Skocz do zawartości

[konserwacja] czyszczenie łańcucha - sposoby



Rekomendowane odpowiedzi

Wyczyściłem wczoraj napęd ciut inaczej. Łańcuch oczywiście szejki, w tym dwa ostatnie w nowej (czystej) benzynie ekstrakcyjnej. Lśnił wręcz po przetarciu. Kółeczka przerzutki oczywiście przetarłem kręcąc korbą do tyłu, póki łańcuch był na rowerze.

 

A kasetę i korbę wyszorowałem na sucho. Najpierw jedną skarpetkę wsadzałem między koronki i w 90% kaseta była czysta, ale żeby doczyścić na maxa wziąłem szczoteczkę do zębów, wsadziłem ją w drugą, czystą skarpetkę i takim zestawem szczotkowałem koronki. Dość szybko, bo w 5 minut wyszczotkowałem koronki wręcz perfekcyjnie, nie pozostał żaden "czarny osad", który natychmiast brudzi świeżo wyszejkowany łańcuch.

 

Próbowałem wielu metod, od odkręcania kasety i myciu jej pędzlem w benzynie, przez mycie bez zdejmowania z roweru płynem Akra i pędzelkiem (szczoteczką). Wszystkie metody mają swoje wady, na czele z dostawaniem się odtłuszczacza do bębenka, czego wolałbym uniknąć. Myślę, że metoda ze szczoteczką po wcześniejszym zgrubnym wydłubaniu syfu jest najbezpieczniejsza i daje w sumie najlepsze efekty. Po benzynie a zwłaszcza po płynie akra kaseta i korba nie lśniły tak, stawały się matowe, widać było, że to troszkę wchodzi w reakcję z czyszczoną powierzchnią.

 

Jestem bardzo zadowolony z efektów, metodę póki co polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dosia + szlauf

Raz na pół roku wsadzam łańcuch do benzyny

Raz na pol roku? O kurcze to mega rzadko. Ja w zalerznosci jak duzo smigam to ale srednio 2-3 razy w miesiacu szejk w benzynie. Wiec przez pol roku to 25-30 razy w benzynie trafia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

ParkTool Cyclone CM-5.2 + mydło marsylskie Sidoluxu (wcześniej Ludwik, ale był trochę słaby).

 

Wlewam do maszynki nakrętkę mydła, uzupelniam ciepłą wodą, kręcę korbami 100 razy, potem wlewam samą wodę, żeby spłukać mydło (30-40 obrotów) i osuszam łańcuch. Po takim myciu jest prawie jak nowy.

 

Następnie smaruję łańcuch odrobiną PTFE10 w pynie/mleczku na każde ogniwo.

 

Takie szybkie mycie/smarowanie robię praktycznie po każdym wypadzie do lasu.

 

Nic więcej nie robię z łańcuchem. Żadnego "szejkowania", czy w ogóle traktowania rozpuszczalnikien. Mimo to łańcuch jest w znakomitym stanie i działa bez zarzutu.

 

 

Moim zdaniem topienie łancucha w benzynie/rozpuszczalniku jest bez sensu. Dobra maszynka do mycia łańcucha i mocny detergent w zupełności wystarczą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Tak się niekiedy zastanawiam, co ludzie robili w szkole na chemii i fizyce, że pewnych podstawowych rzeczy nie wiedzą? Produkty ropopochodne (benzyna, olej, nafta, ropa) oraz wszelakie alkohole nie są szkodliwe dla stali, nie wchodzą z nimi w reakcje i to niezależnie czy byłby to tłok silnika, tarcza hamulcowa BMW, łańcuch rowerowy lub gwóźdź, po prostu są na siebie obojętne. Ze stalą reagują kwasy i to też nie zawsze, bo są stale kwasoodporne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do szejków polecam butelkę plastikową od frugo 500 ML.

Wewnętrzna powłoka jest dosyć śliska i dzięki temu osad, który zostaje po szejkowaniu można łatwo wypłukać.

Kolejnym plusem to, to że ma dużą nakrętkę co pozwala łatwo wyciągnąć łańcuch.

 

430x350_napoje-frugo-500-ml-602817.jpg

Edytowane przez roco
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedni byli dobrzy z chemii i fizyki, inni z matematyki, plastyki lub WF. Składu zmywacza, przyznaję się, nie przestudiowałem.

Nie no spokoju, nie chodzi o to by kogoś uświadamiać itp. Po prostu wszelakie rozpuszczalniki robi się na bazie ropopochodnych produktów lub alkoholi, a nie kwasów, bo inaczej rozpuszczali byśmy te metale na których są te smary. Niestety pytanie pojawia się co chwila dla tego warto to wyraźnie napisać, choć za tydzień pojawi się ponownie :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do szejków polecam butelkę plastikową od frugo 500 ML.

Wewnętrzna powłoka jest dosyć śliska i dzięki temu osad, który zostaje po szejkowaniu można łatwo wypłukać.

Kolejnym plusem to, to że ma dużą nakrętkę co pozwala łatwo wyciągnąć łańcuch.

 

430x350_napoje-frugo-500-ml-602817.jpg

Szejkowanie to kiepski pomysł, z wielu powodów:

 

- Łańcuchy nie są projektowane z myślą o regularnym zdejmowaniu. Regularne rozkuwanie osłabia łańcuch, a często rozpinana spinka stopniowo traci swoje właściwości.

 

- Łańcuch zostaje nasączony rozpuszczalnikiem, ktorego przed smarowaniem trzeba sie pozbyć.

 

- Procedura jest czasochłonna.

 

- Maszynka do czyszczenia łańcucha z mocnym detergentem spokojnie wystarczy, żeby utrzymać łańcuch w idealnym stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi jaka to jest roznica pomiedzy zanurzeniem lancucha w mocnym detergencie w plastikowej butelce po coca-coli a w maszynce do czyszczenia lancuchow?

Jak to lancuchy nie sa zaprojektowane do czestego sciagani, skoro jest do tego wlasnie celu przeznaczona spinka?

A po przeleceniu lancuchem w maszynce z detergentem, nie pozbywasz sie go pozniej? A jak robisz to szybciej niz po szejku, to jak?

Procedura jest czasochlonniejsza ale i dokladniejsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Łańcuchy nie są projektowane z myślą o regularnym zdejmowaniu.

 

Taki dziwny wynalazek jak spinka wystarcza.

 

 

 

Łańcuch zostaje nasączony rozpuszczalnikiem, ktorego przed smarowaniem trzeba sie pozbyć.

 

Samo wyschnie w kilka minut,benzyna ekstrakcyjna,i wszelkie odtłuszczacze.

 

 

 

Procedura jest czasochłonna.

 

Jak dla kogo.

 

 

 

Maszynka do czyszczenia łańcucha z mocnym detergentem spokojnie wystarczy, żeby utrzymać łańcuch w idealnym stanie.

 

Większość użytkowników,którzy zdejmują łańcuch,próbowała i tego,pytanie za 100 punktów,dlaczego wraca do szejkowania ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz mi jaka to jest roznica pomiedzy zanurzeniem lancucha w mocnym detergencie w plastikowej butelce po coca-coli a w maszynce do czyszczenia lancuchow?

W przypadku detergentu nie ma żadnej.

 

 

Jak to lancuchy nie sa zaprojektowane do czestego sciagani, skoro jest do tego wlasnie celu przeznaczona spinka?

Często rozpinana spinka z czasem się wyrobi i powstanie słaby punkt.

 

 

A po przeleceniu lancuchem w maszynce z detergentem, nie pozbywasz sie go pozniej? A jak robisz to szybciej niz po szejku, to jak?

Maszynka + czysta woda + ścierka. Resztę załatwia smar, który wypiera wodę.

 

 

Procedura jest czasochlonniejsza ale i dokladniejsza.

Tylko czy ta zwiększona dokładność przekłada się na zauważalne poprawienie pracy i/lub wydłużenie żywności?

 

 

Taki dziwny wynalazek jak spinka wystarcza.

 

Spinka jest głównie po to, żeby szybko zmienić łańcuch albo zdjąć go do serwisu przerzutki. Albo żeby go skrócić.

 

 

Samo wyschnie w kilka minut,benzyna ekstrakcyjna,i wszelkie odtłuszczacze.

 

W kilka minut (5-10) można mieć łańcuch czysty i nasmarowany.

 

 

Większość użytkowników,którzy zdejmują łańcuch,próbowała i tego,pytanie za 100 punktów,dlaczego wraca do szejkowania ?

Zła maszynka, kiepski/zbyt rozcieńczony detergent.

 

ParkTool CM-5.2 + mydło marsylskie Sidoluxu 50/50 z ciepłą wodą (1 nakrętka) + 100 obrotów korbami (+30 w samej wodzie, żeby spłukać detergent) i łańcuch aż lśni.

 

Odradzam płyny do mycia naczyń, bo są za słabe (ten sam efekt wymaga dwóch rund po 100 obrotów). Również nie każda maszynka myje równie skutecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, mam obecnie 4 albo 5 spinkę, każda jechała na 3 łańcuchach, szejki czasem co 50, czasem rzadziej co 500km. Żadna nie dawała najmniejszej nawet oznaki, że mogłaby się kończyć, sama rozpiąć itp. Zazwyczaj to spinki mają w lepszym stanie sworznie niż sam łańcuch. A zmieniam, bo skoro dostaję z łańcuchem nową spinkę to co, mam starej używać?

 

Generalnie stek bzdur, na czele z niszczącą się spinką oraz problemem z odparowywaniem benzyny. Szmatka, wieszam, przecieram i po chwili łańcuch suchy. A nawet jesli nie, to co? Po nasmarowaniu i tak benzyna dalej będzie odparowywała aż cała zniknie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku detergentu nie ma żadnej.

 

 

Często rozpinana spinka z czasem się wyrobi i powstanie słaby punkt.

 

 

Maszynka + czysta woda + ścierka. Resztę załatwia smar, który wypiera wodę.

 

 

Tylko czy ta zwiększona dokładność przekłada się na zauważalne poprawienie pracy i/lub wydłużenie żywności?

 

 

Spinka jest głównie po to, żeby szybko zmienić łańcuch albo zdjąć go do serwisu przerzutki. Albo żeby go skrócić.

 

 

W kilka minut (5-10) można mieć łańcuch czysty i nasmarowany.

 

 

Zła maszynka, kiepski/zbyt rozcieńczony detergent.

 

ParkTool CM-5.2 + mydło marsylskie Sidoluxu 50/50 z ciepłą wodą (1 nakrętka) + 100 obrotów korbami (+30 w samej wodzie, żeby spłukać detergent) i łańcuch aż lśni.

 

Odradzam płyny do mycia naczyń, bo są za słabe (ten sam efekt wymaga dwóch rund po 100 obrotów). Również nie każda maszynka myje równie skutecznie.

Ten Twój zestaw da radę z łańcuchem w mtb po piaszczystym maratonie / blocie? Piszę o wstępnym oczyszczeniu z zewnatrz i walce z drobinami piachu w środku.

 

Sent from my D5503 using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Maszynka wydała mi się fajna (przy szejku zawsze się upaprzę o łańcuch przy ściąganiu itd. ) ale jak obejrzałem filmik jak to działa to faktycznie szybciej, taniej i prościej wyszejkować. No i odpada czyszczenie maszynki bo flaszkę po szejku po prostu wyrzucam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spinka spince nie jest równa ....  nie wiemy którą autor miał na myśli, co nie wyklucza że mógł mieć akurat  rację co do jednorazowości 

 

To niech autor kupi porządną spinkę (np KMC) a nie jednorazówkę.

Spinki słuzą do spinania i rozpinania, są często bardziej trwałe od łańcucha. Jeżeli łańcuch szejkuje się kilkanaście razy na życie to nie ma szans zużyc spinki. Warto natomiast jeździć z rezerwową - jest lekka ; ))

 

Mój system na łańcuch jest taki, że jak widać, że się uwalił to go myję karcherem z bliska i dokładnie razem z kasetą i korbą - byle nie po łożyskach - jest potem czyściutko. Przesuszyć, pojeździć ze 2 km bez dużych obciążeń nasmarować i znowu na 150km spokój. Raz na jakiś czas szejk raczej z powodów kosmetycznych. Benzyną ze stacji bo litr starczy na kilka szejków.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...