Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałem się dowiedzieć czy można konserwować łańcuch rowerowy gotując go w oleju silnikowym syntetycznym, później dokładnie wysuszyć itp.
Są lepsze metody. Wymyj w benzynie, potem wysusz ,potem (jak nie masz innego smaru) nałóż po małej kropli oleju silnikowego na każdy sworzeń łańcucha.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez 2 m-ce stosowałem FL Dry T+, dopóki się nie skończył (mało wydajny, buteleczka 120 ml. Po 50 km się zużywa, potem napęd jest głośny. Łapie trochę pyłu, ale trudno wytrzeć z niego łańcuch. Za rzadki. Po zostawieniu na noc i wytarciu, czuć jakby napęd miał więcej mocy. Nawet po czystym łańcuchu miałem czarne ręce. Dziś kupiłem FL CrossCountry. Posmarowałem, wytarłem i palce miałem czyściutkie. Nałożylem 2-gą warstwę na noc. Jutro wieczorkiem napiszę jak się sprawuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczelem od jakis 100 km uzywac tego decatlonowego smarowidla. http://www.decathlon.com.pl/PL/olejarka-150-ml-20714606/

Jest bardzo wydajny. Smaruje raz w tygodniu. Bardzo dobrze sie rozprowadza i dobrze wycisza. Wydaje mi sie ze nie klei az tak bardzo ale ostatnio wiekszosc moich tras jest po drogach asfaltowych wiec nie moge do konca powiedziec. Moze ktos jeszcze go uzywa to sie wypowie. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

exist i jak ten FL? kupiłem se dzisiaj ten sam 120ml, tyle że później sie skapnąłem, że potrzebuje jeszcz normalny smar, tzn szosowy, bo szkoda mi kasy żeby smarować olejem cross country, kiedy sie zapowiada, że np, przez 2 tyg bede tylko po szosie jeździł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smar z decathlonu pozwala zapomnieć o smarowaniu, spokojnie można 200km przejechać, a zdarzało mi się nawet pod 300km podejść na jednym smarowaniu i łańcuch nie błagał głośno o naoliwienie :D Do tego można dodać, że jest dość odporny na wodę, nie to co FL czerwony, nawet 100km na sucho się nie przejedzie i już słychać napęd, o paru kroplach wody nie wspominająć.

Ale... smar z decathlonu strasznie brudzi, tak bardzo, że wróciłem do Finish Line, żeby nacieszyć oko czystym napędem, mimo że muszę smarować częściej. Decathlonu będę używał przed zmianą łańcucha - 200km spokoju, a jego bród po tylko jednym smarowaniu da się jeszcze przeżyć, po dwóch i więcej to już masakra estetyczna :) .

Edytowane przez Niedźwiedź
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwole sobie skopiowac moje doświadczenia z innego tematu, bo ten bardziej pasuje pod tego posta:

Miałem spore przeprawy z olejami do łańcucha.

1. Smar grafitowy(nie pytajcie... w serwisie gdzie kupowałem rower(gianta z ktorego zostało mi tylne koło i pancerze xD świetne są) tego używali... n/c). Ogólnie - wystrzegać sie, chyba że macie parcie na szybkie zajechanie napędu.

2. FL zielony. Fajny smarek, trzyma ponad setke km, ale łańcuch zawsze mialem taki upier... od niego mimo wycierania szmatą. Babranie się co chwilę w czysczenie łańcucha? Dzięki, to nie dla mnie. Jak nie było błota/deszczu na trasie to ma być gotowy po przetarciu.

3. FL czerwony. Syfu nie łapie, na suche warunki i krótkie wycieczki tylko... po 50 km już napęd zaczyna być słyszalny... jeźlić na trase ze smarem? No way! Do tego lekki deszczyk i już go nie ma.

4. WL Epic. Troche lepszy od FL czerwonego jak idzie o długość trasy, nawet mógłbym go polecić.

5. Rohloff, czysty łańcuch, syf sie za bardzo nie lepi, jedno smarowanie wystarcza na ponad 200 km spokojnie. Wybór dla mnie oczywisty. Szkoda że musiałem przejść przez tyle różnych olejów żeby dojść do tego ;]... a wszystko przez tą cenę[łańcuchy rohloffa też polecam, jak kogoś stać - super sprawa, bez porównania do tanich rozwiązań].

 

Jeszcze ofc pojawiły się jakieś smary w sprayu, ale te rozwiązania zupełnie mnie nie przekonują, penetrują fajnie, ale podobna penetracje łańcucha zapewnią też FC red i WL Epic. Za to do linek, suportu[mój ledwo zipie, bo go załatwiłem na Family cup-ie ... trzeszczy jak się mocniej depnie, ale szkoda mi kasy na nowy skoro "działa xD"] etc zdecydowanie lepiej się sprawują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczelem od jakis 100 km uzywac tego decatlonowego smarowidla. http://www.decathlon.com.pl/PL/olejarka-150-ml-20714606/

Jest bardzo wydajny. Smaruje raz w tygodniu. Bardzo dobrze sie rozprowadza i dobrze wycisza. Wydaje mi sie ze nie klei az tak bardzo ale ostatnio wiekszosc moich tras jest po drogach asfaltowych wiec nie moge do konca powiedziec. Moze ktos jeszcze go uzywa to sie wypowie. :)

 

Ja też taki posiadam, ale używam go raczej do smarowania pancerzy. Jak na mój gust jest za bardzo płynny i może dlatego tak łapie syf B)

Ale za to ładnie wchodzi do pancerzy/linek i jest tani, ja zapłaciłem jak się nie mylę 9,99 zł.

Do łańcucha to osobiście używam Rohloffa, wreszcie nauczyłem się go używać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też taki posiadam, ale używam go raczej do smarowania pancerzy. Jak na mój gust jest za bardzo płynny i może dlatego tak łapie syf :)

Ale za to ładnie wchodzi do pancerzy/linek i jest tani, ja zapłaciłem jak się nie mylę 9,99 zł.

Do łańcucha to osobiście używam Rohloffa, wreszcie nauczyłem się go używać :wallbash:

 

To ja troche z innej beczki sorry za OT XD Jak smarujesz pancerzyki bo zaczyna mi na kierownicy cos skrzypiec :D Myslalem z pierwszej chwili ze to kiera ale ze ucho mam dobre to okazalo sie ze to linki przy przekrecaniu kierownicy mocno w lewo i prawo... V-brakei mam Shimano.

Jeszcze jedno pytanie co do smaru decatlonowego. Czy na amorek jak zapodam troche to cos bardzo z uszczelkami sie zdupi ? Czy tego Brunona mam kupic bo czytalem ze najczesciej go uzywacie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No chyba, że tak :P Ale jeśli będziesz smarować pancerze, no to brud będzie się w środku kleić co jeszcze bardziej pogorszy sprawę. Ja nie smaruję pancerzy, bo chyba nawet nie ma smarów do pancerzy, więc tego robić nie trzeba.

Ja daję dosłownie troszeczkę na lepszy poślizg, od dłuższego czasu nic strasznego się nie dzieje. Chociaż faktycznie może to łapać więcej syfu.

Zobacz sobie tutaj:

http://www.finishlineusa.com/products/howtolube.htm

Jest cables :)

 

foly Mi pancerze też delikatnie strzelają, ale masakry nie ma. Ja bym się nie przejmował :)

Edytowane przez Patryke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja smaruję olejem silnikowym Mobil One ;) Kiedyś mi się skończył FL, a musiałem czymś łańcuch przesmarować, bo był po błotnym maratonie. Przelałem trochę z tej wielkiej flachy do flaszeczki po FL i do tej pory, czyli od jakichś 4-5 miesięcy, smaruję właściwie tylko tym, bo mam go za darmo (podbieram tacie :P), łatwo jest go rozprowadzić po łańcuchu i właściwie to jedyną jego wadą jest to, że jak się naleje za dużo na łańcuch i potem nie wytrze, to po paru kilometrach jazdy na obręczach można zauważyć małe czarne plamki, które co prawda nie utrudniają jazdy, ale brudzą nieładnie obręcz.

 

Polecam jak ktoś nie lubi wydawać na materiały eksploatacyjne prawiecodziennego użytku wielkiej kasy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic poza Rohloffem dla mnie nie istnieje :D

 

+ bardzo wydajny (na 4000km poszło 25ml)

+ przebiegi rzędu 300km na jednym smarowaniu nie są problemem

+ odporny na wypłukiwanie

+ łatwo się go nakłada

+ nie łapie syfu

+ jeżeli znajdziemy chętnych na podziałkę litrowej puchy, względnie tani

- gęsta konsystencja -> długo go "wchłania" łańcuch, najlepiej zostawić na noc

- normalna buteleczka jest cholernie droga (35zł za 50ml)

 

Naprawdę warto, żaden FL, Pro-gold czy inne cudo nawet nie dorasta do pięt Rohloffowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo broniłem się przed Rohloffem :D, ale kiedy go w końcu spróbowałem, zrozumiałem, że to był błąd...

Przetestowałem wcześniej sporo różnych specyfików, jedne były lepsze, inne gorsze, ale Rohloff faktycznie bije je wszystkie. Mam 100ml i po niecałych 2 miesiącach widzę, że nieprędko zużyję ten zapas, bo smarowałem łańcuch dopiero 2 razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Małe pytanko, czy można czyścić łańcuch np rozpuszczalnikiem? jakie są konsekwencje? czy to nie szkodzi łańcuchowi? Bo zdarzyło mi się tym czyścić i fakt że brud lekko schodzi i ładnie po tym łańcuch wygląda,ale czy nie niszczy go? czym jeszcze można czyścić łańcuch? czy zwykła benzyna 95 tez jest odpowiednia? Po czyszczeniu przydałby sie dobry smar który nie łapie syfu raczej do jazdy nie po szosie, rohloff faktycznie najlepszy do lasu/piachu/błota itd?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozpuszczalnik nie zaszkodzi łańcuchowi. Polecam nitro. Stosowanie tłustych rozpuszczalników, np pb95 znacznie utrudnia nasmarowanie łancucha. Ja kiedyś najpierw płukałem w nitro a potem w gorącej wodzie z ludwikiem i nagle odkryłem, że na finishline RED można zrobić 100km w ciszy.

 

A olej - oczywiście rohloff

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ja używam Czerwonego FL. Nie brudzi trzyma tak ponad 100km.

 

Miałem każdego z FL.

Zielony - beznadzieja, brudzi napęd lecz na długo starcza (300km)

Złoty - To samo co zielony tylko może troszkę mniej brudził.

Srebrny - Najmniej brudził ze wszystkich FL ale na krótko starczał i lekki deszcz i po nim. (60km)

Czerwony - Nie brudzi napędu starcza na znośny okres (ponad 100km)woda nie wypłukuje go.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to może być realne, bo mnie się raz udało zrobić w suchych warunkach 400km na MTB w terenie. A co olejów FL, to jeżeli miałbym teraz smarować łańcuch co 100km, to by mnie krew zalała. Niestety, również miałem przyjemność z nimi i nadają się właściwie tylko na szosę. Zielony daje radę w terenie, ale faktycznie strasznie brudzi łańcuch,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, ja po 50km miałem sucho na łańcuchu - nasmarowany tuż przed jazdą Rohloff'em. Wg mnie Finish Line (zielony) starcza na dłużej. Trochę więcej syfu łapie, fakt - ale przynajmniej łańuch przyjemnie, cicho pracuje.

 

Może źle smaruję? Ściągnięty łańuch rozłożyłem na "ziemi" i po kropelce na ogniwo (takiej szerokiej), zostawiłem na noc. Rano założyłem, jeszcze kilka obrotów korbami przy przekoszonym łańcuchu (bez obciążenia ofc) i później - na jazdkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...