Skocz do zawartości

[smarowanie] Zalety i wady olejów do łańcucha


Rekomendowane odpowiedzi

Temat jest o olejach, więc nie wiem czy wypada tutaj o Momum pisać, ale...

 

Jak już pisałem - po totalnym szejku w kilku preparatach i podwójnym obfitym zaaplikowaniu Momuma + schnięciu przez dobę.

 

Mój werdykt - tylko czystość jest zaletą tego preparatu. Napęd jest obłędnie czysty i cichy przez kilkadziesiąt km. Przekraczając 70km w MTB robi się klasyczny dźwięk suchego, piszczącego łańcucha, błagającego o pićku. Napęd pracuje z WYRAŹNYMI OPORAMI, na każdym z biegów. Wkład suportu mam ekstra kręcący się MT800 i na oleju kręcące się tylne koło napędza korbę, na Momum korba ani drgnie. Czuć ten opór nawet kręcąc korbą ręką, to nie jest pożądane zachowanie.

 

Co do wydajności, opłacalności. Buteleczka PTFE Shimano to mi na 3 lata wystarcza chyba, niech będzie 2 z hakiem. Momum jest dwa razy droższe i po 4 smarowaniach już mi 1cm poziomu w buteleczce przepadł. Jeśli  to na 4 miesiące by wystarczyło, to byłbym zaskoczony, moim zdaniem nie ma najmniejszych szans.

 

Także smarować trzeba 4 razy częściej, preparatu zużywa się 10 razy tyle a te 70km przebiegu na jednym smarowanku to takie mocno naciągane, bo po 200 czy 250km na PTFE nigdy nie słyszałem takich koszmarnych dźwięków z napędu jak po tym wosku.

 

Podsumowując: wosk to jest dobry do depilacji a nie do łańcucha w rowerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Z grubsza zgadzam się z przedmówcą. Od jakiegoś czasu używam Squirta w szosie. Cisza panuje przez pierwsze kilkanaście km, później łańcuch jest wyraźnie słyszalny coraz głośniej. Do tego stopnia, że po kilkudziesięciu km przy cichym bębenku Shimano ciszej jest jak przestanę pedałować, niż gdy kręcę. Smarowanie po każdej jeździe obowiązkowe. Na plus wyłącznie czystość napędu, choć w mojej ocenie nie rekompensuje to bardzo krótkotrwałego efektu smarowania łańcucha. Jak będzie okazja to przetestuję w MTB, ale coś mi mówi, że po skończeniu buteleczki nie kupię następnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.09.2021 o 11:35, cervandes napisał:

Temat jest o olejach, więc nie wiem czy wypada tutaj o Momum pisać, ale...

 

Jak już pisałem - po totalnym szejku w kilku preparatach i podwójnym obfitym zaaplikowaniu Momuma + schnięciu przez dobę.

 

Mój werdykt - tylko czystość jest zaletą tego preparatu. Napęd jest obłędnie czysty i cichy przez kilkadziesiąt km. Przekraczając 70km w MTB robi się klasyczny dźwięk suchego, piszczącego łańcucha, błagającego o pićku. Napęd pracuje z WYRAŹNYMI OPORAMI, na każdym z biegów. Wkład suportu mam ekstra kręcący się MT800 i na oleju kręcące się tylne koło napędza korbę, na Momum korba ani drgnie. Czuć ten opór nawet kręcąc korbą ręką, to nie jest pożądane zachowanie.

 

Co do wydajności, opłacalności. Buteleczka PTFE Shimano to mi na 3 lata wystarcza chyba, niech będzie 2 z hakiem. Momum jest dwa razy droższe i po 4 smarowaniach już mi 1cm poziomu w buteleczce przepadł. Jeśli  to na 4 miesiące by wystarczyło, to byłbym zaskoczony, moim zdaniem nie ma najmniejszych szans.

 

Także smarować trzeba 4 razy częściej, preparatu zużywa się 10 razy tyle a te 70km przebiegu na jednym smarowanku to takie mocno naciągane, bo po 200 czy 250km na PTFE nigdy nie słyszałem takich koszmarnych dźwięków z napędu jak po tym wosku.

 

Podsumowując: wosk to jest dobry do depilacji a nie do łańcucha w rowerze.

Momum jest dobry do depilacji,  nie wosk. 

Squirt jest sprzedawany w butelkach mini   testowych,  w sumie na 3 aplikacje. Zrobiłem na tym 1500 km. 

Dużą butelkę 120 mm miałbym na chyba kilkanaście lat ale używam do smarowania łańcuchów w bajkach klientów, więc to zakłamuje długowieczność butelki   :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.08.2021 o 14:06, nikbar1 napisał:

JA po tych moomach, olejach eko  ja woda ,posmarowałem olejem do piły łańcuchowej, wytarłem i w końcu cisza, oczywiście łańcuch brudny, ale wolę czyścić za każdym razem, niż  smarować co 20-30 km i płacić jak za woły, wolę nowy łańcuch w tej cenie kupić.

Jak chcesz smar, który zapewni ciszę i będzie względnie długo trzymał, to polecam ten:

http://www.total-care.pl/product-pl-29-Smar-teflonowy-PTFE-10-60-ml.html

Ma postać gęstego, białego mleczka, które przy smarowaniu nie rozlewa sie po całym napędzie. Jedyna wada to potencjalnie zwiększone łapanie brudu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety muszę zgodzić się z przedmówcami odnośnie wosku Momum. Pierwsze 30 maks do 50 km na szosie w suchych warunkach jest miło i cicho ale powyżej tego dystansu zaczyna się symfonia. Dziś zrobione ponad 130km i pod koniec dźwięki jakby łańcuch nigdy smaru nie widział :) Zakup pierwszy raz i ostatni :) Ewentualnie mogę go polecić dla osób które kręcą trasy do 50km maks.

Edytowane przez bliitz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tobo napisał:

Momum jest dobry do depilacji,  nie wosk. 

Squirt jest sprzedawany w butelkach mini   testowych,  w sumie na 3 aplikacje. Zrobiłem na tym 1500 km. 

Dużą butelkę 120 mm miałbym na chyba kilkanaście lat ale używam do smarowania łańcuchów w bajkach klientów, więc to zakłamuje długowieczność butelki   :)

Twierdzisz że Momum to lipa a Squirt jest ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Galvatron napisał:

Jak chcesz smar, który zapewni ciszę i będzie względnie długo trzymał, to polecam ten:

http://www.total-care.pl/product-pl-29-Smar-teflonowy-PTFE-10-60-ml.html

Ma postać gęstego, białego mleczka, które przy smarowaniu nie rozlewa sie po całym napędzie. Jedyna wada to potencjalnie zwiększone łapanie brudu.

Byłem niedawno w pewnym markecie budowlanym i znalazłem na półce smar WD 40, o ten https://wd40.pl/produkty/suchy-smar/

Otworzyłem i zobaczyłem płyn o gęstości i zapachu rozpuszczalnika nitro (trochę z odcieniem alkoholu izopropylowego) :) IMO szkoda kasy na takie wynalazki. WD40 jest dobry ale tylko w  wersji znanego uniweersalnego środka czyszczącego, wypierajacego wode i konserwującego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież cala idea "suchych" smarów właśnie na tym polega, że płyn po aplikacji odparowuje zostawiając suchą warstwę środka smarnego. Jakieś nitro jak najbardziej może być nośnikiem w takim przypadku. 

Dlatego PTFE nie aplikuje się tuż przed jazdą. Dopóki nie wyschnie, łapie brud jak każdy mokry smar. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś aplikowałem smar teflonowy w aerozolu. Na początku było pieknie, napęd działał jak by tak płynniej, ale  po ok. 30 km juz nie. A po ok. 100 km zaczął hałasować domagając się posmarowania :) Jaki wniosek? Na suche warunki kupić jak najtaniej smar teflonowy i wozić ze soba, na mokre dedykowany olej - np. zielony Finish Line albo gdy dużo jeżdzimy - samochodowy olej przekładniowy. Coś ostatnio słyszałem że dobry jest olej do przekłądni automatycznych i układów wspomagania :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie, czy naprawdę ten temat zasługuje żeby go tak ciągnąć bez sensu? Ja nie rozumiem jak ma napęd się nie brudzić albo Wy jeździcie wylajtowanymi rowerami :voodoo: PTFE starcza na krótko, to polej go kilka razy. Co do olejów przekładniowych niektórzy używają go na zimę. 

Te same zdania od innych osób, albo ich modyfikacja żeby dojśc do tych samych albo podobnych wniosków (albo quasi wniosków). Jedyny warty uwagi o smarowaniu jest temat pod którym od dłuższego czasu jest cisza i powinien być tutaj cały czas promowany.   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pytanie: czy musisz się w tym temacie udzielać? Czy kolejny post powoduje dziobnięcie pod żebrami,  albo biegunkę i chcesz się uwolnić od cierpienia? 

Nie rozumiesz jak napęd ma się nie brudzić? No ma i się nie brudzi,  mój,  od 2 lat. Zależy czego użyjesz i ja używam czegoś od czego się właśnie nie brudzi.  

Zawsze możesz donieść administracji żeby posprzątała ten burdel i ziuuu, problem z głowy. Pasi? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Thomlodz napisał:

Kiedyś aplikowałem smar teflonowy w aerozolu. Na początku było pieknie, napęd działał jak by tak płynniej, ale  po ok. 30 km juz nie. A po ok. 100 km zaczął hałasować domagając się posmarowania :) Jaki wniosek? Na suche warunki kupić jak najtaniej smar teflonowy i wozić ze soba, na mokre dedykowany olej - np. zielony Finish Line albo gdy dużo jeżdzimy - samochodowy olej przekładniowy. Coś ostatnio słyszałem że dobry jest olej do przekłądni automatycznych i układów wspomagania :)

 

Przekładniowy jest ok ale trzeba pogodzić się z pewnymi kompromisami - dobrze wytrzeć napęd po aplikacji a potem jeszcze że 2x (np. po każdym wypadzie). Właściwości sterujące ma lepsze niż wszystkie typowo rowerowe mazidła razem wzięte. Nie jest biodegradowalny i trudno dobrać ubranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 29.08.2021 o 14:37, skom25 napisał:

Shimano PTFE który jest dość czystym olejem, wymaga i tak przetarcia po jeździe, więc ciekawe co jest po oleju do piły. Co lepsze, brud na zewnątrz oznacza brud w środku, a to przekłada się na żywotność.

No właśnie przetestowałem oba, no i moim zdaniem różnice są niezauważalne, nawet bym napisał, ze olej z piły lepiej działa (dłużej), oba tak samo się syfią, warunek o dobrze wyczyścić łańcuch po oliwieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączając się do przedmówców polecam Squirta. Faktycznie trzeba smarować dość często, ale przez to, że łapie mało brudu wydaje się, że znacznie wydłuży mi żywotność łańcucha. Mogę polecić także czerwonego Expanda, tylko po nim trzeba dokładniej wytrzeć łańcuch. Shimano PTFE natomiast nie do końca przysychał i mimo dokładnego wytarcia i zostawienia go na cały dzień po kilku kilometrach wypływał z zakamarków łańcucha brudząc go. Na warunki mokre używałem tylko niebieskiego Expanda i Shimano Wet - wg mnie Expand lepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby woda z drobinkami ptfe (czyli sh*tmano dry) smarowała lepiej niż olej to w skrzyniach biegów, silnikach i innych maszynach byłaby stosowana tego typu zawiesina. To samo dotyczy dowolnego specyfiku typowo rowerowego - one nie są do smarowania tylko do drenowania kieszeni. Do smarowania są opracowane typowe smarowidła motoryzacyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dokumosa Z tym, że łańcuch rowerowy jest cały czas narażony na czynniki zewnętrzne, w porównaniu do zamkniętych środowisk skrzyni biegów, czy silnika. Gdyby zamknąć napęd rowerowy w obudowę, pewnie można by było używać nawet smaru stałego. Natomiast w temacie innych specyfików "rowerowych" w pełni się zgadzam, często produkty przeznaczone do szeroko pojętej motoryzacji są lepsze (i tańsze) niż te dedykowane do rowerów.

Edytowane przez dj_bortas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Dokumosa napisał:

Gdyby woda z drobinkami ptfe (czyli sh*tmano dry) smarowała lepiej niż olej to w skrzyniach biegów, silnikach i innych maszynach byłaby stosowana tego typu zawiesina. To samo dotyczy dowolnego specyfiku typowo rowerowego - one nie są do smarowania tylko do drenowania kieszeni. Do smarowania są opracowane typowe smarowidła motoryzacyjne.

Co? Przecież Shimano to jest OLEJ z DODATKIEM ptfe a nie żadna woda. To jest normalnie tłuste, nie wysycha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...