Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Podmień na 8 godzin i sens pozostanie taki sam.

Jeżeli to takie proste, to co stoi na przeszkodzie żeby wyprodukować go samemu?

Ten olej też ma nośnik, bo właśnie on przenosi wymienione dodatki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś może i użył, ale raczej nie testował. Bo test wymaga planu, konsekwencji i wniosków.

A dlaczego nikt jeżdżący "na poważnie" tego nie robił? Bo kosztuje 32 zł i jest dostępny w OBI. W sklepie, który z rowerami ma tyle wspólnego, że stoją tam takie produkty. Także domyślasz się, jaka jest grupa docelowa. Nigrin też raczej nie słynie z wysokiej jakości chemii, chyba że ja o czymś nie wiem.

A za 32 zł, można już kupić porządny, dedykowany, sprawdzony olej. Shimano PTFE, Muc Off Dry, Morgan Blue, Rohloff i właściwie wszystko inne, w mniejszej lub większej pojemności.

Dodatkowo taki aplikator, to marnowanie produktu i brudzenie wszystkiego dookoła.

Po raz kolejny się zastanawiam, czego Ty właściwie szukasz. Nie ufasz dużym producentom, specjalizujących się w branży rowerowej bo naciągają. Jednocześnie sądzisz że jakiś przypadkowy producent, stworzył cudowny produkt rozwiązujący wszelkie problemy? A co, oni robią to charytatywnie? Raczej wiedzą że dużej ilości nie sprzedadzą, a wyprodukować i zapakować trzeba. Mniejsza sprzedana ilość = wysoka marża, bo wątpię żeby robili to po kosztach, żeby sobie pozyskać klientów. Z tego co kojarzę, to jest typowo marketowa marka. Oczywiście, ilość nadal będzie spora, bo rozrzucają to po wszystkich marketach. Tyle że ich oferta jest bardzo szeroka, a każdy produkt trzeba opracować oddzielnie. No to jaka jest tego jakość, odpowiedz sobie sam.

Opis też jest świetny:

"Preparat idealny do mocno ekploatowanych łańcuchów. Smaruje łancuchy rowerowe, zmniejsza tarcie i zużycie dzięki zawartości cząsteczek ceramiki.
Dociera do trudno dostępnych miejsc oraz posiada doskonałą przyczepność. Zmniejsza zużycie, zapewnia cichą pracę napędu, usuwa piski, nie twardnieje. Chroni i zapobiega korozji."

A więc, zawiera cząstki ceramiki. A cała reszta opisu będzie pasowała do wszystkiego, co ma "olej" w nazwie. Olej sam w sobie smaruje, wycisza i zapobiega korozji.

Jeżeli jeździ się dużo albo nawet nie tyle dużo, co czerpiąc z tego przyjemność i traktując jako hobby, to koszt oleju jest naprawdę pomijalny. Ja od poprzedniego sezony jeżdżę mało, chociaż staram się to zmienić. Mimo to, cały czas się staram używać najlepszych produktów na które mnie realnie stać. Natomiast jeżeli ktoś używa roweru jako środka komunikacji, nie za bardzo mu zależy na jakości, to kupuje co jest tańsze i większe co jest dość oczywiste i logiczne. Tylko wtedy nie ma takich rozkmin...

Także podsumowując, dobrze by było gdybyś wrócił do pierwotnego sensu tego tematu. Kupiłeś, pojeździłeś, wyraź swoje zdanie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 bardzo Ci dziekuję za fachową odpowiedź :) Mysle że wielu rowerzystów po przeczytaniu wyciągnie wnioski :) Jeśli chodzi o stosowanie to juz napisałem kilka postów wyżej swoją opinię o oleju PTFE. Na razie mi wystarczy, przynajmniej na suche warunki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muc Off Dry.

Uwaga! Testowałem i testuję go nieco nietypowo, bo w Single Speed.

A żeby nie przedłużać, można przestać czytać tutaj bo jest beznadziejny. 

W tamtym sezonie i na początku tego, smarowałem czym popadnie. Shimano PTFE i Weldtite TF2. Nie czyściłem, nie smarowałem, było po prostu bezszelestnie cicho.

Nasmarowałem wspomnianym olejem i po prostu dramat. Łańcuch chodzi potwornie głośno, cały czas hałasuje. Jest to zupełne przeciwieństwo Muc Off Dry Ceramic C3, z którego jestem bardzo zadowolony i to w rowerze z przerzutkami.

Także obstawiam że gdyby posmarować nim normalny napęd z biegami, byłoby jeszcze gorzej.

Podejrzewam że właśnie stąd biorą się kiepskie opinie o Muc Off. Ludzie próbują zwykłego, a potem twierdzą że cała seria to szajs, mimo że pewnie nie spróbowali wersji Ceramicznej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Thomlodz napisał:

Dziwne. Dlaczego firma wypuszcza na rynek tak 2 skrajnie rózne pod względem jakości produkty?

@skom25 a jaka jest konsystencja tego Muc Off Dry?

Kiedyś użyję w rowerze z przerzutkami, może jednak nastąpi cud i będzie lepiej.

Wodnisty, ale dość szybko odparowuje i zostaje "krem".

@Nial ja mam trochę inne zdanie. Ich kosmetyki ogólnie, nie tylko patrząc na olej do łańcucha, są naprawdę bardzo dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest rzadki i dobrze wpływa między ogniwa. Potem szybko odparowuje. Tak samo jest z wersją Ceramic, chociaż ona od początku jest gęstsza i jakby "kleista".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A widzisz. O tym myślałem kombinując z rozrzedzaniem fabrycznego specyfiku. Poza tym nie trzeba się męczyć z odmierzaniem po kropelce jak aptekarz tylko szybko polać łańcuch kręcąc korbą. Są też "czyszczące" oleje do łańcucha - lejesz i rozpuszczalnik/rozcieńczalnik wymywa brud z wnętrza łańcucha. Chyba warto rozeznać temat :)

Co do "kremu" pozostałego po odparowaniu rozpuszczalnika. Takie coś zaobserwowałem w przypadku suchego smaru teflonowego, z tym że tu "rozcieńczalnikiem" jest gaz propan-butan. "Krem" ma kiepskie właściwości jako smar do łańcucha, pisałem już o tym.

Edytowane przez Thomlodz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko rozrzedzając, dodajesz więcej nośnika a mniej dodatków. Jaki to ma sens?

Naprawdę nałożenie po kropli na rolkę to problem? Ile to zajmuje? Minutę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozpuszczalnik/rozcieńczalnik wyparuje i znowu mamy gęsty olej o składzie fabrycznym. Tam gdzie trzeba, czyli wewnątrz ogniw. Na zewnątrz wycieramy szmatką, może być zwilżona czystym rozpuszczalnikiem/rozcieńczalnikiem. Zostają zmniejszone straty oleju - tego, który podczas nakładania został na zewnatrz ogniw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. Dodajesz nośnik, a ilość dodatków zostaje taka sama. Lejesz olej, tak żeby nie kapało. Nośnik odparuje, ale zostanie MNIEJSZA ilość dodatków.

Zrób sobie test z farbą. Pomaluj z puszki i rozcieńczoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.04.2022 o 01:00, Mandoleran napisał:

Nadal testuje swoje smarowidło co koledze moderatorowi nie spasowało i na pewno postaram się opisać swoje wrażenia. 

Trzeba dotrzymać obietnicy i coś - niecoś naskrobać :) .

Na pierwszy rzut idzie:

Muc-Off Hydrodynamic 

Spoiler

image.png.eec751918b9e7aeaf3ed0fd943683c28.png

Jest to smar o konsystencji ani rzadkiej, ani gęstej, taki pół na pół  ( oczywiście w mojej ocenie, bo to 1 tego typu specyfik od tego producenta który kupiłem ) który na placach się nie klei i nie ciągnie jak typowy olej, bardziej nawet przypomina krem. Bardzo dobrze wnika w ogniwa, nie spływa i nie brudzi podłogi - w ogóle bardzo dobrze się go nakłada.

Po przeczyszczeniu łańcucha z fabrycznego smaru który już zaczynał domagać się naoliwienia ( nigdy nie szejkuje, nie uznaje tej metody czyszczenia ) dałem po kropelce tego specyfiku. Tak zostawiłem to przez noc ( producent zaleca 3-4 h odczekać ) a następnego dnia wybrałem się na przejażdżkę, było cicho jak na fabrycznym smarze ( moim pkt. odniesienia ciszy jest fabryczny smar o czym już wspominałem wcześniej ) czyli dla mnie niesłyszalnie, a jestem w tym aspekcie mocnooo wyczulony. 

I tak pierwsze zakropienie wystarczyło na niecałe 150 km, po czym już delikatnie było coś słychać, no trochę cienko skoro producent deklaruje 200 mil. Trzeba było dosmarować i tak na dosmarowanym zrobiłem 228 km.

Trzecie dosmarowanie to już wynik skończył się na 275 km, ale tylko dlatego że musiałem rower cały z błota ogarnąć, to i też od razu pod prysznic poszedł cały napęd, ale myślę że te 300 km na trzecim dosmarowaniu jak najbardziej już było do osiągniecia. 

W deszczu nie było mi jeszcze jechać na moim Grizlu, ale smaru użyłem też do mojego mtb w którym też od czasu do czasu wokół komina czy po bułki jeżdżę. W zimie bez problemu dał radę, gdzie wszelaki syf spod kół leci, było cicho i w sumie nadal jest cicho, a licznik już tam pokazuje ponad 300km. może dlatego że tam łańcuch tylko powierzchniowo wyczyściłem przed aplikacją 🤔.

Nie jest to tani specyfik, zalicza się raczej do tych drogich, pod koniec lipca 2021 dałem już wtedy za niego 73 zł po promocyjnej cenie, teraz nawet widziałem w niektórych sklepach za ponad 100 zł 😲 a tego jest tylko 50 ml 🤣. Ale raczej zalicza się do tych wydajnych, powinno na długo wystarczyć, ale cena faktycznie trochę odstrasza. Ja go kupiłem głownie z myślą do nowego roweru i też z ciekawości.

Nie jest to też smar typu że nie brudzi, coś tam brudzi, może nie tak jak typowe oleje, ale czysto jak po wosku to raczej nie ma. Ale nie stanowi to dla mnie dużego problemu, bo jak wielokrotnie pisałem, po każdej jeździe szmatka w dłoń, parę obrotów korba i łańcuch wygląda jak nowy, od 30s do 60s uwagi i można umawiać się na ustawki ze lśniącymi napędami :D . Najważniejsze w tym wszystkim jest dobre smarowanie, a takie też uzyskuje się przez absolutną ciszę i ten akurat specyfik daje radę, a że nie zalicza się do super czyścioszków to trudno, przynajmniej łatwo schodzi brud z łańcucha.

Plusy:

- Przyjemny dziubek do zakrapiania

- Przyjemny zapach jak to w produktach tego producenta bywa

- Odporny na zimowe warunki

- Dobre smarowanie i bezgłośny napęd przez wiele km

- Nie klei się, łatwo się czyści

Minusy:

- Cena

- 50ml

- Nie jest czyścioszkiem

Jakby oceniać od 1/10 to dałbym mocne 8

Może następnym smarem kupie z ciekawości Ludicrousa. 

Drugi rzutem będzie UFO Drip od Ceramicspeeda, ale to za jakiś czas :) 

 

 

Edytowane przez Mandoleran
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.05.2022 o 12:00, skom25 napisał:

 Lejesz olej, tak żeby nie kapało. Nośnik odparuje, ale zostanie MNIEJSZA ilość dodatków.

 

Sprawdziłem. Olej jest gęsty ale przy dokładnym i cierpliwym aplikowaniu jest wydajny. Tak więc na moje potrzeby wystarczy :) Jeśli chodzi o warunki suche nie będą już kombinował z innymi olejami czy rozcieńczaniem benzyną. :) Co do preparatów ceramicznych - na razie temat odpuszczam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to wyjaśni temat :) https://pedalchile.com/blog/lube-expire.

Czyli od 1 do 10 lat. Tu piszą, że Squirt Lube powinien miec trwałość minimum 3 lata, ale sprawdzili próbki mające ponad 10 lat i nadal nadawały się do użytku https://www.squirtlube.ca/pages/questions-answers

W przypadku olejów silnikowych jest inaczej - pracuja one w znacznie cieższych warunkach niż łańcuchowe więc zaplombowane mają trwałość 5 lat, zaś po otwarciu opakowania tylko 1 rok https://dailydriver.pl/porady/zakup-i-eksploatacja/trwalosc-oleju-silnikowego-jak-dlugo-mozna-przechowywac-olej-w-pudelku/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...