Skocz do zawartości

[rama] Gdzie w Warszawie malowac proszkowo ?


Rekomendowane odpowiedzi

Ja kiedyś - ale to było parę lat temu - malowałam ramę na Fosy 8. To lakiernia samochodowa, ale mieli doświadczenie z ramami rowerowymi, bo sporo osób im je tam nosiło. Koszt piaskowania i lakierowania ramy wraz ze sztywnym widelcem wyniósł 50 zł, co nawet jak na 2005 r było ceną bardzo atrakcyjną. Rama i sztuciec były jednak stalowe - nie wiem, jak sobie radzą z aluminiakami; nie wiem też, czy w ogóle przyjmują teraz takie zlecenia i ewentualnie jaki byłby koszt. Ba, nie wiem nawet, czy jeszcze istnieją...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam, odświeżam temat, bo nie pojawiły się żadne namiary na wypróbowaną lakiernię, a aktualnie ja poszukuję jakiejś - w Warszawie lub w Radomiu. Może ktoś coś polecić? Z góry dziękuję.

 

Ta lakiernia co Ecia polecała to jest na ulicy Rosy a nie Fosy. Średnio polecam - mieli kilka wpadek. Za to jest lakiernia gdzieś w Ursusie (ul. Świetlana 9), brat tam malował. Wada jest taka, że nie mają piaskowania na miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to jest lakiernia gdzieś w Ursusie (ul. Świetlana 9), brat tam malował. Wada jest taka, że nie mają piaskowania na miejscu.

Potwierdzam, ja tam malowałem swoją starą ramę (ale to są Włochy, nie Ursus) i ładnie im to wyszło. Piaskowanie musiałem zrobić w poleconym przez lakiernię "zakładzie" na terenie byłego Ursusa, w takiej starej hali z odpadającymi drzwiami :) Na poczekaniu piaskował jakiś Białorusin (ze 20 min) i wziął, jeśli dobrze pamiętam, 25zł. Uwaga! - warto się dobrze przyjrzeć czy po piaskowaniu na ramie nie ma jakichś nierówności - grudek nierówno zeszlifowanego aluminium i lakieru, bo kiedy prosto z Ursusa pojechałem do tej lakierni, to powiedzieli mi, że koleś się wyjątkowo nie przyłożył (po lakierowaniu te grudki pozostają widoczne, a wiem to, bo choć obiecali sami przetrzeć ramę, i zrobili to całkiem dobrze, to w przy przejściu z tylnych widełek na mufę suportu, w załamaniu widać kilka takich grudek, coś jak drobne ziarenka piasku). Na miejscu można wybrać z dobrej jakości katalogu kolory podstawowej palety RAL.

Na ramę czekałem chyba 4 dni i zapłaciłem 50zł. Ogólnie nie mam zastrzeżeń i polecam ten zakład, chociaż lakier nie jest jakoś porażająco wytrzymały (mam porównanie do starej ramy Schwinna i mojej obecnej Centuriona, ale one akurat lakier mają bardzo dobrej jakości).

Na marginesie - nie wszędzie będą chcieli pomalować ramę, jeśli nie mają innych zamówień. Jeśli jest to duży zakład , to może im się to nie opłacać, termin będzie długi lub podadzą śmiesznie wysoką cenę - wiem, bo do kilku takich wtedy dzwoniłem.

Kojarzę jeszcze zakład w Starych Babicach, to było moje rozwiązanie awaryjne.

 

A tu moja malowana proszkowo rama :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 4 miesiące temu...

Ponownie odświeżam temat :thumbsup:, może moje doświadczenie również się komuś przyda. Ja w końcu (w październiku zeszłego roku) pomalowałem w Radomiu - Befa na ul. Zubrzyckiego. Za malowanie (czarny mat) z piaskowaniem zapłaciłem w sumie 90 PLN, czekałem kilka dni (to jest spory zakład i czekali, aż zbierze się więcej elementów do malowania). Obsługa bardzo miła, rama pomalowana wzorowo, w ramach usługi sami zabezpieczali gwinty i otwory (razem z ramą dostarczyłem wskazówki co jest do zabezpieczenia). Generalnie - polecam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Czy ktoś ostatnio malował ramę na Instalatorów? Ja mam znowu ramę do pomalowania, tym razem starszego Cannondale'a, ale niestety w Radomiu mi tego nie zrobią - piaskarz, z którym współpracują nie chciał się podjąć piaskowania, bo bał się że uszkodzi ramę (rama dość lekka, a on używa grubego materiału ściernego). Widzę, że teraz na Instalatorów mają nawet osobną stronę-wizytówkę o malowaniu ram (www.pomalujrower.pl), więc pewnie już spore doświadczenie w tym temacie mają, ale dobrze by było poznać opinię kogoś, kto niedawno z ich usług korzystał. W szczególności interesuje mnie jak to jest z tym chemicznym usuwaniem lakieru (rozumiem, że to jest zamiast piaskowania) i czy nie nakładają tam za dużo farby (może ktoś ważył przed i po malowaniu?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...