Skocz do zawartości

[opony] Tanie do 40 zł, wytrzymałe na przebicia, całoroczne


GPR

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, marvelo napisał:

Gdyby ktoś prosił Cię o radę odnośnie zakupu nowego samochodu (warunek konieczny, musi być z salonu) mając nieprzekraczalne 60 000 zł to co byś mu odpowiedział? Że to nieporozumienie, bo dobre samochody zaczynają się od 100 000 zł, a wszystko poniżej to jeden chłam? A jak już koniecznie chce wózek na zakupy czy "wyrób samochodopodobny" to niech idzie do pierwszego lepszego salonu i bierze co się nawinie? To już "biedak" nie może mieć tej przyjemności porównywania, analizowania cech i właściwości produktu w jego zakresie cenowym i nie ma prawa dokonania najrozsądniejszego wyboru, z uwzględnieniem swoich potrzeb i preferencji?

To jest taki absurd, że aż szkoda komentować. Porównywać opony za 35 zł, do samochodu za 60k zł, który jest na zupełnie innym poziomie skomplikowania. Gdyby ktoś zapytał o opony do samochodu do 100 zł, napisałbym to samo: bierz co Ci bardziej pasuje, bo i tak będą kiepskie.

O "biedaku" napisałeś Ty. Ja nikogo nie oceniam po tym, ile ma pieniędzy na koncie. Nie ma to absolutnie znaczenia, jeżeli ktoś umieszcza słowo "dobre" i "najtańsze" w jednym zdaniu.

Wiesz co jest jeszcze lepsze? Nie trzeba być bogatym, żeby kupować drogi sprzęt. Jakiś czas temu widziałem faceta, który przyjechał po "dysk" do roweru czasowego. Nie pamiętam dokładnie ile kosztował, ale było to coś około 5k zł. Przyjechał samochodem, który pewnie wartością wiele nie odbiegał od ceny koła.

No i co, uważasz że to był jakiś ukryty milioner? Nie, są ludzie którzy zarabiają przeciętnie, ale poświęcają pieniądze na hobby. Także zastanów się, jak następnym razem zacznie Ci się ulewać jad, bo ktoś sobie kupił opony po 200 zł za sztukę.

14 godzin temu, marvelo napisał:

Nie rozumiem tylko Twojej logiki. Co to za zagadkowy mechanizm sprawia, że produkty poniżej jakiegoś poziomu cenowego przestają się różnić cechami i właściwościami? 

A ja nie rozumiem Twojej, bo po raz kolejny pokazujesz że żyjesz w jakimś alternatywnym świecie. 

To ja Ci wytłumaczę moją logikę. Masz produkt X, w tym przypadku opony rowerowe. Zakres cen, to mniej więcej od 30 zł do 300 zł. Jeżeli za 300 zł dostajemy absolutny Top, to co dostajemy za 30 zł? To za co płacimy, czyli najtańsze co da się wyprodukować. Jest to tak niskiej jakości, że nie ma sobie zawracać głowy ich "właściwościami". Będą się między sobą różniły, ale każda jedna będzie nadal najtańszą, kiepską oponą.

Ostatnio kupowałem koce dla psa. Poszedłem do znanej sieci sklepów, wziąłem najtańsze koce i na tym skończyła się moja przygoda. Koc, a właściwie coś co go przypomina kosztował 9 zł. Myślisz że stałem tam, analizowałem skład i grubość co do 0.1 mm, chodziłem do innych sklepów żeby zobaczyć co mają za 9 zł?  Nie, szedłem tam ze świadomością, że za 9 zł nie da się kupić niczego dobrego, a dla psa który go pogryzie, będzie wystarczający. Tak samo jest z oponami do jazdy po bułki.

11 godzin temu, GPR napisał:

Logika jest bardzo prosta. "Bogaty nie zrozumie biednego."

Logika jest bardzo prosta. Jak pytasz kogoś kto ma doświadczenie i miał sporo opon w swoim życiu, to nie oczekuj że będzie doradzał opony za 30 zł.

Naprawdę, mało jest ludzi, którzy kupują opony po 30 zł, a potem analizują je pod kątem wątpliwych właściwości.

14 godzin temu, marvelo napisał:

Później były głównie całe czarne, ale z białym bokiem chyba też bywały. Nie wiem, jak przełożyć jej ówczesną cenę na dzisiejsze warunki, ale z pewnością nie była to jakaś wybitna opona i zapewne ich jakość też zmieniała się w czasie, bo różne partie produkcyjne różnie się starzały. W pierwszym roku jazdy tym Pasatem miałem parę wywrotek (po przesiadce ze składaka Wigry 3, bo upajałem się prędkością), ale potem już wiele lat jeździłem całkowicie bezwypadkowo, a poruszałem się znacznie szybciej niż 15 km/h (średnia nawet czasem przekroczyła 30 km/h, a zwykle te 25-28 km/h), na zjazdach to i 65 km/h bywało (brakowało już szybszych biegów niż 52/14). W deszczu też się zdarzało jeździć i jakoś żyję. Wtedy praktycznie nie było wyboru i człowiek się cieszył, że w ogóle udawało mu się dorwać jakieś pojedyncze sztuki. Ale pamiętam jaka to była przyjemność założyć taką nową, pachnącą (no dobra, śmierdzącą) gumę.

To dokładnie pokazuje Twoje podejście do życia: kiedyś to było. Niestety, kiedyś już dawno minęło. Może pora w końcu zrozumieć, że świat poszedł do przodu?

Jeszcze jedno, co do tanich opon. Miałem fabrycznie w Kross Hexagon, chyba z 2014 roku, opony Impac Trailpack czy coś takiego. Nie pamiętam. Jeździłem wtedy tyle co nic, a pamiętam że po dosłownie 200 czy 300 km, tylna opona była już widocznie zużyta. No i co z tego że ta opona pewnie właśnie kosztowała 30 zł, skoro po 1000 km pewnie by się nadawała na śmietnik? O tym że praktycznie od razu złapałem kapcia, nie wspominam...

Kończę udział, bo to kolejny wesoły temat, gdzie autor nie jest w stanie przyjąć do wiadomości, że na pewnym pułapie cenowym nie ma czego szukać. A właściwie to szukać można, ale nikt kto ma jakieś doświadczenie, takiego produktu nie poleci.

Edytowane przez ChuChu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

opony Impac Trailpack czy coś takiego. Nie pamiętam. Jeździłem wtedy tyle co nic, a pamiętam że po dosłownie 200 czy 300 km, tylna opona była już widocznie zużyta

Miałem krótki kontakt z Impac Smartpac. Bieżnik na asfalcie niknął "w oczach", ale to opona raczej do lasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, ChuChu napisał:

Trzy razy czytałem żeby zrozumieć co napisałeś. Przecież to oczywiste, że @chudzinki napisał o markach własnych, a nie o sytuacji gdy TREK wrzucił opony Continental. Jakie to ma w ogóle znaczenie, z jakiego roweru zostały zdjęte? Sądzisz że ta sama opona jest lepsza w TREK, a gorsza w Kross?

TREK = Bontrager

 

Nie ma to znaczenia. Ludzie mają swoje fanaberie. Czasem zmienią to lub tamto bo im po prostu coś nie pasuje. Po prostu. Czasem taka zmiana nie ma najmniejszego uzasadnienia. W większości przypadków klient customizuje swój drogi produkt. Raczej nikt nie upgradeuje tanich rowerów, no chyba, że po kilku latach wymienia zajechane podzespoły. No i potem na OLX można coś fajnego znaleźć lekko używanego za pół ceny lub za darmo jak te  wspomniane powyżej klocki o wartości 100 PLN.

Wolę nawet Bontragera czy Impaca z OLX niż Mitasa czy Kendę ze sklepu. Cena będzie taka sama w obu przy[adkach.   Wiem jak działają korpo. Co jak co, ale maja swoje działy kontroli jakości, pilnują swoich marek.  Nikt rozsądny tam nie wrzuci badziewia, żeby po kilku latach konsument biadolił że zapłacił za markowy produkt a rozlatuje się jak jakiś ulep. Cena raczej (oczywiście nie zawsze) jest wprost proporcjonalna do jakości. Wiem też z autopsji jak wygląda Mitas po dwóch latach. Wiem również z autopsji jak wygląda markowa opona po 4 latach kupiona za 30-40% jej wartości na bazarze. Tak więc ja jakbym szukałgoś budżetowego to darowałbym sobie coś po 40 PLN a poszukał Michelinów/Continentali za 60-70 lub szukał używek ale takich zdjetych z nowego roweru  po przebiegach 100-200 km na OLX. Ale to moje zdanie poparte moimi doświadczeniami. Ktoś inny z innym bagażem doświdczeń zapewne jest innego zdania. Jeden kupi coś 36 PLN i będzie happy. Inny nawet nie spojrzy na opony w cenie poniżzej 200 PLN.

Edytowane przez bob555
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, xgrzehoox napisał:

Miałem krótki kontakt z Impac Smartpac. Bieżnik na asfalcie niknął "w oczach", ale to opona raczej do lasu.

I teraz tak. Ja się nie znam a sprzedawca mógł ściemniać ale to też tak na chłopski rozum.

Wczoraj odbyłem krótką rozmowe i usłyszałem że istnieją różne mieszanki i generalnie opony miekkie, z lepsza mieszanką która sie lepiej przyczepia do asfaltu (czy innego podłoża) mocniej się ścierają (no bo wiecie, fizyka i tarcie) a gdy są twarde, zrobione z jakiejś gówno mieszanki z plastiku czy co tam dodadzą to się ślizgają, gorzej napędzają i gorzej hamują ale też mniej ścierają (mniej tarcia). Oczywiście sa pewnie jakieś domieszki które sa bardziej wyważone pod tym względem oraz proces produkcyjny który wytwarza lepszą gumę (tak jak ze stalą) ale tez nie wiem czy od razu należy sprowadzać wszystkiego do "złej firmy" i złej bo zbyt niskiej ceny do mojego roweru za 13.000 koła. Aż mi sie przypomina pewna pasta:

Cytat

Najśmieszniejsze jest to, że każda, absolutnie każda rzecz, ma gdzieś jakieś forum zrzeszające hobbystów. Szukałem kiedyś latarki. Tzw. czołówki. Na jeden wyjazd z namiotem na 3 dni. Konkretnie to googlałem gdzie jest jakaś marketowa promocja, żeby zamiast 23zł zapłacić coś bliżej 10. Okazuje się, że latarki mają forum. Na forum dowiedziałem się, że najtańsza latarka która świeci, kosztuje 200zł. Ale to i tak badziew, bo w razie jakbym wpadł do jaskini i czekał dwa tygodnie na pomoc, to wodę mogę lizać ze ścian, ale latarka zgaśnie mi po 7 dniach nieustannego świecenia. A to przecież absolutnie nieakceptowalne. Tańsze w ogóle nie wchodzą w grę, bo przecież przy 100 lumenach zgubię się w ciemności. Będę widział tylko na 5 metrów zamiast na kilometr. Na dodatek nie da się tańszych w ogóle używać, bo kąt świecenia w każdym egzemplarzu różni się o parę stopni, czyli to musi być badziew. Całkowicie dyskwalifikujący jest fakt że raz w roku będę musiał zmienić baterię, a w wypadku gdybym wpadł do oceanu to przeciekają po godzinie. Mieli też dział DYI w którym pokazywali np jak użyć sprzętu pomiarowego za 5tys zł żeby ustalić jak zmienić fabryczny rezystorek coby latarka miała pół lumena więcej. I do tego odpowiedzi na kilkanaście stron z gratulacjami i bluzgami na producenta że sam na to nie wpadł. Latarkę kupiłem w końcu za 9zł w pierwszym lepszym markecie. Nie wpadłem do jaskini ani do oceanu a baterie wymieniłem po roku.

Smartpac zdecydowanie nie ma bieżnika na asfalt. Dlatego ja szukam czegoś z bieżnikiem grubszym przynajmniej w środkowej części oraz wypustkami po bokach co by sie nie poślizgnąć zbyt szybko na piachu czy wodzie gdy będzie brakowało rowków ją odprowadzających.

Mitas są takie złe bo sa oczywiście z Azji. Bo oczywiście jak wiemy wszystko z Azji jest złe. Bo tam w Indiach robi sie opony z gównolitu. A na Tajwanie to już wogóle z błota je pewnie lepią. To nic że

Spoiler

Rubena jest firmą Czeską

bo tam też mają jak w chlewie i oczywiście nie mają kontroli jakości. Z Blackstone jest jeszcze gorzej bo

Spoiler

Marka należy do holenderskiej grupy Van Den Ban, która produkuje swoje opony w fabrykach Europejskich należących do niemieckiego koncernu Continental także jest całkiem prawdopodobne że zatrudniają do tego biedne, głodne i gołe dzieci.

bob - to nie o tobie. Tak tylko sobie ... nawiązuje.😈

Dlatego w sumie najbardziej sobie cenie takie posty jak przedostatni xgrzehoox (szkoda ze nei am tu numeracji postów) z dopiskiem na czym sie jeździło, czy czeęto były flaki i uślizgi. Zdziwiłem sie że ten bieżnik tak dobrze wygląda. I takie:

 

➡️ Osobiście (gdybym był adminem czy moderatorem tego forum) to pewnie już dawno wpadłbym na pomysł założenia podpiętego wątku w którym ludzie chwalili by się swoim sprzętem, jego sprawowaniem, wytrzymałością itp i to dotyczyło by również (a może przede wszystkim) właśnie ogumienia gdzie użytkownicy mogliby zamieścić zdjęcie opony z krótką adnotacją o jej sprawowaniu i swojej jeździe. 🚲 Takie forumowe "opineo". I to jest też w sumie pewna propozycja.

Takie art lubię: http://blog.bosorowerem.pl/?p=1740 @mklos1

Nawet mamy prawilnie wytłumaczona pewną słabość niektórych opon, zamiast poruszać sie w strefie domysłów:

Cytat

Wszystko było świetnie, prawdopodobnie wytrzymałaby do dziś, jednak po zimowaniu na balkonie, wokół klocków bocznych pojawiły się spękania, które zaczęły się powiększać

Być może chodzi o temperaturę. Być może guma jest mniej elastyczna i trzeba ją w jakis sposób zabezpieczać na zimę lub zadbać o właściwe ciśnienie. Każda mieszanka ma inaczej i każda ma inne zalety i wady.

 

Edytowane przez GPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ChuChu napisał:

Wiesz co jest jeszcze lepsze? Nie trzeba być bogatym, żeby kupować drogi sprzęt. Jakiś czas temu widziałem faceta, który przyjechał po "dysk" do roweru czasowego. Nie pamiętam dokładnie ile kosztował, ale było to coś około 5k zł. Przyjechał samochodem, który pewnie wartością wiele nie odbiegał od ceny koła.

No i co, uważasz że to był jakiś ukryty milioner? Nie, są ludzie którzy zarabiają przeciętnie, ale poświęcają pieniądze na hobby. Także zastanów się, jak następnym razem zacznie Ci się ulewać jad, bo ktoś sobie kupił opony po 200 zł za sztukę.

A skąd wiesz ile ten facet miał samochodów? I dlaczego jeździ akurat takim? Może woli starszą motoryzację, prostą i niezawodną, i stać go na utrzymywanie nawet youngtimera w sprawności. 

Jad to Tobie się ciągle ulewa w stosunku do mnie.

 

10 godzin temu, ChuChu napisał:

Ostatnio kupowałem koce dla psa. Poszedłem do znanej sieci sklepów, wziąłem najtańsze koce i na tym skończyła się moja przygoda. Koc, a właściwie coś co go przypomina kosztował 9 zł. Myślisz że stałem tam, analizowałem skład i grubość co do 0.1 mm, chodziłem do innych sklepów żeby zobaczyć co mają za 9 zł?  Nie, szedłem tam ze świadomością, że za 9 zł nie da się kupić niczego dobrego, a dla psa który go pogryzie, będzie wystarczający. Tak samo jest z oponami do jazdy po bułki.

Czyli kupowanie koca dla psa (który będzie go gryzł, a wiadomo jakim świństwem go "chińczyki" farbowały?) za 9 zł jest bezpieczne, a kupowanie opon do 40 zł/szt już nie? Opon przynajmniej nikt nie gryzie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, ChuChu napisał:

To ja Ci wytłumaczę moją logikę. Masz produkt X, w tym przypadku opony rowerowe. Zakres cen, to mniej więcej od 30 zł do 300 zł. Jeżeli za 300 zł dostajemy absolutny Top, to co dostajemy za 30 zł? To za co płacimy, czyli najtańsze co da się wyprodukować. Jest to tak niskiej jakości, że nie ma sobie zawracać głowy ich "właściwościami". Będą się między sobą różniły, ale każda jedna będzie nadal najtańszą, kiepską oponą.

Otóż każda opona, nawet taka najtańsza, spełnia zdecydowaną większość funkcji, których oczekuje przeciętny użytkownik od opony rowerowej. Każda opona zapewnia ochronę obręczy (jeśli się nie rozpadnie po napompowaniu), amortyzację i jakąś przyczepność do podłoża. Każda ma też jakąś trwałość. 

Pomiędzy brakiem opony (jazdą na obręczy) a oponą za 30 zł jest kolosalna różnica, więc te 30 zł pozwala poczuć ogromną różnicę. Za 30 zł otrzymaliśmy, powiedzmy, 90 % funkcji opony. W miarę wzrostu nakładów poszczególne parametry opony mogą się poprawiać, ale każda opona jest jakimś kompromisem i czasami w taniej oponie jakiś parametr może być lepszy niż w drogiej. Zwykle im drożej, tym każda dołożona złotówka przynosi coraz miej korzyści. Tak jest praktycznie w każdej dziedzinie. 

Jest jeszcze taka kwestia, że w najtańszych produktach duży procent ceny stanowią koszty dystrybucji, ekspozycji, marże, podatki itp. Dlatego wśród najtańszych produktów różnica w kosztach produkcji rzędu 10 zł może się przekładać na dużą poprawę jakości i opona za 40 zł może być znacząco lepsza niż taka za 30 zł.

Im droższy produkt, tym różnice bardziej się zacierają.      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, marvelo napisał:

Może woli starszą motoryzację, prostą i niezawodną, i stać go na utrzymywanie nawet youngtimera w sprawności. 

Tak, zwłaszcza że był pordzewiały. Utrzymywał go w nienagannym stanie. Focus MK1 czy jakaś tam Almera, nie pamiętam.

14 godzin temu, marvelo napisał:

Czyli kupowanie koca dla psa (który będzie go gryzł, a wiadomo jakim świństwem go "chińczyki" farbowały?) za 9 zł jest bezpieczne, a kupowanie opon do 40 zł/szt już nie? Opon przynajmniej nikt nie gryzie.

Nie zrozumiałeś. Zastanawianie się nad "jakością" koca za 9 zł, ma taki sam sens, jak zastanawianie się na jakością opony za 30 zł. Tyle że ja koc wywalę za pół roku, a autor szuka czegoś co mu posłuży dłużej.

Jeszcze raz i w sumie ostatni. Niech kupi te opony za 30 zł, od tego się nie umiera i po te bułki dojedzie. Przecież nikt mu tu nie wciska opon za 300 zł/ sztuka. Natomiast jakieś wielkie rozprawki na temat ich jakości nie mają sensu, bo jakość jest bardzo niska. Na dodatek mało kto na takich jeździ, więc jakiej pomocy tu oczekiwać, jak nie porady żeby kupić coś droższego i sprawdzonego?

16 godzin temu, GPR napisał:

wątku w którym ludzie chwalili by się swoim sprzętem, jego sprawowaniem, wytrzymałością itp i to dotyczyło by również (a może przede wszystkim) właśnie ogumienia gdzie użytkownicy mogliby zamieścić zdjęcie opony z krótką adnotacją o jej sprawowaniu i swojej jeździe. 🚲 Takie forumowe "opineo". I to jest też w sumie pewna propozycja.

Daję Ci gwarancję, że nie ze świecą byś szukał tam opinii o oponach tańszych niż 100 zł/ sztuka. Fora mają to do siebie, że zbierają ludzi którzy traktują dany temat jako Hobby. Więc skąd zdziwienie, że nikt nie poleca najtańszych opon? Jeszcze nie widziałem, żeby ktoś robiący 50 km rocznie, zarejestrował się na Forum i doradzał opony czy jakikolwiek inny komponent. Natomiast jeżeli ktoś nie ma wysokie budżetu a "tłucze" kilometry, to także raczej nie patrzy w te rejony cenowe, mimo że być może będzie to wymagało naciągnięcia budżetu domowego. @kazafaza Ci już napisał: biednych ludzi, nie stać na tanie rzeczy.

Jak sam widzisz, opinii jest skrajnie mało. No i co zrobisz? Zaryzykujesz i kupisz coś za te 35 zł, robiąc za królika doświadczalnego? A co jeżeli okaże się, że te opony to kompletny dramat? Stracisz 70 zł. Nie lepiej od razu trochę dorzucić i kupić coś, co jest sprawdzone i polecane?

Ja tak robiłem z owijkami. Przecież to tylko owijka, co może pójść nie tak? Ano poszło i chyba ze 3 poleciały w kąt, bo się nie nadawały do absolutnie niczego. Rodzice sobie chyba chwyty przy taczce owinęli.

Ja Ci o oponach Impac Trailpack napisałem, ale najwyraźniej zignorowałeś moją opinię.

Edytowane przez ChuChu
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, bob555 napisał:

Nie ma to znaczenia. Ludzie mają swoje fanaberie. Czasem zmienią to lub tamto bo im po prostu coś nie pasuje. Po prostu. Czasem taka zmiana nie ma najmniejszego uzasadnienia. W większości przypadków klient customizuje swój drogi produkt.

To ja sprostuję, bo chyba nadal się nie rozumiemy.

@chudzinki pisał o tym, że jakość "wewnętrznych" producentów dużych marek, typu Trek/ Bontrager trochę spadła, w stosunku do tego co było kiedyś. Jeżeli ktoś demontuje z Canyona opony Schwalbe, to istnieje duża szansa że będą to pełnoprawne opony, jak ze sklepu.

No ale jak zwykle, jest jedno "ale"...

Trzeba się dwa razy przyjrzeć, co kupujemy. Kupiłem Gravela, w którym były opony WTB. Sprawdziłem i jedna nowa, to koszt ponad 200 zł. Zamówiłem nowe, zdjąłem aktualne z roweru i... okazało się że to jakaś taniocha, której nie ma w katalogu producenta. Dany model w detalu był dostępny tylko jako opona zwijana, a ja miałem drutową...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, GPR napisał:

 

Mitas są takie złe bo sa oczywiście z Azji. Bo oczywiście jak wiemy wszystko z Azji jest złe. Bo tam w Indiach robi sie opony z gównolitu. A na Tajwanie to już wogóle z błota je pewnie lepią. To nic że

 

To że coś jest z Chin lub Azji bynajmniej nie oznacza, że jest złe.  Mitas jest zły, bo po dwóch latach parcieje jak stary kapeć... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

  

6 godzin temu, uzurpator napisał:

@zekker Enyłej - forum, jestem z Ciebie dumny. 3 strony o oponach za 40 zeta.

A tak enyłej to jaki jest zakres cen opon:

- ujowych których byście nawet najgorszemu wrogowi nie polecili (czyli między innymi tych z tego wątku)

- takich akceptowalnych po bułki do sklepu

- dla entuzjastów którzy rowerem do pracy jeżdżą i opony im po zimie/w czasie zimy nie popękają

- super, hiper dla profesjonalistów co to jeżdżą więcej niż 1000 km do roku i z szybkością większą niż te zabójcze 30km/h

? Serio pytam choć tak z 😉

 

Edytowane przez GPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

- dla entuzjastów którzy rowerem do pracy jeżdżą 

Continental GP 4-Season. Schwalbe Marathon Plus. Pierwwsza miałem na tyle, przejechała 14tys km (i wystrzeliła :D ). Ta druga wydawała mi się gorsza, ale na przodzie zrobiła już 20tys. km i ciagle działa. Rozmiar 32C obu. Rower to "uszosowiony: gravel. Jazda po asfalcie 98%

Cytat

 super, hiper dla profesjonalistów co to jeżdżą więcej niż 1000 km do roku

Chciałeś napisać 10000 km.

Cytat

i z szybkością większą niż te zabójcze 30km/h

Tak to ja się do pracy toczę 😜 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, GPR napisał:

A tak enyłej to jaki jest zakres cen opon:

To nie jest równa granica, gdzie do 50 zł jest badziewie, a za 51 zł przyzwoita opona. Można kupić przyzwoitą oponę za 70 zł, a można tandetę za 120 zł. Tyle że to też kwestia sporna, bo wada dla jednego, będzie zaletą dla drugiego.

17 godzin temu, GPR napisał:

takich akceptowalnych po bułki do sklepu

Jeżeli jedziesz dosłownie po bułki, jest do dystans powiedzmy 5km i jeździsz 3 razy w tygodniu, to kup cokolwiek. Nie ma to znaczenia.

Problem jest taki, że "jazda po bułki" dla jednego oznacza te 15 km tygodniowo, a dla drugiego 100 km codziennej jazdy. Nie można jednemu i drugiemu polecić takiej samej opony.

17 godzin temu, GPR napisał:

dla entuzjastów którzy rowerem do pracy jeżdżą i opony im po zimie/w czasie zimy nie popękają

Jeszcze nie słyszałem, żeby nawet tanie ale markowe opony komuś popękały. W ogóle pękanie w kontekście opon, to jakiś absurd. Jeżeli ktoś jeździ regularnie, to szybciej ją zużyje, niż zauważy jakieś pierwsze oznaki starzenia. Ile? Odpowiedź jak wyżej.

17 godzin temu, GPR napisał:

super, hiper dla profesjonalistów co to jeżdżą więcej niż 1000 km do roku i z szybkością większą niż te zabójcze 30km/h

1000 km to jest przebieg człowieka, który od czasu do czasu wyjdzie pojeździć. Mając czas i będąc zaangażowanym, zrobiłem 5.5k km jeżdżąc od kwietnia do października, tylko w trybie "sportowym". Nie były to kilometry nabijane na dojazdy do pracy itd. Czasy się zmieniły i teraz czasu mam mniej, a warunki gorsze. Wychodząc przed i po pracy, od kwietnia do września, na 1 - 1.5h jakieś 5 razy w tygodniu, w tym roku zrobiłem 2300 km. 

Także musisz zrewidować swoją znajomość tematu, jeżeli uważasz że ktoś "ambitny" robi 1000 km rocznie. W takim razie ile robisz Ty? 100 km? Bo jeżeli tak, to masz zupełnie inny pogląd na jazdę rowerem i prawdę mówiąc, na tym Forum raczej dużo pomocy nie otrzymasz w tematach jak ten.

Trochę jakbyś wszedł na Forum akwarystyczne, gdzie ludzie mają zbiorniki na pół mieszkania, a Ty byś pytał jak hodować rybki w kuli 2l. No mało poważne pytanie, gdy wchodzisz na Forum entuzjastów.

A odpowiadając krótko na pytanie, jakie zakresy cenowe, a właściwie próg:

- Tanie ~70 - 90 zł

- Przyzwoite ~120 - 140 zł

- Dobre ~ 200 zł +

Z tym że jest to płynna granica, bo mam chociażby Tufo Gravel Speedero za które zapłaciłem 160 zł za sztukę, a są rewelacyjne i lepsze o dużo droższych opon. Natomiast patrząc w drugą stronę, kupiłem opony szosowe za 265 zł za sztukę, a jakość wykonania wskazywała raczej na 50 zł.

Edytowane przez ChuChu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.10.2022 o 09:08, bob555 napisał:

Jak to mówią obraz jest wart więcej niż 1000 słów. Poniżej przykład opony za 40 PLN po dwóch latach i przebiegu 500-może 800 km z roweru żony.

Pytanie ile czasu leżała w sklepie, w jakich warunkach była tam przechowywana i w jakich warunkach był trzymany rower.
Jeżeli rower był trzymany na balkonie, to opony będą się szybciej starzeć.

@ChuChu

Cytat

Jeszcze nie słyszałem, żeby nawet tanie ale markowe opony komuś popękały. W ogóle pękanie w kontekście opon, to jakiś absurd. Jeżeli ktoś jeździ regularnie, to szybciej ją zużyje, niż zauważy jakieś pierwsze oznaki starzenia. Ile? Odpowiedź jak wyżej.

Mi popękały Schwalbe Marathon Racer (zwijane performance, kupione na początku 2011). Nie wyglądało to tak jak na zdjęciu bob-a, zaczęły pękać na styku z obręczą, widać było oplot. Nabite miały około 8,5k głównie po mieście w ciągu 6 lat ale powinienem je wymienić rok wcześniej, bo już wtedy było widać pęknięcia.
Był tutaj cały temat o jakości kolejnych roczników tego modelu (wtedy już tylko drutowe) i takie pękanie był w nich niestety normą.

Był też temat o rozlatujących się Continentalach, teraz nie pamiętam czy tylko Explorer-y czy problem był szerszy.

A tak zakończyła żywot (w 2020) Marathon Winter kupiona na początku 2010 i mająca nabite około 7k:

P1021080.thumb.JPG.f02b2e7c897d9c408abb43c6a6ddcfbb.JPG

 

W kwestii opłacalności nie ma prostej odpowiedzi. Na przykładzie wspomnianych Racer-ów późniejszy zakup Mondial-i Evo prawie mi się zwrócił. Kosztowały 2x więcej ale przejechane mają już prawie 2x więcej, a czuję się na nich dużo pewniej i zdecydowanie lepiej sobie radzą na błocie.

Jak ktoś mało jeździ, to większym problemem będzie starzenie się. Jak ktoś dużo jeździ, to tempo zużycia.
Dla mnie podstawą na miasto to dobra wkładka antyprzebiciowa. Właśnie z tego względu wymieniłem Kendę Kwest i Rubenę Flipper na Racer-y, bo tak to na miasto i lekki teren były ok ale liczba przebić już zaczynała mocno irytować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, JWO napisał:

Chciałeś napisać 10000 km ....

Tak to ja się do pracy toczę

6 godzin temu, ChuChu napisał:

Także musisz zrewidować swoją znajomość tematu, jeżeli uważasz że ktoś "ambitny" robi 1000 km rocznie.

To wszystko wina tych beznadziejnych mikroskopijnych emotikonek. Może powinienem napisać [sarkazm] i było by lepiej ale miałem nadzieje że po wydźwięku posta będzie to jasne.

Wiecie.. zastanawiałem się nad pytaniem o firmy ale widzę że nawet i w tym przypadku było by ciężko o dobra odpowiedź bo poszczególne modele mogą  się różnić jakością

O modele to nawet  nie śmiałem pytać bo każdy ma swoje ulubione, jeździ inaczej i czego innego potrzebuje. Myślałem nawet czy nie zapytać o mieszankę gumy która była by najlepsza ale to tez może się różnic w poszczególnych modelach, może i nawet nie sama mieszanka ale proces wytwórczy który zmienia jej właściwości . Nie licząc tego że producenci nie muszą podawać jej składu.

➡️ Poza tym odnośnie samego pękania czy też nawet "wybuchania" opon. WY zapewne jeździcie na najwyższych możliwych ciśnieniach a nawet ponad zalecaną wartość przez producenta ogumienia. Ja natomiast pompuje oponę do tych niższych wartości np 2,5 bara. I stąd wam opona częściej i mocniej pęka. A pęka zapewne z suchości. Gdyby te boki tak np przejechać pędzelkiem nasączonym olejem to może by nie pękały?"

6 godzin temu, ChuChu napisał:

Jeżeli jedziesz dosłownie po bułki, jest do dystans powiedzmy 5km i jeździsz 3 razy w tygodniu, to kup cokolwiek. Nie ma to znaczenia.

No i widzisz. Gdybym od tego zaczął wątek to nie miałby już 3 stron 😛

Idę o zakład że mój rower jest obecnie wart mniej niż opony większości z was. Więc o ile rozumiem temat bhp (czyli uślizgu) oraz trwałości to najzwyczajniej nie opłaca mi sie do mojego gruchota kupować opon powyżej 50zł. A taki rower mi odpowiada bo działa i nikt sie na niego nie połaszczy. I ja do pracy miewałem 3,5- 5,5 km i rocznie przejeżdżałem może z 500km a teraz jeżdżę jeszcze mniej także serio nie potrzeba mi nic droższego. Niekiedy w tym wątku wyglądało jakby niektórzy to rozumieli.

Edytowane przez GPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@GPR i od tego było zacząć. Ja określenie "jazda po bułki" odebrałem w nieco inny sposób. Stąd pewnie to całe zamieszanie.

Jeżeli martwisz się uślizgami, brakiem przyczepności i podobnymi tematami, to naprawdę nie masz czym. Każda opona będzie jakoś tam trzymała, nie ma co przesadzać.

Cytat

O modele to nawet  nie śmiałem pytać bo każdy ma swoje ulubione, jeździ inaczej i czego innego potrzebuje. Myślałem nawet czy nie zapytać o mieszankę gumy która była by najlepsza ale to tez może się różnic w poszczególnych modelach, może i nawet nie sama mieszanka ale proces wytwórczy który zmienia jej właściwości . Nie licząc tego że producenci nie muszą podawać jej składu.

To jest studnia bez dna. Każdy ma swoje ulubione, podobnie jak z olejami, a bitwa trwa od lat. Ja rok temu kupiłem Topowo opony do Gravela, a byłem nimi szczerze zawiedziony.

Moja rada jest taka: chcesz mieć pewność że kupisz oponę, a nie produkt "oponopodobny", to kup coś od znanego producenta typu Continental czy Schwalbe.

Na stronie producenta, zawsze znajdziesz kategorię do której należy dana opona. Nie ma sensu kupować opony MTB z wielkim bieżnikiem, bo toczysz się do pracy 2.5 km. Continental Ride Tour wyglądają przyzwoicie.

Sklep który polecam, to biostern.abstore.pl/ Xtremes na Allegro. Taniej raczej nie znajdziesz.

Co do oleju, to nie wiem jaki masz na myśli, ale silnikowy źle wpływa na gumę z tego co pamiętam. W ogóle jest to nierozsądne, bo opona Ci się zmoczy a olej spłynie na bieżnik.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chodzi o to by trochę natłuścić. Może naoliwioną szmatką przetrzeć, ale nie zmoczyć ją olejem by ściekał na bieżnik.

CO do sklepów to zerkam też na Shopee. Allegro coraz większe prowizje pobiera a na shopee masz dodatkowo kody rabatowe. Szkoda ze jest tam niestety mniejszy wybór w gumkach 26". Nie wiem czemu sklepy internetowe nie chcą się tam wystawiać. Generalnie chyba przy jakichś ciekawych kuponach zerknę co będzie dostępne i pomyślę nad wyborem.

Edytowane przez GPR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.10.2022 o 19:40, Mihau_ napisał:

Niektóre tematy są nie do przeskoczenia, tak jak żaden z komputerów za 1000 złotych nie uciągnie najnowszych gier 4k na 120fps tak opona za 30 złotych nie będzie się trzymać na mokrym. Każda jest zrobiona z twardej, śmierdzącej gumy gdzie przetopiono to co było pod ręką

Dla przykładu, w poniedziałek firma Kenda swoje najtańsze opony robiła ze starych kaloszy, podeszew od trampek, zużytych prezerwatyw i gumowych kaczuszek. Trochę jeszcze brakowało w kotle, więc dorzucili kilka martwych szczurów. Wciąż było mało, a akurat pod ręką był brygadzista, więc i on trafił do gara. No i główny technolog na koniec dorzucił jeszcze swoją przerzutą gumę do żucia, dla lepszej przyczepności mieszanki. No i te z poniedziałku podobno całkiem niezłe wyszły;-). 

Opona to nie puszka po konserwie czy butelka, że można ją łatwo przetopić czy wykonać ją z innych gumowych elementów. Oczywiście, że recykling gumowych elementów się wykorzystuje, ale to nie jest takie proste i nie tak to wygląda. I pewnie wcale nie jest to najtańszy sposób produkcji.

Nie posądzałbym też takich poważnych producentów jak Kenda o brak kontroli nad procesem produkcyjnym nawet najtańszych swoich produktów. Wiadomo, że muszą tam być kompromisy, ale wciąż uważam, że podstawowe opony od tych dłużej obecnych już na rynku producentów (Kenda, Duro, Deli, VeeRubber, CST) to już nie coś, co ma przypadkową jakość.          

Edytowane przez marvelo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...