Skocz do zawartości

[uszczelniacz do opon] domowej produkcji


leo1

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 18.01.2019 o 13:45, Kolmark napisał:

W praktyce Trezado Supreme jest zasadniczo takie samo jak zwykłe, tylko droższe. Niestety, jestem zawiedziony.

Superme zdecydowanie szybciej wysycha w porównaniu do zwykłej wersji. Na przyszły sezon zakupie Stana w wersji race.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja, ponieważ kupiłem właśnie kolejny kpl. karbonowych obręczy chcę jeszcze raz spróbować mleka od Tune, ale czekam na recenzję @Punkxtr jak się sprawuje najnowsza wersja tego mleka. Pierwsza, niebieska, podobno była dobra. Ja kupiłem rok temu drugą, białą wersję, ale coś z nią schrzanili bo mleko nie chciało zaklejać nawet niewielkich przebić. Tune na ok. pół roku wycofało mleko ze sprzedaży i obecnie znowu jest dostępne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam opóźnienie z testem, ale w tym miesiącu być może będę wiedział jak wygląda kwestia najnowszego uszczelniacza. Przyznam, że osobiście jestem naprawdę zadowolony z obu wersji, nie słyszałem też negatywnych opinii od nabywców. Ale jak wspomniałem w prywatnej rozmowie z Kolegą wyżej Tune najpierw oferowało niebieskie "mleko", następnie białe i po perturbacjach z dostępnością zmieniło skład na inny - wciąż bez amoniaku i lateksu. Toteż mogło być coś na rzeczy. 

Jak sensownie pojeżdżę dam znać ale na razie sami rozumiecie - w terenie śnieg albo lód, a na trenażerze sensownych wniosków raczej nie odnotuję ;-) Myślę, że pod koniec miesiąca, może w marcu wrócę z informacjami chyba, że pogoda się poprawi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ja rozmawiałem, mówił że w tym roku już nie będzie mleka.

Teraz pytanie - czy komuś innemu udało się zrobić w domowych warunkach? Pomijając kwestię ceny, to mleczko bardzo mi pasowało bo nie zostawiało syfu w oponie. A niestety, zapas uległ wyczerpaniu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Mam fulla, którego używam na wyjazdy w góry kilka razy w roku i łatam dętki kilka razy dziennie na trasie. Z drugiej strony czytam, że mleko lubi zasychać i później są problemy z jego zdrapywaniem. Czy tu chodzi o przejechanie się tym rowerem kilka minut, żeby te mleko nie zgęstniało, czy trzeba co jakiś czas je całe wymienić? Czy w rzadko używanym rowerze takie rozwiązanie ma sens, nie mam za wiele czasu na serwisowanie roweru niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ni chodzi o "przejeżdżanie się". Taka specyfika mleka, że jedno zasycha, inne (trezado) zamienia się w wodnistą brunatną ciecz, itd. Mleko po prostu z czasem traci swoje właściwości i trzeba je albo dolać albo wymienić raz na kilka miesięcy. Że zasycha to nic. zostaje na oponie od środka i masz dodatkową warstwę ochronną ;) przynajmniej niektórzy tak do tego podchodzę. Ale tak czy inaczej wszelkie niedogodności związane z koniecznością dolewania czy wymianą mleka w dzieisięciokrotny trójnasób wynagradzają komfort podróży na szlaki bez konieczności co chwila łatania kół i całej zabawy z tym związanej oraz czasu który trzeba temu poświęcić zamiast po prostu jechac przed siebie.

Czy ma sens?? Setki rowerzystów na tym i nie na tym forum musi uwielbiać robić rzeczy bez sensu, że jeżdżą na tym nieszczęsnym zasychającym mleku które trzeba co chwila serwisować  :icon_lol::icon_lol::icon_lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od mleka. Jak jeździłem na mleczku od leo2 to dolewałem średnio co 2-3 miesiące, teraz używam Stansa i w zasadzie od zimy dolewałem raz, mleko po prostu zasycha dużo wolniej. 

Czyszczę oponę ze starego mleka raz na sezon, bo częściej mi się nie chce. Jest z tym trochę zabawy, ale nic strasznego. Jak ktoś liczy gramy to pewnie powinien to robić częściej. 

O przewadze mleka nad dętkami w górach to nawet się nie będę rozpisywał :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak z innej beczki: byłby skłonny ktoś podpowiedzieć na czym ten specyfik "siedzi"? Chodzi mi o składnik główny, bo latex ponoć jest rozpuszczalny w glikolu etylowym (składniku płynu do chłodnic np.) jednak substancja ta zdaje się nie mieć wpływu na trwałość uszczelniacza, ani nie rusza już zaschniętego "mleka". 

Niestety płyn ten w moim doświadczeniu, przynajmniej porcja którą zakupiłem 3 lata temu, zasycha dość szybko, czy nawet nie tyle zasycha co latex (czy cokolwiek to jest) się wytrąca, bo zwykle w środku znajduję dość sporo szarego płynu, przypominającego wodę. 

Za to zmieszany z Slime do opon samochodowych zdaje się działać bardzo fajnie, konsystencja pośrednia, tj gdzieś pośrodku między gęstym Slime a wodą jak Stan's (czy to mleko), zdaje się wytrzymywać w oponie dłużej a dziury zatyka natychmiast (Slime jest bardzo gęsty), minus tego połączenia to bardzo długie zatykanie mikro-dziurek w ściankach opony, przez jakiś miesiąc puszcza pół bara na tydzień, potem jest znacznie lepiej ale mimo to warto co 2 tygodnie ciśnienie sprawdzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Ja obecnie testuję Trezado i małe dziurki zakleja bezproblemowo. Jak dla mnie też nie jest to duży wydatek, bo na allegro jest za 5 dyszek 500 ml co wystarczyło na zalanie dwóch kół w Hexagonie 6.0 po tuningu;p Jak na razie nie mam większych otwór w oponie, ale to pewnie kwestia czasu biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenia. Założyłem sobie Schwalbe Furious Fred i kapeć był co tydzień, teraz tylko czasami widzę białe kropki na oponie. Nawet gdybym miał dwa razy w sezonie dolewać płynu to i tak by mi lepiej finansowo wyszło niż co chwilę dętki kupować. 

Ale jeżeli ktoś jest w stanie wyprodukować takie mleko jeszcze taniej to nie pogardzę oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam do opon 29x2,2-2,25 wlane po 70-80 ml Stansa, które po wypadku stało w kołach nie ruszane 2 miesiące. Wczoraj przebiłem oponę - z małymi trudnościami, ale po kilkuset metrach otwór w się zalepił. Dzisiaj czas na mycie roweru z zaschniętego lateksu i wymianę mleka w oponach. 

A 250ml na oponę to raczej downgrade, niż upgrade. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...