Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, itr napisał:

zastanawiam się tylko czy na pewno oszczędza napęd, czy realnie zmniejsza tarcie czy tylko trochę"wycisza".

Jak to jest z tą fizyką pracy łańcucha w końcu? Przecież jeśli olej wycisza to na pewno smaruje. I tak jak wyżej z FL czerwonym tu też sie dwie warstwy nakłada tego squirta.

Będę testował, jak lunie mi ulewa po squirt na trasie to tylko przetrę ściereczką, ale nie będę czekał na rdzę. Nie zakładam sh*t-łańcuchów... 

Z FL jest taka sprawa, że on może się zrobić twardy jak kamień po dłuższym czasei nie stosowania. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalny śmiertelnik jednak przemieszcza się gromadząc subiektywny arsenał wspomnień swoich łańcuchów…. Internet pokazuje ciekawe próby jak dane smarowidło wpływa na starcie badanych rolek testowych, ale to nie jest dokładna symulacja tego co się dzieje w napędzie. Sguirt ma  wyniki słabe , przeciętne, ale nie widziałem  porównania np do FL czy tłustego Shimano Wet  

Jeśli starannie wycierasz nadmiary Squirta to masz sporo mniej tych wytłoczek widocznych na moim zdjęciu , ale ja już leję z nadmiarem ostatnio -mając nadzieję, że to coś poprawi… generalnie  u mnie ten wosk pasuje do miastowego roweru, łagodne obciążenie, jazda po czystej nawierzchni … generalnie łańcuch jest czystszy, ale zaczyna świergotać  no i dolewam i potem kawałek w pyle , nadmiary wyciskają się nam na obrazku… niebawem wskoczy kolejny napęd zobaczymy co będzie.

 
 

…zardzewiał Sram 12-ka zamknięty po ulewie  na noc w wilgotnej piwnicy na kwaterze, rano mokry do auta, 6 godzin suszenia w drodze i  wypakowany cały w rdzy.  W moich rowerach taka sytuacja była małą sensacją :)

Wycisza fizycznie po aplikacji i w warunkach terenowych - na łańcuchu nie ma piachu błota co w zwykłych czarnych olejkach.  
W mieście dość szybko świergocze terkocze ( taki dźwięk w połowie skali w porównaniu z łańcuchem suchym jak pieprz , Nawet jeśli nie ma meandrów na przerzutce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia jak jest dobry czy zły. 

1. Napęd jest czysty. 

2. Na żadnym z kilkudziesięciu olejów do łańcucha nie zrobiłem więcej niż ze 250 km na jednej aplikacji. Wyjątkiem był fabryczny smar na campagnolo record c9. Jest cicho.

3. Z pomiaru wyciągnięcia łańcucha wyszło że żywotność  podstawowego pc 1110 jest taka jak na olejach. 

4. Jest porównywalnie tańszy niż popularne oleje ze względu na wydajność. 

Od kupna squirta straciłem chęć i potrzebę szukania czegoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
W dniu 8.11.2022 o 11:08, Q_u napisał:

Wpadłem zajrzeć co nowego i widzę, że wątek jak Moda na Sukces, co chwilę dramatyczne zmiany scenariusza. Teraz mamy własną produkcję, śmiałek chce maszynką, świecami ( o nieznanym składzie ) i eko ptfe przebić labolatoria dużych firm. Tego kroku już chyba komentować nie trzeba.

Co do smarowania, ja używam aktualnie od jakiś 3k km Momum MIC Wax Ceramic Lube ( co około 300 km, pozostało jeszcze jakieś 1/2 z buteleczki 120 ml ) i tak jak byłem sceptyczny do niego po używaniu przez 3 sezony Shimano PTFE ( było ok, ale brudziło ) tak teraz stwierdzam, że wspomniany Momum:

- nie rzęzi łańcuchem jak na początku po 150 km, tak jak by się po paru smarowaniach wgryzł ( jeżdzę na 2 łańcuchy, więc po jakiś 5-6 aplikacjach na łańcuchu wyszło )

- napęd jest czyściutki od czarnych syfów jakie były po Shimano PTFE

 

I więcej nie zamierzam szukać, zostaje przy Momum, bo idąc tokiem myślenia niektórym zaraz zacznie się szukanie o milimetr węższego siodełka w poszukiwaniu ekstra wygody, czy o 0,0001 Nm miększych gripów, albo o 0,0001 km/h szybszych opon. Czy to ma sens? Dla mnie żaden, szkoda na to życia, ale podziwiam za wytrwałość. tych scenopisarzy i domowych producentów wyżej.

 

PTFE to teflon, kiedyś to kupiłem, smar jest brudny i zbiera brud jak mało który, większość produktów Shimano są dość dobrej jakości, ale ten lubrykant to wróg napędów,

lepiej użyć zwykłej oliwy ew. z domieszką grafitu, generalnie olejowanie łańcuchów rowerowych jest bez sensu, szczególnie mtb, gravel, cx. Niby oczywiste, ale jeśli są dostępne oliwki do łańcuchów każdy je kupuje i smaruje, a dużo lepiej roztopić świeczkę i zamoczyć w tym wosku łańcuch. Wosk nie zbiera brudu, nawet po jeździe w błocie czy piasku łańcuch jest czysty.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, pemekscreen napisał:

olejowanie łańcuchów rowerowych jest bez sensu, szczególnie mtb, gravel, cx. Niby oczywiste, ale jeśli są dostępne oliwki do łańcuchów każdy je kupuje i smaruje, a dużo lepiej roztopić świeczkę i zamoczyć w tym wosku łańcuch. Wosk nie zbiera brudu, nawet po jeździe w błocie czy piasku łańcuch jest czysty.  

No tak... Ciekawa opinia... Najpierw modły nad świeczką, do tego trzy "zdrowaśki" i można śmigać.🙄

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając że łańcuchowe czyściochy obrabiają łańcuch olejem , potem go opędzają szmatą, na kolanach, ten sam rytuał przed lub po każdej jeździe,  dorzucimy szejkowanie, wielokrotne, suszenie i resztę czarów procedura na wszelkie woskopochodne stałe środki jest zdecydowanie mniej angażująca.  Kasetę wczoraj oskrobałem 1szy raz od założenia,  nawet nie kojarzę ile km ale zakładając że  1 sik squirta raz na 400 km to wyjdzie że puc kasety po 1200 km. 1200 na oleju to oznacza w moim przypadku dotychczas testowanych - bagno.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobo masz spaczone patrzenie przez pracę w usmarowanych cudzych rowerach,  w szosówce na tłusto ( z oliwką na łańcuchu) bez zimy i błota ( czyli podczas słonecznych miesięcy) , jedynie przecierasz nadmiar, i zakraplasz nowy olej. Wada to łydka, nogawka, palce  czarne oraz transport w czystym aucie, albo wizyta w sterylnym hotelu…  

Squirt w ostrym kole po 40 km terkocze łańcuchem KMC… jazgocik  nie pisk,  ale jazgocik.  Za każdym razem - jeszcze nie dojadę do Gassów i już terkot.

Zmieniłem w ostatnią środę  po 1500 łańcuch na nowy - Sram 870 w fabrycznym maśle  dwa razy po 100 km w tym część żwir i kopny piach. Napęd  cichutki.    Czy to łańcuchy KMC X9  i X8 rzężą, a Sram jest cichszy zobaczymy  , ale wciąż hałas denerwuje mnie najbardziej- u licha nie mam nawet wózka przerzutki… suchy łańcuch na suchych zębach … sprawdzę przebieg smaru fabrycznego,  ile km pracuje  na cicho.   W sumie nie wiadomo co w nim jest ( a jeśli w składzie też jest wosk ? Dlaczego  nie? Pachnie ładnie, może stare świeczki zapachowe do Srama zapuszczają 😀) .

 

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

@itr potwierdzam tezę, że squirt po 40km jakby już nie działał..... hipoteza @tobo ze najlepiej aby był nakładany na wyjałowiony napęd z łąncuchem z fabrycznym smarem ma sens.

Ja wczoraj zrobiłem 230km na suchym, w zasadzie asfalt dwa razy wjechałem krótko na szuter. Nie był na fabrycznym smarze, czyżby szejk nie był dokłądny nie wiem. Dwie aplikacje, po całodziennej jeździe jest trochę przywierającego śluzu na rolkach, kaseta względnie czysta. Tyle że nie wiem czy tam w srodku jest nasmarowane, dolewkę zrobię na następną trasę ale wątpię czy squirt kupie jeszcze raz albo coś tu źle zrobiłem. 

Edytowane przez iks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.06.2023 o 13:14, itr napisał:

Tobo masz spaczone patrzenie przez pracę w usmarowanych cudzych rowerach,  w szosówce na tłusto ( z oliwką na łańcuchu) bez zimy i błota ( czyli podczas słonecznych miesięcy) , jedynie przecierasz nadmiar, i zakraplasz nowy olej. Wada to łydka, nogawka, palce  czarne oraz transport w czystym aucie, albo wizyta w sterylnym hotelu…  

Squirt w ostrym kole po 40 km terkocze łańcuchem KMC… jazgocik  nie pisk,  ale jazgocik.  Za każdym razem - jeszcze nie dojadę do Gassów i już terkot.

Zmieniłem w ostatnią środę  po 1500 łańcuch na nowy - Sram 870 w fabrycznym maśle  dwa razy po 100 km w tym część żwir i kopny piach. Napęd  cichutki.    Czy to łańcuchy KMC X9  i X8 rzężą, a Sram jest cichszy zobaczymy  , ale wciąż hałas denerwuje mnie najbardziej- u licha nie mam nawet wózka przerzutki… suchy łańcuch na suchych zębach … sprawdzę przebieg smaru fabrycznego,  ile km pracuje  na cicho.   W sumie nie wiadomo co w nim jest ( a jeśli w składzie też jest wosk ? Dlaczego  nie? Pachnie ładnie, może stare świeczki zapachowe do Srama zapuszczają 😀) .

 

Jak chcesz to jeszcze raz wstawię firny 1. Fabryczny smar na nowym kmc   2. Fabryczny olej na nowej ultegrze,  3. Squirt na smarze fabrycznym po powiedzmy 400 km i 4. Sram, dowolny 11sp, po 400-500 km. Dla porównania głośności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję dziękuję🙂, na razie mi przebieg opadł, smary nie w głowie, ale też wymiany łańcuchów na horyzoncie szosa i mtb.   Za mało kilometrów i rowerów mam na pseudonaukowe badania własne, ale problem ze Sqirtem w ostrym grawelu  jest taki że hałasuje po 40km (na używanym KMC) ( kilka prób) a po zmianie na nowy z pudełka Sram bez Squirtu -tylko fabrycznie nasmarowany  200 km i cisza…   ( napęd jest przykurzony, ale  nie czarny )   Cały czas mam podejrzenia że ten Squirt kasuje tylko piski suchego łańcucha,  i nie upłynnia pracy napędu jak tłuści bracia, ale do końca butelki, jeszcze go obserwuję… przetrę łańcuch w ostrym ( cichym) i zakroplę , zobaczymy czy gdy tylko dojadę do Gassów wróci terkot…

czy gdzieś wcześniej pojawiał się głos że KMC bardziej terkoczą niż sram? ( bez względu na rodzaj smarowania?) 

No i niestety jest jeszcze cały czas ta możliwość że zła seria, czy podrobiona partia preparatu do nas trafiła….w każdym razie cicha radość jazdy na fabrycznym Sramie mnie zachwiała w ocenie…

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fabryczny smar jest najlepszym "benchmarkiem" jak cicho napęd powinien chodzić. 

Sam to przerabiałem i wiem jak chodzi łańcuch na fabrycznym smarze i taki sam efekt chciałem uzyskać na smarowidle i nie ważne że będzie nieco bardziej brudzić. Mój specyfik się już powoli kończy i pewnie coś jeszcze o nim jeszcze naskrobie, ale w wielkim skrócie mogę napisać że średnie wychodzą po 220km, ( w mniej pylnych warunkach nawet do 300)  a wyciągniecie jest na poziomie 0.3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokończe squirt, mozę jak będę miał nowy łańcuch Sram (tam smarowanie fabryczne jest fantastyczne) to kupię próbkę jeszcze raz.

Wracam do zwykłego brunoxa, a moze jeszcze tego muc off spróbuję choć w komentarzach piszą ze  słabszy od squirt.

 

Generalnie stwierdzam, ze częśc rowerzystów ma nerwicę natręctw :) a te myśli o smarowaniu to obsesje. W sumie sam sie dziwię, że chyba mamy a) ptfe b) zwykłe c) woski i jakieś mieszanki, ale jeśli wracam do taniego środka, to czy uprawianie voodoo nie jest czymś chorym albo to jakaś ideologia?

 

Edytowane przez iks
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 26.03.2022 o 23:26, Dokumosa napisał:

Każdy wosk jest wypchnięty podczas jazdy i przekosów tam, gdzie nie będzie przeszkadzał i tym samym nie bierze udziału w smarowaniu. Ciśnienie jakie występuje na elementach ze soba współpracujących w łańcuhach jeat sporawe. Tylko (pół)płynne szuwaksy mają szansę zapewnić smarowanie przez dłuższą chwilę.

Nieprawda. Film woskowy zostaje. Poślizg daje gorszy niż oliwka, ale ta ostatnia musiałaby być czysta. Tymczasem po kilkunastu kilometrach łapie krzemowy pył, który w połączeniu z nią działa jak pasta ścierna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze mówiąc to guzik mnie obchodzi czy wosk smaruje lepiej czy gorzej, czy łańcuch zużywa się szybciej czy wolniej. 

Ważne, że przy wosku nie mam tego całego brudzącego wszystko syfu, na łańcuchu, kasecie i przerzutce jaki był przy oliwkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kettler napisał:

Szczerze mówiąc to guzik mnie obchodzi czy wosk smaruje lepiej czy gorzej, czy łańcuch zużywa się szybciej czy wolniej. 

Ważne, że przy wosku nie mam tego całego brudzącego wszystko syfu, na łańcuchu, kasecie i przerzutce jaki był przy oliwkach.

Jakie to słodkie :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dorzucę to co ja przetestowałem. Kilka lat temu stestowałem całą gamę Finish Line oraz Brunoxa i mi osobiście było najbliżej do zielonego, napęd był cichy przez długi czas ale był brud ( jak dla mnie mocny). Później testowo kupiłem Shimano PTFE i dla mnie okazał się złotym środkiem ale dalej syfił napęd i co jakiś czas musiałem czyścić cały napęd. Tak mi przypadł do gustu że zużyłem kilka butelek nie szukając innego. Nie wiem co się wydarzyło ale ten smar obecnie jest nie do kupienia i dałem szanse jeszcze raz Finish Line Ceramic Wax bo nie chce mi się już ściągać łańcucha i czyścić całego napędu. Przejechałem na nim ok 1000 km i zużyłem prawie całą buteleczkę 120 ml. Ekonomicznie może nie jest idealny ale... przed nałożeniem nie ściągałem łańcucha do czyszczenia oraz wymaga wprawy w nakładaniu (płynny jak woda przez co przez brak umiejętności się marnuje). Zwyczajnie przetarłem łańcuch, korbę i kasetę. Coś tam wyłaziło syfu z łańcucha na początku (resztki PTFE) ale łańcuch przecierałem starą koszulką, smarowałem i było moim zdaniem bardzo czysto. Wydaje mi się że on ma w sobie sporo substancji rozpuszczającej (czyszczącej) widać to jak się go nie wstrząśnie i dzięki temu nie trzeba szejkować łańcucha. Ja nakładam na każde ogniwo, przekręcę korbą w tył kilka razy i po kilku minutach przykładam koszulkę kręcąc korbą i zostawiam na noc . Po ok 800 km zwykłą szczotką do naczyń przejechałem kasetę i korbę a łańcuch dalej tylko koszulką. Napęd jest jak nowy. I moim zdaniem to jest "smar" idealny do utrzymania napędu w czystości jeżeli ktoś nie jeździ dużych dystansów na jednym smarowaniu. Być może nakładam go zbyt wcześnie bo co ok 70 km, generalnie na nim napęd pracuje głośniej niż na tradycyjnej oliwce  ale tak mają chyba wszystkie "woski". Nic nie piszczy, zwyczajnie słychać delikatnie łańcuch na zębatkach. Oczywiście można powiedzieć że skoro słychać pracujący napęd to znaczy że nie ma na nim środka smarnego i go zużywamy. Natomiast po 1000km przymiar nie chce wpaść i jeszcze daleko mu do tego, moim zdaniem zaleta tego "wosku" i innych jest taka że nie przyciąga syfu. Dzięki temu nie dochodzi do zjadania napędu. Ja przy nim zostaję, wszystko co trzeba przy nim robić to go nakładać, przetrzeć po kilku minutach łańcuch kręcą korbą w tył i co jakiś czas również kręcąc korbą w tył przyłożyć starą koszulkę do kół przerzutki. To tyle, żadnych szejków w benzynie i rozbierania przerzutki. Polecam sprawdzić, pacjent to rower MTB 3x10 który głównie jeździ po asfalcie i żwirku o ile ktoś nie robi 200 km dziennie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Squirt update

Po zużyciu 15ml buteleczki (bodaj 4-5 pełne aplikacje w tym pierwsza podwójna na jałowy łańćuch) na łącznej trasie ~550km stwierdzam, że

- napęd jest czysty, po awarii opony zmywam dłonie zwykłym mydłem w łazience kebabowni w mig.

- pod palcami czuje się, zę coś tam jest w środku, napęd jest akceptowalnie głośny

- uważam, że średnio pojedyncza aplikacja w suchych warunkach na asfalcie powinna odbywac się co ok. 150km

- być moze aplikacja na fabrycznym smarze łańcucha daje lepsze efekty, i pod mocnym deszczu jeszcze łatwiej aplikować squirta

- warto brać próbkę 15ml w dalsze trasy.

Uważam że środek jest OK. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Po blisko 3700km skończyła się 50ml butelka od Muc-Offa Hydrodynamic.

- Nie zalicza się do czystych specyfików, ale też nie brudzi tak fest jak typowe olejki

- Napęd chodzi cichutko, jak na fabrycznym smarze

- Średnie dystanse to ponad 220km na jednym smarowaniu

-  W deszczu co prawda nie jeździłem, ale w zimie na innym rowerze owszem - gdzie wszędobylski syf leciał prosto na napęd i nie było problemów. Odporność na warunki jest

- Jeżeli ma to jakieś znaczenie, to fajny zapach

Zużycie nowego łańcucha na poziomie 0,4 przymiarem P. Bronisława przy jeździe dość mocnej ( mocnej jak na mnie ) często w bardzo pylnych warunkach, po każdej jeździe łańcuch wycierany na sucho szmatką.

 

Teraz testowany/używany Dynamic Speed Potion Wax 100ml i jak na wosk, to jeszcze nie widziałem by był taki rzadki, jest rzadszy od Hydrodynamica a woskiem nie był. Póki co nalatane ma jakieś 100 km, jest czysto i cicho, zobaczymy na jak długo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...