Skocz do zawartości

[Tunezja] Obowiązek meldunkowy


Rekomendowane odpowiedzi

Wybieram się jesienią do Tunezji, planujemy spanie w namiocie, ale jest pewne "ale" - w wielu miejscach czytałem, że istnieje w Tunezji obowiązek zameldowania się w miejscu, gdzie zamierzamy spędzić noc  i powinien to zrobić albo hotel, albo gospodarz, na którego zaproszenie przebywamy w danym miejscu i który nas gości. Nie znalazłem żadnych konkretnych informacji w komunikatach dla turystów z ichniego MSZ (tam wciąż głównie o covidzie), kierunek wśród rowerzystów mało popularny, więc informacji z tej strony też niewiele (od Francuza, który był tam kilka lat temu dowiedziałem się tyle, że jako Francuza obowiązywały go inne zasady, niż pozostałych obcokrajowców). I teraz pytanie do osób, które były tam na wyjazdach niezorganizowanych - jak w praktyce wygląda sprawa z obowiązkiem meldunkowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Sam sobie odpowiem:

1. Obowiązek istnieje, ale ze strony tunezyjskiej dostałem informację, że jeśli planuję trip z noclegami w różnych miejscach i organizowanych na bieżąco, to w zasadzie powinienem pojawić się pierwszej nocy w punkcie, który mnie zgłosi, zostanę zapytany o przebieg trasy, ale nikt nie będzie mnie monitorował.

2. Chcemy płynąć z Palermo do Tunisu, więc problemem są Włosi i ich zryte przez covid mózgi - do wejścia na prom wymagane są bilet powrotny oraz udokumentowane rezerwacje na wszystkie noclegi pomiędzy kursami, co jest do ogarnięcia - albo przez booking.com i zaklepanie noclegów w miejscach, gdzie jest darmowe odwołanie rezerwacji, albo bardziej etycznie - część miejscówek w okolicach Tunisu wystawia oficjalny glejt na długość pobytu, a nieoficjalnie spędza się u nich jedną noc, a później to już jak u ludzi.

W skrócie - w tym momencie podróż do Tunezji przez Włochy to porażka i lepiej bujać się tam bezpośrednio, albo przez Francję.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

To jeszcze napiszę, jak było.

Włosi spojrzeli na paszporty covidowe i wydruk z booking, nie robili problemu.

W Tunezji było dość szczegółowe przesłuchanie: zawód, znane języki, miejsce pracy, cel podróży, długość pobytu, rezerwacje na powrót i w końcu miejsce noclegu. Wydruk z booking i mejle na telefonie nie przekonały pogarnicznika, ani szefa zmiany, zlądowałem na posterunku straży granicznej, przede mną pokaźna kolejka innych problematycznych pasażerów promu, kawa papierosy... Komendant zawołał mnie bez kolejki, spojrzał na rezerwację, powiedział, że booking OK i że mają mnie puścić. No i puścili. Jazda nocą przez obrzeża Tunisu była spoko.

Koleżanka, która przyleciała z Niemiec samolotem - żadnych pytań, żadnych problemów.

Na miejscu kilka razy się meldowaliśmy w hotelach, ale większość noclegów mieliśmy pod namiotem na dziko.

Przy wyjeździe pytali tylko, czy nie wywozimy większych sum gotówki i papierosów, nasze noclegi nikogo nie interesowały.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...