Skocz do zawartości

[jedzenie, obiad, kolacja] Co jecie po powrotach z roweru?


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi o obiad, kolacje lub coś pośredniego. Gotujecie sami, każecie ugotować, zamawiacie coś typu pizza czy idziecie gdzieś do restauracji czy baru / pubu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaj trening był dobry, to określenie "jem wszystko" jest chyba najodpowiedniejsze.
Po prostu atakuję lodówkę i robię sobie mix, tak aby minimum 1000 kalorii znalazło się na talerzu.

A tak na serio jak muszę szybko uzupełnić deficyt kaloryczny, to płatki owsiane lekko rozmoczone w gorącym mleku do blendera, za nimi lecą orzechy jakieś, owoce jakie znajdę w zamrażarce (jeżyny, truskawki), dwie łyżki masła orzechowego, dwie łyżki miodu i mielę to razem. 0,7 litra takiego czegoś daje naprawdę dobrego kopa. Lepsze niż te Huel i temu podobne wynalazki.

Edytowane przez rambolbambol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Najważniejsze jest, aby dostarczyć sobie dużej ilości węglowodanów, aby uzupełnić zapasy glikogenu, oraz wystarczającej ilości białek, aby rozpocząć odbudowę mięśni.

i tyle. Co za różnica czy jem w knajpie czy żona mi kurczaka poda a ja ryż ugotuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, TheJW napisał:

@rambolbambol daj spokój, to zwykły troll jest. Moderacja uciszyła go na tydzień i teraz musi nadrobić...

A ty kto jesteś? Fajnie się obraża ludzi anonimowo i w kilku na jednego? Jakie to typowo polskie

17 minut temu, abdesign napisał:

i tyle. Co za różnica czy jem w knajpie czy żona mi kurczaka poda a ja ryż ugotuje?

Cenowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Thomlodz napisał:

Chińskie jedzenie - bardzo dobry stosunek ilości do ceny :)

Albo coś z marketu https://www.carrefour.pl/dania-gotowe-i-przystawki

 

A jak po tym chińskim jedzeniu z mocą ? Jest noga ? Urywasz kolegów ?

Sam kiedyś eksperymentowałem z "chińskim" żarciem. Próbowałem na dłuższe trasy zabierać sajgonki, ale niestety na kieszonkach powstawały okropne tłuste plamy... ehhh... Z zupą PHO miałem podobnie. Od gorącą pokurczyły się bidony a makaron ryżowy zapychał ustnik... jak żyć...

Edytowane przez KNKS
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, TheJW napisał:

Ale wiem też na przykład, że "karasie jedzo guwno".

image.thumb.jpeg.ca6bcde6f17f2099274bfc48170d4ee1.jpeg

 

3 godziny temu, Thomlodz napisał:

Gotujecie sami, każecie ugotować, zamawiacie coś typu pizza czy idziecie gdzieś do restauracji czy baru / pubu?

Jak akurat jest moja Dziewczyna, to każę jej ugotować. W innym przypadku jestem zmuszony iść do restauracji. Koło mnie w Konstancinie jest taka fajna knajpa - Zalewajka. Z reguły zamawiam tam "szpadę mięs" (golonka, karkówka, kartacze, kiełbasa, etc.), ale jeszcze nigdy nie udało mi się jej zjeść. Jako, że trening mam 5x w tygodniu to kelnerzy mnie już znają i ostatnio jeden sprzedał mi cynk. Gdy ostatnio oddawałem niezjedzoną część, jeden z nich pochylił się i wspomniał, że wieczorami mają imprezy i taki posiłek najlepiej je się z doskoku przy wódeczce. 

Rzeczywiście, można na parkiecie nogami pomachać i robi się drugi trening. 

Edytowane przez Punkxtr
  • +1 pomógł 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, abdesign napisał:

Dlatego jem jak kolega @KNKSwyłącznie piguły ;)

 

received_3507834686158878.jpeg

Narkoman i sterydziarz!

@Punkxtr aż mi się przypomniał artykuł, który czytałem miesiąc temu. Szukałem recenzji zegarka Garmin. Autor napisał że jedną z wad jest brak płatności NFC. Autor miał taki zwyczaj, że po treningu zachodził do piekarni.

No i w komentarzach się zaczęło. Jedna osoba była nawet na tyle odważna, że po pierwsze stwierdziła że jak się idzie po bułke po treningu, to to nie jest trening. A po drugie, że jak się wychodzi z takiego założenia, to się pewnie żre hamburgery i inne Fast Foody, a biega tylko żeby nie mieć wyrzutów sumienia.

Także zapytam: jak Ty w ogóle możesz jeść po treningu?

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Punkxtr - możesz te mięsiwa po prostu zsunąć ze szpady , mi też brakowało gardła żeby dobre szaszłyki opędzlować i taka zdolna koleżanka znała sposób na to danie 😀😀

pica w Konstancinie w lodziarni, albo wątróbko sałata w papierni , albo zimna kola w Bielawie(kawałek Konstancina,  a nie Sudety), lub przedojrzały ananas na bazarze, miasto konsumpcji… nawet frytki na wylocie.

Dobrze tam jest  po prostu , nawet tężnie potężnie!!!!

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...