Skocz do zawartości

[Rozmowa] podczas jazdy


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

Co myślicie o rozmowie podczas jazdy, przede wszystkim podczas długich wolnych podjazdów (ale nie tylko)?

Czy wpływa to pozytywnie na regulowanie oddechu przez organizm, czy negatywnie, czy może nie wpływa na to wcale?

Ostatnio wjeżdżałem pod pewną przełęcz sam i rozmawiając z kolegą, zauważyłem że kiedy rozmawiałem mniej się zmęczyłem, ale czy to kwestia "zagadania" i nie zauważyłem kiedy skończył się podjazd, czy może rozmowa faktycznie pomaga?

Proszę o wasze opinie.

Pozdrawiam Michał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast skupić się na trudnym podjeździe skupileś się na rozmowie. Jakby nie patrzeć to pomaga. Sam jak idę biegać to biorę mp3 i wsłuchuję się w muzykę, nie w to jak daleko już przebiegłem...

Co do jazdy to jak najbardziej pomaga jazda z osobą o lepszej kondycji, o ile sam nie przejechałbym(wcześniej jak nie miałem kondycji dobrej) 30km po lesie, to tak przejechałem 50km. Motywacja przede wszystkim :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wpływa to pozytywnie na regulowanie oddechu przez organizm, czy negatywnie, czy może nie wpływa na to wcale? (...), czy może rozmowa faktycznie pomaga?

Kiedy wysiłek jest umiarkowany, monotonny, problemem jest bardziej motywacja, niż wydolność, to rozmowa na pewno pomaga psychologicznie, tak, jak w przypadku odwracania uwagi w sytuacjach bólowych, traumatycznych, sama jest w sobie zajęciem i nie skupiasz się na kręceniu, jeśli nie chcesz, a masz problem z pogrążeniem się we własnym umyśle, podziwianiem otoczenia, czy gadaniem do samego siebie :)

 

Natomiast oczywiście, że zaburza oddech, nie jesteś w stanie utrzymać równie efektywnej wymiany gazowej nawijając, "wpływa negatywnie", obniża możliwości wysiłkowe. Rozmowa nie jest jakaś nienaturalna, ale po prostu spróbuj sprintować pod najdłuższy i najcięższy podjazd, jaki masz w okolicy (jeśli jakieś masz) i pod koniec, kiedy będziesz dyszał jak lokomotywa, walczył o troszkę tlenu więcej, spróbuj powiedzieć kilka długich zdań, albo przytakiwać, rzucać półsłówka w połowie wdechu.. To chyba oczywiste, że nie poprawisz w ten sposób osiągów fizycznych także przy spokojniejszej jeździe.

 

To, że może zaczniesz jeździć szybciej, czy dalej, będąc w towarzystwie i rozmawiając, to plusy jazdy z innymi, wzajemne motywowanie, chęć do jazdy, jeśli brakuje Ci tego, kiedy jesteś sam. Nie ma to jednak nic wspólnego z rzekomą poprawą oddychania, tylko z tym, ze lepiej znosisz wysiłek, do którego Twoje ciało jest zdolne bez rozmowy, a który nie dochodzi do wartości granicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Rozmowy z pewnością pomagają przy dłuższych wycieczkach/treningach, jednak jak napisał GdyniaBiker ma to znaczenia motywacyjne. Jednak nie wyobrażam sobie gadania na podjeździe, z którym walczę ledwo łapiąc oddech. Wtedy skupiam się raczej na samej jeździe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak ja jade trenować na podjazdach z kumplami to nikt nie powie ani słowa na podjeździe, bo nikt nie był by w stanie. Kwestia tempa, jak idzie ogień i trzeba utrzymać koło, lub zerwać kogoś z koła to nie ma opcji ze pogadasz :) Chyba ze jesteś na tyle kozak ze mozesz gadać, a inni i tak strzelaja :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli o mnie chodzi to rozmawiam tylko jak jestem w stanie to robić (oczywiście tempo nigdy nie jest takie na całej trasie, że nie da się kilku zdań zamienić), lub gdy jadę z kimś kogo tempo nie pozwala mi się zmęczyć. :rolleyes: . Uważam, że rozmowa w trakcie jazdy jest jak najbardziej wskazana. :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Faktycznie, rozmowa jest dobra, bo człowiekowi raźniej jest gdy ma przy sobie kogoś z kim może wymienić spostrzeżenia itd.

Jednak czasami, jeśli humor mi nie pozwala, to zamiast szczekającego kolegi biorę komórkę (z .mp3), chwytam rower i jadę. Naprawdę świetnie pokonuje się kolejne kilometry, wsłuchując się w Pink Floydów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...