Skocz do zawartości

[konserwacja]po błotnistym maratonie - jak się zabrać?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jak mam świeże błoto to biorę sobie opryskiwacz (taki do roślin itp.) i wodą spryskuje brudne miejsca. Nie psikam wodą po łańcuchu, kasecie (chyba że jest bardzo uwalone). Jak błoto jest bardzo zaschnięte to drewnianym patyczkiem usuwam większe zabrudzenia. Później czyszczę napęd benzyną albo rozpuszczalnikiem a dopiero potem ramę, bo podczas czyszczenia napędu dużo syfu leci na ramę. Do czyszczenia reszty roweru używam ściereczki z wodą. Trzeba często płukać ściereczkę bo zostaje na niej dożo piasku a to rysuje ramę. Zajmuję to trochę więcej czasu niż karher ale nie ma w zakamarkach wody i nic nam nie  skoroduje. ;) Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam,

 

Tak sobie czytam ten wątek więc i ja się podzielę swoim sposobem mycia roweru. Jeżeli rower jest bardzo mocno zabłocony to jedynym dobrym sposobem jest spłukanie zimną wodą na myjce samochodowej - spryskuje "pulsacyjnie" z większej odległości, omijając stery, suport oraz piasty, dość mocno pryskam na łańcuch oraz kasetę, potem wycieram wszystko dokładnie, włącznie z łańcuchem i smaruję.

Nie polecam do smarowania WD 40 - wypłukuje resztki smaru, oczyszcza a nie smaruje.

 

pozdrawiam

 

Bartek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Nie nadaje się na DŁUŻEJ do smarowania częsci ruchomych pracujących POD OBCIĄŻENIEM !

Do smarowania części ruchomych typu zawiasy trzpienie rolki jak najbardziej.

Przykład:

Mam w pracy elementy RUCHOME (dość ciasno spasowane) które pracują w zapylonym zapiaszczonym środowisku, nie są specjalnie obciążone ale są elementami ruchomymi powtarzającymi swoją czynność setki razy na dobę. Pod wpływem kurzu i piachu potrafią się zatrzeć. I teraz tak:

Mam do wyboru

1) DŁUUUGI proces demontażu i nasmarowanie tego olejem czy smarem stałym. Po takim zabiegu rozbierał bym to za dwa tygodnie bo by się zrobiła masa z kurzu, piachu i oleju.

LUB:

2) Potraktowanie tego WD40 który mi w 2 minuty rozpuści i wypłucze cały syf ze środka, zostawi trochę oliwki w środku i mam na ROK spokój. Spraktykowane przez ostatnie 16 lat.

To co nadaje się czy nie???????

 

Kolejny przykład:

Nurnik elektromagnesu (tysiące powtórzeń na dobę) łapiący kurz brud itp..(elektrostatyka)

Żeby działać musi być CZYSTY i nie lepki bo zaraz stanie!

Ty! To chyba element ruchomy kurcze!?? No nie? Mylę się?

 

Ja nie mówię żeby tym WD smarować łańcuch i tak jezdzić ale przestańcie go demonizować bo bzdury pleciecie straszne.

 

WD-40 to uniwersalny preparat na chwilę, są już nanotechnologiczne preparaty.

 

Próbowałem nanoprotech-bicycle, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam pytanie przy okazji temetu mycia i konserwacji. Zakupiłem nowego Canyona z serii Nerve AL. To mój pierwszy full i pierwszy poważniejszy rower.

Po jakim czasie lub bardziej przebiegu powinienem pomyśleć o jakimś poważnym czyszczeniu, smarowaniu itp...

Czy macie jakieś sprawdzone środki do poszczególnych elementów? I generalnie jak ktoś się moze podzielic wiedzą na temat dbania o rower to chętnie "przygarnę" takową ;)

Jeżdże od wielu lat ale zawsze to były jakieś tam Gianty czy inne budżetowe rowery które były tak po mojemu odpornę na środowisko ;)

Myjka karcherem i odrobinę smaru Btwina i się jeździło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

wd-40 służy do wszystkiego, idealnie konserwuje, smaruje również. coprawda najlepiej łańcuch smarować specjalnym olejem, ale do innych zadań wd-40 jest znakomite. czasami i tak warto jest dać do serwisu rower, za 50zł żeby go gruntownie przejżeli,

WD-40 używało sie 20 lat temu, jak nie było specjalistycznych smarów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

WD-40 też ma swój produkt do czyszczenia i smarowania łańcucha ale nigdy tego nie testowałem.

Ja myję myjką ciśnieniową, jeszcze nigdy mi nic nie zardzewiało, zresztą w błotnistym maratonie błoto/piach i tak dostanie się w najmniejsze zakamarki bez udziału myjki ciśnieniowej.

Benzyna i inne rozpuszczalniki mają bardzo małą lepkość kinematyczną, zatem przy czyszczeniu pędzelkiem/szczoteczką/sprayem ta benzyna wejdzie we wszystkie zakamarki i wymyje smar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli mycie kasety pedzelkiem z benzyna jest zle bo splywajac na bebenek moze wplukac smar z niego/lozysk piasty ?  Jakimi metodami czyscicie kasety zeby nie "dziabac sie szmatkami" :) ?

 

Inna kwestia szukalem filmikow jak szybciej umyc rower - co myslicie o takim myciu roweru?

 

Czy w taki sposob nie wymyjemy smarow z niego, dość obficie psika tym środkiem K2...

Edytowane przez C0lnago
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Częste mycie skraca życie. Kaseta nie musi się błyszczeć, wystarczy wyszczotkować na sucho błoto/piach. Ja używam zestawu szczotek które włazą wszędzie gdzie powinny. Wcześniej z powodzeniem używałem mosięznego wyciora od karabinka beryl. Jak cała ulepiona błotem to opłukać wodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sceptycznie podchodzę do środków typu "mycie silnika", są zdecydowanie bardziej "żrące" niż zwykłe środki chemii gospodarczej do kuchni/łazienki.

Wystarczy odtłuszczacz, szczotka i wiadro z wodą.

Wcześniej używałem sprayu do mycia łańcucha, ale okazało się że to benzyna w sparyu.

Ja używam karchera bo jest szybciej, a łańcuch jest wymyty z drobin piasku, oczywiście jak przyłoży się dysze prosto w łożysko to woda się dostanie, tak samo jak łożysko spryska się odtłuszczaczem, łożyska nie są wodoszczelne lecz bryzgoszczelne, a środki czyszczące mają środki powierzchniowo czynne , więc penetrują zakamarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Ja pamietam po jednym blotnistym maratonie (na szczescie w ciagu roku zdarza sie tylko raz albo wcale) tak usyfiony ze musialem rower na czynniki pierwsze rozebrac. Po kilku takich blotnistych maratonach stwierdzam ze jakikolwiek rower gorski nie jest przystosowany do mocnego blota.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tragizujmy. Ja nie kończę nigdy sezonu i od dobrego miesiąca 1-2x w tygodniu jeżdżę w takim terenie, że rower ma błoto dosłownie wszędzie w ilościach ogromnych. Łańcuch szejkuję, całość myję szczotką i płynem do mycia naczyń, wszędzie gdzie się da, potem odtłuszczam tarcze i praktycznie w pół godziny rower znowu gotowy do akcji. Oczywiście że lakier już nie wygląda jak nowy, ale to ma jeździć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktos bardzo chce miec czysta kasete to najlatwiej i najszybciej ja po prostu odkrecic, wyczyscic i zalozyc z powrotem. Uwazam jednak, ze przeczyszczenie szczotka tak zeby nie bylo piachu ze smarem pomiedzy w zupelnosci wystarcza. Rame mozna spokojnie myc karcherem ale  do suportu i sterow nie dojezdzac. A tak w ogole to powinno na calosc wystarczyc wiadro z ciepla woda, zmiotka do piasku taka krotka co w komplecie z szufelkami jest, zamoczyc ja i umyc tym rower. Lancuch to wiadomo ze szejk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, przeciez myjac takim czyms

http://www.fsim.pl/img/big_66f012323035d1b7e00b99f508a2a7a4.jpg

zamoczonym w wiadrze z ciepla woda i ewentualnie jakims szamponem do lakieru nie nawlatuje woda do lozysk.

Dodam jeszcze, ze umyje sie tym rower szybciej, latwiej i dokladniej niz szmatka tak jak na filmiku powyzej.

 

Jestem tez sceptyczny do stosowania odtluszczaczy jak na tamtym filmiku i to jeszcze bezposrednio na kasete, bo naped ma byc czysty i bez blota, ale nie powinien byc wg mnie suchy i pozbawiony smaru, a tam to wszedzie splywa i zostaje w zakamarkach.

Edytowane przez verul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

przeciez myjac takim czyms http://www.fsim.pl/i...9f508a2a7a4.jpg zamoczonym w wiadrze z ciepla woda i ewentualnie jakims szamponem do lakieru nie nawlatuje woda do lozysk

Zaglądasz/zaglądałeś, kiedy ostatnio? A skąd się bierze rdza w łożysku, od smaru? Szczególnie jest to ważne przy dolnym łożysko steru, suporcie i łożyskach bębenka. Tam najszybciej woda się wdziera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 5 miesięcy temu...

O ile nie macie jakiejś archaicznej ramy z tulejami ślizgowymi to nic z tym robić nie trzeba. Łożyska 2RS dobrze utrzymują syf na zewnątrz i generalnie zdejmowanie z pomiędzy bieżni uszczelki celem wyczyszczenia/nasmarowania stwarza spore ryzyko jej odkształcenia. IMHO nie ma sensu.

Zgadzam sie. Lozyska 2RS sa nasmarowane raz na caly zywot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tego operacja ta wymaga chirurgicznej precyzji. Nie zaglądanie do łożysk = konieczność częstszej ich wymiany, tak to wygląda w praktyce. To raz, a dwa to ze względu na warunki pracy takich łożysk rowerowych i tak warto za nowości nałożyć do nich więcej smaru niż to jest zrobione przez producenta. Łożyska rowerowe to standardowe łożyska przewidziane do pracy w maszynach o wysokich obrotach, a przez to także w podwyższonej temperaturze. Koło rowerowe w praktyce stoi w miejscu, łożysko się prawie nie grzeje, a więc spokojnie można upchać więcej smaru do środka w celu podniesienia odporności na wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam. 

Czytając te niektóre wypowiedzi to aż kręci sie w głowie.......

Piąteczka dla wszystkich którzy traktują swój rower myjką ciśnieniową!!!!! Właśnie na takich osobach zarabiaja serwisy i sklepy rowerowe! 

Więcej szkód niż pożytku, jeśli mi ktoś powie że tylko tak czyści rower i nigdy nic sie nie stało to nigdy w to nie uwierze. 

Panowie jeśli macie czas na starty w maratonach, dojazdy na nie i treningi to powinniście znaleźć czas na odpowiednie przygotowanie roweru przed i po maratonie.

Nawet najbardziej zabrudzony rower można dokładnie ogarnąć nie używając myjki! fakt zajmie to więcej czasu ale sie da, a wyjdzie to tylko na plus dla naszego portfela. 

Znam osobiście osoby które po każdym maratonie, spędzaja nad rowerem kilka godzin rozkładają napęd na częsci pierwsze, odpowietrzaja hamulce itp

Osobiście należę do grona tych osób. Nie piszę tego złośliwie i nie mam zamiaru nikogo urazić ale siedze w tym trochę czasu i widziałem oraz słyszałem już nie jedno... 

Dbajmy o swoje sprzęty a nie katujmy je wodą! Katujmy je tylko na maratonach:)

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przesadzasz... Próbowałem zwykłą "sikawką" myć i efekt jest taki sam, tzn wodę i tak się da wepchać do łożysk, ale rower jest znacznie gorzej umyty. Szybciej i prościej jest  ogarnąć rower myjką ciśnieniową, zwłaszcza wywalenie błota, trawy i inego dziadostwa z kasety, korby i przerzutek. Potem i tak rower rozbieram na części i smaruję, więc bez różnicy czym był wcześniej myty. Oczywiście nie przystawia się dyszy na małą odległość do łożyska tego czy innego, ale myjka jest super sprawą do ogarniania kompletnie zasyfionego roweru. Dużo mniej mam potem roboty przy smarowaniu. To jest tylko rower, nie ma co robić z tego zagadnienia, ale jak ktoś chce....

Edytowane przez Kolmark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój sposób z tego roku to dwa pędzle, szczoteczka do zębów i płyn do mycia naczyń, alkohol ipa i akra k2 do mycia silnika. Rower czyszczę zaczynając od kasety i łańcucha, korby. Szczoteczkę do zębów nawilżam płynem do mycia silnika i rozprowadzam po kasecie, łańcuchu, zębatce korby. Zostawiam na kilka minut, powtarzam rozprowadzanie nowej porcji odtłuszczacza. Potem kręcę korbą w tył trzymając szczoteczkę po kolei na korbie, kasecie i łańcuchu, kółkach przerzutki. Płuczę wodą i napęd czysty. Rower myję płynem do mycia naczyń, troszkę go + woda i jadę pędzlem całą ramę, pędzel wszędzie dociera. Koła myję szczotką, taką sztywniejszą też wodą z płynem do mycia naczyń. Płuczę, wycieram do sucha. Tarcze alkoholem wycieram, ramę szmatą żeby nie było kropel wysuszonych na matowej ramie. I bardzo, bardzo dokładnie suszę łańcuch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Mój sposób to raz na tydzień myjka samochodowa bezdotykowa. Rama to  pikuś - sama się wymyje przy okazji - myję gorącym cały napęd z odległości okł. 2cm kierujac strumień na kasetę - pięknie się doczyści do srebrnego ze starego  smaru i czarnego syfu. To samo przerzutka i już szybko korba z blatami. Fajne jest to, że myjąc kasetę kręci się  do tyłu pod ciśnieniem wody i od razu umyje się cały łańcuch - nie muszę kręcić pedałami. To niestety drogi sposób bo za każdym razem 3-5 złotych ...

Ważne !!! Przed myciem trzeba zabezpieczyć czujnik szybkości i kadencji - ja to robię torebka na pieczywo z żabki koło myjni.

Łożyska kół po 10 tkm jak nowe, suport też. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...