Skocz do zawartości

[8000-9000] MTB Hardtail jazda w góry i po płaskim


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, XC100S napisał:

Ty się wpierw przymierz do tego roweru a nie tylko lżejszy i cena. 

To jest do ścigania pozycja i mało komfortowa na rekreację czy po mieście. 

Oczywiście można ale ... trzeba to wiedzieć przed zakupem. 

Zdajesz sobie sprawę z ... tego roweru ... 

Bez obaw, nie wywalę na pewno 11k na rower, który widziałem tylko na obrazku w internecie. Kupować i tak będę prawdopodobnie poza sezonem, raz że liczę na niższą cenę, a dwa, że większość modeli jest zwyczajnie niedostępna.

 

Na tą chwilę robie reseach co jest na rynku i w jakich pieniądzach, jeszcze kilka dni temu byłem zdecydowany na HT, teraz poważnie sie zastanawiam nad Fullem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.07.2022 o 10:43, cegla1213 napisał:

Jakaś alternatywa dla tego Canyona? Wiadomo jak teraz z dostępnością.

Po pierwsze sam dajesz dwie propozycje obarczone wadą dostępności... do tego chcesz kupować nie na już więc nie do końca rozumiem problem z Canyonem. Po drugie już cię przekabacili na zakup bezsensownego fulla do twoich zastosowań więc chyba się nie podejmę doradztwa. Powodzenia w nabijaniu po płaskim w mies z pół tys km fullem trailowym... Ja bym z miesiąc wytrzymał tylko co dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 22.07.2022 o 00:14, cegla1213 napisał:

nie będą to rzecz jasna jakieś ciężkie trasy, bo uważam, że na tego typu zjazdy brak mi nieco doświadczenia..

Dobry żart...  Wiesz masz w zasięgu Zielenieć, Czarną, Srebrną...  Singletrack Glacensis...   Jak zaczniesz jeździć na sensownym rowerze po  tych miejscach to  zaraz Ci zacznie brakować zawiasu z tyłu. Doświadczenie to kwestia kilku wyjazdów i zaczniesz czuć temat. A po kilku mc regularnej jazdy będziesz sobie pluł w brodę, że nie masz czegoś więcej pod tyłkiem.  Zainwestuj, pożycz sobie rower na weekend i zobacz czy nie złapiesz zajawki. A do Wrocławia kup sobie baranka ;)  Tam macie przeraźliwie płasko...

@Tyfon79 byłeś w tamtych okolicach rowerem w górach?  Naprawdę uważasz, że ktoś mający niecałą godzinę do srebrnej i chcący jeździć po górach nie powinien rozważyć fulla?  Przy założeniu ze będzie udawał ze nie ma doświadczenia i się bał masz rację, ale jak zacznie jeździć to wątpię, żeby był zachwycony brakiem zawiasu.  No jakoś po prostu tego nie czuję... HT w górach po prostu jest psują dobrej zabawy szczególnie tam w górach.  

@cegla1213 sorry, że to powiem, ale nie wiesz tego jeszcze, że chcesz kupić dwa rowery 🤣  Pożycz sobie fulla zobacz czym się to je.  Tylko skorzystaj z wyciągu bo podjazdy to zrobisz na wszystkim podobnie, choć i tu full pomaga w górach.

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KrisK napisał:

Naprawdę uważasz, że ktoś mający niecałą godzinę do srebrnej i chcący jeździć po górach nie powinien rozważyć fulla?

A będzie? Większość ma zachcianki, potem kupuje sprzęt na wyrost pod wpływem różnych impulsów, a potem toczy się wokół komina ;) To już kwestia dla autora tematu, żeby sobie zrobił "rachunek sumienia" co i jak będzie REALNIE robił, czy to wykorzysta. Oczywiście z drugiej strony marzenia warto spełniać, a takie kosztujące mogą dużo nauczyć. Można też być zadowolonym z samego posiadania czegoś, co jest hipotetycznie bez sensu :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Powodzenia w nabijaniu po płaskim w mies z pół tys km fullem trailowym... Ja bym z miesiąc wytrzymał tylko co dalej. 

To głównie kwestia opon. Na gumach do ciężkiego terenu jeździ się źle, to fakt. Ale na oponach do XC w stylu Mezcal, fullem po mieście można się przyjemnie toczyć, a i góry tym obleci. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, KrisK napisał:

Dobry żart...  Wiesz masz w zasięgu Zielenieć, Czarną, Srebrną...  Singletrack Glacensis...   Jak zaczniesz jeździć na sensownym rowerze po  tych miejscach to  zaraz Ci zacznie brakować zawiasu z tyłu. Doświadczenie to kwestia kilku wyjazdów i zaczniesz czuć temat. A po kilku mc regularnej jazdy będziesz sobie pluł w brodę, że nie masz czegoś więcej pod tyłkiem.

Albo nie zacznie, bo mu się to nie spodoba i będzie szukał kupca na fulla, bo szybko dojdzie do wniosku, że kulanie się fullem po miescie to kiepski pomysł.

Najsensowniejsza rada z tego wątku to: wynająć kilka razy rower i pojeździć po górach. Nie każdy łapie zajawkę, a jeśli nie złapie, to po kiego grzyba mu full i problemy z tym związane.

I tak na marginesie - ścieżki Glacensis są dość przyjemne, ale na fullu to chyba przepis na śmierć z nudów. Przecież tam KOMy mają ludzie na gravelach:)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, KrisK napisał:

Byłeś w tamtych okolicach rowerem w górach?  Naprawdę uważasz, że ktoś mający niecałą godzinę do srebrnej i chcący jeździć po górach nie powinien rozważyć fulla?  Przy założeniu ze będzie udawał ze nie ma doświadczenia i się bał masz rację, ale jak zacznie jeździć to wątpię, żeby był zachwycony brakiem zawiasu.  No jakoś po prostu tego nie czuję... HT w górach po prostu jest psują dobrej zabawy szczególnie tam w górach.  

No na Glacensis to faktycznie full musowo... A czym się różnią "tamte" okolice od tych co ty na przykład bywasz? Niech będzie ten rejon Baraniej z masą kamerdolców, uskoków, płyt skalnych. Widuję w tej okolicy kupę ludzi na sztywniakach bo dookoła też sporo szutrów czy łatwych szlaków. To, że pod Skrzycznem stoi na górze tabun towarzycha w kolorowych ciuszkach to nic nie znaczy. Nie wydaje mi się by gość miał zajawkę na Czarną gdzie jest w sumie najtrudniejsze skoncentrowanie fest trudnych tras. Ma do dyspozycji ~10-15 wypadów w sezon i na to koniecznie musi być full? Gdzie tu miejsce na górnolotne słowo "regularna jazda". Bo co tym Canyonem to tak strasznie będzie nie miał gdzie pojeżdzic? Bezsensowne podejście rodem z przed ery myk myków i współczesnego geo, które akurat ta marka ma bardzo dobre. Full, full, full, wszędzie full a takimi rowerami jak Canyon to gdzie bo już depcze mu po tylnych laczkach supertereneowy gravel NS'a. Bez urazy ale nie mogę już nie ironicznie... 

Kupując HT i to dobrego jeśli znajdzie się czas na jazdę, chwyci zajawkę na coś ciekawszego to rower puszcza się do żyda. Pójdzie szybko z prawie żadna stratą i wtedy można kupić coś innego. Testy... jestem przeciw na jeden dzień bo musi być efekt wow tylko nadal pytam co potem czyli po miesiącu, dwóch, ... Trzeba by potestować wokół komina i dalej przez jakiś czas. 

@kipciorno nie tylko opon choć się zgodzę na upartego. Tylko ten kij ma dwa końce bo jak wsadzisz do tego Canyona dobre górskie opony to też polecisz szybciej i pewniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tyfon79 Z oponami to jest tak, jak masz góry za oknem to można jeździć i na Minionkach, bo dlaczego nie. A jak rower jest jeden, to wtedy można założyć coś lżejszego, a to dalej w górach bez problemu da radę. Zresztą wiemy, że góry będą tylko od czasu do czasu, bo pada, bo rodzina, bo żona marudzi ;) i w praktyce zostaje ładna pogoda.

A Glacensis to jest wyjątek na skalę kraju ale bardzo przyjemny. Rzeczywiście to single dla graveli ;) Jechałem tam fullem przez 80km (Lądek - Bardo - Lądek) i to było konkretnie męczące ale fajne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Po pierwsze sam dajesz dwie propozycje obarczone wadą dostępności... do tego chcesz kupować nie na już więc nie do końca rozumiem problem z Canyonem. Po drugie już cię przekabacili na zakup bezsensownego fulla do twoich zastosowań więc chyba się nie podejmę doradztwa. Powodzenia w nabijaniu po płaskim w mies z pół tys km fullem trailowym... Ja bym z miesiąc wytrzymał tylko co dalej. 

No jednak jak mam wydać 10-11k na rower to wolę jednak zrobić lekkie rozpoznanie. Nie widzę też sensu "przepłacanie" za rower w sezonie, już pomijam kwestię dostępności. Byłem w kilku sklepach we Wrocławiu (na szczęście jest tego sporo) i sprzedawcy zachwalają towar który sprzedają i który aktualnie mają na sklepie + typowa gadka handlowca, żeby się szybko decydować, bo jutro może nie być.

Mój obecny rower waży 13,9kg, a widelec bez amortyzacji ugina się od samego patrzenia. Do rekreacyjnej jazdy jest ok, w góry niestety niewystarczający. Czy na płaskim poczuję dużą różnicę na fullu z możliwością blokady amortyzacji? Raczej wątpie. Na HT pewnie już by była.

I to nie do końca tak, że już mnie przekonali do fulla, wciąż się zastanawiam.  Jeśli masz jakieś ciekawe propozycje HT to chętnie zerknę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Tyfon79 napisał:

A czym się różnią "tamte" okolice od tych co ty na przykład bywasz? Niech będzie ten rejon Baraniej z masą kamerdolców, uskoków, płyt skalnych

Tym że Barania przy czarnej to dziecinna igraszka?  A na Baraniej i tak wolę mieć fulla niż HT?   Zresztą na głupim Turbaczu wolę mieć zawias niż go nie mieć choć jest do objechania nawet na moim gravelu na upartego. 

 

7 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Ma do dyspozycji ~10-15 wypadów w sezon i na to koniecznie musi być full?

A te liczby to nie wiem skąd wziąłeś...  Ale ja nie napisałem że koniecznie 🤣  Napisałem swoje zdanie i go nie zmienię bo w góry full ma sens A na szutry gravel i to na cienkiej oponie. I pisze to jako osoba która jeździła po górach na absolutnie sztywnym rowerze 🙃   I nadal czasem się zapuszczam w las na cienkiej oponie na szywnym rowerze barankiem i nawet pieszymi szlakami z kamerdolcami bywa że jeździmy ale.... też na szutry pod baranią wpadam na fullu.  Tak że tam gdzie można na gravelu nie ma sensu brać HT 🤣 A tam gdzie na gravelu nie bardzo idzie lepiej mieć fulla...    Po prostu jak to ma być zabawa to lepiej się bawić na fullu.  Mój w pierwszym roku służył mi do jazdy po okolicznych wzniesieniach polach i błotach... W drugim  byłem i po trzy razy w tygodniu w górach.  I żadne z tych zastosowań nie umniejsza jego roli i sensowności.  

A pozyczenie roweru i sprawdzenie czy nas cos bawi to naprawdę ekonomiczna forma podjęcia decyzji.  A do Wrocławia nie wiem po co komu HT...  tam jest przeraźliwie płasko.  Dylemat kupna kompromisowego roweru.   Ale oczywiście zawsze może być tak że miłość do XC zwycięży kolega będzie wszystko na HT latał z bananem na ustach  i kamerdolce nie będą go z siadła wybijać.   Nieśmiało zauważę ze HT jest dużo trudniejszym rowerem niż full.  A HT z geometrią wygodną na płaskopolskę to już w górach będzie zupełnie zabawny.   

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.07.2022 o 17:41, KrisK napisał:

A te liczby to nie wiem skąd wziąłeś...  Tak że tam gdzie można na gravelu nie ma sensu brać HT 🤣 A tam gdzie na gravelu nie bardzo idzie lepiej mieć fulla...  Po prostu jak to ma być zabawa to lepiej się bawić na fullu.  Mój w pierwszym roku służył mi do jazdy po okolicznych wzniesieniach polach i błotach... W drugim  byłem i po trzy razy w tygodniu w górach.  I żadne z tych zastosowań nie umniejsza jego roli i sensowności.  

 Nieśmiało zauważę ze HT jest dużo trudniejszym rowerem niż full.  A HT z geometrią wygodną na płaskopolskę to już w górach będzie zupełnie zabawny.   

Liczby są z z życia po jak się ma do dyspozycji 3-4 wypady w mies to realnie wyjdzie tyle co napisałem. Może z 5 więcej. Jak jest inaczej to trzeba doprecyzować lub skorygować. 

Masz jakieś dziwaczne podejście do HT, którego chyba w ogóle wyeliminowałeś jako rower... Cóż można i tak tylko ten Canyon dalece odbiega od geo płaskopolskiego. Sam kąt na główce to 67,5* a resztę zrobi myk myk. W resztę nie wnikam bo to są chyba jakieś tematy siedzące w głowie inaczej nie spotykał bym tylu sztywniaków bynajmniej nie kupionych z faktu braku kasy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to chodzi, że ja chce gravela z amorem. I myk-mykiem. I poniżej 10kg. I taniej niż tego co kupiłem bez amora, bez myk-myka i cięższego niż 10kg ;) 

Natomiast dla mnie typowy HT w zastosowaniach górskich nie ma racji bytu w stosunku do fulla, poza oczywiście ceną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Liczby są z z życia po jak się ma do dyspozycji 3-4 wypady w mies to realnie wyjdzie tyle co napisałem.

Yyy....  Dobra dwa w miesiącu to w roku wyjdzie 24... 🤣  No bez żartów jak się mieszka godzinę od gór i lubi jeździć to można nawet popołudniem wyskoczyć na kilka rundek.  W Czarnej popołudniowych karnet aż się prosi o kupowanie bo wystarczy czasu żeby się styrac a tani jest. 

Mamy inne podejście do jazdy bo ja poprostu się pakuje i jadę. I nawet jak by to miało być kilka wyjazdów w roku to wolę żeby rower mi dal więcej już mniej.  A do HT mam zdanie takie jakie nam bo to rower niedorobiony.  Szczególnie że zawias z tyłu nie psuje roweru na płaskim. Wiec jaki to ma sens iść w HT?  No chyba że kogoś bawi XC.... Ale poziom skilla trzeba mieć w kosmosie.   Zdarzało nam się jadac na naszych gravelach nieraz słyszeć od ludzi na HT że mamy złe rowery do tej drogi....  że opony za cienkie... jedyne co istotne to że po jeździe wiecej na fullu człowiek gorzej znosi drgania. 

Poprostu HT byłby dużo częściej niedostosowany do trasy. Jazda po wtr na nim to była by mordęga do n potęgi. Tam nawet na szosie idzie znieść jajo. W górach dość szybko zacznie się trudno bez marginesu i w skupienia tam gdzie full jeszcze daje się bawić i zapomnieć.  Mieszkajac w miejscu w którym masz płasko płasko płasko i fest góry z trudnymi trasami nie widzę sensu kupowania kompromisu na coś pośredniego. 

5 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Canyon dalece odbiega od geo płaskopolskiego

No właśnie a w Wrocławiu gdzie nie odwrócisz głowy jest płasko 🤣 więc górska geo będzie tam tylko męczyła 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrisKYyy rozumiem, że tabun ludzi jeżdzi po górach od listopada do aktualnie prawie połowy kwietnia bo tak się przedłuża zima obecnie i zaleganie śniegu... Poziom skilla w kosmos ...?  Masakra co to się tutaj można dowiedzieć :laugh: Reszta bez komentarza bo jak ten Canyon będzie kulą u nogi a full już nie to nie ma o czym gadać. Szaleństwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale są fulle i są fulle. To naprawdę nie musi być kula u nogi, przecież nikt nie pisze kup enduro, bo na Wrocław to minimum. 

Swoją drogą wyprzedziłem kiedyś fullem szosowca, a facet jechał ile mógł. Więc da się. No co prawda jechał po płytach betonowych, bo się zapuścił nie tam gdzie trzeba ale to detale, liczy się fakt ;) Jak się potem asfalt zaczął i on mnie wyprzedził to mu siadłem na koło i przez dobre 2 kilocentymetry dawałem radę ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

kup enduro, bo na Wrocław to minimum.

Biorąc pod uwagę stan nawierzchni, zdewastowane torowiska w jezdni, które na skrzyżowaniach muszą pokonywać rowerzyści.... W końcu poprzedni prezydent rozbijał się (dosłownie) po mieście Pathfinderem :D a obecny - rozkopał pół miasta :D

Żeby nie offtopować to mnie interesowałyby koszty serwisowania fulla, w kontekście np. zapisów gwarancji na nowy rower - pewnie różni się to u różnych producentów. Jeśli taki przegląd generowałby znaczne koszty to jednak full niekoniecznie jest opcją na codzienną jazdę nawet po Wrocławiu ;) i okazyjną - po górach. Albo dwa rowery albo coś mocno uniwersalnego.

Sam jestem zainteresowany MTB, bo wynudziłem się już na szosach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomniany Canyon byłby całkiem dobrym wyborem, mając na uwadze założenia autora. 

Mieszkam w tych okolicach (Wrocław) i czasami jeżdżę w górki. Takim rowerem objedzie się wszystko, co jest w okolicznych terenach. Srebrna, Ślęża i co jeszcze się wymyśli łącznie z Czeskimi trasami.

Full jest fajny, ale w określonym budżecie będzie słabo wyposażony i ciężki.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spidelli licz z 1000 zł rocznie i tyle. Choć przy obecnych cenach to może być i 50% więcej. Przecież serwis i tak musisz robić, a jazda w terenie jest generatorem kłopotów, bo jeszcze potencjalne awarie dochodzą. Jeżdżąc tylko po mieście zapewne można go trochę bardziej "zaniedbać", bo zwyczajnie to się aż tak nie zużyje. Jakiś krawężnik czy próg zwalniający to nie to samo co kilka kilometrów rąbaniny.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...