Skocz do zawartości

[rower] jaki do 3500zl


witex81

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...

Heh, też mam ten dylemat. dokładnie ten sam przedział cenowy i też 29er.

No to tak Kross prezentowany przez kolegę to super sprawa- w tej cenie osprzęt rewelacja. Problemem jest tylko rozmiar ramy- 19'. Tylko w takiej wielkości się pojawiał, więc pytanie czy Ci odpowiada. Stalowa konstrukcja na pewno wyróżniająca się i komfortowa, fajna sprawa.

 

Cannondale w porównaniu do Scotta ma również fajniejszy osprzęt, bla bla bla, części łatwo porównać. Na pewno Scale będzie miał bardziej sportową charakterystykę, ale nie znalazłem nigdzie geometrii Cannona, więc ciężko mi dokładnie podać różnice. Ale po kasecie widać już, że będzie wymagał mniej wytrenowanej łydy. Zostaje jeszcze pytanie co z amorkiem. Deuce, to o ile mnie pamięć nie myli następca R-29. W sumie zbierał niezłe recenzje i był całkiem dobrze wykonany, może tu jest podobnie. Jak będziesz chciał go zmienić to czeka Cię spory wydatek, bo jest w wersji custom ze sterówką 1,5 cala. A więc razem z amorem będzie wymiana sterów i mostka. A RST będziesz sobie mógł powiesić na ścianie, bo niewiele rowerów ma możliwość zamontowania widelca ze sterówką oversized...

 

A zatem, jak amorek Ci pasuje, rowerek ma być bardziej do turystyki, brałbym Cannona, w przeciwnym wypadku- Scale, w tym przedziale cenowym ciężko znaleźć coś bardziej sensownego i z taką masą.

 

Chyyyyyba że dorzucisz trochę PLNów i za 3800 masz Garego Fishera Cobia http://skleprowerowy.pl/GARY-FISHER-Cobia-rozmiar-19-kolor-pomaranczowo-cz(27,17196,18798).aspx . Super sprzęt, ale niestety po prostu drogi. Jest co prawda Mamba za 3000, ale biedna strasznie. No i w Garym też trzeba pamiętać, że jest amortyzator w wersji custom, z większym offsetem- dopasowany do geometri ramy G2, więc warto kupić co najmniej wersję z Reconem (czyli Cobia to najtańsza opcja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój rower kosztował dokładnie 3178,44zł (koszt części wraz z wysyłką, nie policzyłem tylko manetek, bo miałem ze starego roweru, nowe warte chyba ze 150zł), niektóre szpeje kupiłem używane (niektóre mocno). no i koła są z założenia do wymiany przy najbliższej okazji, są z bardzo, baaaardzo tanich części :)

całość waży teoretycznie (suma wszystkich części ważonych osobno) 11302 gramy

 

polecam samodzielne składanie roweru, jest kupa radochy i satysfakcji a i w moim przypadku tylko "zakup na raty" wchodził w grę, choć teraz mamy już sezon na jeżdżenie, więc trochę szkoda pogody na siedzenie w warsztacie.

 

oto link do kilku fotek

 

p.s.

przepraszam, jeśli zaśmiecam wątek, wiadomo, chciałem się pochwalić :)

Edytowane przez galu44
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...