Skocz do zawartości

[Akcja] Parkujesz=Zdrapujesz


Rekomendowane odpowiedzi

Mój kolega Silas zapoczątkował akcję o nazwie Parkujesz=Zdrapujesz. W skrócie polega to na naklejaniu nalepek na samochody zaparkowane na ścieżkach rowerowych. Więcej szczegółów, w tym opinia prawna na ten temat, na stronie http://www.parkujesz-zdrapujesz.prv.pl oraz na bikestatsie Silasa http://silas.bikestats.pl . Im więcej bikerów dołączy się do akcji, tym lepiej dla nas wszystkich!

 

parkzdrap2ol1.gif

 

vlepkiredfj9.th.gif vlepkiblackcp0.th.gif vlepkiblueyd9.th.gif vlepkigreenlv0.th.gif vlepkipinkqk7.th.gif vlepkiorangevu6.th.gif

(wersja dla papieru A4. Orientacja: Pozioma. Marginesy: 0,2-0,5 cm lub jak najmniejsze)

 

Myślę, że temat zostanie podjęty, więc można go przypiąć.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że temat jest kontrowersyjny

z jednej strony akcja niby chlubna

ale z drugiej strony to niszczenie cudzej własności

z poprzednich dyskusji tematopodobnych konkluzja była taka , aby w przypadkach "łosi" na rowerowych trasach powiadamiać mundurowych, lub dbając o swe zdrowie psychiczne omijać delikwentów i mieć ich w d...e

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mudnurowi mają większe problemy na głowie niż uganianie się za nieprzepisowo parkującymi kierowcami...

 

 

Moim skromnym zdaniem taka nalepka jeżeli zostanie przyklejona na szybie nie zniszczy cudzego mienia (łatwo jest ją przecież usunąć), da natomiast do myślenia kierowcy, to czy zrozumie on przekaz jest indywidualną sprawą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo fajne !!

szkoda że u mnie nie parkują bo bym nalepił komuś :)

a tak na serio uważam że naprawdę takim busom można wlepić ..przecież straż miejska ani policja nie są skuteczne w takich sprawach(zanim przyjmą i przyjadą ..o ile w ogóle przyjadą)

jak nie my to kto.. :P

z doświadczenia każdy wie jak samemu nie zadbamy to najchętniej by tymi samochodami po ścieżce jeździli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akcja taka jest już, skierowana dla tych co parkują na miejscu dla inwalidy pod markietem :P

 

Wg. mnie bardzo dobrze, bo my póki zdrowi jesteśmy możemy podejść nawet te 200 metrów, a inwalidzie będzie ciężej :) Poza tym oni są biedni.

 

A co do akcji rowerkowej, to się nie przyłączę bo u mnie nikt nie parkuje na ścieżkach rowerowych :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale z drugiej strony to niszczenie cudzej własności

z poprzednich dyskusji tematopodobnych konkluzja była taka , aby w przypadkach "łosi" na rowerowych trasach powiadamiać mundurowych, lub dbając o swe zdrowie psychiczne omijać delikwentów i mieć ich w d...e

Prawnicy są innego zdania, nalepka jest na legalu. A szczerze mówiąc, mnie guzik obchodzi, że jakiś lamus będzie drapał. Niech nie parkuje na ścieżce. :P

 

U nas w Szczecinie mundurkowi nie reagują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamicki - wolny kraj :)

 

chcesz to zatrzymuj sie co kilkaset metrów i czyń swą powinność

ja wole bez nerw spokojnie ominąć łosia i upajać sie przyjemnością z jazdy

 

nie mam zamiaru piętnować akcji ,

uważam że oklejony gość dalej będzie miał w głębokim poważaniu sens naklejki , a proponowane działanie to marnowanie środków i czasu

jak mówił Smerf Maruda - " to sie nie uda "

 

pozdrówko realistyczne ( a przynajmniej mniej idealistyczne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

U mnie przydałaby się akcja dla pieszych na ścieżce rowerowej. :thumbsup:

 

Już nie mam do nich zdrowia.

Na początku starałem się zwracać uwagę ludziom na scieżce,

ale teraz nawet mi się nie chce,

bo to nie skutkuje. :angry2:

 

Już miałbym parę ładnych spotkań z pieszym, dzieckiem idącym po ścieżce lub z ojcem i matką z wózkiem.

 

Ludzie poprostu nie zdają sobie sprawy, że z prędkości 50 km/h,

a takie osiąga się na mojej ścieżce rowerowej nie da się zahamować w miejscu. :excl:

 

Bezmyślność pieszych nie zna granic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku odpoczywałem w Kołobrzegu, będąc na głodzie rowerowym :angry2: wypożyczyłem sobie rowerek, miejski bo miejski ale swoje pokręciłem :thumbsup: Jadąć po ścieżce rowerowej natrafiłem na parę starszych ludzi, gdy ominąłem ich i zatrzymałem się by zwrócić im uwage (delikatnie) zostałem zbluzgany i zwyzywany przez "szanownego" Pana, po zachowaniu było widać, że to stary SBek albo jakiś milicjant. Ludzie idący obok (poprawnie) poparli mnie. Wsiadłem na rower i pojechałem dalej.

Wkurzajace jest takie coś.

 

Jestem ZA tą akcją, ale ja naklejać nie będe (naklejam co innego :excl:), jak już Nawrotek pisał, u mnie w mieście kierowcy nie parkują na ścieżkach rowerowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, bo ludzie (piesi) ignorują znaki poziome, linie na chodniku wyznaczające część dla rowerzystów i tą do spacerowania. Jak się już coś stanie, np. rowerzysta potrąci pieszego wtedy jest wielka sprawa i wielcy poszkodowani...

 

Tak Gevera, to jest prawa, że u nas to są dziwnie jakoś porobione te ścieżki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra. Pewnie podpadnę wyrażając taką opinię, ale uważam, że pomysł jest poroniony. Nalepka, owszem, da do myślenia właścicielom zaparkowanych samochodów, ale uwierzcie, że nie będą to myśli o tym jak niesłusznie skrzywdzili rowerzystów, parkując na ścieżce rowerowej. Każdy kierowca tracący czas na usunięcie wlepki będzie rozważał raczej na ile milimetrów minie następnego rowerzystę i poddawał w wątpliwość prowadzenie się matek wszystkich jeżdżących na jednośladach. Będzie to służyło eskalacji konfliktu na linii rowerzyści-kierowcy.

Porównywanie tej akcji do tej związanej z miejscami parkingowymi dla niepełnosprawnych też jest bez sensu. Zupełnie inaczej odbierani są w społeczeństwie niepełnosprawni, a inaczej zdrowi młodzieńcy na roweruch. O ile w przypadku niepełnosprawnych nalepka może obudzić jakieś wyrzuty sumienia u "sprawcy", o tyle w przypadku rowerzystów stanie się tylko kolejnym argumentem, dla ludzi piszących takie artykuły, jak ten opisany w innym temacie - o chamskich rowerzystach.

 

Wg. mnie nie tędy droga, ale... jak napisano wcześniej: wolny kraj.

Uważam tylko, że rację ma jurasek - omiń i ciesz się jazdą. Po co się żołądkować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mowiac nie widzialme chyba w Poznaniu samochodu zaparkowanego na sciezce rowerowej. Choc inna sprawa ze za wiele ich nie ma, lub nie da sie zaparkowac lub nie ma po to parkowac. Chooooociaz. Przypomnialo mi sie ze przy solnej jest sciezka namalowana na ulicy i tam parkuja ;) Tylko ze ja i tak jade ulica bo sciezka jest zrobiona dosc debilnie.

 

@bendus - jasne. Bo kierowca bedzie wprost marzyl o tym by wlaczyc tryb carmageddon i rozwalac rowerzystow. Wkurzy sie i o to chodzi. NAstepnym razem pomysli czy tam zaparkowac, a jak zaparkuje i dostanie 2gi raz wlepke to jest wysoka szansa ze 3ciego razu nie bedzie.

A naklejki powinny byc tak upierdliwie trudno zdzieralne jak te swinstwa z numerem rejestracyjnym pod szybe. Gdyby nie suszarka do wlosow to bym kiedys tego sie nie pozbyl chyba ze razem z szyba ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bo u nas w mieście, to ścieżki są tak skonstruowane dziwnie, bądź ich nie ma ;)

a co do samej akcji... jak napisał Wax, większym utrapieniem są ludzie, mimo że chodnik dla nich jest osobno ;)

 

Ale jeśli ktoś pomęczy się kilka razy z naklejeczkami na samochodzie to pewnie odechce mu się parkowania i w jakiś sposób zrozumie , a do ludzi mozna mówić i mówić i mówić a oni nie zrozumieją . Naklejki im na czoło raczej nie przykleisz :D a Szkoda :)

 

 

Któregoś dnia będzie trzeba się wybrać do miasta w celu wlepienia kilku naklejek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bendus - jasne. Bo kierowca bedzie wprost marzyl o tym by wlaczyc tryb carmageddon i rozwalac rowerzystow. Wkurzy sie i o to chodzi.

 

Wiem, że Carmageddon'u nie będzie. Zastosowany przeze mnie środek stylistyczny nazywa się hiperbolą i został przeze mnie wykorzystany z pełną premedytacją.

Niemniej jednak, w kilku tematach wszyscy żalą się na traktowanie rowerzystów przez kierowców: że chamstwo, że mijanie na włos, że wymuszanie pierwszeństwa. Jesteśmy słabszym użytkownikiem drogi, a policja nie zawsze jest na miejscu, by ukarać delikwenta za takie manewry. W rzeczywistości wszystko zależy w znacznej mierze od dobrej woli użytkowników drogi. Czy uważasz, że będzie uprzejmy dla Ciebie, czy innego rowerzysty, kierowca, który dajmy na to dzień wcześniej spędził godzinę zdrapując nalepkę z szyby? Nie sądzę. Czy uważasz, że ułatwi manewr, przepuści? Też mi się nie wydaje. Jazda w ruchu miejskim nieraz ma już coś z walki o przetrwanie. Jazda wśród kierowców wkur****ych już całkiem konkretnie na rowerzystów będzie po prostu... cudowna.

Uważam, że nie tędy droga, ale róbcie co chcecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że temat jest kontrowersyjny

z jednej strony akcja niby chlubna

ale z drugiej strony to niszczenie cudzej własności

 

a w jaki sposób naklejka niszczy mienie, troche drapania paznokciem i śladu nie ma, a ludzi trzeba edukować,

Podobna akcja jest przeciw parkującym na miejscach dla niepełnosprawnych,

 

Nikomu nie zaszkodzi a może paru osobom da do myślenia,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to może mieć sens - z mundurowymi lepiej nie mieć wiele wspólnego, bo zamiast zwrócenia uwagi źle parkującemu samochodziarzowi, jeszcze doczepią się do braku dzwonka czy odblaskow (przyznajmy wprost - ilu z nas je ma?), o ile oczywiście w ogóle zechcą zaszczycić nas obecnością.

 

Sam mam samochód (własny, nie rodziców) i stąd wiem, że realnym probleme jest brak miejsc parkingowych (przynajmniej w Częstochowie), ale z drugiej czy ktoś mi każe parkować przed samym wejściem do banku/firmy/urzędu/sklepu? Oczywiście, że NIE! Czasam wytarczy przejechać się dwie ulice dalej, gdzie mamy bezpłatny, wolny parking (np. pod marketami, uczelniami itp. - tam rzadko kiedy jest zapchane). Ale to już TRZEBA CHCIEĆ ;)

 

A co akcji - sam chyba sobie wydrukuję (albo raczej dam do wydrukowania, ewentualnie zamówię) takie znaczki - co prawda przy każdym samochodzie parkującym byle gdzie nie będę sięgał do plecaka, ale pod własną uczelnią mam zamiar oczyszczać chodniki, trawniki i miejsca dla niepełnosprawnych z takich leniwych idiotów (wiem, że może ze 150m dalej są ZAWSZE wolne miejsca, wytarczy się przejść). Bo pisanie markerami po szybie jakoś nie przynosiło zadowalających efektów, i na dodatek zajmowało za dużo czasu, a do używania gwoździ jestem zbyt pokojowo nastawiony...

 

PS. O pieszych na ścieżkach rowerowych, samochodziarzach wymuszających pierwszeństwo na prawoskrętach itp. się nie wypowiadam, bo nie ten temat (ale parę razy zdarzało mi się użyć ciężkich słów).

 

PS2. Jurasek - co do legalności naklejek się nie wypowiadam, bo nie wiem. Ale nawet gdyby naprawdę było to nielegalne, to jednocześnie ukaranie kogoikolwiek jest NIEEGZEKWOWALNE - chyba że złapano by przyklejającego za rękę. Ale nawet jeśli to co - odlepi w 10 sekund i z głowy. Straty = 0 PLN.

 

PS3. Gdyby trafiali się wyjątkowo uparci delikwenci, stający któryś raz na tym samym, niedozwolonym miejsu (znam takich paru z widzenia), wystarczy nosić w plecaczku kropelkę i posmarować lekko nalepkę przed przyklejeniem - zeskrobanie cyjanoakrylanu z szyby to iście ciekawe zajęcie haha... buhaha... BUHAHAHA (demoniczny śmiech szalonego naukowca :banana: :banana: :banana: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie musi byc zaraz cyjanoakryl. Mam taki klej niemiecki, zolte opakwoanie i ladnie pachnie (smierdzi). Klei papier ze wszystkim ;) Kiedys przykleilem sobie jak bylem maly i glupi kartke do metalowego parapetu to nie szlo sie tego pozbyc.

Przebijanie opon to juz hardkor i moim zdaniem faktycznie wywoaloby to raczej niekontrolowana agresje :) Ale mozna powietrze spuscic bez przebijania i zostawic karteczke ze skoro tak fajniem u sie na sciezce stoi to postoi troche dluzej :D To raczej zartem pisze bo tez dosc ostre jest.

Spokojnie karteczka na szybie powinna wystarczyc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie dorzucę swoje 3 grosze do dysputy ...

Wedlug mnie pomysl naklejania nalepek z mocnym klejem może przynieść odwrotne efekty do zamierzonych. Zapewne podniesie w kierowcy poziom agresji wobec rowerzystów, a w najlepszym wypadku nie wzbudzi do nich sympatii.

Może zamiast tego przykleić naklejkę informującą-edukującą ze slabym klejem, tak żeby kierowca ją zauważyl ale mógl latwo usunąć. Trzeba napisać, że parkowanie na ścieżce to wykroczenie, przeszkadza rowerzystom i można za to dostać mandat.

Nie ma sensu rozpętywać wojny - trzeba edukować. Tu jest potrzebna zmiana mentalności ludzi a nie nerwy.

 

Kolejna sprawa to mentalność policji i straży miejskiej. Jako kierowca przejeżdżający dziennie ok. 100km po mieście i w trasie bardzo często jestem świadkiem, jak policja "olewa" swoje obowiązki. Np. nie reaguje na źle zaparkowane samochody, na pieszych przechodzących w miejscu niedozwolonym itp. I mam tu na myśli sytuacje, w których ludzie na bezczelnego lamią przepisy przed nosem policjanta a ten nie reaguje. To jest najgorsze co może być - policjant, który nie reaguje. To wywoluje w ludziach poczucie bezkarności i fatalnie wplywa na ich poszanowanie prawa.

Spotkalem się kilkakrotnie z "przegięciem" w drugą stronę w czasie interwencji policji. Będąc na kolacji w knajpie widzialem za oknem patrol prewencji, który równe 50 minut zajmowal się jednym, źle zaparkowanym samochodem - najpierw chodzili wokól niego, gadali przez radio a dopiero po 45 minutach wypisali mandat. W ciągu tego calego czasu mogliby wypisać 10 mandatów. Poprostu ręce mi opadly jak na to patrzylem.

 

Jeżeli zadzwonimy na policję lub straż miejską i nie podejmie ona interwencji to należy dzwonić do skutku. Oni prowadzą statystyki i nie mogą tak poprostu nie reagować na zgloszenia. Ludzie muszą się nauczyć, że należy dzwonić na policję i wymagać od nich interwencji.

 

Powodzenia w prowadzeniu akcji i jak najlepszych efektów... pozytywnych ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydrukuję sobie na przyszłość, bo obecnie zdrowie nie pozwala mi jeździć :P

Pewnie kilku mundurowych także znajdzie te nalepki na swoim radiowozie - nie raz zajmowali całą szerokość ścieżki w sopocie....

 

jeszcze doczepią się do braku dzwonka czy odblaskow (przyznajmy wprost - ilu z nas je ma?)

Ja mam dzwonek :) A owszem, odblasków brak, przecież w większości sytuacji mam lampki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Chętnie dorzucę swoje 3 grosze do dysputy ...

Wedlug mnie pomysl naklejania nalepek z mocnym klejem może przynieść odwrotne efekty do zamierzonych. Zapewne podniesie w kierowcy poziom agresji wobec rowerzystów, a w najlepszym wypadku nie wzbudzi do nich sympatii.

.......

Nie ma sensu rozpętywać wojny - trzeba edukować. Tu jest potrzebna zmiana mentalności ludzi a nie nerwy.

 

Oczywiście, że tak. Po takiej akcji czekajmy tylko co się zacznie dziać na forach motoryzacyjnych kiedy tamtejsi panowie zaczną się umawiać na tzw. "trzepanie rowerzystów" ot tak bo im przeszkadzają na drodze i niszczą bądź co bądź ich własność prywatną. Dlatego czemu by nam czegoś przykrego nie zrobić

 

Jeżeli zadzwonimy na policję lub straż miejską i nie podejmie ona interwencji to należy dzwonić do skutku. Oni prowadzą statystyki i nie mogą tak poprostu nie reagować na zgloszenia. Ludzie muszą się nauczyć, że należy dzwonić na policję i wymagać od nich interwencji.

 

 

A to dobre, szczególnie jak ludzie w przypadku parkowania stoją kilka minut do godziny. I teraz dzwoń na policję to prędzej odjedzie ci taki delikwent a ty zmarnujesz tylko swój czas. Na czekanie aż policja ruszy do akcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo kierowca bedzie wprost marzyl o tym by wlaczyc tryb carmageddon i rozwalac rowerzystow.

ano będzie. ostatnio w deszczowej pogodzie jechałem sobie prawie środkiem prawego pasa - pierwszy raz w życiu, bo były duże kałuże, a było niedzielne przedpołudnie, dlatego w pełni świadomy, że z przeciwka nic nie jedzie, pozwoliłem sobie zajmować cały pas. oczywiście jednemu gościowi to nie przypasiło i postanowił mnie wyprzedzić na szerokość klocka hamulcowego. ręka by mu zadrżała i nieszczęście gotowe. a przecież gdybym jechał maluchem z tą samą prędkością 30kmph, to już by tak nie zrobił..

 

swoją drogą są takie miejsca, np. koło takiego jednego budynku niedaleko ch mokotów w w-wie, że samochody stoją na ścieżce jeden za drugim przez 150m. z kolei ostatnio na narbutta na mokotowie na chodniku stał rząd samochodów, zaparkowanych z głową (w sensie nie złośliwie), jednak łamiących przepis... caaaaaały rządek 10 samochodów miał za wycieraczką karteczkę... i to wcale nie parkujesz=zdrapujesz, tylko rachuneczek opiewający na ładnych parę złotych :)

 

mimo wszystko ja bym uważał z takimi nowatorskimi pomysłami. który z Was nigdy nie popełnił wykroczenia, niech pierwszy naklei ten papierek. ilu ja widzę rowerzystów, którzy skutecznie tamują ruch na odcinku pół kilometra, zasłaniających widoczność na skrzyżowaniach stając na wysokości szyby pasażera, wymuszających pierwszeństwo itp. itd. a już nagminnym zwyczajem jest niezachowywanie zasady ograniczonego zaufania, bo kierowca nie uważa. rowerzysta widzi, że kierowca nie uważa i robi coś głupiego, to zamiast sp---ać gdzie pieprz rośnie, rowerzysta prowokuje sytuację, o której będzie mógł napisać na forum, jak został napastowany na drodze. ileż razy to widziałem.. gość jedzie na rowerze i teraz święta krowa w indiach, wszyscy dokoła muszą być grzeczni i ułożeni. cykliści nie są święci i chyba każdy z nas o tym wie. a że uklepało się walczyć z kierowcami..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, kierowcow sie nie wyedukuje i nie nauczy kultury. choc na szczescie tego typu przypadki to jednak mniejszosc. Wiec az tak bym na kierowcow nie uogolnial. Choc sam spotkalem sie z omnibusami majacymi pretensje ze przez droge jade na rowerze (po sciezce rowerowej na zielonym swietle) zamiast rower prowadzic. Ale to takich mozna edukowac we wlasnym zakresie. Jeden w terenowce spotkal sie z dwoma f**kersami i biedak przy swim blond lachonie obok nie mogl nic zrobic tylko zniesc upokorzenie. Inny co zatrzymal sie na przejsciu dla pieszych zeby mi zwrocic uwage mial szczescie bo dopiero pozniej wpadlem na pomysl ze moglem mu przeciez kolcami z SPD lakier porysowac (przez to ze sie zatrzymal w niego wjechalem).

Taki urok tego sportu i nic sie z tym nie zrobi, bo nie ma po prostu jak. Bo az takim optymista nie jestem by policja prowokacje robila. A moglaby, bo lubia mandaty dawac i tu mieliby MASE chetnych. Policjant na rowerze pozwala sie wyprzedzac i przez radio mowi kogo chlopcy kilkaset m dalej maja zatrzymac. Do wykonania banalne ale nie wierzmy w cuda...

 

Owszem, rowerzysci tez lamia przepisy, nawet dosyc czesto. Tylko konsekwencje ze zlamania przepisow przez kierowce a rowerzyste sa jakby zupelnie inne. Poza tym nie czarujmy sie, na rowerze mamy widocznosc w zasadzie 300 stopni szeroka a w samochodzie?

 

Teraz mi sie przypomnialo (odnosnie tematu) ze za Mosina na drodze do Krosna jest droga rowerowa (pomijam ze beznadziejnie zrobiona) i przy sklepiku tma na niej samochody parkuja. PRzyznam sie ze sam tez na niej stanalem bo nie specjalnie ja widzialme tam. Po uwadze mojej bylej zjechalem z niej po czym... w moje miejsce stanely 2 inne samochody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...