Skocz do zawartości

[smar] Jaki smar wybrać?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!!!

Od dłuższego czasu zamierzam kupić smary do mojego rowerku. Jest ich bardzo duży wybór, czytałem wątek na temat smaru do łańcucha jednak nie pomógł mi on do końca w dokonaniu wyboru. Tak jak w opisie tematu potrzebuje dobrego smaru do amortyzatora (do golenii aby nie chwytał sie brud piach, aby sie nie rysowały itp.), do łańcucha aby chodził tak jak powinien :) (chciałbym smar dzieki ktoremu czyszczenie łancucha odbywało by sie nie szybciej jak po 200 km, ale nie wiem czy jest to możliwe), do kasety (w celu konserwacji i opóźnienia scierania) oraz do łożysk w celu przedłużenia ich żywotności. Jeżdże w warunkach suchych, czasami trochę piachu na drodzę. Jeżdże nawet dość sporo, tygodniowo 100km+. Głownie drogi asfaltowe, ścieżki rowerowe. Z góry dzięki za wszelkie propozycje (wolałbym smary sprawdzone przez was, albo polecane). Kwota myśle że z 75zł (za wszystko). Ogólnie nie mam jakiegoś większego pojęcia o konserwacji, dlatego jeżeli zapomniałem o jakimś smaże do ważnego pod-zespołu to prosze o napisanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór smarów jest olbrzymi.

 

Do łańcucha i kasety, dosyć popularna jest oliwka Finish Line DRY. "Suchy" smar teflonowy ogranicza brudzenie się łańcucha.

 

Do goleni amortyzatora jest taki "smar" w sprayu firmy Brunox.

 

Do łożysk jest olbrzymi wybór. Używam smaru firmy Zefal i jest naprawdę niezły.

 

Na forum było chyba kilka recenzji oliwek i smarów. Musisz lepiej poszukac. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też używam Weta zawsze i wszędzie, łańcuch jest brzydki ale chodzi cichutko, poleciłem Dry bo @afly pytał o coś co pomoże mu utrzymać czystość łańcucha a Wet temu zdecydowanie nie służy. :)

 

Towot się do łożysk nie nadaje za bardzo. ( moim zdaniem) Już lepiej kupić jakiś najtańszy smar typowego do łożysk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towot się do łożysk nie nadaje za bardzo.

 

Smar ŁT-43 czyli towot - Smar plastyczny stosowany do smarowania łożysk tocznych oraz ślizgowych w zakresie temperatur pracy od -30 do + 130°C. Odporny na działanie wody.

 

Z praktyki wiem, że do łożysk w piastach jest świetny i jak już ktoś wspominał jedna puszka starczy na wiele lat.

Stosuję go też z powodzeniem jako zabezpieczenie wszelkich gwintów przed zapieczeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...poleciłem Dry bo @afly pytał o coś co pomoże mu utrzymać czystość łańcucha...

może pomoże w utrzymaniu czystości ale ten smar NIE DZIAŁA!!!

może ten w płynie ale ten w spray'u na pewno się do łańcucha nie nadaje. na 200km na pewno jedno smarowanie nie starczy, może nawet nie starczyć na 50km... był to najgorszy środek smarujący z jakim miałem do czynienia. a skoro kupiłem to używam nadal tyle że do smarowania linek ale tu też nie polecam. ale w takich zastosowaniach dobrze sprawdzają się też tańsze specyfiki.

więc jeśli FL to Wet nawet na suche warunki ale lepiej Rohloffa :P

do amora wymieniany już Brunox. a do łożysk... bo ja wiem. używam FL takiego białego z teflonem ale jakiś Michelin ( produkowany przez Zefal'a czyba 7pln za 100g ) czy wspomniany towot w zupełności wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ja wiem, za 26zł masz 120ml Finish'a ; P sam go używam. Może i rzeczywiście syf się do niego klei, ale smaruję, smaruję, smaruję, a on ani myśli się skończyć ;] do czyszczenia łańcucha benzyna ekstrakcyjna nada się jak najbardziej. Natomiast do całej reszty - łożysk, gwintów i powierzchni (sztyca, jarzemko, mostek, kierownica) - używam najzwyklejszego w świecie tawotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smar ŁT-43 czyli towot - Smar plastyczny stosowany do smarowania łożysk tocznych oraz ślizgowych w zakresie temperatur pracy od -30 do + 130°C. Odporny na działanie wody.

 

Z praktyki wiem, że do łożysk w piastach jest świetny i jak już ktoś wspominał jedna puszka starczy na wiele lat.

Stosuję go też z powodzeniem jako zabezpieczenie wszelkich gwintów przed zapieczeniem.

 

To wynalazek z lat 40, dobry jak trzeba było nasmarować "Rudego". Generalnie "towot" to już synonim słowa "smar", więc kupując opakowanie "towotu" do końca nie wiadomo co tam jest w środku. :P

 

Dobry smar łożyskowy powinien być obojętny chemicznie, towot taki zdaje się nie jest.

 

@marsman - DRY działa bardzo dobrze, starczy na mniej niż WET, ale 200 km to na luzie. "Oliwki" w sprayu nie działają co do zasady, są bardzo nie wydajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to dziwne, zastanawiam sie czy to kolejny temat z cyklu co kraj to obyczaj, tam gdzie mieszkam rowniez jezdzimy na rowerach ale jak zapytasz o Rohloff to malo kto wie o co chodzi. ale po tych wszystkich wypowiedziach szczesliwych ludzi uzywajacych ten smar i ja postanowilem go sprobowac, tym bardziej ze do tej pory rozne fl i white lighting ale do pelnego zadowolenia to duzo brakuje. fl cc w miare ok ale duzo 'brudzi' co do czystosci ukladu to WL oryginal jest naprawde super, duzy minus ze b malo trwaly, naped zaczyna sie odzywac juz po ok 30-40 km!!!!

moja nadzieja w rohloff, bede zadowolony?? zobaczymy, a jak nie to:

 

http://www.rohloff.de/en/products/lubmatic/index.html duze ;)

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
To wynalazek z lat 40, dobry jak trzeba było nasmarować "Rudego".

Racja. A w pięknych latach 40 nie było bandy marketingowców siedzących za biurkami i wymyślających jak tu wyciągnąć więcej kasy z naszych kieszeni, za pomocą kolejnych hiper super kosmicznych technologii. A "Rudy" działał w ekstremalnych warunkach, o jakich przeciętnemu rowerzyście w dzisiejszych czasach się nawet nie śniło <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja do smarowania napędu, używam FL Pro Road. Jest stosunkowo gęsty po 200-300 km trzeba myć napęd, ale napęd chodzi cicho i nie zauważyłem ab brud docierał do jakiś zakamarków napędu, wszystko jest że tak określę "na wierzchu" :) Polecam. Co do goleni to mam smar stały jakiś RST, ale widzę po opiniach, że warto zainteresować się Rohloff`em.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do łańcucha używałem kilka, ostatnio właśnie testuję ten FL pro road. Chyba najbardziej mi odpowiada rohloff i zielony FL. Pro road też jest niezły. Jednak niezależnie od smaru łańcuch jest brudny, a kwestia czy mniej czy bardziej to juz nie ma znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja używam takiego zestawiku:

- smar miedziowy - na gwinty, połączenia nieobrotowe (sztyca, kierownica itd), tarcze i klocki hamulcowe(!!!)

- smar litowy - na łożyska, choć zazwyczaj są takie w 3 klasie konsystencji NLGI, a lepsze by były w 2 (nieco rzadszy);

-FL Red - łańcuch. Bo nie brudzi, bo jak się dobrze smaruje to długo jeździ.

Za każdym razem kąpiąc łańcuch w benzynie wypłukuje się z niego cały smar, i smarowanie zaczyna się od nowa. Jest to jedyna droga w przypadku smarów, które łapią brud i wciągają go do środka łańcucha. Za to kąpanie łańcucha w benzynie kiedy używa się niebrudzących smarów jest imo głupotą. Nie pozwalamy smarowi nagromadzić się wewnątrz łańcucha (bo ciągle go wypłukujemy benzyną). Dlatego smaruję łańcuch redem, wycieram dokładnie z zewnątrz. Potem znów smaruję, znów wycieram, i tak dalej. Żadnej benzyny. Dzięki temu smar gromadzi się wewnątrz łańcucha i zapewnia wystarczającą trwałość pracy. Spokojnie przejeżdżam na finishu red - 350-500 km po 4 smarowaniu (bez czyszczenia w benzynie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie przejeżdżam na finishu red - 350-500 km po 4 smarowaniu (bez czyszczenia w benzynie).

 

nie bolą cię uszy? Chyba, że jeździsz w słuchawkach. Chcesz powiedzieć, że jesteś w stanie przejechać 350km po wcześniejszym 4-krotnym smarowaniu FL Teflon? Robiłem dokładnie tak jak piszesz, ale 150km to max bez uszczerbku dla uszu :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początkowo też śmigałem na FL Red, ale nie z taka metodą smarowania co hudy i mi starczało max. na 150 km. W zimę była tragedia :D

Muszę wypróbować tą metodę.

Teraz za to mam zachwalanego Rohloffa. Ogólnie wszystko niby ok, smaruje tak ja radziliście, ale jednak strasznie syf zbiera mi się wew. ogniw, na tych blaszkach łączących. W FL tak się nie działo, ale coś za coś.

Jeszcze muszę popróbować różne proporcje smarowania i zbierania resztek szmatą :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

grudy

Tego słowa mi zabrakło :)

 

Według mnie jest to przyczyna może zbyt dużej ilości smaru w ogniwach i on po trochu wychodzi na zew. i lepi do siebie brud.

na razie wyczyściłem od nowa ładnie łancuch i po paru jazdach widać trochę smaru na samych ogniwach, bede go przecierał regularnie po każdej jeździe. Zobaczymy co wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez zaobserwowałem te grudy po użyciu Rolhoffa. Pojawiają się wtedy gdy smarujemy łańcuch, jeździmy, smarujemy łańcuch, jeździmy, znów smarujemy itd - zapominając o czyszczeniu przed smarowaniem (starego smaru z brudem) i bezpośrednio po nowym smarowaniu (nadmiaru nałożonego oleju).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...