Skocz do zawartości

[Amortyzator Fox 32] Kiepska praca w ciepłe dni


filipog44

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, skom25 napisał:

Z amortyzatorami i ogólnie sprzętem tego typu, zawsze jest trochę problem w takich sytuacjach. Ja odsyłałem nowego SR Epixon na reklamację trzy czy cztery razy, zanim przejechałem nim chociażby metr...

Mój ostatni RS Recon złapał pionowe rysy po pierwszych naciśnięciach lag. Na początku myślałem, że zabrudziłem wnętrze podczas serwisu zerowego. Nowy nower, nowy widelec i pionowe rysy do gołego metalu. Robiłem serwis chyba trzy razy, żeby być pewnym że w środku jest sterylnie czysto. Potem okazało się, że ten widelec tak ma, a takich przypadków jest więcej. No i weź teraz odeślij widelec i kłóć się z serwisem, że to nie Twoja wina.

To dla równowagi pochwalę obsługę gwarancyjną RockShoxa. W moim przypadku była ona wzorowa. 
W telegraficznym skrócie: nowy rower z fabrycznym amortyzatorem RockShox Reba RL. 
Tuż po zakupie (2017), pojawiały się nieregularnie, nagłe spadki ciśnienia w trakcie jazdy + nieprawidłowa praca (stawianie oporu w początkowej fazie skoku, a po "przełamaniu" natychmiastowe dobijanie. W praktyce objawiało się to brakiem reakcji na małe nierówności i niemal dobijaniem podczas hamowania).  Za drugim razem została wypchnięta uszczelka kurzowa lewej goleni. Został wykonany pełny serwis. 
Problem powtórzył się jeszcze kolejne 2 razy. Oddałem rower na gwarancję. Producent (Kross) wysłał amortyzator do Harfa Harryson. Bez najmniejszych obiekcji, amortyzator został naprawiony (zostały wymienione części komory powietrznej), odesłany wraz z załączoną ekspertyzą i założony do roweru. 
Działał prawidłowo przez kolejny sezon (2018) a pod koniec sezonu, usterka powróciła: nagły spadek ciśnienia, zanik ugięcia wstępnego (opór w początkowej fazie skoku) + wypchnięcie uszczelki kurzowej lewej goleni. 
Rower ponownie oddany na gwarancję, amortyzator zdemontowany i wysłany do Harfa Harryson (październik 2018).
Ponownie, brak najmniejszych obiekcji, ale tym razem - amortyzator wymieniony na nowy, ten sam model (Reba), o 2 lata nowszy, patrząc na numer seryjny. 
Każdemu życzę takiej obsługi gwarancyjnej. 

15 minut temu, skom25 napisał:

Zobowiązują się do rozwiązania problemu, robiąc serwis. Jest to jasna deklaracja.

A co oni zrobią w ramach tego serwis, kto Ci tam wie. Równie dobrze mogą wymienić ślizgi i rzeczywiście problem zostanie rozwiązany.

Na usługę także masz gwarancję. Jeżeli ją wykonają, a widelec nie będzie pracował prawidłowo, to ich sprawa.

Słuszna uwaga, dzięki. 

Chyba faktycznie będzie to dobre rozwiązanie, bo zadeklarowali przywrócenie prawidłowego działania, a jeżeli tak się nie stanie, będę miał podstawy dochodzenia dalszych roszczeń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, do przytoczonej ekspertyzy tak naprawdę wystarczy odkręcić górny korek komory powietrznej (widać, w jakim stanie jest smar, olej i ogólnie komora). Z drugiej strony to samo, nie trzeba ściągać goleni 😉 A poważnie mówiąc jeśli serwis robi oględziny amortyzatora wymagające zdjęcia tychże, to moim zdaniem nikt poważny nie będzie odsyłał amortyzatora bez oleju, bo np. Klient nie chce za to zapłacić. 

Co ja bym zrobił w tej sytuacji? Poprosiłbym o szczegółowy wykaz tego, co obejmuje serwis w podanej cenie i sobei przeliczył, czy warto. Była zdaje się mowa o kompleksowym przeglądzie tłumika i komory + uszczelki kurzowe, ale może wymienią także wspomniane wyżej ślizgi? Jeśli po serwisie wszystko ma działać jak należy to w razie dalszych problemów Gregorio powinno wziąć to na klatę i pomóc w rozwiązaniu. 

Choć oczywiście można tylko gdybać jak będzie w rzeczywistości. Jedno jest zdaje się pewne - trzeba wykonać ten serwis 🙂

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amortyzator z 2018, kupiony w 2020. Od początku pracujący wadliwie, zamiast następnego dnia, to po dwóch latach użytkowania i TRZECH serwisach wykonanych w nieautoryzowanym warsztacie wraca do sprzedawcy... Przepraszam, ale naprawdę ktoś oczekuje, że sprzedawca odda pieniądze ??? Bo użytkownik nie doczytał czegoś tam w zaleceniach serwisowych ??? Taaa...

A ten mistrz, który serwisował ten nieszczęsny amor, nie dopatrzył się w nim żadnych nieprawidłowości ???

Edytowane przez KNKS
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Punkxtr napisał:

Co ja bym zrobił w tej sytuacji? Poprosiłbym o szczegółowy wykaz tego, co obejmuje serwis w podanej cenie i sobei przeliczył, czy warto. Była zdaje się mowa o kompleksowym przeglądzie tłumika i komory + uszczelki kurzowe, ale może wymienią także wspomniane wyżej ślizgi? Jeśli po serwisie wszystko ma działać jak należy to w razie dalszych problemów Gregorio powinno wziąć to na klatę i pomóc w rozwiązaniu. 

Choć oczywiście można tylko gdybać jak będzie w rzeczywistości. Jedno jest zdaje się pewne - trzeba wykonać ten serwis 🙂

 @Punkxtr Jak zawsze bardzo cenna wskazówka, dziękuję! 😉

Poprosiłem zatem o szczegółowy wykaz, co obejmuje wspomniany serwis, mający wg Gregorio, przywrócić prawidłową pracę. W odpowiedzi otrzymałem poniższą wiadomość:

,,Dzień dobry,
 
W każdą ww. usługę pełnego serwisu widelca wliczone jest:
 
-inspekcja produktu pod kątem uszkodzeń́ i/lub zużycia
-całkowite rozebranie produktu
-odłuszczenie/mycie naturalnymi środkami na bazie biologicznej
-wymiana uszczelek głównych + gąbki, podkładki pod nakrętkami, wymiana uszczelek kartridża GRIP, wymiana kpl. uszczelek szaftu powietrznego NA2
-smarowanie, zalewanie odpowiednimi olejami tłumika oraz układu goleni
-sprawdzenie poprawności funkcjonowania po zmontowaniu
-pisemna ekspertyza techniczna wykonanych prac oraz stanu produktu
 
W przypadku wątpliwości proszę o telefon – 
 
Pozdrawiam | Best regards
"

Nie pozostaje chyba nic innego, jak przystać na powyższe, ze względu na deklarację przywrócenia prawidłowej pracy. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem cały temat i sam jestem ciekawy jak ta sprawa się skończy. Od siebie mogę dodać, że to trochę dziwne, że tak zadbany amortyzator i takie problemy przez nie wymienienie uszczelek w tak naprawdę dobrym stanie, skoro 2 niezależne serwisy nie stwierdziły takiej potrzeby.  Sam mam starego rockshoxa w którym serwis nie był robiony parę lat, ale rower w sumie to stoi i się kurzy bo jeżdżę innym, ale w nim nie zauważyłem takich problemów :D

Edytowane przez Cobra142
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skorzystałem z Waszych sugestii i zgodziłem się na wykonanie wspomnianego, pełnego serwisu. 

W czwartek (14.07) dostałem od Gregorio wiadomość z informacją, że są w trakcie kończenia obsługi serwisowej. Dostałem też zdjęcia rozebranego widelca, o które prosiłem: https://photos.app.goo.gl/Dw6zUHtxDt2t5ZpA9

Następnego dnia, dostałem kolejną wiadomość z potwierdzeniem, że są już po serwisie i kontroli montażu. 

Lada moment, amortyzator do mnie wróci - najbliższe dni zapowiadają się słonecznie i ciepło, będzie zatem idealna okazja do sprawdzenia jego pracy. Potwierdzi się też, czy postawiona przez Gregorio diagnoza, była słuszna. 

 

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeci dzień jazdy i 200 km za mną. 

Nie mam wątpliwości. Teraz, amortyzator pracuje znakomicie, po prostu rewelacyjnie 😃 

Ostatnie dni są słoneczne i ciepłe - teraz, w tych warunkach, płynność ugięcia jest wzorowa.
SAG utrzymuje się na stałym poziomie 2 cm (20%) - gdy tylko zajmuję pozycję do jazdy, widelec płynnie "siada" i prostuje się po podparciu lub zejściu z roweru, nawet w pełnym słońcu - aż miło 🙂

Działa idealnie: zarówno przy pojedynczych dużych ugięciach jak i szybkiej serii mniejszych. 
W trakcie jazdy wybiera liście, widać tylko podnoszenie się podkowy pomiędzy goleniami 🙂
Jest bardzo sprężysty. Zanikły też piski, które wcześniej pojawiały się przy dużej ekspozycji na słońce. 

Fabryczne uszczelki, które zostały wymienione: https://photos.app.goo.gl/FyP2yhWSr13HCh1P8

Wnioski - wygląda na to, że przyczyną faktycznie były uszczelki kurzowe. 
Jednak skoro działo się tak od początku, to oznacza, że już po wyjęciu z pudełka nadawały się do wymiany... 
Sądziłem, że gorsza praca w ciepłe dni wynika tylko z fabrycznej skąpej ilości smaru i oleju oraz, że podstawowy serwis przywróci prawidłową pracę, a że ten miał miejsce pod koniec września, gdy było już chłodniej, a do tego jeździłem wówczas głównie wieczorami, było to mylące i wydłużało ustalenie problemu. 

Teraz wiadomo, że powinienem reklamować widelec od razu, po kilku dniach - prawdopodobnie wtedy sprawa potoczyłaby się inaczej. 

Cóż, najważniejsze, że teraz amortyzator pracuje bajecznie 🙂

 

Dziękuję za Waszą pomoc! W szczególności @Punkxtr, @skom25, @Galvatron, @Kowal1986 i @schwinn0za merytoryczne, rzetelne podejście do tematu. 
Naprawdę, bardzo mi pomogliście - gdyby nie Wy, byłbym zdezorientowany i miałbym nie lada zagwozdkę. Teraz jazda to czysta przyjemność 😀

Edytowane przez filipog44
  • +1 pomógł 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro sprawa zamknięta, to może kilka słów na zakończenie. Do mnie amortyzator trafił kiedy był nowy na serwis zerowy. Czyli kasyka - smarowanie nienasmarowanych fabrycznie uszczelek, wlanie właściwej ilości oleju, nasączenie gąbek (choć jak wiadomo z tym akurat - olejem - Fox problemów raczej nie ma), usunięcie ew. opiłków z goleni dolnych. 

Jak wynikało z dalszej korespondencji z Filipem, widelec zaczął dobrze pracować. Następny serwis był po sezonie jesienno - zimowym, podczas którego amortyzator miał jeździć kilkanaście razy. W tym momencie zaczęliśmy rozmawiać o wymianie uszczelek, zrobiliśmy przegląd dostępnych na rynku i po wyborze Filipa zostalismy przy Foxach. 

Kolejny serwis czy serwisy nie były robione u mnie i nie wiem jak wyglądały. Z doświadczenia wiem, że niektórzy nie smarują uszczelek kurzowych lub stosują przedziwne, tanie smary. Nie mówiąc o olejach, bo oryginały Foxa są dość drogie. Przed wrzuceniem tematu na forum pisałem z Filipem o tym, że amortyzator zaczął źle działać. Zasugerowałem wymianę uszczelek na nowe, kolejną sprawą był przegląd tłumika i komory powietrznej. 

Ale zasugerowałem też skorzystanie z gwarancji żeby nie wchodzić w koszty. Resztę znamy i cieszę się, że udało się doprowadzić sprawę do końca 🙂

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Punkxtr niektórzy nie stosują nawet kiepskiego smaru, tylko smarują uszczelkę gęstym olejem. Taką informację usłyszałem w dwóch serwisach.

Nie wiem jak to wpływa na pracę i na ile wystarcza, ale brzmi jak coś na jeden wyjazd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.06.2022 o 14:25, filipog44 napisał:

Amortyzator kupiłem fabrycznie nowy, w sierpniu 2020 r. bezpośrednio od oficjalnego dystrybutora - sklepu Gregorio. 

Data produkcji to 2018

I tu jest pewnie "pies pogrzebany". Guma uszczelnień była prawdopodobnie już sparciała od samego momentu zakupu. Niby amor miał tylko dwa lata od produkcji, ale nie wiadomo, czy uszczelki nie były jeszcze kilka lat starsze lub czy przypadkiem nie były z jakiejś wadliwej serii.

Nauczka na przyszłość. Nieważne, że przez dwa lata amor był nieużywany lub zrobiłeś tylko kilkaset kilometrów po asfalcie - "gumy" trzeba wymieniać minimum co 1,5 roku, bo tracą swoje właściwości ze starości. I co ważne - kupować gumy od dużego sklepu, który ma duży obrót, aby nie kupić jakiś uszczelek, które leżały 5 lat na półce w nieogrzewanym magazynie.

5 godzin temu, skom25 napisał:

@Punkxtr niektórzy nie stosują nawet kiepskiego smaru, tylko smarują uszczelkę gęstym olejem. Taką informację usłyszałem w dwóch serwisach.

Nie wiem jak to wpływa na pracę i na ile wystarcza, ale brzmi jak coś na jeden wyjazd.

Kiedyś FOX nie kazał smarować uszczelek. Ja swojego F100 OB 32 Float z 2012 roku nigdy nie traktowałem smarem na uszczelkach i zrobił bezproblemowo ponad 35 tyś km z czego pewnie z 60-70% w terenie.

Edytowane przez Kowal1986
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Up, i później te same uszczelki nagle zaczęli sami smarować wycofując się z tego genialnego pomysłu. Wszystko przez to, że SKF miały być tak dobre, że nie wymagały smaru. A widelec działał bez niego zauważalnie gorzej. Oczywiście gdyby człowiek sobie sam nasmarował te uszczelki i chciał później skorzystać z gwarancji, to bankowo zostałaby odrzucona. A, że za jakiś czas Fox poszedł po rozum do głowy i smar się pojawia, to kogo obchodzi 😉

Znacznie lepiej było pod kątem oleju. Gdy w Foxach pojawiły się nowe uszczelki, a olej Gold 20WT zastąpił Green 10WT pojawiła się informacja, aby zielonego oleju nie parować z nowymi uszczelkami. Serwisy miały litry zapasów starego oleju i walili go mimo ostrzeżeń. Ciekaw jestem jak wtedy wyglądały sprawy reklamacyjne dla - zapewne - nieświadomych klientów. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.07.2022 o 11:15, filipog44 napisał:

Niestety, jest takie ryzyko i właśnie tego się obawiam ☹️

W dniu 1.07.2022 o 11:20, skom25 napisał:

No cóż, takie jest życie. Sam byłem w takiej sytuacji, gdzie w środku sezonu musiałem odesłać praktycznie nowy widelec. Wtedy na jego miejsce kupiłem sobie sztywny widelec, który ze mną został. No ale wyobrażam sobie, że Ty nagle nie kupisz sobie zapasowego widelca za 4k.

Cieszcie się, że wam rama w sezonie nie pękła. ;) 

W dniu 6.07.2022 o 16:27, filipog44 napisał:

Jak sądzicie, co w takiej sytuacji? 

Sądzę, że jak przedstawisz to im, to oni przedstawią ci coś podobnego, tylko odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Kowal1986 napisał:

Kiedyś FOX nie kazał smarować uszczelek. Ja swojego F100 OB 32 Float z 2012 roku nigdy nie traktowałem smarem na uszczelkach i zrobił bezproblemowo ponad 35 tyś km z czego pewnie z 60-70% w terenie.

Nie wiem co było wtedy, ale z tego co kojarzę, to FOX zawsze był zalewany dużą ilością oleju. Resztę napisał @Punkxtr.

Natomiast ja pytałem wtedy o SR Epixon, smarowany smarem oraz RS Recon. Także nikt mi nie wciśnie kitu, że maźnięcie olejem uszczelki, zastąpi smar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.07.2022 o 13:59, Punkxtr napisał:

Skoro sprawa zamknięta, to może kilka słów na zakończenie. Do mnie amortyzator trafił kiedy był nowy na serwis zerowy. Czyli kasyka - smarowanie nienasmarowanych fabrycznie uszczelek, wlanie właściwej ilości oleju, nasączenie gąbek (choć jak wiadomo z tym akurat - olejem - Fox problemów raczej nie ma), usunięcie ew. opiłków z goleni dolnych. 

Jak wynikało z dalszej korespondencji z Filipem, widelec zaczął dobrze pracować. Następny serwis był po sezonie jesienno - zimowym, podczas którego amortyzator miał jeździć kilkanaście razy. W tym momencie zaczęliśmy rozmawiać o wymianie uszczelek, zrobiliśmy przegląd dostępnych na rynku i po wyborze Filipa zostalismy przy Foxach. 

Kolejny serwis czy serwisy nie były robione u mnie i nie wiem jak wyglądały. Z doświadczenia wiem, że niektórzy nie smarują uszczelek kurzowych lub stosują przedziwne, tanie smary. Nie mówiąc o olejach, bo oryginały Foxa są dość drogie. Przed wrzuceniem tematu na forum pisałem z Filipem o tym, że amortyzator zaczął źle działać. Zasugerowałem wymianę uszczelek na nowe, kolejną sprawą był przegląd tłumika i komory powietrznej. 

Ale zasugerowałem też skorzystanie z gwarancji żeby nie wchodzić w koszty. Resztę znamy i cieszę się, że udało się doprowadzić sprawę do końca 🙂

Wszystko się zgadza, temat wyczerpany 🙂

Na koniec mam ostatnie pytanie - po ustawieniu regulacji kompresji w pozycji skrajnie zamkniętej, amortyzator nie jest całkowicie zablokowany, nadal lekko ugina się pod mocniejszym naciskiem lub podczas hamowania, jest po prostu mocno utwardzony. Czy to prawidłowe działanie? 

Niektóre widelce mają typową blokadę "na beton", np. SR Suntour czy RockShox XC 32, tutaj chyba działa to inaczej, w formie płynnej regulacji..? Poprawcie mnie, jeśli się mylę. 
Pytam z czystej ciekawości, bo jeżdżę niemal wyłącznie na w pełni otwartej kompresji 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

O właśnie jak kolega wyżej zapytał o tą kompresję. Także w foxie float 32 performance sc fit 4 u mnie na blokadzie tez jednak sie ugina amortyzator w tej pozycji a jak pobujam to tak samo jak na filmiku. Czy to jest specyfika amortyzatora czy jednak niedokładnie ustawione napięcie sprężyny od kompresji czy coś w tym stylu a może za mała ilość oleju w tłumiku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa Foxy z tłumikami OB oraz FIT4 i nigdy nie było blokady "na amen" - zawsze delikatnie, ale się trochę ruszał w zakresie około 10mm. Nie ważne, czy po serwisie, czy jak był nowy. Choć na filmie trochę mocno się ugina, ale nie wiemy jak autor mocno go dociskał. Jak za mocno, to otwiera sìę "bezpiecznik" , który chroni tłumik przed uszkodzeniem.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Problem i jego źródło mogłeś zdiagnozować sam. 

Nie wymaga to ani super wiedzy,  ani umiejętności ani specjalistycznych narzędzi 

Nie wiem na ile się orientujesz,  producenci zalecają prosty serwis goleni dolnych często co 25h eksploatacji. Jeśli trzymasz się zaleceń serwisowych to wykonywanie tego jak jest zalecane to czynność wybitnie kosztowna. W moim przypadku oznaczałoby konieczność oddania do serwisu co 2 tygodnie. I trudno jest popełnić jakikolwiek błąd po obejrzeniu jednego filmu na yt. 

Jeśli potrafisz zdjąć koło,  zdemontować zacisk hamulca I poskładać stery (wysyłałeś widelec na serwis) a potem zrobić to w odwrotnej kolejności to serwis dolnych goleni jest na poziomie trudności tych czynności. 

Sprawdzenie czy za skokową pracę widelca odpowiadają golenie,  ślizgi czy uszczelki możesz zrobić drogą eliminacji. Demontaż i montaż uszczelek jest wykonalny również w banalnie prosty sposób. 

A RS xc32 nie ma blokady na beton. Ugina się dość opornie kilkanaście mm.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. 

W momencie zakładania tego tematu nie było to takie oczywiste. Przed kupnem Foxa, miałem 4 inne amortyzatory (SR Suntour XCM, RockShox XC 32, RockShox Reba RL 2016, RockShox Reba RL 2018). Każdego, poza Suntourem, regularnie oddawałem do serwisu na podstawowy lub pełny przegląd. Jeżdżę rekreacyjnie w suchych warunkach i utrzymuję golenie w czystości. Przełożyło się to na to, że stan uszczelek każdego z wymienionych był zawsze na tyle dobry, że nigdy nie wymagały wymiany. 

Tutaj - amortyzator wyjęty z pudełka i na dzień dobry wystąpił problem skokowej, tępej pracy w ciepłych warunkach - to było dezorientujące. 
Pierwsza myśl podpowiadała mi, że przyczyną jest fabrycznie znikoma ilość smaru na uszczelkach kurzowych i podstawowy serwis zerowy przywróci prawidłowe działanie. 
A, że rower odebrałem z serwisu pod koniec września, gdy temperatury spadły już poniżej 25 °C, to amortyzator działał dobrze. Błędnie powiązałem to z wykonaniem serwisu, a to właśnie spadek temperatur przywrócił płynną pracę, o czym przekonałem się latem 2021 r. gdy problem powrócił.

Wykonanie podstawowego serwisu we własnym zakresie wydaje się dobrym pomysłem, choć raczej nie czuję się na siłach. Może, gdybym zrobił to pod okiem kogoś doświadczonego.. Ewentualnie, jeśli polecasz jakiś konkretny filmik z instrukcją krok po kroku, możesz podesłać link :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...