Skocz do zawartości

[wosk do łańcucha mtb] Jaki wybrać na nowy sezon?


Rekomendowane odpowiedzi

Zamówiłem wczoraj Bike 7. Zrobię test na tej samej trasie i foto też. Nie mogę ominąć piasku, bo wszystkie szlaki w Puszczy Kampinoskiej zawierają go mniej lub bardziej. I najbardziej lubię jazdę po leśnych ścieżkach. Z tego powodu przeszedłem na wosk, bo łańcuch jest zawsze czysty. A olej, każdej marki, przetestowałem ich kilka polecanych do mtb, do piasku – wynik podobny jak na tym moim foto z Shimano PTFE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko pamiętaj, żeby dokładnie wyczyścić napęd przed tymi testami. Szejk łańcucha w benzynie, najlepiej potem jeszcze odtłuścić go alkoholem izopropylowym, wyczyszczenie zębatek i kółek przerzutki (też najlepiej szmatą z benzyną ekstrakcyjną lub IPA). No i ważne jest pierwsze smarowanie czystego i suchego łańcucha - aplikujesz jeden raz, dokładnie rozprowadzając wosk po ogniwach łańcucha, czekasz kilka godzin (ja zazwyczaj zostawiam na noc), po czym nakładasz wosk ponownie. Inaczej nie ma to żadnego sensu, bo łańcuch będzie słychać już po paru kilometrach. Później wystarczy już tylko przecierać szmatą i dosmarowywać w razie potrzeby (już jeden raz).

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj zrobiłem kółko po piaszczystych ścieżkach już na Bike7. Dwa dni trwało smarowanie. Płyn faktycznie jest rzadki, prawie jak woda. Ale chyba dzięki temu wnika tam gdzie trzeba. Przed wyschnięciem jest trochę lepki, obawiałem się że łańcuch i zębatki nazbierają piach i kurz. Ale nie – wizualnie napęd jest czysty.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mandoleran muszę zaprzeczyć opinii @Miner . Zrobiłem według recepty, umyłem łańcuch w benzynie ekstrakcyjnej i w odtłuszczaciu. Zresztą po Shimano PTFE to i tak bezwzględnie  trzeba było zrobić. I dwa dni smarowałem, czyli 1 warstwa, następny dzień – druga, na trzeci dzień wyjechałem. Kapałem tylko na osie w ogniwach. Ale i tak czasem się rozlewało na powierzchnie ogniw. Łańcuch przed wyjazdem sprawdziłem – był suchy i nielepki. Szmatom jednak boki łańcucha wyczyściłem.  Po trasie był w takim samym stanie, kurz i piasek się nie przykleiły. Nie wiem dlaczego u kolegi stało się tak jak opisał.

Edytowane przez DiMoonn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napisałbym tak gdybym nie miał powodu...

Po nasmarowaniu Squirtem czuć na łańcuchu i zębatkach (po kilku godzinach) taki świeczkowy nalot, ale to wszystko. Nie ma grud, nic się nie klei. Łapię jeszcze łańcuch szmatką, obracam korbą ze dwa razy i już tego woskowego nalotu na powierzchni nie ma. W dotyku jest suchy i gładki, zębatki tak samo.

Po tym ProWaxie napęd wyglądał tak jakby go ktoś pędzlem wysmarował jakimś smarem stałym - wszędzie grudy, łańcuch i zębatki klejące, tzn. jak dotknąłem szmatką to ona przywierała i trzeba było oderwać. Wytrzeć tego się nie dało bo trzymając szmatkę i kręcąc pedałami ona sie zawijała i była cała zalepiona tym masełkiem. Zębatki to samo, co przetarłem to po kilku obrotach znowu te gluty i maź bo to ciągle wyłaziło z łańcucha...Tak jak napisałem w tamtym poście - ten sam efekt można było uzyskać nakładając pędzlem towot na łańcuch...Szare lepiszcze o konsystencji masła, klejące wszystko czego dotknęło...

Nie wyjechałem rowerem na zewnątrz bo nie widziałem sensu, pierwsza przejażdżka po byle piasku i murowane zalepienie wszystkiego na amen. Dlatego rozebrałem wszystko i dokładnie, DOKŁADNIE, oczyściłem i odtłuściłem...Nawet tarcze korby musiałem odkręcić bo jak ta maź wlazła między nie to ciężko było ją wydłubać 😕

Edytowane przez Miner
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkluzja z tego taka że każdy sam musi się przekonać co jest dla niego dobre. Osobiście ja nie mam zbyt dużego skrzywienia jak łańcuch będzie trochę brudny, staram się po każdej jeździe go przecierać, a jak zaistnieje potrzeba to i całą kasetę szczoteczką przejadę na sucho i jest względnie czysto, nie musi być na glanc, nikt jeść z tego nie będzie. Na glanc to robię wszystko po zakończeniu sezonu.

Ja najbardziej ze wszystkiego cenię ciszę, bo z doświadczenia wiem że jak jest cicho, to przekłada się to w dobre smarowanie, a jak jest dobre smarowanie to i jest długowieczność napędu, w dodatku jak mi coś zgrzyta, coś słyszę to spadają mi waty i mam powykręcane zęby 🙃. Fajnie jest zrobić przynajmniej z 200 km na jednym smarowaniu w całkowitej ciszy w warunkach mieszanych i jeżeli bike 7 pro to zapewnia to super sprawa i więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Na obecnym muc offie robię plus minus 200, ale powoli się zaczyna kończyć i trza się rozglądnąć za czymś innym i tym razem bym chciał wypróbować coś innego. 

@DiMoonn

Jak nie sprawi Ci to problemu, to pokaż fotki jak wygląda łańcuch i napęd po jeździe. 

13 minut temu, Miner napisał:

Nie wyjechałem rowerem na zewnątrz bo nie widziałem sensu, pierwsza przejażdżka po byle piasku i murowane zalepienie wszystkiego na amen. Dlatego rozebrałem wszystko i dokładnie, DOKŁADNIE, oczyściłem i odtłuściłem...Nawet tarcze korby musiałem odkręcić bo jak ta maź wlazła między nie to ciężko było ją wydłubać 😕

I tak czyściłeś wszystko na glanc więc mogłeś jednak ten specyfik wypróbować ;) . A też każdy produkt który ma w opisie odporny na deszcz/zapylenie, to będzie w mniejszym lub w większym stopniu syfił ;) . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DiMoonn

Więc bardzo możliwe że te grudki same odpadną jak się wysuszą, pewnie nawet nie trzeba będzie ich szczotkować. 

A co do ciszy to każdy może ją inaczej spostrzegać.  U mnie idealny cichy napęd był na oryginalnym smarze na nowym łańcuchu, po prostu go nie słyszę nawet na większych przekosach, tylko zewnętrznie go dobrze trzeba przetrzeć by nie zbierał za dużo syfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam Shimano HG95. Jest sam z siebie bardzo cichy. Więc jak zaczyna go słychać, to oznacza że trza smarować. Miałem też kilka różnych KMC. Wszystkie były dosyć głośne. Mechanik doradził mi przejście na Shimano, jest bardzo wyczuwalna różnica w głośności. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, DiMoonn napisał:

@Mandoleran proszę bardzo, to jest makro, więc stan jest nieco przerysowany, są grudki nadmiernego płynu, ale moim zdaniem, piasek się nie lepi. A jazda była po dosyć głębokim piasku w okolicach byłej wsi Ławy.

20230516_165546.jpg

20230516_165559.jpg

No właśnie, a tak wygląda napęd na Squircie po 30-35 kilometrach. Różnica raczej ewidentna :) Cichutko i czyściiutko :) Taki poziom czystości jak pokazałeś na obrazku to ja miałem po Rohloffie, który gładkością i ciszą bije na głowę wszystkie woski. Więc jeśli miałbym mieć napęd brudny i wymagający wytarcia to wolałbym to robić po Rohloffie jednym przetarciem szmatki niż się cackać z woskami :) W mojej opinii po to używam wosku żeby było czyściej niż po oleju, a nie tak samo lub podobnie :) Moja definicja czystości jest taka jak na focie poniżej :) 

image.thumb.png.f5be4601be341d06b355dc4ad69586d7.png

Edytowane przez Miner
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miasto, park, żwirek. Nie używałem nigdy Momum, ale ja próg smarowanie/brak smarowania rozumiem jako szelest dobiegający z łańcucha, gdy mocniej deptam na pedały. Jeśli jest cisza i słyszę tylko tykanie łańcucha po zębatkach to uznaje, że jest ok. Jeśli szeleści - nie jest OK. Po czerwonym finish line szeleszczenie było przy 15-20km. Po rohloffie - okolice 200-250 km. Po squircie zauważam, że to jest koło 60-70km co dla mnie jest jednym wypadem na rower więc akceptuję to w zamian za idealną czystość :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Miner napisał:

Po squircie zauważam, że to jest koło 60-70km co dla mnie jest jednym wypadem na rower więc akceptuję to w zamian za idealną czystość :)

50-70 km to ludzie pisali że tyle robią na Momum w zamian właśnie za bardzo dobrą czystość, to jak dla mnie to na starcie odpada bo bym musiał zakrapiać w czasie jazdy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego przy wyborze smarowidła do łańcucha trzeba sobie przewidzieć jakieś kryteria. Nie ma jednego, uniwersalnego, za***stego na każde warunki...Ja sam, jeżeli wyjeżdżam np. na weekend i zabieram ze sobą rower to korzystam z Rohloffa. Czystość napędu to rzecz drugorzędna, ma być nasmarowany, cichy, przetrę szmatką jak będzie mazał i pojeżdżę dalej. Wrócę do domu to wyczyszczę. Założenie jest proste - rower ma wytrzymać dłuższy dystans i każde warunki, również mokre czyli wypłukujące. Z kolei w codziennej jeździe po pracy, gdzieś po okolicach, po asfaltach, po lasach, po polach ale na krótszym zasięgu - Squirt. Wytrzyma krócej, ale mogę pojechać gdzie mi się podoba, nie mieć uwalonego napędu i nie czyścić tego za każdym razem :)

Podobnie z maratonami - jedziesz w ciepły letni dzień, wiesz że będzie sucho, oki nawoskuj. Jedziesz w błoto, w las po deszczu - nie p***dol się z woskami, polej gęstym olejem, ma być smarowanie odporne na warunki, a nie przejeżdżanie paluszkiem i sprawdzanie czy czysto...

Ileż można robić doktoraty na ten temat :D Nie ma i nigdy nie będzie jednego, super wypasionego smaru do łańcucha, który będzie trzymał 500km, napęd będzie cichy, błyszczący i nie złapie ani ziarnka piasku :) 

Edytowane przez Miner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wosk można przyrównać do  placebo podawanego pacjentowi i wmawianie mu , że będzie zdrowy i silny. Chemii  i fizyki nie da się oszukać . Są dwie opcje - albo mamy czysty łańcuch z pseudo smarowaniem albo brudny i nasmarowany. Ja wybieram tą drugą.

Proponuję zrobić mały eksperyment  zamiast smaru dowalić wosku do łożyska wolnoobrotowego ( wystarczy 60 obr . na minutę) i zobaczyć co się po chwili stanie.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dla mnie wosk można przyrównać do  placebo podawanego pacjentowi i wmawianie mu , że będzie zdrowy i silny. Chemii  i fizyki nie da się oszukać . Są dwie opcje - albo mamy czysty łańcuch z pseudo smarowaniem albo brudny i nasmarowany. Ja wybieram tą drugą.

Wszystko zależy jak spostrzegamy czystość, dla jednych pewnie będzie taka jak dla kolegi @Miner i faktycznie napęd wydaje się być czysty, a dla innego jak np. dla mnie akceptowalna czystość jest taka:

image.thumb.png.cf4d1676fc5c46b9afa5d5567c481c79.png

 

lancuch.thumb.jpg.3f8fb2d4aed174fa48f4039c0283b710.jpg

Tak napęd u mnie wygląda po jeździe po lekkim przeczyszczeniu szczoteczką i szmatką, max minuta roboty. I żeby nie było - to nie jest umyty napęd, tylko na sucho przeczyszczony i dosmarowany. Nie używam wosku tylko czegoś w rodzaju smaru od muc offa, wystarcza mi na akceptowalne 200km. Po oleju znaczenie więcej czasu mi zajmuje doprowadzenie tego do akceptowalnego poziomu, dlatego nie chcę znowu babrać się olejami.

Jak pogoda się w końcu poprawi to wrzucę jak wygląda napęd po jeździe, a jeżdżę w mocno zapylonych warunkach.

2 sprawa to jestem ciekaw jak z wyciąganiem się łańcucha po takim wosku? Bo dla przykładu u mnie po specyfiku jakim używam to jest to ok. 0,3 na zrobionych ok. 3k km. może nie za dużo, ale myślę jeszcze raz tyle zrobię ( oczywiście pomiar był zrobiony zgodnie ze sztuką ) :
przymiar.thumb.jpg.35103e4164d0f33869db6722cdf2c953.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież ten napęd też jest czysty :) Czysty, czyli rozumiem że nie ma na nim grud czy złogów jakiejś mazi, nie jest czarny, nie jest tłusty, nie jest zalepiony piachem, trawą czy czymkolwiek...Więc jest luzik :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dla zainteresowanych jeszcze jedna fotka ze Squirtem. Trasa to 15 km asfaltem, potem około 30 km po leśnych ścieżkach, trochę piasku, trochę trocin z wycinek drzew, ze dwie kałuże, później 15 km powrót asfaltem. Po tej przejażdżce napęd absolutnie cichy, żadnych zgrzytów, pisków, szeleszczenia przy deptaniu na pedały. Na potrzeby zdjęcia nic nie było przecierane, zrobiłem je pod klatką po powrocie :) I nikt mi nie wmówi, że ProWaxowe mazidło (za obecnie 129 zł) jest od tego lepsze :) 

 

 

Bez tytułu.jpg

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pro wax Bike 7 jest obecnie (koniec maja 2023) słabo dostępny w Polsce, cena podskoczyła prawie dwukrotnie. Jednak to co mi się wydawało kampanią reklamową – ją było. Skutek – właśnie mocny popyt i brak smaru. Na rynkach zachodnich cena wosku się nie zmieniła. Kupiłem ze 2 tygodnie temu za 65 z dostawą. Ja przejechałem ok 70-90 km na nim i jest OK. Cicho jest, napęd prawie czysty.

Edytowane przez DiMoonn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...