Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

A co to do barabasza wyścig czy jak? Ja tam na spokojnie przecieram napęd, pędzluje, a jak trzeba odtłuszczam, a potem kropla po kropli nakładam. Po nocce przecieram gałganem i jedzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@1415chris

Też tak myślałem, do czasu jak wyjechałem w tamtym roku i przez dobre 500 metrów zastanawiałem się co tak głośno chodzi.

Skumałem, powrót, przyłożenie opakowania, pokręcenie do tyłu, szmatkowanie i wyjazd. I jak ciszą zasiał - wniosek jeden, dotarł smar, gdzie miał dojść.

Poza tym tak czy tak kaseta i 2 łańcuchy robią u mnie pełne 2 sezony, przy 9 rz. napędzie koszt żaden, więc nie ma się co rozczulać i pieścić z tym smarowaniem - ważne żeby był po prostu smarowany, bo co dla mnie najważniejsze jest cichy wtedy.

Edytowane przez MaxCava
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam panowie doradzi mi ktoś jaka oliwkę kupić do łańcucha "shimano alivio cn-hg53" jazda po mieście w dobrych warunkach pogodowych :d bo dużo nie nauczy talem ze jedni polecają taki a drudzy taki odradzają i tak w kółko więc sam nie wiem co kupić moje trazy to 30 do 50 km dziennie. Dziękuję z góry za odpowiedź 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ub. roku przeszedłem na łańcuchy ze spinkami. O tyle ułatwia to smarowanie , że nie trzeba zaznaczać, w którym miejscu się zaczyna, tylko rozpocząć i zakończyć nakładanie kropelek na sworzniach spinki.

Obecnie smaruję olejem przekładniowym, którego 200 ml zostało mi w butelce, po wymianie w skrzyni biegów w aucie. Jest mniej lepki niż silnikowy. Po wyczyszczeniu i wysuszeniu napędu, nakładam krople na połączenia sworzniowe w łańcuchach jak wyżej, a nast. dnia wycieram dokładnie szmatką lub papierem. Takowa procedura wystarcza do 200 km jazdy trekingowej w suchym terenie. Dodam, że jestem uczulony na to, jak mijam kogoś, a napęd pracuje u niego jak młockarnia .

Najlepsze jest to, że niektóre gwiazdy YT, opisują że trza smarować łańcuch kropelkami na sworznie, a kilka filmów później, jaką jednym ciągiem lejąc po łańcuchu jak leci :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakupiłem ostatnio ten wynalazek eLube DryLube i niestety większego badziewia i łapacza syfu nie widziałem. Na asfalt jeszcze ujdzie ale jakikolwiek zjazd nawet na ubite ścieżki/ściółkę nie mówiąc o bardziej luźnym podłożu kończy się po 2 minutach zgrzytem każdej części napędu od drobinek piasku. Łańcuch po aplikacji na każde ogniwo wytarty bardzo porządnie. Wyleczyłem się i wracam do czegoś na bazie wosku jak squirt :D 

Edytowane przez ILC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
W dniu 27.05.2020 o 13:30, kombiii napisał:

smarowanie parafiną jest nieefektywne i nie polecane

Od dwóch lat jestem wyznawcą smarowania parafiną.

Napęd czysty, przebiegi porównywalne z olejami, zużycie napędu w normie jak przy olejach.

Przerobiłem już na tyle dużo kaset i łańcuchów, że jestem odporny na oświecone opinie zakochanych w jedynie słusznym i do tego dedykowanym smarowidle.

A patrząc na temat to wygląda, że ortodoksów jakby mniej a więcej eksperymentatorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka ciekawostka. Przerobiłem już pare róznych łańcuchów. U mnie tereny dosc piaszczyste (puszcza notecka, lasy na wydmach). KMC/shimano/connex/sram itp. SRAMowe łancuchy maja jak przychodzą nowe mają ciekawą powłokę. Normalnie shimano czy kmc to się nadaje do odtluszczenia bo łapie syf w 10 km. Natomiast przy nowym rowerze (e-rowerze ;) )  jest licznik stockowy z odometrem. Łancuch od nowości tylko przetarłem (jakis 12 rzędowy sram) i rower przejechał łącznie niecałe 250km kiedy dopiero pojawiła się potrzeba smarowania (specjalnie sprawdziłem). Zauwazyłem to przedtem w sramach które używałem przy mtb, że oryginalny smar jest inny niz te przy konkurencyjnych. W internetach znalazłem ze sram kiedys stosował smarowidło gleitmo i być może do dziś tego używaj. 

W każdym razie ja w przypadku łancucha sram, nowy tylko porządnie wycieram i jezdzę. Potem kiedy już wymagane jest smarowanie to dokładnie odtłuszczam i czyszczę a potem aplikuje swoj ulubiony smar. 

Edytowane przez MikeDozer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku shimano czy kmc też wystarczy nowy łańcuch przetrzeć szmatą zmoczoną w benzynie i syfu nie klei a spokój ze smarowaniem jest na kilka stówek km. Chyba, że ktoś wierzy w mity o smarach konserwujących ;) a osoby stosujące parafinę uznaje za czarnych alchemików...

Prawda jest taka, że każdy smar/olej odpowiednio zaaplikowany (w tym usunięcie ndamiaru szmatą w benzynie ;)) nie będzie kleił syfu i na każdym będzie się dało przejechać te 200-300km z wyjątkiem niektórych smarowideł typowo rowerowych, które chyba są zrobione na bazie wody z zawiesiną woskową (większość bio) albo oliwki do pupy niemowlaka, które mają właściwości smarujące żadne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Dokumosa napisał:

A ja od kilku m-cy jeżdżę na oleju silnikowym motul 0w30, którego zostało mi trochę po ostatniej wymianie. Jak się dobrze zaaplikuje to syfu nie łapie. W suchych warunkach starcza na 200-250 jazdy w trudniejszym terenie.

Ja leje taki do mojej kosiarki, ciekawe czy przepracowany ma na tyle dobre właściwości smarujące żeby go na łańcuch zaaplikować? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwości smarujacych pewnie nie straci (swoją drogą swego czasu były prezes exxon oil w wywiadzie stwierdził, że w silnikach wraz z przepravowaniem sadza ktora przenika do oleju wręcz poprawia kefo właściwości smarujące) ale będzie bedzie wszystko brudził (ręce, ubrania...) i śmierdział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.06.2020 o 00:38, Dokumosa napisał:

Właściwości smarujacych pewnie nie straci (swoją drogą swego czasu były prezes exxon oil w wywiadzie stwierdził, że w silnikach wraz z przepravowaniem sadza ktora przenika do oleju wręcz poprawia kefo właściwości smarujące) ale będzie bedzie wszystko brudził (ręce, ubrania...) i śmierdział.

Jak miałby nie tracić wartości smarujących to po co go wymieniać?? Ta sadza to poprawia właściwości uszczelniające, dlatego jeśli po długim czasie nie zmieniania oleju, wlejemy nowy to mogą pojawiać się wycieki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadza może poprawiać właściwości smarujące podobnie jak zawiesina jakiegoś związku molibdenu ale jednocześnie powoduje stopniowe odkładanie się syfu w kanałach smarujących i zapewne zmieniają się też inne parametry oleju (lepkość,  zdolność odprowadzania temp...). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...