Jest to pytanie z jednej strony retoryczne z drugiej jednak – właściwe. Kilka dni temu na YT zobaczyłem film gdzie autor użalał się nad sobą że jechał po ścieżce w mieście za szybko i unikając stłuczki z pieszym rozwalił opnę albo szytkę. Ja z kolei obserwuje że tzw kolarze w moich okolicach nigdy nie korzystają ze ścieżki rowerowej, a walą drogą. Drogą jest dosyć wąska, dwukierunkowa, bardzo ale to bardzo zatłoczona (580 z/do Warszawy). Na mojej pamięci 4 osoby na rowerach na tej drodze zginęły