Skocz do zawartości

[przeszkody] Jak pokonujecie miejskie przeszkody?


Rekomendowane odpowiedzi

czyli nie podbijacie go w górę ani nic? tylko nogami zamortyzować? ;)

czasem podbijam ale nie zawsze wyjdzie;) .

 

a jeżeli chodzi o zjazd ze schodów - wystarczy mieć odpowiednią prędkość i będziemy elegancko zjeżdżać czy jak?

 

Możesz podbić kierownicę do góry wtedy rower powinien zachować pozycję równoległą względem podłoża i jak zjedziesz ze schodków wylądujesz na 2 koła. Dodatkowo kontakt ze schodami będzie miało tylko tylne koło i zrobisz coś a'la (czy jak się to pisze :) ) manual :P . Przy odpowiedniej prędkości tył będzie tylko muskał krawędzi schodków. No chyba, że masz więcej stopni to już może się tak nie udać i trzeba zjechać normalnie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh no w lesie trudno o krawężniki :thumbsup:

Moim zdaniem jeżeli robią nowe chodniki, to przy przejściach dla pieszych powinni robić malutkie krawężniki, a mi jak budują to większe niż były ;/

Kretynizm polskich konstruktorów nie zna granic...

pomyśleliby chociaż o tych niepełnosprawnych na wózkach.... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przeszkody pokonuje drogą powietrzną czyli pochylenie się i wybicie :) Kiedy jeszcze nie miałem SPD nauczyłem się dobrze wybijać, teraz z SPDkami jest łatwiutko.

 

Ostatnio minąłem o 5 cm wystający słupek graniczny zrobiony z cementu. Chwila nieuwagi a tu jak spod ziemi wyrósł słup. Jak przejechałem obok niego to aż ciepło mi się zrobiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja,

 

bateria Fully Charged: bunny hop na krawężnik, schody w dół zjazd ( no chyba że są strasznie strome i do tego skręcają, to daruje sobie :) )

bateria rozładowana: krawężnik przednie koło hop, tylne "podrzucam"/podciągam nad krawężnikiem (spd)

 

po schodach do góry - rower na plecy

 

:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast ja pod krawężnik gdy nie jest za wysoki robie bunnyhop'a na mym gracie. Ze schodów zjeżdżam, nie wiem czy to dobre dla mych opon.

Mi także często pod koła podbiegają psy.

Np. dzisiaj jechałem sobie do szkoły rowerem spokojnie (ale było zimno) i jakiś mały kundelek podbiegł mi pod koła robiąc wielki hałas, ja oczywiście nie chciałem go przejechać i wylądowałem w kałuŻy, a później w szkole wstyd o.0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na wysokie i niskie krawezniki bunny hop, gdy jest duzo ludzi zwalniam podnosze przednie kolo, pozniej tylnie kolo.

generalnie zawsze gdy jest tlok podjezdzam.

ze schodow zwykle zjezdzam, chyba ze znowu jest sporo ludzi wokol wowczas sprowadzam. na niskie schody podjezdzam wskakuje, wzglednie proboje ominac :icon_mrgreen:

btw. ktos napisal o duzej predkosci ze schodow, jesli nie planujesz przez nie przeskoczyc podjazd zawsze powolny. jesli sie rozlozysz na schodach przy duzej predkosci, masz jak w banku powazne obrazenia. duzo bardzie wole wytnac na ostrym zjezdzie na jakis korzeniach czy koleinach niz walnac np. kolanem, lokciem glowa w kant schodow...i to kilka razy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...