Skocz do zawartości

[Opony] Szerokość vs Ciśnienie


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, Tyfon79 napisał:

Co do MTB to mnie najbardziej fascynuje w jakim celu ktokolwiek nabija powyżej 2 barów?

Nie każdy lata po kamieniach, nie każdy ma bikepark pod ręką, nie każdy ma kapcie >2,3".
Sporo osób na góralach jeździ łatwiejsze trasy i stawia na mniejsze opory. Po co się męczyć na oponach 2,1" przy 1,7bar jak można swobodnie jechać na 2,2bar?
Jak ktoś więcej waży to też musi więcej napompować.
Nie każdy ma szerokie obręcze, żeby opona nie pływała na niskich ciśnieniach. Masa ludzi ma jeszcze stare rowery lub po prostu tanie.

Zdarzało mi się już ładować okolice 2,2bar w opony 2,5" jak musiałem zrobić przelot z sakwami. Te opony są wystarczająco ciężkie, żeby jeszcze dodawać sobie oporów niskim ciśnieniem na asfaltach.

12 godzin temu, skom25 napisał:

Zależy jaką masz szerokość. Bo mieć oponę 40c i pompować do 3.5 Bara, to nieco bezsensowna sprawa.

Zależy gdzie i jak chce się jechać. Jak trasa głównie asfaltowa, to po co tracić energię na 2 barach?
Jak się wybiera w piachy, korzenie itp. to wygodniej będzie na niższym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno mleko od Orange Seal na bazie lateksu to jedne z najlepszych na rynku. Po całkowitym wyschnięciu w oponie tworzy warstwę którą daje się bez brudzenia ściągnąć, ale jak jest to nie wiem, może kiedyś przetestuje. Obecnie używam stansa, gumy chyba jeszcze nie zrobiłem więc ciężko mi powiedzieć, knoty też oczywiście w razie czego wożę.

Tak się też zastanawiam czy w ogóle z mleka nie zrezygnuje, u mnie bez znaczenia czy jest mleko czy go nie ma, ciśnienie trzyma tak samo dobrze, a w razie czego zawsze można poratować się łatkami, nawet bez ściągania opony z obręczy. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też. Zalać to zalać, nie ma problemu jak wszystko idzie zgodnie z oczekiwaniami. Natomiast oglądałem trochę filmów na YT, gdzie ludzie pokazują jak jest naprawdę, a nie "Dream Build" gdzie zawsze wychodzi perfekcyjnie. Przeciekające ścianki, opona która nie chce wskoczyć, mleko sączące się przez niewidoczne szczeliny.

To nie dla mnie i nie na moje nerwy. Wkładam dętkę i temat z głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że są, tutaj nikt tego nie neguje. Po prostu kwestia obsługi.

Ja jeździłem długo na sztywnym widelcu, kupiłem rower z amortyzatorem i po prostu miałem do tego obrzydzenie. Z amortyzatorem fajnie, ale obsługa, dmuchanie i chuchanie mnie dobijało.

Lubię "prostotę" i dętka się tutaj sprawdza świetnie. Myślałem o lateksowych, ale cena + delikatność to chyba nie jest to, czego szukam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się często wachluje oponami to mleko jest wkurzające, ale jeśli ktoś jeździ na oponach aż zostaną z nich wióry to nie ma jakiegoś dużego problemu. Zalać, napompować, za parę miesięcy trochę dolać przez wentyl, powtórzyć w razie potrzeby.... Mój rekord bez rozbierania całości to na razie dwa lata jeżdżenia:) W tym czasie 1 dziura załatana sznurkiem, na dętkach w takim samym okresie łatałbym się ze 6 razy....

W gravelu mam dętki, tam nie jeżdżę na tak niskich ciśnieniach, więc zysk z mleka mniejszy moim zdaniem...

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się bawiłem w mleko w gravelu i wyleczyłem z tego. Za dużo roboty, za dużo syfu, za dużo problemów. 

Mleko zatka dziurę, choć miałem taką, którą zatykało 3 razy... ale ile się wyleje to przecież trzeba dolać. Czyli spuścić powietrze, wykręcić wentyl i bawić się strzykawką, a potem pompować na nowo. Dobrze jak się nie rozszczelni, bo wtedy trzeba kompresor. Wentyle pewnie są lepsze i gorsze, ja chyba trafiłem na gorsze i po iluś tam zabawach i kilkuset kilometrach coś się wyrobiło i zaczął przeciekać przy obręczy. Do tego to presta więc uwalić sam wentyl też łatwo i również mi się to udało. A jak mi zaczęło powietrze schodzić przy nyplu to mi sie odechciało dalszej zabawy, pewnie trzeba by taśmę zmieniać. Przejechałem tak ok 1000km, może trochę mniej i z wielką ulgą wróciłem do dętek.

2000km spokoju aż przebiłem koło. Spróbowałem Cinturato, co to niby wytrzymałe na przebicia miały być i w ogóle. No to wytrzymała 150km, także super interes... Mogę się tylko cieszyć, że poszła na asfalcie, a nie w jakimś bagnie, bo akurat ciorałem rower po różnych dziwnych miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w grawelu, opona 35c, ciśnienie od 2 do 3 bar, zależy czy więcej asfaltu czy szutru, polnych dróg.

W AM od ok 1,2 do 2 bar. Przy czym wyższa wartość na kulanie w koło komina z córką.

W obydwu przypadkach mleko, dolewam raz na jakiś czas. Po jednej dętce wożę na zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.06.2022 o 09:02, zekker napisał:

Nie każdy lata po kamieniach, nie każdy ma bikepark pod ręką, nie każdy ma kapcie >2,3".

Drugiego zdania zaraz po tym już nie cytujesz a ono jest kluczowe co do twojej tezy. Sugerowanie, że trzeba mieć nawalone w MTB ponad 2 bary nie na kamorce jest dla mnie zupełnie nieprzekonywujące. Rozmiar opony też nie ma znaczenia. Tym gorzej, że przecież ten MTB jest banowany jako uniwersalny czy do jazdy po asfalcie. No i też jaka masa ludzi? Jesteśmy tu i teraz na tym forum a nie w masie ludzi, którym na ulicach łańcuch wyje bo od nowości nie widział oleju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.06.2022 o 15:06, kipcior napisał:

Od komfortu to jest zawieszenie, a nie ciśnienie w oponach.

Że co niby? :) Zawieszenie jest przydatne/potrzebne praktycznie tylko w rowerach pod grubszy teren i tam powoduje, że koło się tegoż terenu jako tako trzyma. A "wygoda" jest ewentualnie pochodną tego, o ile można mówić o wygodzie w tym grubszym terenie jeśli rzeczywiście po nim śmigasz a nie chcesz tylko sięprzeturlać ;)

Reszta to zwykłe fanaberie, przeciętny Kowalski tak właśnie rozumuje że jak ma "amory" to go ręce nie rozbolą i może podjechać pod krawężnik z gracją wora ziemniaków. A jak ma "amory" z tyłu, to już w ogóle, bo przecież oderwać tyłek od siodła - kto to widział. Tym sposobem ludzie kupują rowery z tanimi kowadłami i szerokimi oponami, które potem i tak pompują do absurdalnie wysokich ciśnień, zamiast mieć coś lżejszego, zrywniejszego i prostszego w eksploatacji ale wkładając w to minimum zaangażowania podczas jazdy.

Edytowane przez modrzew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie "ciśnienie" tylko "zakres ciśnienia"... no bo przecież nie nabijamy tyle samo na suche i twarde co na sypkie czy grząskie. Dodatkowo zależy to od wielu czynników a nie wyłącznie od szerokości gumy. Zależności oprócz trasy i warunków pogodowo terenowych też jest wiele, typ obręczy, typ gum, "skill," a już komfort to każdy ma gdzie indziej.

35c nie jeżdżę ale 33c owszem aktualnie:  Limus Pro i  Grifo Pro przy moich 74kg... to jak trudno i błoto i gnój to od 2.1 aż po 2.8 jak trasa szybka sucha i twarda.

PS. To nie są opony do asfaltu czy ścieżek to po nich nie jeżdżę a przynajmniej nie ustawiam ciśnienia pod taką nawierzchnię ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, modrzew napisał:

Że co niby?

Że trzeba było czytać dalej i dokładniej to byś wiedział, że miałem na myśli amortyzację, a nie tyle zawieszenie. A amortyzację to mam i w gravelu, dlatego 3,5 bara z tyłu na 40c jest wygodne i szybkie przy okazji. A w ciężkim terenie (jak na gravel) też sobie radzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Tyfon79 napisał:

Drugiego zdania zaraz po tym już nie cytujesz a ono jest kluczowe co do twojej tezy. Sugerowanie, że trzeba mieć nawalone w MTB ponad 2 bary nie na kamorce jest dla mnie zupełnie nieprzekonywujące. Rozmiar opony też nie ma znaczenia. Tym gorzej, że przecież ten MTB jest banowany jako uniwersalny czy do jazdy po asfalcie. No i też jaka masa ludzi? Jesteśmy tu i teraz na tym forum a nie w masie ludzi, którym na ulicach łańcuch wyje bo od nowości nie widział oleju. 

Nie jest kluczowe i nic nie zmienia, a sens mojej wypowiedzi przekręcasz lub nie czytasz uważnie.
Pisałem, że nie każdy jeździ w ciężkim terenie, gdzie przyczepność jest ważniejsza od oporów toczenia. Tyle i aż tyle.
Po prostu są trasy, gdzie tej ekstra przyczepności nie potrzeba, a mniejsze opory na większym ciśnieniu są wyraźnie zauważalne.

Rozmiar opony nie ma znaczenia? Czyli np. dla Smart Sama od 1,4" z zakresem 3,5-6 bar do 2,6" z zakresem 1,5-3 bar, producent ściemnia?
No to proponuję na tych 35mm pojeździć na 1,5 bar...

Temat jest znacznie szerszy niż Twoje czy moje preferencje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...