Skocz do zawartości

[GPS] Zmiana Garmina na Garmina - wybór nowej nawigacji


Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz, ja tak przez chwilę na poważnie pomyślałem o tym małym telefonie. W roli nawigacji. Te 6 GB pamięci już Komoota uciągnie. Dodali też NFC, o tym nie wspominałem ale karta w telefonie - dobra rzecz. Pozostaje problem marnej baterii.

Wygląda na to, że masz dużo wyższe wymagania względem pieszych wędrówek, niż rowerowych?

Nie będę się wychylał z eTrex 32 bo on się generalnie nadaje do jazdy po kresce. Jak sknocę kreskę (nie sprawdzę w google maps/street) to czasami ląduję w sypkim piachu albo w trawie po pas, bo leśna droga zarosła. Wtedy eTrex jest bezużyteczny, trzeba za pomocą telefonu znaleźć wyjście z sytuacji, bo uruchamianie eTrex w roli nawigacji to perwersja.

Ale i tak wszystko zaczyna się od map... ich dokładności i aktualności. Ja czasami wyznaczam trasę w Komoot, na komputerze. GPX przerzucam albo do eTrex albo obrabiam, najczęściej w QMapShack, ewentualnie otwieram stary laptop-zombie żony i w tej garminowskiej aplikacji pod windowsem ale to trwa wieki.

Wiem, że wiesz to wszystko lepiej ode mnie ;)

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się już pchać w ręczniaka to dla mnie jest jeden wybór GPSMAP 66i  z radiem inReach. Przynajmniej gdzieś na Islandii czy Tybecie w razie"W" można pomoc wezwać. A co do promocji to można czasami w USA wyrwać Garniaki i Magelany  ( jeszcze lepsze niż Garmin) w baaaardzo fajnej cenie. Oczywiście jeżeli w sposób profesjonalny podchodzisz do eksploracji naszej planety.

A z drugiej strony  każdy "profesjonalista " nie polega na GPS ( traktuje jako dodatek) . Mapy i kompas !!! Ja przynajmniej nigdzie bez "papierówki" się nie ruszam.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem na ile jest profesjonalne to co robię, ale i na terenie naszego kraju zapuszczałem się w takie miejsca że telefony traciły sygnał GPS - a Garmin zawsze mnie z nich wyprowadził. Do tego deszcz, śnieg, błoto - znosił to dzielnie. Stąd, tzw. kredyt zaufania. Ale z drugiej strony - widziałem sporo wyszczerbionych eTrexów Touch - i to na pewno nie jest (był) sprzęt tak udaroodporny jak ten z którego korzystałem. Z map papierowych korzystam generalnie "w bazie" żeby mieć ogląd na cały teren, a z kolei jak już się w nim znajdę to jest wyznaczony transekt który trzeba przejść, albo lista punktów do odwiedzenia. 

3 godziny temu, spidelli napisał:

Wygląda na to, że masz dużo wyższe wymagania względem pieszych wędrówek, niż rowerowych?

Trochę tak jest. Jakiś dłuższych wyjazdów rowerowych nie będzie więcej niż kilka w roku. A szwendania się po lasach na pewno sporo. I to chyba ma być główne zastosowanie - czyli jazda rowerem MTB po lasach i bezdrożach, i szukanie jakiś ciekawych punktów zaznaczonych w okolicy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

65s całkiem niegłupi ale i nie tani. Nie wiem czy względem 65 kompas i barometr robi aż taką różnicę. Mam w eTrex 32x i pewnie dlatego myślę, że lepiej mieć, chociaż kompas i byle jaki barometr mam w zegarku w razie "W"...

Gdybyś się nie upierał przy dotyku :) Nawet ja się przez chwilę nakręciłem ale doszedłem do wniosku, że może zostanę jednak przy eTrex 32x, a zacznę się przyglądać kamerom...

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takim rozkładzie wykorzystania to faktycznie darował bym sobie stricte rowerowego Garmina  i poszedł w ręczniaka. Z moich przygód z "60" nadmienię  ,że sprzęt jest pancerny. Zaliczyłem tyle gleb na rowerze , kilka razy się urwał , upadł z urwiska i po za rysami nic mu nie było. Miałem dedykowany uchwyt rowerowy do niego. Jeżeli miałem wgranego tracka i jechałem po śladzie nie musiałem nic w nim kopać i spokojnie się jechało. Schody się zaczynały przy improwizacji bo wtedy już trzeba było się zatrzymać i kopać po menu  aby osiągnąć zamierzony efekt. Nie mniej tego z łezką w oku go wspominam ale nie zamienił bym Edga rowerowego na żadnego innego Garniaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mamy pełną jasność:

1) wiemy, gdzie kupić do testów;

2) wiemy, gdzie kupić z zamiarem długiego używania ;)

Ciekawi mnie ten 65s, szczególnie w opcji z apką Garmin Explore. Wygląda na to, że większy i dotykowy ekran dostarcza smartfon w razie potrzeby. A do trzymania w ręce/na mostku jest sama nawigacja. Czy ktoś miał do czynienia z Garmin Explore? Dobrze kombinuję?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnąc temat 65s - recenzja urządzenia. Nie jest to niestety słowo pisane, więc google translate odpada :) Ale może ktoś wyłapie coś sensownego :)

W tym miejscu zaś jest Garmin Explore w połączeniu z zegarkiem, podejrzewam, że podobnie wygląda to z ręczniakami.

Tutaj sam Garmin Explore - tutorial.

Fajne jest to, że:

  1. Garmin Explore jest w wersji na telefon i przeglądarkowej komputerowej - jedna do używania w razie potrzeby w terenie, druga pozwalająca wygodnie planować na dużym ekranie;
  2. Wystarczy jedno konto - ja się zalogowałem loginem do Garmin Connect i pokazało mi historię mojego romansu z Garminem:

Screenshot_20230122-100426_Explore.thumb.jpg.19c7a3fd2b1b9bfdc36227ac8564d20f.jpg

 

Edyta: Całkiem przyjemnie (co prawda w domowych warunkach, bez wiatru, deszczu, mrozu i z czuciem w palcach) pracuje się w aplikacji na smartfonie.

 

Nie wiem jak Ty, @MikeSkywalker ale ja mam już następcę swojego Garmina ;)

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wszystkie Garminy są za pośrednictwem Garmin Connect na androida skomunikowane ze sobą . Natomiast na komputer jest Garmin Express. Garmin Explore to urządzenie nawigacyjne rowerowe obecnie jest już druga generacja. Z pierwszą miałem przyjemność i była niewypałem na miarę Edge 801. Kto miał to wie o czym mówię. Ja wszystkie garniaki kupuję w E-azymut .....mam sentyment do tego sprzedawcy. Na wszystkie co kupiłem ani razu nie korzystałem z gwarancji /serwisu . Generalnie użytkuje każdego dwa lata i potem sprzedaję jeszcze z roczną gwarancją.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wersja webowa Garmin Expres, nawet się chwilę bawiłem. Czyli można sobie wyklikać trasę wygodnie siedząc przed dużym monitorem i wgrać do urządzenia. W razie "W" można sobie coś doklikać w aplikacji już na trasie, np. w połowie trasy mamy awarię albo trzeba było przeczekać burzę z piorunami i zamiast dokręcać 50 km do pierwotnie planowanego noclegu, szukamy czegoś bliżej - w telefonie, synchro z urządzeniem i wiśta.

Generalnie podoba się dla mnie takie rozwiązanie.

Nawet te 3 uchwyty, które już mam poinstalowane na każdym rowerze pod eTrex 32 by pasowały :) Że o karabińczyku nie wspomnę. Same plusy i do tego wszystkie dodatnie, poza ceną :D :D

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, spidelli napisał:

Nie jest to niestety słowo pisane, więc google translate odpada :) Ale może ktoś wyłapie coś sensownego :)

Dla mnie takie filmy to norma w ocenie różnego sprzętu, a już z napisami angielskimi (autodeskrypcja) to żadnych problemów nie ma. No chyba że trafi się na typowego Brytyjczyka :D 

Już sporo obejrzałem, jeszcze więcej pewnie przede mną. 

Dobrze wiedzieć że takie rozwiązanie jak apka Explore jest. Przyznaję że wypadłem z obiegu jeśli o apki chodzi. 

Ale, wracając do punktu wyjścia - czyli małe urządzenie na kierownicy, i smartfon do planowania trasy - do jeżdżących według planu to zapewne dobra opcja. Ja jednak preferuję zupełnie inny typ turystyki. Owszem, trasa z punktu A do B jest mniej więcej wyznaczona, ale na ile to możliwe, jeśli uda mi się coś znaleźć podczas spaceru/jazdy to zbaczam z trasy żeby takie miejsce odwiedzić. Planując trasę na aplikacji/komputerze trzeba by ślęczeć przez ekranem dość długo, przeglądać całą trasę, szukać te miejsca i zaznaczać. Jakoś wolę to robić już w trasie. Stąd różnica w cenie na korzyść 65 zamiast 66 jest dla mnie nieistotna, wiedząc że mogę mieć nieco większy wyświetlacz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

jeśli uda mi się coś znaleźć podczas spaceru/jazdy to zbaczam

Masz na myśli sytuację, że wędrujesz/jedziesz z A do B, nagle trafiasz na drogowskaz do atrakcji, jakiś zamek czy pomnik, 10 km? I dodajesz go w locie do trasy?

A czym to się różni od wjazdu do lasu w metrową trawę, kiedy trzeba zawracać albo szukać alternatywy? :D Albo okazuje się, że nie ma szans dotrzeć do planowanego noclegu przed zmrokiem i trzeba szybko coś znaleźć w pobliżu?

W eTrex to daremna robota ale jakby to wyklikać w urządzeniu w wygodny sposób a nie joystickiem sprawnym jak te chwytaki do łapania pluszaków w gablotach za monety...

Przy czym Ty wolisz zrobić to w jednym urządzeniu, a ja bym chyba wolał w smartfonie bo na pierwszym planie stawiałbym obsługę klawiszami w deszczu czy w rękawiczkach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, coś w ten deseń - tylko albo nawiguję do tego punktu, a potem wracam na trasę, albo po prostu jadę na azymut. 

Może to zdjęcie coś zobrazuje: szczegółowy widok mapy jest na powiększeniu z podziałką 3km. Czyli na ekranie mieści się na szerokość jakieś 10km. 5 po prawej, 5 po lewej. Więc do takiej odległości wyświetlają się różne miejsca, zaznaczone na mapie UMP. Widok po lewej. 

Ale zmniejszając powiększeni o jeden stopień mapa staje się mniej szczegółowa - jak ta po prawej. Mając większy ekran i większy obraz bardziej szczegółowej mapy mogę sobie ciekawych punktów po drodze znaleźć więcej. 

To jest clue tematu, co kupić żeby tego ekranu mieć więcej - i czy ma to być dotykowe, czy z fizycznymi przyciskami też da się żyć. 

 

dakota.jpg

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dzięki Twojemu tematowi ja też poszerzyłem horyzonty ;) Do tej pory jechałem "na kreskę". Jeśli nie przyłożyłem się w najważniejszej - dla tej techniki - fazie czyli do planowania i weryfikowania trasy (street wiev, zdjęcia satelitarne), to zdarzała się trawa po pas albo skrót z asfaltu w piach....

Zawsze w takich momentach ratowałem się telefonem jako mapnikiem, żeby zorientować się, czy można zmienić trasę, zawrócić albo czy może warto się przemęczyć bo mimo wszystko zaoszczędzi się czasu.

Tyle że nie mając uchwytu dla telefonu (bo przecież mam eTreksa) musiałem czynność sprawdzania powtarzać wg potrzeby, np. rozwidleniu dróg. Tymczasem można zrobić to jednorazowo w telefonie i przesłać na GPSMAP i mieć zmodyfikowaną trasę....

W sumie między 65s a 66s nie widzę większych różnic poza wielkością ekranu...

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednak trochę tych różnic jest.

66s wydaje się bardziej Smart/interaktywny, w tym sensie że bardziej przypomina smartfon. Ma możliwość instalowania aplikacji, aktywną prognozę pogody, WiFi a na dodatek spełnia normę MIL-STD-810G.

65s jest bardziej outdoorowy choć nie w kwestii wytrzymalosci. Ma tylko normę IPX7 ale jest dwuzakresowy, co ma znaczenie w lesie czy w górach. O dziwo ma mniej miejsca na waypointy, ślady itp.

W zasadzie 66s wydaje się fajniejszy, zdecydowanie rzadziej trzeba sięgać po telefon, bo i pogodę wyświetli

Jak ktoś chce lepszy GPS to raczej 65s a pogodę z telefonu ;)

Przeoczyłem coś istotnego?

Edyta: 66s ma śledzenie na żywo, co może być istotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MikeSkywalker

Wybacz, że tak sadzę posta jednego po drugim ale bardzo fajne porównanie, fakt że w języku Goethego lecz są fajne tekstowe podsumowania. Na ten moment to nie wiem, który bym wybrał - 65s czy 66s. Jeśli ktoś używa Komoota, to w 66s można go zainstalować... I faktycznie jest różnica w wielkości ekranu...

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, z językiem Goethego (choć ja go inaczej nazywam) sobie nie radzę. 

Ale, ostatnio w paru przypadkach przekonałem się że można miesiącami studiować "internety" albo... pójść do sklepu, dotknąć, obejrzeć, i serce samo podpowie co lepsze. A zdjęcia, testy, porównania i pół YouTube na temat danej rzeczy nie da tyle samo. Także, oby eAzymut miał, przejadę się i dotknę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie gość ładnie pokazuje różnice pomiędzy członkami całej rodziny 65 i 66 (ja też nie rozumiem, co on mówi). W zasadzie potwierdza to, co pisałem - 65s to dokładność, 66s - funkcjonalność (trochę przypomina ostatnie prawdziwe Nokie na Symbianie ;) ).

Oczywiście, że najlepiej pomacać, a jeszcze lepiej nie tyle w sklepie co, mieć na to dwa tygodnie ;)

Warto też zajrzeć na forum garniak, tam są opinie i problemy zgłaszane przez użytkowników, ale jestem niemal pewny, że to wiesz :)

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak masz problem z dokładnością w 66 to bierz wersję SR   .  Powiem z własnego doświadczenia-  na otwartej przestrzeni korzystam tylko GPS ( żadnej zmiany w precyzji pozycji nie ma) , w lasach wąwozach w wysokiej zabudowie odpalam wszystkie systemy precyzujące ( bo dopiero w takiej sytuacji ma to sens i do takich sytuacji zostało to zaprojektowane ) . Odpalenie   "pełnego radia" GPS wiąże się ze wzrostem konsumpcji energii. Po za tym ładne dylematy macie.  Proponuję zrobić "rachunek sumienia"  - a więc  do czego mi to potrzebne , jakie mam oczekiwania od urządzenia w zakresie obsługi i precyzji. Potem studiuję specyfikację w katalogu  a kolejny krok to  świadomy zakup. Nigdy przed zakupem nie dywaguje na forum bo wiem dokładnie co chcę i do czego to ma służyć.  Garmin ma ładnie pogrupowane urządzenia w zależności od dyscypliny lub aktywności i soft w nich załadowany oraz sposób konstrukcji predysponuje go do danej kategorii. Ręczniak nigdy nie będzie urządzeniem na rower choć od biedy można z niego korzystać sporadycznie w ten sposób. Rowerowy Edge nigdy nie będzie ręczniakiem choć można z niego w ten sposób próbować korzystać ( nie ta funkcjonalność). Zegarki są w miarę złotym środkiem a najnowsze Fenixy /Epix czy 955 /255 mają tą samą precyzję pozycjonowania co 66SR czy 65 .  Dla mnie osobiście epoka ręczniaków przeminęła i w żadnym zastosowaniu turystycznym nie są potrzebne nawet w Gopr już od tego odchodzą na rzecz zegarków. (szybsze bardziej bezproblemowe użycie w terenie i mniejsza masa klamotów do taskania)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ekhm, od tego jest forum, żeby dywagować 😉

Cześć z nas też nie jest na bieżąco z ofertą Garmina, nie każdy ma czas na przekopywanie internetów.

Poza tym rozmawiamy o urządzeniach do turystyki pieszej i rowerowej i chyba jednak ręczniak jest bardziej uniwersalny.

Jeśli o mnie chodzi, to mam zegarek i używam go do rejestracji aktywności, awaryjnie mógłby posłużyć jako nawigacja. Mam uchwyt na kierownicę ale nie używam go na sakwach bo... mam eTreksa na kierownicy. Zegarek po prostu zapinam na rękę.

Rachunek sumienia to już sobie każdy zrobi indywidualnie 😀

Ja się tylko zastanawiam czy ten multiband jest konieczny w realiach jazdy w lesie czy łażenia po polskich górach...

A, jeszcze jedno - ja tam wolę baterie wymienne, a to w tych tańszych ręczniakach standard.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...