyszczy i do domu nie wróciłem z tak czystym łańcuchem, z jakim ruszałem. Łańcuch jest wyraźnie brudniejszy, ale może się to wiązać z oczekiwanym działaniem smaru, o czym poniżej; - wypychanie starego syfu - zauważyłem, że na ogniwach zgromadziły się maleńkie grudki brudu/starego smaru (poniżej fotki). Czytałem o tym efekcie na szosa.org, ludzie twierdzili, że jest to jeden z pozytywnych efektów działania Squirta - wosk ma wypchać nagromadzony syf. Przejechałem łańcuch szmatką i naprawdę sporo tego brudu zdjąłem, mimo, że wczoraj dokładnie odtłuściłem, przemyłem i przeszorowałem łańcuch. Co do słyszalności i czystości napędu - być może efekt nie jest na razie taki powalający właśnie przez to, że w łańcuchu zalega jeszcze pozostałość po starym smarze i Squirt musi się dokładnie przegryźć przez łańcuch. Zobaczymy z czasem. Załączam fotki łańcucha po pierwszym przejeździe na Squircie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...