Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Ponawiam pytanie. Dlaczego w przypadku smarowidła do łańcucha w zwykłym rowerze ma to byc syntetyk? Toż to samochody przy bardzo dużych przeciążeniach mogą jezdzic na mineralnym oleju, mimo, ze lepszy oczywiscie syntetyk. Te wywody to chyba rzeczywiście jakaś nieudolna reklama. Zaraz sie dowiemy, ze rower to urządzenie prawie jak prom kosmiczny, gdzie szlachetne dodatki w olejku do łańcucha sprawia ze rower pojedzie sam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie musi,

ale w przypadku gdy cena jest ta sama, to ja bym wolał jeździć mercedesem a nie fso.

 

ale prawda jest taka jak mówiłem, skoro chodzi o smarowanie, to na syntetyku będzie lepsze smarowanie, wyciszenie i żywotność łańcucha.

 

ale dobra już... mój wywód zakończyłem

 

Edytowane przez gelo7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

i tak bym to właśnie określił jak podałeś: olej mineralny wytrzyma 50km, 

a olej syntetyczny wytrzyma 500km,  

 

 

ale właśnie z mineralnego nie uzyskasz takiej lepkości, dlatego powstały syntetyczne
 

 

No nie do końca tak jest. Teraz z ciekawości sprawdziłem swój olej 85w140 i jest mineralny, a do tego w szosie bez większych problemów w ciszy przejadę te 500km. Syntetyki lepsze, ale i droższe kilkukrotnie - czy to ma sens? Po takim dystansie łańcuch i tak nadaje się do mycia, a więc nie ma potrzeby, by olej dłużej go smarował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, no to ładnie...choć się dziwie, a może Twój olej lepszy od badziewia jakie sprzedają dla zarobku niektóre firmy :)

 

ale porównuje produkty olejów typowo rowerowych, 

100 ml eLUBE DRY LUBE - syntetyk kosztuje 24zł

https://sklep.elube.pl/pl/62-olej-do-lancuchow

 

widać jak niektóre firmy przeginają.

Edytowane przez gelo7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gelo7 - proszę, skończ te swoje wywody, bo marnujesz czas, prąd i ruch w internecie.

 

Jak się smaruje - wiemy, czym się smaruje - wiemy, na ile wystarczają nam nasze specyfiki - też wiemy.

 

 

I nie opieramy się na "w dłuższej perspektywie" czy "zapytaj zawodowców" tylko na własnych doświadczeniach. Smaruję średnio co kilka dni, po 250km, robię prawie tysiaka miesięcznie, rocznie mam 2-3 łańcuchy. Jeden łańcuch na kilka lat? Chyba w rowerze do jazdy "po bułki".

 

 

 

Mi to na reklamę nie wygląda, to zwykła opinia gawędziarza jest. Porównania zero, opinie "syntetyk musi" są warte tyle co nic. Łańcuch to kawałek żelastwa, któremu odrobinę poprawiamy trwałość smarowaniem. Jedno jedyne z czym mogę się zgodzić, to to, że w systemie zamkniętym w skrajnych warunkach może cokolwiek lepszy olej dać niż gorszy. Te warunki to rower np Nuseti na Alasce. Tam moooooże cokolwiek zmieni lepszy olej niż gorszy. A w normalnych warunkach, chłopie, myślisz, że to ma jakiekolwiek znaczenie? Możesz sobie nawet borsuczym łojem smarować łańcuch, nic to nie zmieni. Nie te obciążenia, nie ta precyzja, nie te warunki żeby móc ocenić wyższość syntetyka nad mineralnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Olej syntetyczny od łańcucha ? Niema czegoś takiego !

To jest kit dla mas.

Tak samo jak olej silnikowy syntetyczny, prawie wszystkie syntetyki to oleje mineralne.

24zł za 100ml, a są i droższe FL :D

No cóż, już nie raz pisałem że to złodziejski interes w sklepach rowerowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to inforobert poleciałeś teraz ładnie :))

 

powstawanie tych olei to na pewno złożony proces nie na nasze głowy, ale tych dwóch olejów nie da się ze sobą pomieszać,

 

przytoczę akurat motoryzacyjny fragment:

"...Oleje bazowe podzielono na cztery grupy API, w zależności od budowy chemicznej, a ich odporność na starzenie.

W pierwszej grupie - API Grupa I znajdują się konwencjonalne oleje mineralne. Są one produkowane w procesie głębokiej rafinacji (oczyszczania), co zapewnia ich trwałość minimum 1000 godzin. Dlatego konwencjonalne oleje bazowe są zastępowane olejami mineralnymi z Grupy API II o znacznie lepszych parametrach. Oleje bazowe mineralne należące do API Grupy II otrzymywane w procesie hydrorafinacji konwencjonalnych olejów mineralnych wytrzymują w teście od 4 do 6 tysięcy godzin, co umożliwia ich zastosowanie w produktach o przedłużonym działaniu. Grupę API III i IV tworzą syntetyczne węglowodory wytrzymujące w teście od 14 do nawet 16 tysięcy godzin. Do Grupy API III należą syntetyczne węglowodory, otrzymywane z gazu ziemnego metodą GTL (Gas to Liquid) lub z reakcji syntezy (HC Synthese).

Grupa API IV to polialfaolefiny (PAO), będące produktami polimeryzacji etylenu, otrzymanego z ropy naftowej przez kraking surowej benzyny.

 

 

oczywiście olejów motoryzacyjnych nie wolno porównywać z rowerowymi, to inne składniki, dodatki i uszlachetniacze,

 

ale każdy olej musi mieć jakąś bazę.

 

 

ponieważ siedzę trochę i w motoryzacji, to domyślam się o czym mogłeś usłyszeć albo przeczytać,

otóż w motoryzacji w olejach silnikowych należy wystrzegać się rzekomych syntetycznych z oznaczeniem HC (​jest taki wtedy dodatkowy napis) ponieważ nie są to pełne syntetyki, tylko chemicznie jakoś uzyskane takie właściwości; oczywiście jak zwykle pewnie chodzi o kasę :(

 

dobra ale to nei jest forum moto, tylko bike:)

 

i pozostanę przy swoim :), nawet do łańcucha rowerowego wolę oleje na bazie syntetycznej jakie robi firma eLUBE.

Edytowane przez gelo7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jasne. 

Tylko że ten sam produkt w Polsce jest opisany jako pełny syntetyk, a w Niemczech opisany jako HC, z tego powodu że w Niemczech są bardziej restrykcyjne przepisy. 

Przykład Castrol EDGE 5W-30 C3

http://www.castrol.com/pl_pl/poland/car-engine-oil/rodzaje-olejow-silnikowych/oleje-syntetyczne.html

http://www.castrol.com/de_de/germany/car-engine-oil/motorenol-nach-typ/hc-synthetischen-olen.html

 

Czytając http://elube.pl/hybrid/dry-lube/, nie ma słowa  "pełny syntetyczny"

Taki sam opis jak produkty HC, też zawierają PAO lub Estry,sporo HC opiera się na PAO i estrach, ale to ich nie czyni syntetycznymi, bo 60% bazy syntetycznej i 40% mineralnej nie czyni z tego oleju syntetycznego

Skład,papier wszystko przyjmie, przydałyby się wyniki badań składu.

 

 

 

 Oparty o nowoczesną syntetyczną bazę mieszaninę złożonych związków syntetycznych zawierającą  dodatki ekstremalnego ciśnienia

WTF ? W łańcuchu ? W rowerze ?

 

Dalej mówię że to kit dla mas.

Równie dobrze można kupić, nóż ceramiczny do masła i smarować nim pieczywo.

Pytanie, po co ?

 

 

ponieważ siedzę trochę i w motoryzacji, to domyślam się o czym mogłeś usłyszeć albo przeczytać,

 

aha

 


.Oleje bazowe podzielono na cztery grupy API, w zależności od budowy chemicznej, a ich odporność na starzenie. W pierwszej grupie - API Grupa I znajdują się konwencjonalne oleje mineralne.

 

Nie ma to jak CTRL+C i CTRL+V z https://www.bing.com/search?q=Oleje+bazowe+podzielono+na+cztery+grupy+API%2C+w+zależności+od+budowy+chemicznej%2C+a+ich+odporność+na+starzenie.%0D%0AW+pierwszej+grupie+-+API+Grupa+I+znajdują+się+konwencjonalne+oleje+mineralne&form=OPRTSD&pc=OPER

 

 

 

Gelo7 - proszę, skończ te swoje wywody, bo marnujesz czas, prąd i ruch w internecie.   Jak się smaruje - wiemy, czym się smaruje - wiemy, na ile wystarczają nam nasze specyfiki - też wiemy.     I nie opieramy się na "w dłuższej perspektywie" czy "zapytaj zawodowców" tylko na własnych doświadczeniach. Smaruję średnio co kilka dni, po 250km, robię prawie tysiaka miesięcznie, rocznie mam 2-3 łańcuchy. Jeden łańcuch na kilka lat? Chyba w rowerze do jazdy "po bułki".

 

 

 

Zgadzam się.

 

 

Nie interesuje mnie to czy Ipone Sand Chain który stosuję,  jest na PAO i Estrach, równie dobrze może być na bazie krowiego placka, ważne że spełnia moje oczekiwania.

Edytowane przez inforobert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja preferuje Shimano PTFE - przystępna cena, dostępność, lepkość, wydajność i chyba najlepszy dozownik na rynku. Ponadto nie brudzi jakoś tragicznie i łatwo się czyści :)

W przyszłości chciałbym dorwać Pedros GO! do przetestowania. Znajomy kiedyś bardzo go chwalił.

 

Szczerze mówiąc nie widzę sensu zbytniego kombinowania z olejami. Jedyne różnice to trwałość w bardzo mokrych/bardzo suchych warunkach. Przy dzisiejszej suchej, słonecznej pogodzie czy użyjemy suchej oliwki czy ciężkiego zielonego finish line to w warunkach górskich i tak po 2-3h jazdy łańcuch mamy do gruntowego czyszczenia. Z tą różnicą, że lekki olej łatwiej będzie zmyć wodą lub wodą ze słabym detergentem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam tego:

 

pol_pm_Smar-teflonowy-_PTFE10-_Bike-_Car

 

Smar ma postać średnio gęstego mleczka. Przy aplikowaniu od góry kropli na każde ogniwo w zasadzie nie brudzi zębatek, co jest jego ogromną zaletą.

 

Nie wiem dokładnie jak długo wytrzymuje, bo z racji jazdy w terenie łańcuch myję dość często (ostatio co 50-60km, bo jest sucho, przy błocie po każdej jeździe)

 

 

no to teraz zareklamowaliście,

zakraplacz taki sobie - spójrzcie na zakraplacze wszystkich eLUBE,

poza tym teflon jest na pewno słabszym materiałem antytarciowymm niż MoS2, ja bym wybrał te na dwusiarczki molibdenu.

W MTB łańcuch czyści się i smaruje tak często, że stosowanie jakichś wyrafinowanych sarowideł mija się z celem. Co mi po smarze, ktory wytrzyma setki kilometrów, jak już po jedynej jeździe łańcuch potrafi być czarny?

 

Na szosie może ma to większy sens, ale też nie do końca. Asfalt bynajmniej nie jest czysty, więc 300 czy 500km między czyszczeniami łańcucha to trochę dużo.

 

Zdziwiłbyś się jak brudna potrafi być woda w maszynce po myciu pozornie czystego łancucha.

Edytowane przez Galvatron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Toż to samochody przy bardzo dużych przeciążeniach mogą jezdzic na mineralnym oleju, mimo, ze lepszy oczywiscie syntetyk.
 

 

W samochodach lepszy jest syntetyk, ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury nie robi się nagar zapychający kanały olejowe. 

Może też wytrzymać chwilowy skok temperatury wynikający z - na przykład - ubytku chłodziwa w układzie chłodzącym.

 

Cała ta opowieść o olejach do rowerów przypomina mi trochę rynek żeglarski ....

Obojętnie co - silnik Kuboty pomalowany na czerwono nazywa się Beta Marine i kosztuje 3 razy drożej, pomalowany na niebiesko nazywa się Nanni i kosztuje cztery razy drożej : ))) Na budowach chodzi latami, olejem nikt sie nie przejmuje ale kosztuje taniej bo to Kubota niepomalowana ; )))

Lodówka czy zmywarka nawet nie jest pomalowana ale z naklejką "marine" - 4 razy droższy. Kuchenka gazowa - to samo. 

 

No, ale jak to mówią ... przyjdzie gupi i kupi ; ))

Ludzie tak naprawde placa za zabawki. 

A tak nawiasem - nie zdziwiłbym sie, gdyby te wszystkie oleje byly lane z jednej beczki : )))

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W MTB łańcuch czyści się i smaruje tak często, że stosowanie jakichś wyrafinowanych sarowideł mija się z celem. Co mi po smarze, ktory wytrzyma setki kilometrów, jak już po jedynej jeździe łańcuch potrafi być czarny?

 

 

 

No, ale jak to mówią ... przyjdzie gupi i kupi ; ))

 

 

Zgadzam się, trafne uwagi.

 

Oleje z jednej baczki na pewno nie, ale.

 

W Europie tylko 3 lub 4 firmy które produkują dodatki do olejow (Estry, MOS2 itp), wszyscy kupują te dodatki, bez względu na markę.

Sprawa druga, taki olej można samemu wyprodukować, wystarczy mieć tak zwaną receptę co ten olej ma mieć aby spełniał normę producenta silnika X. Wystarczy baza olejowa  + te dodatki.

Tak działa wiele firm. W chorzowie jest firma Specol, która produkuje smary i oleje. Nie jest to rafineria, zwykła firma w strefie ekonomicznej,olej śmiesznie tani pod swoim logo. W Niemczech mała firma produkuje oleje dla 4 marek, bardzo znanych.

 

I kolejny raz robi się off-topic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Używam tego:

 

pol_pm_Smar-teflonowy-_PTFE10-_Bike-_Car

 

 

Mam taki i od kilku lat nie mogę skończyć. Trzeba nawalić sporą ilość by cokolwiek smarowało, a jak tak postąpimy, to czarnego syfu jest tyle, że na kilka rowerów by wystarczyło. Nie, nie, dziękuję. Póki co nic nie przebija przekładniowego.

 

A przy okazji, mam Dry eLUBE, wczoraj pierwszy test i niestety, woda taka sama jak rohloff. Po nasmarowaniu mikro ilością zębatki zaczynają ociekać. No ok, nadmiar starty szmatką tak jak zawsze i co? Jadę i zastanawiam się czy ten mój napęd jest już tak stary, że tak rzęzi, czy może mam do czynienia z brakiem smarowania? Za niska lepkość, wg skali którą stosuje firma jest 190, a przekładniowy 90W140 w tej samej skali ma ok. 300. Takie płynne oliwki fajnie penetrują, ale i fajnie wypływają, dokładnie tak samo jak ten teflon, trzeba nawalić, nie wycierać, by cieszyć się ciszą i dobrym smarowaniem. Zobaczymy co będzie dalej, bo być może zbyt mocno starłem nadmiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

woda taka sama jak rohloff

To ja nie wiem "jakiego" Rohloffa używasz. Ja leję tylko Rohloff i u mnie nie jest on "wodnisty" jak kapnę "kropelkę" na ogniwo to "dobrą chwilkę" trwa zanim widać, że olej zaczyna penetrować środek ogniwa. objadę cały łańcuch po kropelce, pokręcę korbą potem ścieram z łańcucha ile się da i jest git. jak masz Rohloff wodnisty to jest kicha a nie Rohloff. Nie wiem czy Rohloff jest najlepszy jak niektórzy uważają, ale u mnie się sprawdza dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja daję troszkę, wycieram do sucha i spokój na przynajmniej 2-3 wypady do lasu, każdy 15-20km.

Jak byś dodał zero po 15 i 20, to wtedy można nazywać taki wynalazek dobrym. 

 

Spejson, miałeś do czynienia z olejem o większej lepkości? Jak nie masz punktu odniesienia, to nie ma się co dziwić takim słowom. Mam oryginalnego Rohloffa i jego lepkość oceniam na identyczną jak eLUBE, oba mocno płynne, za mocno. Ja dążę do uzyskania rezultatu taki jak ma oryginalny smar łańcuchowy, ma spenetrować ogniwko, ale nie wypływać ze środka, coś takiego jak Fenwicks Stealth

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Spejson, miałeś do czynienia z olejem o większej lepkości?

Lepkość to nie gęstość, chyba. A faktycznie to nie miałem, ale jeśli Rohloff jest wg Ciebie w porównaniu do tych "prawdziwie lepkich" wodnisty to ja sobie nie wyobrażam co to za smarowidła są. :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, lepkość to nie gęstość. W przypadku olei główną ich właściwość oceniamy po lepkości. Wbrew pozorom olej o lepkości 140 wcale nie jest jeszcze smarem, bez bezpośredniego porównania trudno to ocenić. Ja się zastanawiam teraz nad olejem o lepkości 190 lub nawet 250 i podejrzewam, że Stelath Fenwicksa właśnie ma taką (250)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...