Skocz do zawartości

[opony] schwalbe Rocket Ron


lukashs

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie wróciłem z maratonu z Szydłowca . Przez prawie 40 km błoto, błot,błoto, kamory i non stop mokro.Rocket Rony w wersji evo 2.1 spisały się rewelacyjnie. Świetna trakcja przy ciśnieniu 2,5at. Bardzo szybko się oczyszczają i idą jak szalone. Jednym słowem polecam. Świetny zakup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

800km, 2.1 Performance...

 

4 przebicia, zużywają się zdecydowanie za szybko choć fakt faktem to chyba najlepiej trzymająca opona w wadze piórkowej :D Szkoda tylko, że zapewnienia sprzedawców o zwiększonej odporności/wytrzymałości Performance okazały się totalną bzdurą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że zapewnienia sprzedawców o zwiększonej odporności/wytrzymałości Performance okazały się totalną bzdurą...

Czy ja wiem... Też mam Performance tyle że wersję 2.25 - 900km, w tym jazda po górach z ostrymi kamieniami i zero przebić do tej pory. Zużycie umiarkowane, porównywalne z IRC Serac XC (chociaż do Albertów im sporo brakuje :icon_wink:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Hejka!

 

Mam pytanie głównie do użytkowników schwalbe rocket ron evo.

 

Wracam z maratonu w Szklarskiej Porębie Jakuszycach do Jelenie Góry.

Drogi asfaltowe, duże prędkości, bo duża część trasy to zjazdy.

Po 20km z średnią 36km/h mam odczucie jakbym miał mniej powietrza w tylnej oponie, co oczywiście

jest złudzeniem [ciśnienie powietrza było takie same jak przed startem w maratonie].

Pojechałem trochę wężykiem na asfalcie zerkając na tylną oponę, która wyginała się bardziej niż zazwyczaj.

Czasem mam podobne wrażenie podczas dłuższych wycieczek oraz podczas ostatnich startów w maratonach.

Czy zauważyliście, podobną sytuacje u siebie?

 

Mój komplet schwalbe rocket ron 2,1 evo ma przejechane około 2300km, używam systemu bezdętkowego.

 

 

Pozd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rocket Rona założyłem na przód i przejechałem kilka maratonów w tym sezonie, jestem bardzo zadowolony z tej oponki :blink: zero uślizgów, trzymała mi rewelacyjnie w błotnistym Złotym Stoku i dobrze spisywała się na szutrach.. teraz czeka ją jeszcze Istebna :sweat:

 

wersje mam bez EVO, bo tych wylajtowanych już boje się zakładać

rower full, jeździec 70kg

 

teraz szukam czegoś na tył bo na Ralfy już mnie nie stać, 100km w górach (2 wypady) i dwie opony do wywalenia (boczne przetarcia) .. tragedia

Edytowane przez nagast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wywaliłem Rocket Rony po maratonie w Głuszycy...

W góry się nie nadają, na szuterku, asfalcie i w piachu idą aż miło, szkoda, że nie posłuchałem na początku sezonu Tomeksa i w ogóle je kupiłem, ale jak widać człowiek uczy się na błędach :(

Z maratonów Golonki to od biedy można na tym objechać Murowaną, Kraków i Międzygórze, a resztę na własną odpowiedzialność i z wielkim ryzykiem rozcięcia/przebicia...

Nie zużywa się tak szybko jak niektórzy mówili, ja po 300-400km wyścigów właściwie nie zauważyłem śladów użytkowania, ale co z tego, skoro jedna opona była rozcięta :)

 

Generalnie bardzo szybka opona, ale zdecydowanie nie w góry, nie wiem jakim cudem szczęśliwie na nich przejechałem górski Karpacz, Szczawnicę i Krynicę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...

Udało mi się kupić Rocket Ron'a Performance 2.1" w wadze, uwaga, 428g :) gdzie wszystkie inne sztuki w sklepie ważyły w przedziale 478-482. Zastanawiam się tylko czy rozmiar 2.1 nie będzie za wąski jak na moje potrzeby. Wizualnie są węższe od kend karm. Wydaje mi się jednak, że RR mają szerzej rozstawione klocki boczne i przez to jakby zyskują na objętości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dokładnie jak siwy84 napisał, poprzez rozstawienie bocznych klocków wydają się wąskie, jak je założyłem to też miałem takie odczucie jakby to było maksymalnie 2.0! Moje ważyły 454 i 455 aktualnie tylna waży chyba dużo mniej :] Opony nie nadają się na asfalt! Kupiłem je na początku czerwca, ledwo się lipiec zaczął a już gołym okiem widać zużycie na tylnej oponie! Poza tym idą jak burza, ani jednego kapcia póki co. Przebieg około 400km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja już dość dawno pisałem cos w temacie RoRo i po około 2000 km podtrzymuje zdanie - dobra opona - wszechstronna (chociaż w górach nie jeździłem)

była najlepszą oponą jaką miałem do zeszłego czwartku 2 dziury jednego dnia........:-( kompletnie nie odporna na przebicia ;-(

lekka , w miarę przyczepna(oprócz ostrego błota)na maraton super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajna opona, ale z tyłu bardzo szyko znika. Moim zdaniem sporo szybciej niż Racing Ralph. Ostatnio złapałem trzy kapcie z tyłu jednego dnia, i to był sygnał żeby zmienić opony. Wrzuciłem na próbę Bontragery, na których kupiłem swój rower, i których nie miałem nawet okazji wcześniej przetestować, bo jeszcze w sklepie zmieniłem je na Rocket Rony. Dopiero teraz zaczynam doceniać produkt Schwalbe. Bontragery poza tym że fajnie jadą na asfalcie są kompletną pomyłką. Ale do Rocket Ronów na razie nie wracam. Jutro powinny dotrzeć do mnie zamówione Nobby Nic'ki. Szkoda tylko, że przetestuje je dopiero w sierpniu, bo dzisiaj wpakowali mi łapę w gips po tym jak się okazało że mam złamanego kciuka. No chyba że triggery zamienie na gripshifty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Ciężko powiedzieć ile wytrzyma. Myślę, że jeśli będzie to 20% asfaltu to możesz ją wrzucić na przód. Na tył nie radze jeszcze przy Twojej masie. Ja mam RoRo 2.1 Performance na przodzie i tyle. Tył po jakichś 1500km będzie raczej do wymiany. Ogólnie polecam oponę jeśli nie będziesz jeździł dużo po asfalcie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ważę 58kg, na tych oponach w wersji EVO (tył i przód) przejechałem jakieś 300km. Fakt, że po asfalcie jeździłem sporo. Przednią oponę będę musiał chyba zareklamować przy najbliższej okazji, właśnie wybieram się na pierwszy przegląd roweru.

Chodzi o to, że w przedniej oponie naderwały się prawie wszystkie klocki! Nie wiem jak to opisać... Normalnie opona się ściera, a tu po prostu prawie na całej długości bieżnika te środkowe klocki są naderwane. Nie u podstawy, powyżej połowy wysokości. Jak urwą się do reszty to czarno to widzę, jak mi się poszczęści to przejadę może jeszcze maksymalnie drugie tyle i opona do wymiany... A tania nie jest :/ Oczywiście, że hamuję, często mocno i na asfalcie też, no ale cholera to jest już chyba przesada. Rozumiem że opona lekka i delikatna konstrukcja, ale uważam że w tym przypadku to musi być wadliwa opona... Tylną również hamuje, w przeciwieństwie do przedniej udało mi się ją kilka razy zablokować na asfalcie, do tego napędza, bieżnik ma odwrócony w drugą stronę, a mimo to nie ma takich śladów! Mieliście kiedyś podobny przypadek?

 

Poprzednio miałem kilka bardzo różnych kompletów opon za maksymalnie 20-30zł., przejechane miały po kilka tysięcy i jeszcze się z czymś takim nie spotkałem.

Edytowane przez Bogdan92
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To chyba ostatni labedzia spiew moich ronow evo 3-nano

 

20100919162651.jpg

 

Jezdzilem na tych gumach od bodajze marca/kwietnia zeszlego roku, na poczatku jako pelny zestaw, ktory byl dosyc awaryjny, mimo zalania stanem bylo kilka przebic wymuszajacych zalozenie detki.

Potem wiekszosc sezonu przejezdzilem na furiosach i o dziwo nie mialem zadnej sytuacji zebym musial przerywac jazde, 2-3 przebicia z ktorymi plyn sobie poradzil.

Pod koniec sezonu pojawily sie rony a z nimi klopoty....

 

W tym sezonie powiedzialem nie roketom na tyl, jeden z pierwszych wyjazdow, kamienisty zjazd, nie mylic z takimi glazami jakie mozna spotkac w gorach, taka drobnica czasami zabojczo mala i ostra..., i awaria, plyn byl bezradny, ron na przodzie.

 

Przez krotki czas schwalbe zniknelo z mojego roweru, nie liczac furiosa na tyle ktory tez polegl....

 

Ale co tam tak szybko sie nie zrazam, nastepna guma na przod typu roket ron evo i o dziwo bylo bezawaryjnie.... do momentu ze zdjecia.

 

Tak patrzac na te przezycia to teraz powaznie zastanawiam sie jaka gume zapodac na przod, a wczesniej myslalem o roketach 2.25...

 

Sklamalbym gdybym powiedzial ze sa godne polecenia ...(moja waga 90kg)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schwalbe jest popularną oponą jako marka. Też ich używałem, od RoRo po RaRa EVO 2,25, niestety mają swoje wady i zalety jak wszystkie. Mama następujące odczucia:

- mimo balona 2,25 praca w grząskim terenie wcale nie jest dobra, a szczególnie w błocie, na korzeniach, kostce i w zakrętach an asfalcie. Prosta na suchym mimo grubości jest świetna.

Od 2 tygodni jeżdżę na GEAX Gato 26x2,1 i muszę przyznać, że trzymają się lepiej na mokrym, choć nie uniknąłem kąpieli błotnych, godnych Ciechocinka, w wejściu w ostry zakręt w błocie. Suche, asfalt, szuter, goni do przodu niesamowicie. Napędowa póki co założona standard, za dwa tygodnie przełożę odwrotnie to dam znać jaki ma ciąg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam ze chyba kazda guma poszlaby na takim kamolcu...

Kamien/brzytwa na stale wmurowany w podloze, ostrze jakies 5cm zakonczone ostrym szpicem (sprawdzajac bez problemu mozna by sie tym golic ;) )...

centralnie najechalem na to cos....

Po tym jak zobaczylem jaka jest to dziura od razu stanelo mi w oczach robienie z buta ponad 10km....

Zapakowalem jakies woreczki foliowe jakie mialem zeby detka nie wychodzila na zew i jakos udalo mi sie na tym dojechac do domu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj zaliczyłem swojego pierwszego kapcia na tej oponie. Prawdopodobnie było to jakieś ostre i długie szkiełko, bo powietrze schodziło z 15-20 minut, ale tak czy siak jechać się nie dało. Mnie przed oczami stanęło 20km do domu ;P Na szczęście w połowie drogi zapakowałem się do samochodu. Na początku w ogóle nic nie czułem, tylko opona jakiś nienaturalny dźwięk zaczęła wydawać, nie wiem ile tak jeździłem zanim zorientowałem się że powietrza mało. No cóż - zdarzyć się może. Guma jest cienka to fakt, ale uznaję to za przypadek który zawsze może się zdarzyć. Skoro przejechałem już z 500km na tych oponach nie wierzę w to całe "fatum" o którym tyle osób mówi. A jeździłem i po szkłach i po kamieniach z dużą prędkością, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...