A ja już zgłupiałem.
Wzrost 174, długość nogi - ok. 72 cm. Chyba, że źle mierzę, bo nie mam żadnego trenera i bike-fittera zeby sprawdził. A reguł jest tyle, że szok.
Do tej pory jeździłem na Authorze rama 19, koła 26 - cóż, rower nie sprawiał mi problemów, aczkolwiek z tego co wiem teraz był na mój wzrost/długość nogi za duży. Powinienem jeździć na ramie 17.
W każdym razie poszedłem na łowy. Ba! pojechałem nawet z Katowic do Czechowic-Dziedzic przymierzyć Caledona 17".
Cóż, jeden rabin mówi tak, drugi rabin mówi nie. Podobnie Internety dzielą się na dwie części: Jedni twierdzą, że wartość przekroku jest absolutna, i TRZEBA, przy KAŻDYM typie roweru zachować odległość od kroku do górnej rury ok. 5 cm (w MTB nawet 10). Inni mówią, że to psu na budę, z roweru crossowego czy szosowego i tak nie spadsz, nie skaczesz, więc co kogo obchodzi ta wartość.
W zasadzie wszyscy sprzedawcy doradzali więc crossy w ktorych stojąc okrakiem nad ramą odczuwałem obecność obcego ciała w niedwuznacznym miejscu. Luzu praktycznie nie było.
Miałem kupić, ale nie kupiłem. To moje jaja i moje pieniądze. Rozumiem ich stanowisko, gdyż oni chcieliby, żeby to były ich pieniądze. Na jajach im nie zależy, zaś mi bardzo.
Jeszcze więcej konsternacji wprowadzają tabelki i porady z serwisów rowerowych. Generalnie powtarzająca się informacja mówi, żeby dobierać ramy na podstawie wyliczenia - noga x współczynnik.
rama trekkingowa - współczynnik 0,63
klasyczny MTB (rower górski) - współczynnik 0,57
rower szosowy - współczynnik 0,66
Wychodzi odpowiednio 15 cali dla MTB, 16 dla crossa i 18 cali (48-50) dla klasycznej szosowej. Pytanie - czy ktoś spotkał się ze sprzedawanymi w Polsce rowerami w tych rozmiarach? A nawet jeśli - to czy przekrok w nich jest na wysokości 70 cm, co dla mnie byłoby minimum w crossie/szosie, zaś w MTB konieczne byłoby 65 cm? Przynajmniej w cenie do 2,5 tysiąca złotych? Nie szukam już Kandsów, Lazaro czy innych Northteców, Zalezy mi przede wszystkim na dostosowanej do mnie geometrii i jakości ramy, osprzęt dokompletuje sobie sam. Btw, jeśli cała zabawa z doborem roweru dla mnie wysypała się na JEDNYM wymiarze maszyny, to co dopiero będzie z resztą ))
(dane pobierałem stąd: http://xtrbike.pl/kupno-roweru/2-jak-dobrac-rame-roweru Proszę, oceńcie uwagi dotyczące relacji wzrost/noga. Czy tylko mnie wydają się one wyciągnięte z powietrza?)
Ewentualnie: Jeśli ktoś zna DOBREGO sprzedawcę/specjalistę z okolic Katowic albo Krakowa (dawno w stolicy nie byłem), który zna się na rzeczy i wie co nieco o geometrii, a przy tym nie doradzi byle szajsu, to chętnie zostawię u niego swoją gotówkę. Bo już mnie do szału doprowadza mierzenie rowerów na oko przez Internet albo słuchanie pierdół w stylu "To musi Panu gnieść jaja, niech Pan nie oczekuje cudów".