Skocz do zawartości

[ceny] zaczynają się obniżki ?


XC100S

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
3 minuty temu, pecio napisał:

S-Works Tarmac konstrukcyjnie rama jest obliczona na dystans .............5000 km 

Skąd masz takie wiadomości? Spec się tym gdzieś chwali na stronie?

 

21 minut temu, Mentos napisał:

porówna rower i ilość w mnim użytego materiału i technologii z takim choćby lepszym markowym skuterem czy motocyklem

Nie porównuj roweru do skutera. Jedno to pasja, a drugie często służy do przemieszczania się po mieście jako środek komunikacji. Tam gdzie pojawia się pasja, tam można więcej kasy przyciąć na produkcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Skąd masz takie wiadomości? Spec się tym gdzieś chwali na stronie?

Kto się będzie chwalił , że jego sprzęt ma ograniczoną żywotność.  W" pro -turze"  gdzie sponsorzy sypią kasą  i jest rotacja szpeju wszyscy wiedzą ,że jest coś za coś. Waga na dolnym limicie ale żywotność kiepska . A wiadomości mam z "hamerykańskich" kręgów związanych z tą branżą.

Edytowane przez pecio
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio kolarz UCI ProTour robi rocznie +/- 33 000km. To znaczy że kilka tych rowerów przez sezon zajeżdzi... 🙄

A mój kolega puszy się swoim S-Works SL-7 2020 z przelotem rzędu 15 000km 😁

Ale co ja wiem... Nigdy nie miałem S-Works 😁

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, pecio napisał:

Kto się będzie chwalił , że jego sprzęt ma ograniczoną żywotność.  W" pro -turze"  gdzie sponsorzy sypią kasą  i jest rotacja szpeju wszyscy wiedzą ,że jest coś za coś. Waga na dolnym limicie ale żywotność kiepska . A wiadomości mam z "hamerykańskich" kręgów związanych z tą branżą.

Byś się zdziwił...

Gdzie niby ta rotacja sprzętu?

Rowery czasowe czasami mają dobre kilka lat. Nikt ram w szosowych nie wymienia co wyścig. Napęd z wyścigu idzie do rowerów treningowych. 

Czasami można kupić rowery po sezonie od danego producenta. Zawodowi kolarze także muszą odkupować sprzęt i to wcale nie za grosze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Kolega kolegi w internecie na forum przeczytał to wiem" ;)

Limit 6800... to można na stalowej czy aluminiowej ramie złamać i z tej epoki ten limit jest. Tarmac nie jest wcale najlżejszy a dodatkowo rowery protouru często i gęsto mają "siódemkę" z przodu.

Tak więc @pecio... p.... Hipolicie i to po bandzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, Pixon napisał:

Nie porównuj roweru do skutera. Jedno to pasja, a drugie często służy do przemieszczania się po mieście jako środek komunikacji. Tam gdzie pojawia się pasja, tam można więcej kasy przyciąć na produkcie.

Taaaak? A a to ciekawe co piszesz. Taki enduro KTM trudno posądzić o motocykl do dojazdów, dla mnie taki to też pasja a jak widać poniżej kosztuje mniej. Tylko nie pitupitu mi tu, że S to hiper kosmiczny karbon z Marsa i najwyższy model a KTM nie. Rozłóż oba produkty na częśći, zobacz ile materiału zużyto tu i tu, zobacz co bardzie skomplikowane, co energochłonniejsze w produkcji i potem mi tu usprawiedliwiaj te pazery produkujące rowery 😉image.thumb.jpeg.511d66aacd982205fd1e13f7a5e2971d.jpeg

  • +1 pomógł 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suzuki Hayabusa jest tańsza niż Topowy model Speca...

Trzeba być zaślepionym, żeby nie widzieć jak branża rowerowa tnie klienta. To jest TYLKO rower. Tak, tylko rower. Nie ma tu głębszej filozofii, jest tylko marketingowa ściema. Wieczne chwalenie się redukcją oporów itd, podczas gdy znaczną większość oporu generuje kolarz.

Czy rower jeździ 300 km/h?

Czy rower waży 200 kg?

Czy rower znosi obciążenia jak motocykl?

Czy na motocykl trzeba chuchać i dmuchać?

Branża rowerowa to patologia, a niektórzy jeszcze tego bronią. Topowy model to nic innego, jak pokazówka dla właściciela i producenta. Jeszcze gdyby jakość wykonania szła razem z ceną...

Nie ma niczego, co by usprawiedliwiało taki ceny. Oczywiście, pewnie zaraz ktoś napisze że płaczę, bo mnie nie stać. Czy mnie stać czy nie, to moja sprawa. Natomiast kompletnie nie widzę powodu wydawania na rower więcej niż kwota X, bo to zupełnie traci sens. Jest pewien próg cenowy, powyżej którego to już zwykłe wywalanie pieniędzy na pokaz.

Spec i inni podobni producenci, czasami sprzedają Framesety. Najtańsze na ogół z alu, za około 5k. Wyższe modele to 20-25k. Trzeba mieć coś nie tego, żeby się zdecydować na taki zakup i jeszcze go usprawiedliwać, że ma to sens.

Jeżeli ktoś zarabia 100k miesięcznie, to niech kupuje, ja nie mam z tym problemu. Natomiast żenujące jest to, że niektórzy naprawdę wierzą, że ta cena ma realne uzasadnienie w technologii.

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież nikt nikomu nie każe kupować rowerów za kilkanaście tysięcy.  W zasadzie pomiędzy 20-25 to już mamy wszystko czego potrzeba a dalej to już są fanaberie bogatych mastersów ewentualnie produkt "premium". 

Akurat "cywilne" motocykle to zły przykład, to są pojazdy takie jak auta, do przemieszczania się z punktu A do B.  Wysokie modele rowerów trzeba by porównywać do motocykli typowo wyczynowych gdzie interwały serwisowe amortyzacji czy silnika są częstsze a i cena sprzętu dużo wyższa. 

Zwykły konsument może kupić rower gotowy do ścigana na poziomie olimpijskim,  pucharu świata czy Tour de France,  może problemem jest to że te rowery są zbyt tanie i dostępne? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba sobie robisz żarty... Co jest takiego w tej Topowej szosie, co trzeba tak serwisować? Jaka jest tam technologia? Poziom skomplikowania roweru, to jakiś marny ułamek motocykla.

Rama klepana w Azji za marne dolary, do tego ogólnie dostępne komponenty. Rzeczywiście, kawał wyczynowego sprzętu. Na dodatek wieczne problemy z jakością.

A co do motocykli "cywlilnych". Ponownie. Spójrz czym jest Suzuki Hayabusa, GSX-R, Kawasaki H2, wszelkie Ducati itd...

 

Edytowane przez ChuChu
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.02.2023 o 20:02, ChuChu napisał:

Topowy model Scott kosztuje 16k $, a w Polsce coś około 85k zł. Z jakimś Trek była podobna sytuacja.

w porównaniach USA vs Polska zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że w USA cena jest często podana bez sales taxu, który i tak jest niski - 3-7% zależnie od stanu. w Polsce masz podaną cenę z VATem 23%. Należałoby porównać cenę netto i wtedy okazuje się, że róznice bywają pomijalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz są zwariowana czasy. Pandemia, wojna na Ukrainie, znów pojawiają się informacje o lockdawnach w Chinach. Inflacja, problemy gospodarcze w wielu krajach. Dużo się mówi o tym, że hurtownie i sklepy są zawalone rowerami, których nakupili w  czasie gdy brakowało ich na rynku i każdy kupował ile wlezie. Teraz te rowery leżą, ceny mają wywalone mocno w górę i tak naprawdę nikt nie wie co dalej będzie się działo.

Ale nawet w tych czasach można kupić przyzwoity rower, który będzie służył nawet ambitnemu bikerowi z zapędami sportowymi. Za mniej więcej jedną wypłatę czyli jakieś 4,5-5 tys idzie kupić jakiegoś Canyona czy np Scott Aspecta. Ja kupiłem Canyona w zeszłym roku. Ciężki jest przyznaję, amor bardzo słaby przyznaję. Ale sporo pojeździłem, dawał rady w górach w typowej jeździe MTB , a i na wycieczce z żoną jadącą na elektryku jechało się przyjemnie.

Nie ma co wariować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sabarolus napisał:

w porównaniach USA vs Polska zawsze trzeba mieć z tyłu głowy, że w USA cena jest często podana bez sales taxu, który i tak jest niski - 3-7% zależnie od stanu. w Polsce masz podaną cenę z VATem 23%. Należałoby porównać cenę netto i wtedy okazuje się, że róznice bywają pomijalne.

Z tego co pamiętam, na filmiku ze sklepu padło "Retail price". Czy zawiera podatek, prawdę mówiąc nie wiem...

4 minuty temu, lewocz napisał:

Teraz są zwariowana czasy. Pandemia, wojna na Ukrainie, znów pojawiają się informacje o lockdawnach w Chinach. Inflacja, problemy gospodarcze w wielu krajach. Dużo się mówi o tym, że hurtownie i sklepy są zawalone rowerami, których nakupili w  czasie gdy brakowało ich na rynku i każdy kupował ile wlezie. Teraz te rowery leżą, ceny mają wywalone mocno w górę i tak naprawdę nikt nie wie co dalej będzie się działo.

Ale nawet w tych czasach można kupić przyzwoity rower, który będzie służył nawet ambitnemu bikerowi z zapędami sportowymi. Za mniej więcej jedną wypłatę czyli jakieś 4,5-5 tys idzie kupić jakiegoś Canyona czy np Scott Aspecta. Ja kupiłem Canyona w zeszłym roku. Ciężki jest przyznaję, amor bardzo słaby przyznaję. Ale sporo pojeździłem, dawał rady w górach w typowej jeździe MTB , a i na wycieczce z żoną jadącą na elektryku jechało się przyjemnie.

Nie ma co wariować.

Dla jednego dobry rower to taki za 1k, dla drugiego 5k, a trzeciego za 80k. No i ja nie mam z tym problemu, po coś się te pieniądze zarabia i na coś trzeba wydawać.

Ja mam problem z tym, że niektórzy próbują przekonywać, że ten ROWER jest warty tych pieniędzy. To nie jest prom kosmiczny, nie jest to nawet poziom motocykla. To jest kilka rurek z doczepionymi kołami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pralkę też kiedyś kupowałeś od ręki w pierwszym sklepie rtv/agd, do którego wszedłeś a teraz siedzisz nad porównaniami i po kilku dniach poszukiwań gdzie jej budowa nie ma przed tobą tajemnic zamawiasz sprzęt z drugiego końca kraju a do tego za darmo ci ją przywiozą i do domu wtargają. Technologia idzie do przodu w każdej dziedzinie i możliwość dostosowania sprzętu czy usługi do swoich potrzeb jest zbawieniem. Cały "problem", że najczęściej potrzeby są wyolbrzymione a w rezultacie zakupy przewymiarowane. Nawet teraz zgłębiam temat kotła gazowego, zapotrzebowanie na moc mam jakieś 7kW a wszędzie wokół "kup kocioł 25kW bo lepiej mieć więcej niż mniej" 

 

Screenshot_20230210-111822-218.png

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i @Mihau_ dobrze podsumował. 

Sam kupiłem, według niektórych pasztetową szosę Alu na Tiagrze. Zastanawiałem się nad zmianą hamulców na hydrauliczne, no ale raczej odpuszczę. Nic więcej nie potrzebuję.

No ale według niektórych, powinienem isć w karbon i Di2. Tylko po co? Do jazdy po DDR w Warszawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, g286 napisał:

Wysokie modele rowerów trzeba by porównywać do motocykli typowo wyczynowych gdzie interwały serwisowe amortyzacji czy silnika są częstsze a i cena sprzętu dużo wyższa. 

A nie pomyślałeś, że może to wynikać z tego, że TYPOWO WYCZYNOWE sprzęty są zdecydowanie intensywniej użytkowane, niż sprzęt "cywilny" i stąd wynika potrzeba częstszych interwencji serwisowych? Amortyzację w rowerze serwisuję raz w roku, chociaż powinienem dwa razy. Rower mojej dziewczyny przez 4 lata nie miał robionego serwisu widelca ani razu, bo przy jej przebiegach nie ma takiej potrzebym, wielec i cały rower są jak nowe.
Są tacy, co 3 razy w roku wymieniają napęd. A inni jeżdżąc jednym rowerem przez 10 lat nawet nie wiedzą, że kasetę w ogóle można odkręcić... ;)

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni się z tobą zgadzam, bardzo częsta sytuacja gdzie klient użytkuje rower rower jak profesjonalista - codzienne treningi, na MTB  start w maratonie co tydzień i wielkie halo że po sezonie do wymiany jest masa części. Jakie to dzisiaj części słabe robią.  

A inny ma ten swój rower używany prze  pięć weekendów w roku od 10 lat i nigdy nic nie było robione. Kiedyś to części robili, nie to co teraz. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ChuChu napisał:

Oczywiście, pewnie zaraz ktoś napisze że płaczę, bo mnie nie stać. Czy mnie stać czy nie, to moja sprawa. Natomiast kompletnie nie widzę powodu wydawania na rower więcej niż kwota X, bo to zupełnie traci sens. Jest pewien próg cenowy, powyżej którego to już zwykłe wywalanie pieniędzy na pokaz.

No właśnie. Twoja sprawa, moja sprawa, czyjaś sprawa... Przecież Decathlon nie wycofał z oferty rowerów po 3 000zł, a okoliczne lombardy są nimi zawalone i można wyjechać pełnosprawną maszyną za 300zł. Nie wiem po co się tak ekscytujesz. Nie jesteś w gronie potencjalnych nabywców, to co ci do tego... Chyba że uważasz, że na socjalistyczną modłę koncerny rowerowe powinny sprzedawać swoje produkty po kosztach. Ale to nie komunizm, tylko kapitalizm. I póki nikt nie pozbawi cię możliwości nabywania taniej szosy aluminiowej na Tiagrze za 4500zł (to byłyby praktyki monopolowe) to wszystko jest OK.

2 godziny temu, ChuChu napisał:

Spec i inni podobni producenci, czasami sprzedają Framesety. Najtańsze na ogół z alu, za około 5k. Wyższe modele to 20-25k. Trzeba mieć coś nie tego, żeby się zdecydować na taki zakup i jeszcze go usprawiedliwać, że ma to sens.

Idąc twoim tokiem myślenia, wszyscy powinni jeżdzić na aluminium+Tiagra, bo wydawanie na coś droższego to patologia i pompowanie własnego ego.

A ja bardzo chętnie przygarnąłbym frameset FACTOR. I co ci do tego 😄. Liczyć swoje a nie cudze 😁 

Równie dobrze każdemu kto zamówił rower w ProjectOne, czy wymienił wózek na CeramicSpeed powinieneś naubliżać od burżujów i pozerów 😁 A gdzie karbonowe stożki, pomiary mocy, Di2 i drogie Garminy ? Dla ciebie fanaberie a dla mnie nie.

Ktoś to produkuje, ktoś sprzedaje, ktoś kupuje. Życie.

58 minut temu, ChuChu napisał:

Sam kupiłem, według niektórych pasztetową szosę Alu na Tiagrze. Zastanawiałem się nad zmianą hamulców na hydrauliczne, no ale raczej odpuszczę. Nic więcej nie potrzebuję.

No ale według niektórych, powinienem isć w karbon i Di2. Tylko po co? Do jazdy po DDR w Warszawie?

Kupuj sobie co ci się podoba, według potrzeb czy według zasobności portfela. A potem, znając ciebie, i tak będziesz wymieniał większość komponentów na lepsze 😎

 

Dla mnie problemem jest fakt, że mimo wzrostu cen nie wzrasta jakość. To jest patologia. Pomidory po 30zł też 🙄

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie jest istnienie oferty premium, tylko konsumpcjonizm i rowerowa chucpa. Tobo pisał o wymianie sezonowej w bogatszych krajach, bo trend bo lepszy patent w 2023 albo…. w tańszych rowerach koszt serwisu corocznego robi się za wysoki.

W przypadku Mtb - sam widziałem szybkość zużycia w błotnych wyścigach, amortyzacja, napęd obręcze piasty pedały…

ale na szosie? Szosa jest w zasadzie wieczna, stalowa rama i dobre komponenty pozwalały na wiele lat jazdy z dbaniem tylko o dętkę w kieszonce czy zmianę opony.

Dzisiejsze szosówki z węgla są na trochę, potem wzrasta ryzyko pęknięcia, karbon nawet nie jeżdżony pozostawia wraz z czasem uczucie niepewności, napędy są mizernej jakości, kaseta czy łańcuch leci szybciej niż prehistoryczne Campagnolo. Bo zysk jest w zmianie, w serwisie nie konserwacyjnym tylko wymiennym, najlepiej …. Na nowy rower 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KNKS napisał:

No właśnie. Twoja sprawa, moja sprawa, czyjaś sprawa... Przecież Decathlon nie wycofał z oferty rowerów po 3 000zł, a okoliczne lombardy są nimi zawalone i można wyjechać pełnosprawną maszyną za 300zł. Nie wiem po co się tak ekscytujesz. Nie jesteś w gronie potencjalnych nabywców, to co ci do tego... Chyba że uważasz, że na socjalistyczną modłę koncerny rowerowe powinny sprzedawać swoje produkty po kosztach. Ale to nie komunizm, tylko kapitalizm. I póki nikt nie pozbawi cię możliwości nabywania taniej szosy aluminiowej na Tiagrze za 4500zł (to byłyby praktyki monopolowe) to wszystko jest OK.

Idąc twoim tokiem myślenia, wszyscy powinni jeżdzić na aluminium+Tiagra, bo wydawanie na coś droższego to patologia i pompowanie własnego ego.

A ja bardzo chętnie przygarnąłbym frameset FACTOR. I co ci do tego 😄. Liczyć swoje a nie cudze 😁 

Równie dobrze każdemu kto zamówił rower w ProjectOne, czy wymienił wózek na CeramicSpeed powinieneś naubliżać od burżujów i pozerów 😁 A gdzie karbonowe stożki, pomiary mocy, Di2 i drogie Garminy ? Dla ciebie fanaberie a dla mnie nie.

Ktoś to produkuje, ktoś sprzedaje, ktoś kupuje. Życie.

Kupuj sobie co ci się podoba, według potrzeb czy według zasobności portfela. A potem, znając ciebie, i tak będziesz wymieniał większość komponentów na lepsze 😎

 

Dla mnie problemem jest fakt, że mimo wzrostu cen nie wzrasta jakość. To jest patologia. Pomidory po 30zł też 🙄

Gdybyś przeczytał to co napisałem, to byś być może zrozumiał. Wiem że poczułeś, że piszę między innymi o Tobie i chyba postanowiłeś za wszelką cenę się odgryźć 

Nie napisałem że komuś bronię kupować, nawet za 200k, nie moja sprawa. Każdy niech robi to co lubi. Jeżeli Ci to sprawia radość, to po to się zarabia pieniądze.

Ja natomiast cały czas piszę, że rowery najzwyczajniej w świecie nie są warte tych pieniędzy. To nie jest technologia kosmiczna, żeby rower kosztował 80k zł. Wysakujesz mi z jakimś durnym socjalizmem, a najwyraźniej nie możesz się pogodzić z faktem, że nabijają Cię w butelkę.

Nie chodzi o to czy kogoś stać czy nie, tylko obiektywne spojrzenie co dostaje się w zamian za pieniądze. Tylko nie wyskakuj mi tu z dobrem luksusowym, jak zegarek, bo to tylko rower. Produkowany masowo, tracący na wartości.

Co roku producenci prześcigają się w tym, kto wymyśli większy debilizm. Zamiast dopracować produkt, co co chwilę coś nowego. Najpierw chwalą się czego to nie zrobili, żeby za rok stwierdzić że to jednak była kupa i teraz to jest dopiero rower! A za rok znowu to samo...

Aha, co do "ekscytowania się". Rozumiem że Twoim zdaniem, jeżeli nie kupuję sprzętu za 20/30/80k to nie mam prawa się o nim wypowiadać? 

Edytowane przez ChuChu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

^^^^^

"kilka pomidorków, 2 ogórki, trochę pieczarek ... 100 zł"

Kupowałem prawie to samo wczoraj i nawet 1/3 za to nie zapłaciłem. Skąd ty człowieku bierzesz te ceny, Tusko ci je opyla jak chleb za 30PLN czy cu? Idźże stąd polityczny trolu sio.  Hmm, ciekawa sprawa, tego trola nie można cytować. 

6 minut temu, ChuChu napisał:

Ja natomiast cały czas piszę, że rowery najzwyczajniej w świecie nie są warte tych pieniędzy. To nie jest technologia kosmiczna, żeby rower kosztował 80k zł. 

otóż to!

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KNKS napisał:

Dla mnie problemem jest fakt, że mimo wzrostu cen nie wzrasta jakość

No jak to, cudowny sprzęt za 80k zł ma problemy z jakością? 

To na co idą te pieniądze? Jeżeli jakość kuleje, to co takiego można wiecznie rozwijać w rowerze?

A już wiem. Wloty powietrza na główce jak w Bianchi. Szkoda tylko że nic nie wnoszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...