Skocz do zawartości

[Pierwsze 50km] Czy każdy da radę?


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, mam pytanie. Czy trasa 50km (25 w jedną stronę) jest trudna do pokonania? Na co dzień jeżdżę na rowerze do fr, wiadomo lekki nie jest. Przejechanie przez miasto 10km i z powrotem aż tak trudne nie jest, ale trzeba się trochę wysilić. Jak sprawa będzie się mieć do sztywniaka? Wiem że trochę wróżenie z fusów ale być może ktoś miał podobną sytuację

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie nie jest zbyt trafne z jednego powodu: każdy jest inny, każdy ma inny poziom wytrenowania. To że jeździsz na FR, nie oznacza że będziesz miał siłę "kręcić" przez 50 km.

Postaw się z drugiej strony. Ktoś napisał ze robi 100 km i pyta czy zrobi 200 km. Co byś odpowiedział?

Obawiam się też, że jeżeli Twój organizm przyzwyczaił się do dystansów rzędu 20 km, to 50 km może być szokiem. Widzę to po sobie. Robiłem codziennie po 40-60 km, w weekendy bliżej 80 km, czasami po 100 km. Trochę się pozmieniało i aktualnie jeżdżę głównie w okolicach 30 km. Myślę że gdybym miał nagle zrobić 50 km, to nie byłoby to przyjemne, mimo że wiem że jestem zdolny do pokonania znacznie dłuższej trasy.

A że Ty chcesz jechać po części, a nie wycieczkę, to jedź... autobusem.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 km to żaden dystans, zwłaszcza, że coś jeździsz. W latach 90 pojechaliśmy z kolegami na 2 dni pod namioty do Zawoi z Olkusza, jakieś 93 km, pewnie ok 600 m w pionie. Piszę o tym tylko dlatego, że jechał z nami kolega, który nie miał w ogóle roweru, jechał na pożyczonym i generalnie nie uprawiał za bardzo sportu. Namioty i resztę maneli wieźliśmy w plecakcach, bo nikt nie miał bagażnika. Dojechaliśmy i wróciliśmy zadowoleni, na dodatek w drodze powrotnej przestało padać! :D

Edytowane przez Maciorra
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 km to już taka pierwsza, malutka granica przy której niewytrenowany (SIC!) organizm potrafi się "zmęczyć" - wyczerpuje się glikogen. Z drugiej strony (przynajmniej u mnie) to taki moment gdy na szosie przechodzę w inny tryb - tętno, oddech, kadencja się wyrównują a nogi zaczynają kręcić automatycznie i mogę spokojnie drugie 50 wykręcić.
Ogólnie zmęczenie długimi dla siebie jazdami jest nieporównywalne z długimi podjazdami na świeżo. Na górce możesz się zatrzymać, wziąć kilka głębszych wdechów i spokojnie się zregenerujesz. Po kilku godzinach dobrej jazdy na regenerację potrzeba więcej czasu a zmęczenie "czuć" w każdej części ciała.

Poradę jaką mogę dać od siebie: na pierwsza 50tkę zabrałbym wodę i dobrą kanapkę. Wybrał ładny, ciepły i słoneczny dzień. Pojechał tam gdzie jeszcze mnie nie było i na spokojnie sobie pokręcił. Jak już się wprawisz to 50tka będzie dla ciebie normalną przejażdżką.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam to co napisał kolega @RabbitHood, pierwsza 50-tka powinna być na spokojnie, pełen relaks, miła wycieczka krajoznawcza. Szczególnie, że zamierzasz jechać na rowerze do fr :). Pokonanie 50 km na szosie, czy jak w moim przypadku na fitnessie z szosowym napedem i na wąskich, szosowych slickach (czyli de facto na szosie z prostą kierownicą) to żaden wyczyn, przejście w inny tryb, jak to zgrabnie opisuje kolega RabbitHood. Ja raczej bym się nie pokusił na takie wycieczki na moim MTB HT, co innego obładowanie go sakwami, tudzież torbami bikepackingowymi i pojechanie na iluśset kilometrową wyprawę w nieznane - wtedy tak, HT byłby dobrym wyborem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 km to 2-3 godziny spokojnej jazdy z przystankiem na drożdżówkę w wiejskim sklepie. 
Kondycyjnie spokojnie dasz radę, weź pod uwagę jedynie kwestię temperatury zwłaszcza gdyby dodatkowo wiało. Niestety jazda na rowerze mocno wychładza zwłaszcza gdy temperatura zbliża się do zera i jest duża wilgotność. 
Warto na początku ubrać się lżej ale mieć w zapasie jakąś kurtkę, zwlaszacza na powrót 👍😁

Edytowane przez Kettler
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, sznib napisał:

Powiem tak; 2km konkretnego podjazdu potrafi bardziej zmęczyć niż 50km po płaskim. Także bardziej liczy się ukształtowanie terenu niż dystans.

Akurat w tej kwestii w pełni się z Tobą zgadzam. 

Po płaskim to wystarczy jechać nieco wolniej, niż gdybyśmy jechali na krótszym dystansie, zrobić krótką przerwę na niewielką przekąskę i nie ma problemu z pokonaniem dwukrotnie albo i trzykrotnie dłuższego dystansu, niż się zwykle jeździ. Nawet rower o większych oporach ruchu nie jest wielką przeszkodą, bo znów nieco korygujemy prędkość w dół i kilometry i tak lecą. Jedynie trwa to trochę dłużej. Góralem (na sztywnym widelcu, ale na oponach nawet 2.5 cala) zdarzało mi się zrobić szosową trasę i wcale nie byłem bardziej zmęczony niż na szosówce, tylko wysiłek trwał kilkanaście procent dłużej. 

Natomiast wystarczą niezbyt wysokie Bieszczady i nawet obniżenie prędkości na podjazdach niewiele daje, bo wysiłek i tak odczuwa się dużo mocniej. Mnie zawsze dobija podjazd od Baligrodu do Bereżnicy Wyżniej, gdy mam już w nogach kilkadziesiąt kilometrów. Miejscami nawet na przełożeniu 22/30 nie jest lekko.    

  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Już byłem, ale wynik wyprawy to 40km ponieważ ostatnie 5km to była ekspresówka a innej drogi nie było :(. Szczerze to nie była trudna, nie brałem żadnego jedzenia bo przed wyjazdem jadłem obiad, tylko po drodze kupiłem sobie tymbarka. Jednak bardzo dużą uwagę trzeba zwrócić na trasę, ja właśnie zrobiłem ten błąd, na szczęście udało się ugadać aby podjechał te 5km autem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...