Skocz do zawartości

[malowanie proszkowe] pytanie


Rekomendowane odpowiedzi

czesc ; ]

niedługo oddaję ramę, która już jest pomalowana proszkowo do lakierni - również proszkowej.

Życzliwy pan lakiernik powiedział mi, że nie trzeba zrywać starego lakieru, jeżeli jest on proszkowy. prawda to czy fałsz?

pytam, bo znam przypadek, ze ktoś oddał ramę pomalowaną proszkowo i powiedziano mu to samo, a przy nabijaniu sterow lakier odłaził płatami. Może nie był zabezpieczony odpowiednio stary lakier?

pozdro i z gory thx za odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej zmatowić stary lakier ( muszą być mikrorysy, żeby nowy lakier się trzymał czegoś ).

 

Papier ścierny lub też specjalny płyn to lekkiego "drapania" starego lakieru ( nie chodzi mi o całkowite usuwanie ). Ja bym to najlepiej sam zrobił, bo matowienie lakieru nie jest trudne i pamiętać należy, że przygotowanie powierzchni do lakierowania to oczywście podstawa jego trwałości :D No i następnie odtłuszczenie ramki. Pozdrawiam !

 

P.S. Niezależnie czy malowanie natryskiem, czy proszkowo - zawsze lepiej zmatowić stary lakier.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedokladnie tak, panie bartek!

 

malowanie proszkowe polega na nagrzewaniu/wygrzewaniu ramy w dosc (okolo 200 stoni celsjusza) wysokiej temperaturze.

jesli stary lakier byl naniesiony ta metoda to lakiernik ma racje. natomiast jesli stara powloka byla tylko natryskiwana to musisz zedrzec lakier calkowicie i wtedy zadne odtluszczanie, matowienie, przytulanie lub nawet odprawienie egzorcyzmow na niewiele sie zda.

 

opis procesu technologicznego... http://koral-lakiernictwo.com/malowanie_proszkowe.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnia powłoka lakieru jaki mam na ramie jest oczywiście bezbarwna. czy ona też jest nanoszona proszkowo? pod nią są dwie naklejki, ale w ogóle nie wystają ponad lakier, są praktycznie niewyczuwalne.

na ramce są liczne zatarcia, rysy itd, takie jak przy mocowaniu koła na ten przykład.

w takiej sytuacji nadal nie trzeba nic z nią robić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko najlepiej zedrzeć całą warstwę. Ostatnio przechodziłem cały ten proces i w kilku zakładach polecali mi piaskowanie lub opalanie. Efekt widać w mojej sygnaturce.

Nowy lakier jest w efekcie idealny, a gdybym połozył na starą warstwę nowy lakier, widać by było wszystkie rysy i odpryski (zakładając, że nie chcę ich wyrównywać co kosztuje niestety w Poznaniu 50 zł...).

Tak jak piszą inni - naklejek musisz się bezwzględnie pozbyć!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie za piaskowanie zapłaciłem 40 zł, ale gdybym nie miał fulla (3 elementy ;) ), to wzięliby 25. To było piaskowanie, ale bardzo drobnym piaskiem. Mogłem wybrać też szkiełkowanie (dedykowany proces dla aluminium), ale koszt 150 zł mnie tak jakby troszkę odstraszył. Malowanie miałem na szczęście za darmo, bo u znajomego. Pytałem w jednym zakładzie - chcieli 100, w drugim 150 (to miało być malowanie aerografem + wzorek), a proszkowe 80 zł. Więc jeśli masz możliwośc pomalowania proszkowo za 40 zł, to masz szczęście :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy w życiu nie dawajcie na stary lakier lakieru proszkowego ponieważ po rozgrzaniu w piecu stary lakier się zrobi jak guma i wtedy nowy lakier będzie odpadał płatami.

 

A co do piaskowania owszem można lecz do piaskowania alu jest specjalny proszek. Zwykły proszek oprócz starego lakieru zedrze jeszcze minimalną warstwę alu co może osłabić ramę.

 

Najlepiej jest opalać ramę lecz to jest czasochłonne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

maki, skad ten pomysl z opalarka...wlasna inicjatywa?

 

niektorzy producenci po spawaniu rozprezaja ramy w specjalnym procesie, aby usunac miejscowe naprezenia, powstale na skutek dzialania ciepla. opalarka wytrwarza wysoka temperature i nie wydaje mi sie, aby nadawala sie do cienkosciennych rurek aluminiowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sintesi jak przeczytałem twój post to mnie zamurowało. Producenci owszem podgrzewają ramy po spawaniu by usunąć naprężenia po spawalnicze a podgrzewają ją do 350*c- 450*c, a takowa opalarka rozgrzeje może do 150*c. Dlatego nic ona ramie nie zrobi. A inicjatywa stąd iż lakiernicy samochodowi robią tak z małymi częściami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

majac temperature 150 stopni to mozesz sobie conajwyzej usmazyc nalesniki z jagodami, a nie usunac farbe naniesiona proszkowo! :)

 

pierwsza lepsza opalarka znaleziona w sieci... zakers temperatur 50/400/600 stopni http://www.narzedzia.pl/pl/productDetails/...L_1810_S__.html

 

powiedz mi dlaczego przy opalaniu np okien zalecane jest wyjecie szyb i czemu jak przytrzymasz narzedzie o piec sekund za dlugo to zaczyna leciec dym z opalanego elementu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt dzisiaj spytałem się faceta co mnie uczy mechaniki iż opalarki podgrzewają do tych temperatur.

 

Pierwszy stopień polega na tym, że ramy, w których w trakcie spawania powstają naprężenia w miejscach połączeń, trafiają do pieca, gdzie rozgrzewane są do temperatury bliskiej topnienia aluminium ok. 540 stopni Celsjusza. Po schłodzeniu ramy wracają na stoły miernicze w celu odtworzenia geometrii naruszonej procesem spawania, a następnie umieszczane są ponownie w piecu o temp. 180 stopni na okres 8 godzin.

Technologia ta poprawia znacznie własności fizyczne stopu 6061, umożliwiając zastosowanie mniejszej ilości surowca do wykonania ramy o zredukowanym, tym sposobem, ciężarze i lepszych parametrach technicznych .

 

A opalarką w jednym miejscu raczej 8 godz. nie będziesz trzymał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz przeterminowane dane...temperatura topnienia aluminium to 660,2 st., a nie 540 st., to po pierwsze!

 

wytlumacze ci na przykladzie. jesli siadziesz zadkiem na piecu, ktorego blacha jest rozgrzana do temperatury 50 st. to nic ci sie nie stanie i mozesz tak siedziec do wielkanocy i oczekiwac na swieconki. jesli jednak posadzisz swoja osobe na piecu przy temperaturze blachy 80 st. to wysiedzisz tylko chwilke, a skutki moga byc gorsze niz przy wysiadywaniu pieca o temperaturze 50 st.

tak samo jest z rama czy innym tworem. traktowanie cieplem w pewnym zakresie temperatur czyni dobrze dla materialu. natomiast punkotwe przypalanie/opalanie przyrzadem wytwarzajacym miejscowa temperature 500 st., juz nie jest wskazane.

 

opalarka dziala punktowo, a piec nagrzewa rownomiernie cala konstrukcje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie ta kłótnia to niezły OT :D A swoją drogą piaskowanie nagrzewa miejscowo aluminium do około 200 -300 stopni, więc podsumowując najlepiej by było dać sobie w ogóle spokój i jeździć dalej na starym, obrypanym lakierze... :P

P.S. Moje piaskowanie (i malowanie) miało miejsce jakiś miesiąc temu i od tego czasu nic złego się nie stało. A rower ze świeżym lakierem bardziej cieszy oko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja "piaskowalem" moja rame alu. zaklad oferuje specjalny srut do piaskowania aluminium - sa to miniaturowe szklane kulki o srednicy sporo ponizej jednego mm. usuwalem stary lakier proszkowy ktory byl zdewastowany. piaskowanie kosztowalo mnie 30 złotych - za kazdy element ramy fulla 15 zł. po wypiaskowaniu otrzymalem jedwabista matowa powloke ktora jest (byla) bardzo ladna - az zal bylo ją malowac.

malowanie to malowanie proszkowe - znalazlem firme ktora sie tym zajmuje. proszkowanie kosztowalo mnie 40 zlotych za calosc.

 

zanim zdecydowalem sie na piaskowanie bawilem sie w reczne usuwanie lakieru - w porownaniu do ceny i jakosci piaskowania to zupelnie bez sensu. uwazam ze nie warto sie bawic w opalanie, szlifowanie, zdzieranie lub jakiekolwiek inne tortury. przy TEJ cenie lepiej zrobic to szybko profesjonalnie i bezpiecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...