Skocz do zawartości

[rower] Merida twenty nine 1800-D


BbartekK

Rekomendowane odpowiedzi

witam, nowy sezon już tuż tuż, wyścigów na horyzoncie dużo, górskich eskapad, codziennych jazd rekreacyjno - treningowych. I na taki właśnie sezon, wymyśliłem sobie, że mój author pragnie zmiany :) obecna wizja jeszcze nie jest klarowna, ale widzę duże koła, w połączeniu z długą ramą, szeroką kierownicą, twardym napędem 2x10 - z przodu 42/26, z tyłu 11-36, najchętniej ze stajni srama. Merida spełnia część moich wymagań, jest w moim zasięgu finansowym, wprawdzie nie jest rowerem kompletnym, ale może chociaż dobrą bazą. Pytanie tylko za sto puntów. Jest mi ktoś w stanie powiedzieć coś na temat jej kształtów? na stronie ani producenta, ani dystrybutora, ani sprzedawców nie ma tabelki z geometrią...

Może ewentualnie ktoś ma pomysł na coś konkurencyjnego (do 6000zł)? Ważę 73kg i mam 197cm wzrostu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi w ramach speca strasznie nie pasują klasyczne stery, trochę żenada, jak na tak wyoską półkę, i to nie tylko w rockhopperach, ale też stumpjumperach... dopiero carbonowe mają stożkową główkę ze zintegrowanymi sterami... poza tym mają dość wysoką tą swoją główke aluminiowe. szkoda, że dystrybutorzy jamisa i gianta olewają sprawę 29erów... nie wiecie jak jest z dostępnością i cenami felta? jeszcze on może się okazać dobrą konkurencją :)

 

ja nie jestem chudy tylko wyżyłowany ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

felt jest bardzo przyzwoita propozycja, ale o ile ma to dla ciebie znaczenie - przed zakupem upewnij sie co do prawdziwej wagi ramy :) co do meridy - poczekaj jeszcze troche i wszystko powinno byc jasne, czesc firm w tym roku dlugo sie otrzepuje z inwentaryzacji min z powodu vatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, waga dla mnie się liczy :)

co się wypowiecie na temat ha 70,5* i długiej główki (145...) w przypaku meridy? jakaś taka dzika, zerżnięte to jakby z małego koła, takie toporne... a czekać nie ma co, nigdzie niczego nie ma, nie sprowadzają tych rowerów niestety... jest jedna 1800D w moim rozmiarze u dystrybutora, 1000D w ogóle brak. Do tego jest taka pokopana. Authora następnego nie chcę, niecarbonowy spec też mija się z celem, nie przykładają się do nich. Może jeszcze scale. Ale też nie wiem jak z dostępnością, i realnymi cenami. Co powiecie na temat nowego race'a od felta? z wymienionymi korbami na xt m770 z koronkami 42/26, przerzutką tył i manetki na x.9 albo x.0, no i na pewno innymi kołami, może hope pro 2 + sapim super spoke albo laser + alu nyple (pillar) + ztr crest. Hamulce mam też na stanie, to bym wrzucił moje juicy 5, bardziej mi leżą niż hayesy. wszystko zależy od ceny i dostępności i samego roweru i klamotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zerkniesz na to:

Haibike Big Curve

wygląda naprawdę ciekawie.

Można też samą ramę kupić:

rama

Miałem kiedyś Haibike Land rower crossowy świtnej jakości za rozsądne pieniądze, niestety ich 29er jest trochę drogi.

Warto zwrócić uwagę na rekordowo krótki tył -436mm

Edytowane przez leo1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może spróbujesz tak samo jak ja ściągnąc sobie coś z USA.

A konkretnie DIamondBack Overdrive:

DiamondBack Overdrive

który posiada tę cechę, że we wszystkich rozmiarach ma 110mm główkę.

Ja kupiłem ramę na ebayu za 90$.

Można kupić cały rower model pro z wyprzedaży za jakieś 800$.

Polecem za takie pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza rebą nie ma nic, co by mnie interesowało, rama, jak na sprzęt do ścigania nawet do małego koła jest jakaś krótka... wiem, że jestem strasznie bardzo prze wybredny, ale jako klient mam do tego prawo :D

@nabial wiesz może ile może ważyć rama felta nine race?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie priorytetem byłaby dożywotnia gwarancja na ramę, szczególnie, że z racji długich nóg będzie dostawała po d...To tym bardziej ważne im lżejsza rama... Niska główka owszem ważna... Podobno nowe reby są mniej cenione w porównaniu z foxem, moja race z 2005 r nie zawodzi,

 

kolejna uwaga: czy jest ktoś na forum kto ma realny wyścigowy przebieg z Crestami i laserami czy DT rewoluszyn, sam mam właśnie z rewo fatalne wspomnienia mimo wysokiego kołnierza piasty i asymetrycznej obręczy. Koło pod moimi 70 kg po prostu pływało, a Revo nie można naciągać na blachę, bo się przeciągnie szprychy. Obręcz była i tak o 100 g cięższa od Crest!

 

Na MTBR forum są całe dyskusje o chińskich karbonach, może warto rozważyć? Nigdy nie zgłębiałem tematu, bo jak już pisałem w innych miejscach, na dwa lata przeszła mi choroba lekkiego sprzętu...

 

Kolejna sprawa ten napęd 2/10 od zawsze chodzi mi po głowie, ale w górach, na etapówkach, w paskudnych warunkach nigdy bym nie zdecydował się na wymienioną konfigurację. Ogólnie jako minimum pozostawiam przełożenie p22/t32, teoretycznie gdyby nie wierność kasecie 8s, rozważyłbym nawet p22/t36. W skali błotnych edycji, wielu godzin w górach, już prędzej zrezygnowałbym z blatu zostając przy korbie z 32,22. Jeżeli na trasie dominuje czysty wertep i nie ma sekcji asfaltowych to w zasadzie można jeździć.

 

Wiem, że skoro mieszkasz w Rzeszowie to w górach możliwe jedną nogą mnie objeżdżasz, ale dodam - kiedyś potrafiłem jechać w trofi z kasetą 11-28 i też mi się zdawało - tak jest dobrze... ale zmieniłem zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę dużo po pagórkowatym terenie, może nie aż góżystym, choć i tych nie unikam :) w okolicach, gdzie górki nie mają więcej niż powiedzmy 12%, no max 15%, ale to takie chwilowe ekstremum właściwie jak już młynek, to coś koło 22x24, 22x21 i na miększe nigdy nie schodzę. Byłem w ubiegłym już roku na transalpie, przejechałem znaczną część tej słynnej etapówki, co prawda nie w wyścigu, a jedynie z bidonami, ale sytuacja, pomimo nachyleń momentalnie nawet rzędu 20-kilku procent były do objechania, i to wcale nie z wykorzystaniem 22x32, które to dotychczas było moim najmiększym... moja 'jedyneczka' jest praktycznie nowa :) co do tego, wiem co mówię, jeśli okaże się za twardo, pomyślę nad 40x24, ale zaczynam twardo od 42/26x11/36.

 

o diamondbacku powiedziałem, że jest krótki, bo w rozmiarze 20" ma 625mm, co w sumie jest taką samą wartością, jak w przypadku felta... no dobra, wcześniej źle przemnożyłem sobie :P tak czy inaczej, wykluczam go, ponieważ nie ma nic, poza tą ramą, która mogłaby się okazać dobra, oraz tą rebą. Do tego sprawia wrażenie ciężkiego.

 

itr rama pożyje u mnie dwa lata, a potem ją sprzedam zapewne. Także nowy właściciel będzie miał więcej pożytku z czasowej gwarancji, które nie mają ogreniczenia, że obowiązują tylko pierwszego właściciela. nie rozumiem też zależności awaryjności od długości nogi :P

 

Co do foxa, to nie jestem fanem, pojeździłem trochę, i nie przekonują mnie. Może jakbym dostał to bym się przekonał po przyzwyczajeniu, ale na razie jestem na nie. Do tego lubię mieć manetkę (ew. coś a'la terralogic/brain, choć jeszcze tego nie znam), na maratonie każda chwilka się liczy :)

 

Kół akurat się nie boję. Dobrze zaplecione będą sztywne, nawet jak zaplotę na 24 czy 28 szprych. Teraz jeździłem, wprawdzie na 26" kołach Fulcrum Red Metal 3, które miały 16 szprych od strony napędu z tyłu i od tarczy z przodu, z drugiej natomiast 8 szprych. Były cieniowane 1.8-1.6 - z przodu, od strony hamulca, 2.0-1.6 - z tyłu, od strony napędu, a te po 8 sztuk były 2.0-1.8 jeżeli dobrze pamiętam, i były super sztywne. A właśnie dlatego, że roevo są plastyczniejsze, chcę lasery. Gdyby celo sprowadzało długie d-lighty, wziąłbym je, ale nie mam problemu w związku z tym :) obręcze ztra, ze względu na płaski, szeroki profil są sztywne, i tylko cena mi się w nich nie podoba, ale myślę, że warto. Opcją jest jeszcze equalizer 23, za ćwierć ceny, niewiele cięższy, ale myślę, że raczej nie jest sztywniejszą obręczą...

 

A co do taniego carbonu, to myślałem o takiej opcji, ale jeszcze nie wdrożyli się wystarczająco w rynek 29erów, jeszcze nie ma takiej, która by mi pasowała :) jakbym znalazł odpowiednią, to pewnie bym się zdecydował, tym bardziej, że czysty carbon jest pięny :)

Edytowane przez BbartekK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będziesz używać sztycy siodła 400 albo 420 mm wysuniętej do oporu, dlatego jak załadujesz się w ramę "1500g" to może strzelić w okolicach zacisku. W Garych to jest reguła, inne ramy mają dotąd mniej użytkowników - recenzji. Czas pokaże... Mi strzeliła okolica łączenia górnych rurek tylnego widelca z podsiodłówką..,

 

Czy kalkulując przełożenia zwróciłeś uwagę na koło 29 cali czyli większy obwód? Czyli kaseta staje się twardsza?

 

Co do Revo - w kołach 26 cali pod tarcze wymiatają pod naprawdę ostrymi zawodnikami, jednak zmiana długości bardzo im szkodzi.

 

W fabrycznych kołach gdy jest mało szprych często mamy baaardzo sztywną obręcz... I to dla tego układ jakoś działa...

Od kilki lat jeżdżę na Mavicu Speed City z przodu... Ma 24 szprychy 2mm. ważą około 150 g, piasta kolejne 150 czyli wydawać się może że 868 gramowe koło - super wynik ale obręcz w nim to ponad 500 gram. Sztywne jest, nie zniszczalne..

 

Crosmaxy 29 cali - opisywane gdzieś w sieci są wady - "wiotkość"

 

Wszystkie zasłyszane opinie trzeba weryfikować doświadczalnie, dlatego tylko polecam czujność, sam złożę koła na Crestach ale jeszcze nie zdecydowałem się na konfigurację, niestety podobno tych nibynowych szprych sapima nie ściągną dla nas bo trzeba je zamawiać w tysiące w danym rozmiarze ( wyczytane gdzieś)

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nom merida ostro zaszalala z glowka 145mm, ale nie przesadzaj tez, ze z takim wzrostem 110mm ci trzeba - do scigania i amora w okolicach 490mm dobra wartoscia bedzie wszystko nie wieksze niz 130mm, te ultraniskie glowki sa robione glownie z mysla o relatywnie niskich ludziach, ktorzy chca za wszelka cene smigac na 29"

 

rozmawialem ze 100kg uzytkownikiem c29maxow i uwaza, ze jedynie w ostrych zakretach czuje ze cos plywa, chwalil za to swietne przyspieszenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gf mają z reguły bardzo długi komin, więc zalecany min insert jest trochę za mały w przypadku kreseczek na sztycach, trzeba się kierować tym co podaje gf, czy jaki tam producent ramy. a jak pęknie, to będzie widać dokąd sztyca siedziała w ramie, więc uwzględnia gwarancję.

 

Co do przełożeń, owszem, to wystarczy. są tacy co i na singlach z dużym kołem śmigają i mają się dobrze, a przecież też na młynkach nie jeżdżą.

 

Tak jak mówię, nie revo, tylko laser. Wiem, że szosa to zupełnie co innego, ale tam koła powinny być jeszcze sztywniejsze, jako że nie mają co amortyzować, i jeżdżą na revo, które z racji niższych kołnierzy piast są jeszcze dłuższe... Aha, o lepszości laserów nad revo i odwrotnie to nie ma co opowiadać, nie o tym temat - w każdym razie sam fakt tego, że dt nie pozwala jeździć na revo i tarczach, a sapim nie widzi przeciwwskazań o czymś może już świadczyć. Wspomniane red metale mają przednie koło ważące 746g, więc uwzględniając myślę ok. 180g piasty, 130g szprych, 25g nypli to na obręcz zostaje 410g, a jest to obręcz ust, więc z założenia cięższa... a jak wspomniałem koło super sztywne

 

Mimo to nie chcę teraz gotowych kół, poza ciężkawymi c29 i fulcrumami właściwie nie ma nic innego (może niedostępne AC, czy Cranki), także koła powstaną, w zależności od funduszy - na crestach albo equalizerach (wiem, śmieszne), laserach i hopach, ale tu też klamka jeszcze nie zapadła. może dt350 się pojawi? może wyrwę tanio 240s? może... co będzie to kupię :)

 

Co do doświadczenia, nie wszystko da się zweryfikować, szczególnie w tak nieznanej materii, jaką jest 29er. Osobiście nie znam nikogo, kto miałby 29era, na cyklokarpatach się takich nie widuje, na allegro też widać, że to jeszcze nie ten czas... Nie mówiąc o pustkach u dystrybutorów...

 

c29 na pewno już lepsze, niż te w rowerach, które chcę kupić, ale dalej jest ich prawie 1800g, więc to będzie czuć, szczególnie, że ramię większe :D a do tego cena też wysoka. Poskładam za ~jej połowę koła ~1500g o pełnej użyteczności i jak na moje 7xkg w zupełności wystarczająco sztywne :)

Edytowane przez BbartekK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też myślę że dla mnie wagowo Cmaxy były by ok :) Tylko cena...

 

Moje tylne koło na revo- to maślane, ważyło 878, debiutowało wtedy akurat na maratonie w Łodzi razem z Racing Ralfami i dętkami 19a. Rower po prostu dostał skrzydeł, mimo że to była wiosna i słabe nogi.. Róznica była koło 1350/878, a gumy na dwóch kołach ok 1800/1440 czyli i masa rotująca i ogólna poszła w dół.... razem cirka 900g. Gdyby tamten tył był na Crescie ważyłby 778...ale jeszcze nie było opcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie o to chodzi, mi rower ma pomóc robić wynik, a nie być tani i niezniszczalny po skoku z 3m dropa, czy nie ma być sztywny jak 100kg kolega będzie się chciał przejechać

 

Także wracając do tematu, mógłby ktoś podrzucić jakiś rowerek (fajnie by było, gdyby dostępny w pl, przynajmniej teoretycznie), który mógłby podpasować pod moje ścigancki zapędy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bbartek

 

Nie porównuj mas obręczy 26 i 28 cali,

 

Co do revo - moje koła na szosę na lekkich alu obręczach pod szytki (350g podobna waga do krestów ale profil malutki) to njwiększa porażka ostatnich lat, mimo że plótł je warszawski mistrz od Revo... Tak więc czasami np obręcz taka jak pancerny mavic cxp 33 plus lekkie szprychy - daje wytrzymałe koło a wiotka obręcz plus te same szprychy katastrofa.

 

Ta obręcz 29" mtb (Mustang 470g) po revo dostała szprychy tylko wycieniowane do 1,8 i problem znikł... Dlatego lasery - nie mówię nie - ale w ciemno bym nie ryzykował... Może ktoś ma już takie koło.

 

Co do Garego, mój był z serii gdzie jeszcze nie było komina

 

Co do miękkiego koła - to było koło pod V...

 

 

Co do roweru do ścigania. Najlepszy zawodnik, którego widziałem jeździł na sztywniaku speca chyba karbon, kategoria M4, chyba pierwsza 30 -40 open, jeździ w drużynie takiej jak jego nazwisko, razem z synem i żoną... W tym roku ponoć Maja i Marek mają się przejechać :-) Na XC w Bielawie jechała jakaś amerykanka, taka z campera, ale chyba na robionej ramie, chyba nawet alu, i chyba była druga.

 

Myślę, że jeżeli masz kopyto to na każdej ramie pojedziesz ( ale w odpowiednim rozmiarze) najwięcej będzie zależało od właśnie kół, gum i dostrojenia całej reszty komponentów do Twoich preferencji. I oczywiście pewny amortyzator. Dopiero rozważania full czy sztywniak zaczynają zamieniać się w dramat rozterek :)

 

Sam jeżdżę na przykrótkiej ramie B1, w porównaniu do poprzedniego gf to jest kosmos, i w sumie nie geometria tylko brak treningu mnie ograniczają. W tym roku złożę coś lekkiego, ale raczej z ciekawości , nie spodziewam się żeby utrata kilgrama z masy całego roweru zmianiła mój wynik na maratonie o więcej niż 3-4 minuty, po prostu szytwne i szybkie podjazdy będą ciut lepiej wychodzić, techniczne już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, po to chodzę teraz na siłownię, biegam, pływam, a jeszcze w tym wszystkim uczelnia, żeby te wszystkie cenne waty, które zdobywam w ten sposób, szły w te 3-4, a może 30 minut więcej na maratonie, a nie w to, żeby walczyć z nadawaniem i traceniem energii kół, ciągnięciem kilograma, czy więcej pod górkę... wiem, że moją największą bolączką są zjazdy, tu ma po części lekarstwem być 29er, na pewno zaopatrzę się w większy wybór opon na różniaste warunki, ale to na podjazdach najwięcej zyskiwałem dotychczas, tam czuję się mocny i nie chcę tego stracić niejako przestawiając się na zjazdy... Także nawet najlepszy rower sam nie pojedzie, ale zawsze może pomóc, i o to przecież w tym wszystkim chodzi, czyż nie tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no widzisz a ja raz w tygodniu może z 2 godziny na rowerze, po za tym żadnego sportu, jak jest cieplej to trochę więcej na rowerze i brak opcji na sensowny trening.Czasem trenażer. Rok 2010 to chyba nawet nie mam 3000 km, w sezonie to chyba z 3-4 razy byłem na rowerze w terenie wokół Warszawy, drugie tyle na szosie, poza tym w zimie tor, a potem to prawie tylko maratony a nie trening, razem z 10 - 12 wyścigów.(GG+góry świętokrzyskie) Doceń zatem swój stan fizyczny i nie wierz tak bardzo w gramy, jasne, że jest lżej, ale pociągniesz na ogólnej wydolności, z taka wagą ciała i wymiarami to kilogram więcej w rowerze to dla Ciebie pestka :-)

Z drugiej strony jak masz problem zjazdów... to może jakaś santa 26 cali albo inny sensowny full pomoże? Bo rozumiem że na fulla 29 na razie nie masz środków. Tak duże koło daje bonus na zjazdach, ale bez zawieszonego tyłu to i tak jest rosyjska ruletka, po sezonie 2010 obiecałem sobie, - nie dokręcać, staczać się, poważnie myślałem o singlu do startów. A ogólnie to umiejętności na zjazdach najlepiej wykorzystać żeby a) ominać bezpiecznie zawalidrogi, B) nie być samemu zawalidrogą, i nie piętrzyć za sobą ludzi c) mieć rozsądną proporcję frajdy i regeneracji przed następnym podjazdem.

 

Spec miał do wypożyczenia rowery demo może wytrop i sprawdź czy mają sztywniaka w Twoim rozmiarze... Tylko to będzie wersja nie lekka jeśli już, sam testowałem fula L i z tym mostkiem to byłby dla Ciebie za mały, mnie do furii doprowadzała też zagięta 9 albo więcej stopni do środka szeroka kierownica. U mnie musi być prosta, a mam tylko 185, więc u Ciebie może być podobny efekt, że ręce chcą być dalej.

 

29 cali ma zalety trakcji w róznych dziwnych miejscach i myślę że pojawią się techniczne momenty gdzie wyczujesz "teraz" i będziesz w stanie objechać na raz 3-5 rywali jadąć środkiem piachu błota, nie wypinając się w kałuży, czy potoku, tak samo podjazdy w makabrycznie trudnym terenie ( dlatego te miękkie biegi polecam) 26 się pcha, a 29 moze jechać bo koło jeszcze ciągnie.. jak możesz mielić i jeszcze umiesz utrzymać równowagę to lepiej kilkaset metrów pomiędlić niż pchać...

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego nie full? dlatego, że sporo z zaliczonych przeze mnie gleb to były OTB, sporo też dlatego, że nie byłem w stanie utrzymać równowagi. Myślę, że bardziej przypasuje mi niżej położony środek ciężkości roweru, niż amortyzacja w rowerze na który mógłbym sobie pozwolić - powiedzmy sobie szczerze, dobry full, taki niekołyszący się, czego nie ma choćby wspomniana przez Ciebie santa, a także mający zawieszenie, które sensownie działa, czego nie można powiedzieć o np. meridzie 96, canyonie lux mr czy sparku, )to takie przykłady które miałem okazję przetestować) jest rzadko spotykanym fenomenem, może epic, to taki jedyny przychodzący mi do głowy przykład, a ten z kolei ze względu na duże siły wywierane na osie obrotu przy zablokowanym brainie, jest bardzo nietrwały. Wiadomo, dużo można poprawić lepszym tłumikiem i ciśnieniem, bo to jednak nie były moje rowery, ale czuję, że full to nie jest potrzebna mi rzecz. Full 29? mógłby być, ale musiałaby to być już bardzo droga maszyna, żeby nie było czuć jej ślamazarności. A co do tego 1kg, właśnie dlatego, że jestem lekki, każdy kilogram robi większą różnicę, niż komuś cięższemu.

 

Przyznam się szczerze, że jeszcze niedawno myślałem o Canyonie Lux MR, należącym do kategorii fulli "sztywno, ale efektywnie", ale jednak idea 29era jest silniejsza :D

 

Do tego, tak jak mówię, walczę o wyniki, stypendia, a przede wszystkim radość z jazdy, pewną satysfakcję, że mogę coś zrobić, a że robię to na rowerze - taka kolej rzeczy :D więc ten rower, musi być taki, żebym czuł się na nim dobrze, pewnie i nie przynosił problemów, także mentalnych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, poza tym wybieranie sobie opcji to też coś przyjemnego :-) tym bardziej że jest już taki wielki wybór... kiedyś była opcja gary albo fiszer do wyboru... ;-)

Co do kilograma to oczywiście robi różnicę, ale dla nas lekkich mniejszą, bo mniej sadła mamy do w wwiezienia. I ogólnie łatwiej nam się wspinać. Tam gdzie potężni kolarze wielką łydą robią swąd gumy - to nie nasza to dziedzina, ale pod górę to już ciency mogą lepiej... jeśli masz szosówkę i jakieś bieszczadzkie długie wystromienie. 5 minut regeneracji i mierzysz czas, podjazd z dwoma pełnymi bidonami. Potem zostawiasz je na szczycie (mecie odcinka), jedziesz na dół 10 min regeneracji i znowu atak. Tylko nie patrzeć się na stoper i licznik ( dobrze jak ktoś bezstronny mierzy).

Moim zdaniem oba czasy będą porównywalne, chociaż więcej energii oczywiście pochłonie pierwszy wjazd. Tylko, że samo tempo podjazdu będzie podobnie, zakodowane aktualnym stanem wytrenowania. Dla mnie dużo bardziej od wagi bezwzględnej wpływ ma dobór gum do nawierzchni ( szerokość ciśnienie klocek), no i waga rotacji jeżeli maraton jest w terenie interwału. U gg kiedy dominują długie podjazdy a potem zjazdy nie czuje się tego czy na kole jest opona 550g czy 770. Na maratonie po mazowieckich krzakach założenie takiego kloca zabija na pierwszych kilku kilometrach, bo co chwila trzeba dohamować i znów rozkręcać się do 40....

 

Co do fulli to nie do końca wiem o co chodzi, ale na trudnych zjazdach gdy sztywniak i full jadą o bok siebie ( w przenośni) to na szywno to jest brawura, a na miękko pełna kontrola. Tu rodzi się tylko ryzyko...bo jak się już wsiądzie na fulla to temperament powoduje rzadsze używanie hamulców, ale przy odrobinie rozsądku poprawa bezpieczeństwa jest niesamowita ( piszę tu o doświadczeniach 29", na fulach 26 jeździłem tylko przez "chwile" na epiku 29 przejechałem cały "Karpacz" 2010.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiadomo, że dobór opon ma dużo większy wpływ na prędkości przelotowe niż 1kg. Ale mając dobrze dobrane opony, to następna jest masa :P

 

Gdyby było mnie stać na bardzo dobrego fulla na dużych kółkach, to bym rozważył taką opcję. Na moim dotychczasowym rowerze nie miałem problemu przejechać żadnego maratonu, a te jeździłem zawsze na najdłuższych dystansach w tym roku (giga/gran fondo, czy jak się tam jeszcze gdzie nazywały), robiłem trasy ponad 100km, etapy transalpu (~75km z reguły miały) i po niczym nie czułem dyskomfortu, także fakt 'wypłaszczenia' trasy przez fulla pod tym względem jest dla mnie niesistotny, przynajmniej na tą chwilę. A co do szybszości fulla na zjazdach nie mam żadnych wątpliwości, ale porównajmy czas, jaki spędzamy na zjazdach i podjazdach, nawet zaoszczędzając połowę czasu zjazdów na rzecz fulla, co jest rzeczą awykonalną, no aż taki wolny to ja nie jestem :P, to dużo więcej jestem w stanie odjechać na podjazdach, także tych technicznych, a duże koło, mające większą powierzchnię, na której jest przyczepne da mi jeszcze większą przewagę w terenowych podjazdach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie mogę sobie pozwolić na zawias, mam inne priorytety.

 

Skoro lubisz długie dystanse to rzeczywiście dobrze dobierz sobie ramę, napisz od razu do speca czy maja dla Ciebie sztywny rozmiar testowy, miałbyś punkt odniesienia po wypożyczeniu takiego roweru. Ogólnie to musisz poznać co to jest efekt krowy, który może narastać przy rozmiarze większym od mojej 19. Ogólnie 29 jednak to jest taka krowa, która zanim skręci to najpierw musi machnąć ogonem... Tzn to jest najważniejsze i dekoncentrujące uczycie dla ludzi przesiadających się z 26. Trochę to wynika z rozstawu osi, trochę z efektu żyro... z czasem problem znika, bo nabiera się nawyków które to kompensują.

 

A na marginesie... na szutrówce (luźnej, bardziej piaskówce), prędkość 35, jeżeli pojedziemy równolegle Ty na 26 ja na swoim... oderwę obie ręce od kierownicy i do Ciebie pomacham, Ty nie będziesz mógł sięgnąć po bidon. :) kiedy odkryłem tą cechę geometrii ściganckich 26 w piachu byłem w szoku. Cięgłe pilnowanie kierownicy, koło chcące iść w trał bez względu na bieżnik, to było zabawne... ( nie mam za sobą jazdy na rowerze górskim, poza krótkimi zamianami. Przez szosę treking wszedłem chyba w 2004 w ramę GF i kupiłem powoli, szerokie gumy, w końcu rebę, na 26 cali nigdy się nie załapałem, i jestem w tej kwestii rzadkością a pierwsze jazdy po górach na przełajowych oponach też dawały inny bagaż doświadczeń - dodam że to były Bieszczady ;) prawie 11 lat temu. ) Inna sprawa - nie ma tak, że 29 cali to panaceum i cud, bez obiekcji wsiadłbym na jeden czy kilka wyścigów na 26 cali. Choć preferuję 29 to rozmiar nie ma aż takiego znaczenia, ważna jest sama jazda, detale można pominąć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...